Chyba coś mam.............
#21
Napisano 2005-10-19, godz. 06:31
Jeśli chodzi o napiętnowanie ODSTĘPCÓW, również zdarzały się takie przypadki. Wymieniano publicznie z imienia i nazwiska właściwych delikwentów, zwłaszcza na zebraniach służby. Albo to było dawno, gdy jeszcze nie funkcjonowała Ustawa o Ochronie Danych Osobowych. A może mi się to przyśniło...?
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.
"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"
#22
Napisano 2005-10-19, godz. 07:36
#23
Napisano 2005-10-19, godz. 13:38
To nie jest napiętnowanie, to jest moja osobista ocena człowieka który latał po wszystkich grupach wyznaniowych i wybierał co dla niego i jego prowodyrów bylo najlepszym kąskiem,żeby ośmieszyć. Nie udalo mu sie zabardzo sprzedać książkę,więc wstawił zadarmo do internetu. Jego problem, myslał,że zbije majątek, nie udalo się.A o tych odstępcach to nie do mnie powiedziałam,że nie byłam i nie bedę świadkie.Ale zauważyłam,że bardzo Ciebie boli,że zostałes wykluczony, zresztą nie tylko Ciebie. Są tacy co im okropnie spodobalo się w KrK po odejściu od Świadków jestem pod wrażeniem takiej glupoty.No i bardzo dobrze! Jak na mój gust, p. Bednarski, którego zresztą bardzo szanuję, mógłby być nawet wysłannikiem piekieł, gdyby działał równie efektywnie. To nie zmienia faktu, że publiczne napiętnowanie kogokolwiek — i to na tak niskim poziomie — jest żenujące. Cóż, tak właśnie bywa, gdy w pewnym momencie zaczyna brakować argumentów lub gdy się postrzega zagrożenie. Taka reakcja obronna.
Jeśli chodzi o napiętnowanie ODSTĘPCÓW, również zdarzały się takie przypadki. Wymieniano publicznie z imienia i nazwiska właściwych delikwentów, zwłaszcza na zebraniach służby. Albo to było dawno, gdy jeszcze nie funkcjonowała Ustawa o Ochronie Danych Osobowych. A może mi się to przyśniło...?
#24
Napisano 2005-10-19, godz. 13:59
1. Mówiłem, że SJ napiętnowali Bednarskiego i odstępców, a nie Ty.
2. Żeby zbić majątek na książce trzeba być co najmniej J. Carollem . I chyba każdy o tym wie.
3. Nie zostałem wykluczony, lecz sam odszedłem od SJ . I wcale mnie to nie boli, a wręcz przeciwnie. Po prostu nie znoszę fałszu, obłudy i pozornej "miłości bliźniego", którą szczycą się Świadkowie.
I jeszcze dwie drobniutkie rady:
1. Czytaj uważniej posty, które komentujesz.
2. Jeśli nigdy nie byłaś i nie będziesz świadkiem, raczej zaufaj opinii ludzi, którzy spędzili wśród nich długie lata, a mniej pozorom.
Mam nadzieję, że tym razem wyraziłem się klarownie.
Pozdrawiam.
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.
"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"
#25
Napisano 2005-10-24, godz. 19:08
Znam Włodka Bednarskiego, od wielu lat, tak samo jak Cezarego Podolskiego. I stwierdzenie iż są "wysłannikami kleru" powaliło mnie na kolana. A przecież skoro urodzili się w wierze Katolickiej, to chyba normalne że broni to co oczywiste.Ja nie powiedziałam,że jest wysłannikiem szatana. On jest wyslannikiem kleru rzymskiego.Nie był SJ. Ale z pewnością jest wysłannikiem szatana . Gratuluję.
A kler z Jego książką miał tyle współnego iż pierwszą Jego edycję wydała drukarnia w Wyższego seminarium Duchownego w Oliwie, jeszcze na offsecie.
#26
Napisano 2005-12-05, godz. 15:28
dementor, normalnie nic by nas nie zmusilo do przeczytana straznicy no nie ? mam nadzieje ze Artur i Matuzalem tak naprawde nie chcieli ludzi agitowac do czytania WTSMatuzalem nie będę Ci pisał jak bardzo jestem na Ciebie wściekły za to... że mnie zmusiłes do 2 godzinnego studiowania Strażnicy...
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych