Kilka słów o sobie
#41
Napisano 2009-02-27, godz. 14:09
#42
Napisano 2009-02-27, godz. 16:37
Dziękuję, że pamiętasz iż są też nie tylko laicy z poziomu zero
Właśnie przytoczyłem jak myślą ŚJ. Ja też myślałem że jak jestem w 'jedynej...tralala' to pozjadałem wszystkie rozumy i nikt mi nie podskoczy. Ale wielki szacun dla ludzi którzy poszukują prawdy w róznych wyznaniach, jak i dla świadków Jehowy, którzy nie są zaślepieni i nie dają się manipulować
#43
Napisano 2009-02-27, godz. 20:14
Czy to więc jest powód aby tak lekko rzucać tak ciężkie zarzuty ?
Tak już jest że różne społeczności narzucają odgórne ograniczenia. Nie wszystkie są wygodne ale w efekcie końcowym pozwalają zachować tak wymaganą jedność.
W imię celów wyższych prywatne upodobania uznaje się za mniejsze koszty. Świadkowie Jehowy są z tego znani. Kierują też nimi dobre pobudki. Choć nie zawsze jest to dobrze rozumiane. Weźmy przykładowo tak potępiane na tym forum kładzenie nacisku na bliski koniec tego systemu.
On na razie nie przyszedł – ale ilu ludziom pamiętanie o tym pomogło zachować czujność i wierność do końca swojego życia ?
Gdyby jednak Armagedon przyszedł w 1975 roku a ŚJ milczeli by o tym, co byłoby łatwiejsze do wybaczenia ?
Zaniedbanie trzody czy nadgorliwość ?
Kierując dużą grupą ludzi nie ma możliwości nie popełniać pomyłek. Za dużo nieprzewidzianych czynników wchodzi w grę.
Ktoś, kto z przyczyn osobistych opuszcza ŚJ nie likwiduje automatycznie swoich problemów. Pojawią też inne - nowe, a wolność od ograniczeń uznawanych jako zniewolenie może okazać się gorzka.
Problemy doktrynalne. Gdzież ich nie ma ? A może to po prostu kolejna próba od Pana ?
Jestem ciekaw jak potoczyły by się losy Diakonosa gdyby był szeregowym, szarym głosicielem ?
Prawdopodobnie dalej byłby w środku i spokojnie czekał na Jehowę. Ale życie stawia różne wyzwania.
Nie sądzę aby otrzymał realną pomoc od tutejszych pionierów specjalizujących się w wyszukiwaniu błędów u innych. To na dłuższą metę nie daje satysfakcji. Chyba tylko komuś o spaczonej psychice.
W końcu żal z powodu odrzucenia minie, a niesmak może pozostać.
Współczuję Diakonosowi stresów i życzę aby żył zgodnie z samym sobą i czuł się szczęśliwy.
Gdy nie próbuje się dźwigać problemów całego świata, jest to możliwe .
Widzę odstępców i wstręt mnie ogarnia, bo mowy Twojej nie strzegą. Psalm 119:158 B.T.
#44
Napisano 2009-02-27, godz. 20:22
#45
Napisano 2009-02-27, godz. 20:25
Co zaproponujesz temu człowiekowi po opuszczenou WTS ?
Widzę odstępców i wstręt mnie ogarnia, bo mowy Twojej nie strzegą. Psalm 119:158 B.T.
#46
Napisano 2009-02-27, godz. 20:47
otóż to. Właśnie tak często jest i to powoduje że obraz kiedyś czysty i widoczny staje się zamazany, niewyraźny.List Diakonosa jest mocno zabawiony emocjami.
cały czas nie opuszcza mnie taka własnie myslPonieważ wszyscy ludzie są omylni i często błądzą, obecnie można mówić o różnych odcieniach szarości w wielbieniu.
Czy to więc jest powód aby tak lekko rzucać tak ciężkie zarzuty ?
Tak już jest że różne społeczności narzucają odgórne ograniczenia. Nie wszystkie są wygodne ale w efekcie końcowym pozwalają zachować tak wymaganą jedność.
ok. kiedyś tez tak myslałam.W imię celów wyższych prywatne upodobania uznaje się za mniejsze koszty. Świadkowie Jehowy są z tego znani.
ale czy wolno tak robic? czy tak własnie ma wygladac czysty nieskalany chrystianizm?
estem ciekaw jak potoczyły by się losy Diakonosa gdyby był szeregowym, szarym głosicielem ?
Prawdopodobnie dalej byłby w środku i spokojnie czekał na Jehowę. Ale życie stawia różne wyzwania.
fakt. osobom, które przez lata w organizacji są na tak zwanym świeczniku ,bardzo boleśnie odczuwają porażki wszelkiego typu w tejże organizacji. przyzwyczajeni do zaszczytów ( nie oszukujmy się to schlebia nawet najpokorniejszym)
ja wprawdzie nie byłam starszym, ani NO, ani nikim innym , tylko pionierką przez parę lat w zoborze w małym miasteczku, miałam pewne zdolności , bo nie raz wystęowałam na kongresach czy spotkaniach obwodowych, na zakonczenie kursu pionierskiego zrobiliśmy taki pokaz mże film nakręcony na video, krązył wtedy, jak ciepłe bułki po zborach....byłam g...iarą, którą inni w zobrze i ja sama strasznie zamanierowano. łatwo przychodziło mi głoszenie, odpowiadanie na zebraniach, prowadzenie studiów....byłam chwalona, pieszczona słownie, dbano o mnie jako o pionierkę. a ja pławiłam się w tym w szystkim ....no i spadłam. po powrocie z terenu. wiem co to znaczy poczuc się jak powietrze. bo tak się poczułam, gdy wróciłam do rodzimego zboru. otrząsnęłam się, ale upadek był straszny.
#47
Napisano 2009-02-27, godz. 20:51
#48
Napisano 2009-02-27, godz. 21:11
Widzę odstępców i wstręt mnie ogarnia, bo mowy Twojej nie strzegą. Psalm 119:158 B.T.
#49
Napisano 2009-02-27, godz. 21:17
Z legendy powstala religia panstwowa (wiara w Jezusa i inne gusla przekuta na chrzescijanstwo)
Z religii panstwowej powstala religia falszywa (chrzescijanstwo paczkuje w firme zwana WTS)
Z religii falszywej powstaja sekty (uchodzcy z WTS-u formuja sie w radosne szeregi wyzwolonych)
Recepta na sukces i wolnosc?
Uwolnic swoj umysl od wiary w gusla i zabobony.
Ten napis na autobusach w Londynie daje naprawde wiele do myslenia:
".... Boga prawdopodobnie nie ma, przestan sie zatem martwic i ciesz sie zyciem..."
#50
Napisano 2009-02-27, godz. 21:19
Widzę odstępców i wstręt mnie ogarnia, bo mowy Twojej nie strzegą. Psalm 119:158 B.T.
#51
Napisano 2009-02-27, godz. 21:24
Z Bogiem też można cieszyć się życiem... i to znacznie dłużej.
Wszystko zalezy od tego jak definiujesz radosc zycia.
#52
Napisano 2009-02-27, godz. 21:26
#53
Napisano 2009-02-27, godz. 21:30
Widzę odstępców i wstręt mnie ogarnia, bo mowy Twojej nie strzegą. Psalm 119:158 B.T.
#54
Napisano 2009-02-27, godz. 21:32
#55
Napisano 2009-02-27, godz. 21:40
A poważnie:
Diakonis trochę za późno na twierdzenia ,ze niechcesz nikogo wyciągać bo już to robisz, choćby daniem publicznego swiadectwa. Poza tym jęsli chodzi o Boga to on cały czas pracuje nad lekarstwem. Tylko ,ze virus WTS jest dośc odporny i ciagle mutuje, więc nigdy nie wiadomo jaka szczepionka będzie pasować . Na ciebie podziała szczepionka oznaczona hasłem kodowym M.I.R.E.K - dostarczyła odpowiedniego bodźca aby pobudzić naturalny mechanizm ochronny. Teraz ty bedziesz dla innych szczepionką lub nawet lekiem oznaczonym symbolem d.i.a.k.o.n.i.s. na jednych będziesz działał a innych nie. Tak to działa.
Wpadnij do mnie na Facebooku!
#56
Napisano 2009-02-27, godz. 21:50
Widzę odstępców i wstręt mnie ogarnia, bo mowy Twojej nie strzegą. Psalm 119:158 B.T.
#57
Napisano 2009-02-27, godz. 21:56
Kiedyś komuniści uważali że amerykanie zrzucają nam stonkę.. no cóz teraz mamy wirusa
Kiedys WTS twierdzil ze szczepionki to szatanski wynalazek.. no cóz teraz mamy transfuzje
#58
Napisano 2009-02-27, godz. 23:08
Tworzcie więc sekty.... podaj dokładny adres, przecież Jezus cię obroni przed krawatami
ale ty plujesz jadem i cynizmem,
#59
Napisano 2009-02-27, godz. 23:13
ale ty plujesz jadem i cynizmem,
Nie badz surowa dla niego.....
Takie wzorce otrzymuje caly czas.
W koncu to my jestesmy SWIATUSAMI skazanymi na zaglade ktorych ciala beda lezec niczym gnoj na polu.
Po takiej indoktrynacji nie spodziewaj sie niczego innego po Dick
Dont expect a dick from a Dick
#60
Napisano 2009-02-28, godz. 11:33
Znamy się? Przepraszam, a skąd? Emocje? Musiałbym być chory, jeśli bym nie kierował się emocjami w kwestiach mnie dotyczących. Ja nie mówię o kimś, lecz o sobie, o mojej rodzinie.List Diakonosa jest mocno zabawiony emocjami. Znam człowieka i problem.
Przepraszam, ale myślałem, ze jestem na forum.Ale czy to właściwe poruszać takie kwestie publicznie, kierowane często do przypadkowych osób? Według mnie lepiej tego uniknąć.
”Ludzie są zwodzeni” Sam to przyznajesz. A czy zadałeś sobie pytanie, przez kogo? Przez Boga, który z nas kpi i potrafi zmieniać zdanie nawet co roku, czy przez ludzi, którzy twierdzą, że podaja „jaśniejsze światło” od Boga? Aby nie być gołosłownym, bo tego nie lubię podam kilka dat:Czy ŚJ są religią fałszywą ? Nie sądzę. Fałszywy może być bożek, ale ludzie albo są zwodzeni albo praktykują „czyste wielbienie”.
1954 - Surowice krwi są złe. (Awake! z 8 stycznia, s.24)
1958 - Surowice krwi są dobre. (Watchtower z 15 września, s.575)
1963 - Surowice krwi są złe. (Watchtower z 15 lutego, s.124)
1964 - Surowice krwi są dobre. (Watchtower z 15 listopada, ss. 680-3)
1974 - Surowice krwi są złe. (Watchtower z 1 czerwca, s.352)
1978 - Surowice krwi są dobre. (Watchtower z 15 czerwca, ss.30-31)
Poświeciłem kilka lat na zbadanie wielu kwestii dotyczących religii, w której się znajdowałem i po tych badaniach doszedłem do wniosku, że ŚJ nie mogą być religia, która ma poparcie w Bogu.Czy to więc jest powód aby tak lekko rzucać tak ciężkie zarzuty ?
A gdzie w tych licznych publikacjach, które zapowiadały koniec na rok 75 pojawia się wyrażenie, typu: „uważamy, że”, „być może”, „chcielibyśmy” itd. Czy dano choć odrobinę niepewności? Nie, to był pewnik, tak mocny, ze wielu rzucało prace, szkoły, sprzedawano domy itd. Czy dziś ktoś za ten błąd przeprosił? Nie, bo to nie ludzka interpretacja, ale Boża obietnica.Gdyby jednak Armagedon przyszedł w 1975 roku a ŚJ milczeli by o tym, co byłoby łatwiejsze do wybaczenia ? Zaniedbanie trzody czy nadgorliwość ?
Pomyłek? Przecież wszystko jest opatrzone klauzurą „jaśniejsze światło”. Nie może być pomyłek, bo to od Boga pochodzi.Kierując dużą grupą ludzi nie ma możliwości nie popełniać pomyłek. Za dużo nieprzewidzianych czynników wchodzi w grę.
Chcesz mi powiedzieć, że bycie sługą zmienia mój intelekt, kojarzenie faktów itd.? Jak tylko głosiciel, to prosty człowiek? Nie rozumiem….Jestem ciekaw jak potoczyły by się losy Diakonosa gdyby był szeregowym, szarym głosicielem ? Prawdopodobnie dalej byłby w środku i spokojnie czekał na Jehowę. Ale życie stawia różne wyzwania.
Satysfakcji? A z czego? Z budowania swojego życia od nowa? Ja jestem wolny, sam mogę podejmować decyzje, to oznacza wyjście z sekty.To na dłuższą metę nie daje satysfakcji. Chyba tylko komuś o spaczonej psychice.
Nie było i nie jest to moim celem.Diakonis trochę za późno na twierdzenia ,ze niechcesz nikogo wyciągać bo już to robisz, choćby daniem publicznego swiadectwa.
Do mnie nie trafiały argumenty Mirka, ale trafiła do mnie Jego determinacja.Na ciebie podziała szczepionka oznaczona hasłem kodowym M.I.R.E.K - dostarczyła odpowiedniego bodźca aby pobudzić naturalny mechanizm ochronny.
Diakonos, a właściwie już ex-diakonosd.i.a.k.o.n.i.s.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych