
Z gabinetu śmiechu Towarzystwa Strażnica
#1
Napisano 2005-10-20, godz. 11:51
Skrzynka pytań.
Pytanie:
"Czy można twierdzić, że w Złotym Wieku* przyjmowanie pokarmów będzie się odbywać w dotychczasowy sposób, i co za tym idzie, czy w dalszym ciągu będą wydzielanie ekskrementy? Czy raczej pierścień elektronowy będzie wpływał uszlachetniająco na ów żenujący proces?"
---------------------------
Odpowiedź (w skrócie):
"Na początek chcemy to pytanie uprzedzić dwoma dalszymi.
Czy można przyjąć, że pierwsza para ludzka, Adam i Ewa, jako mistrzowskie dzieło Stwórcy, w swoim doskonałym bycie i wspaniałym otoczeniu, poddana była temu procesowi zakłócającemu ich błogi stan?
Czy człowiek mógłby być uważany za istotę natury iście monarszej, jeżeli w dalszym ciągu jego przemiana materii przebiegałaby w tenże sposób?
Odpowiedzi nie trzeba szukać daleko. Liebig powiedział trafnie: „Ilość substancji odchodowej jest miernikiem kultury”.
Jako ziemskie wizerunki swojego Stwórcy, Adam i Ewa posiadali nie tylko pod każdym względem doskonały organizm, lecz znajdywali się ponadto w doskonałym stosunku wobec natury i ich otoczenia, w którym od początku nie do pomyślenia były jakiekolwiek nieczystości.
Ogród rozkoszy, przygotowany dla nich przez Stwórcę, dostarczał im tylko doskonałą żywność wybraną dla nich z miłością i mądrością Bożą, którą były owoce i zioła całkowicie dopasowane do ich organizmu. Wszystek pokarm, dostarczony do ich wnętrzności, zostawał przezeń przyjmowany, aż do ostatniego atomu, tak, że żadne trujące substancje ani bezużyteczne odchody nie musiały być wydalane.
Potem jednak stało się nieszczęście, upadek i ich spowodowane nieposłuszeństwem wygnanie z cudownego ogrodu na niegościnne pustkowie i potępioną glebę, na której zamiast doskonalej żywności, pomiędzy cierniami i ostami wyrastały bardzo skąpe i niedoskonałe produkty, które wchłonięte jako pokarm nie mogły już być bez reszty przetrawiane.
Wewnętrzny organizm nie zdołał wszystkiego przetworzyć, pomimo wyposażenia go przez Stwórcę w cudowny mechanizm przystosowujący się i jego zdumiewających osiągnięć odnośnie chemicznej przemiany środków żywnościowych. W rezultacie pozostawał produkt odpadowy, który w każdym razie musiał zostać wydzielony. Zatem, im więcej tych niestrawnych produktów spożywano, tym więcej musiało zostać oddane z kałem.
Patrząc z tego punktu widzenia, owe procesy stanowią zjawisko towarzyszące karze śmierci wymierzonej Adamowi oraz jego przyszłemu potomstwu, które prawdopodobnie zostaną usunięte podczas trwania Złotego Wieku wraz ze zniesieniem jej skutków.
W podobny sposób, uwolniona od klątwy ziemska gleba, jak zapewnia Pismo Święte, „wyda plon”, co oznacza, obfita i doskonała żywność będzie pod każdym względem dopasowana do doskonałych stworzeń. Trujące substancje, powstające obecnie podczas trawienia, z którymi wątroba i jelita codziennie toczą ciężką walkę, wraz z nastaniem doskonalej żywności zaprzestaną istnieć, a odchody, które od dawien dawna stanowiły żenujący obraz dla miast i wsi, ustąpią w naturalny sposób. One nie będą mogły pogodzić się z ogólnoświatową rajską wspaniałością nowej ziemi, tak jak i z majestatyczną godnością, do jakiej ustanowiony i powołany został rodzaj ludzki przez swojego Stwórcę, do której dojdzie w nowych warunkach podczas panowania Księcia Żywota pod koniec tysiąclecia."
------------------------
* Ówczesne określenie używane przez Tow. Strażnica wobec czasu po Armagedonie, czyli ziemskiego raju. [przyp. tłumacza]
Infolink Forum
---------------------------------------------------------------------------------
"Wśród SJ, wszyscy mówią o "prawdzie", ale nikt jej nie może (do końca) powiedzieć..."
"Żeby do zródła dotrzeć, trzeba pod prąd popłynać."
"Kto choć raz zajrzał za kulisy, ten już dłużej nie zadowoli się fasadą."
"Z kłamstw, w które uwierzymy, stają się prawdy, z którymi żyjemy."
"Nikt nie jest tak ślepy jak ten, który nie chce widzieć."
"W każdej religii są owce i pasterze, ale tylko owce są dojone, strzyżone i zarzynane, pasterze nie..."
#2
Napisano 2005-10-20, godz. 12:14
Jest też taka ewentualność, że Bóg przewidział grzech pierwszych ludzi i niejako "na zapas" przygotował ich na życie poza Rajem wyposażając ich w odpowiednie "akcesoria" wydalnicze, ale to z kolei stoi w sprzeczności z nauczaniem Strażnicy.
A co z drogami moczowymi? Mocz to też produkt wydalania "zbędnych substancji" z organizmu. Jak zatem wyglądały intymne narządy pierwszych ludzi? Aż się boje o tym myśleć


Pzdr.
A member of AJWRB group
#3
Napisano 2005-10-20, godz. 12:15


Wiedziałem, że Adam i Ewa nie mieli pępków - ale żeby nie mieli odbytów - tego się nie spodziewałem

Wypędzając ich z raju Jehowa pewnie domontował te potrzebne części

Tak samo karą za grzech w Edenie są "bóle rodzenia", ale żeby sr....... też było karą?

Hmmm... można też z tego wywnioskować, że Adam i Ewa byli bardzo otyli [każdy atom był przyjmowany]

Brook, błagam dawaj jeszcze

#4
Napisano 2005-10-20, godz. 12:22



Strażnica z 15 września 1989, s. 23.
"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"
#5
Napisano 2005-10-20, godz. 12:25



Liberal, żyli bez grzechu, nie potrzebowali narządów intymnych

#6
Napisano 2005-10-20, godz. 12:34
Czyli że co? Też im wyrosły poza Edenem? A w Nowym Świecie zanikną?Liberal, żyli bez grzechu, nie potrzebowali narządów intymnych
Łeeee... to ja nie chce takiego raju, przywiązałem się do mojego "ślimaczka", że nie wspomnę o rozkoszach innej natury.
Dobrze, że się zawczasu wypisałem z Organizacji, bo teraz tylko z bólem serca odliczałbym godziny kiedy mi wszystko między nogami [z tyłu i z przodu] zniknie

PS: A seks to grzech?

Pzdr.
A member of AJWRB group
#7
Napisano 2005-10-20, godz. 13:44
#8
Napisano 2005-10-20, godz. 17:58
PS: A seks to grzech?
A ślub mieli? :> Cudzołóstwo

Przecież oni, dopóki byli w raju się nie rozmnażali... A mi ktoś kiedyś próbował udowodnić, że to jabłko to tylko symbol, że to właśnie o seks chodziło- ale nie jestem w stanie powiedzieć, czy był to ŚJ, katolik, czy ateista

Przecież Ziemia jest za mała, żeby nas pomieścić, jakbyśmy się tak zaczęli rozmnażać... A ci wszyscy ludzie, którzy już zginęli... To kilka bilionów będzie

#9
Napisano 2005-10-20, godz. 19:01
Co z tego że się w Raju nie rozmnażali? Może się zabezpieczali? Przecież Bóg nie zabrania antykoncepcji


A kwestia przeludnienia ziemi tez jest bardzo prosto tłumaczona - Jehowa powiedział "napełnijcie ziemię", a nie "przepełnijcie ją". To tak jak ktoś prosi Cie o nalanie mu do pełna szklanki wody. Czy lejesz w nią tyle wody ile masz w pełnym czajniku, czy tylko do momentu napełnienia szklaneczki? Kto wie, czy w odpowiednim czasie u ludzi nie miały zaniknąć zdolności rozrodcze [co nie wyklucza wcale czerpania radości z uprawiania seksu], a były tez takie hipotezy, że ludzie mogliby z czasem zaludniać inne planety...
Biblia się na ten temat szczegółowo nie wypowiada, więc i ja nie będę... niemniej pogdybać sobie można

Pzdr.
A member of AJWRB group
#10
Napisano 2005-10-20, godz. 21:51


Strażnica z 15 września 1989, s. 23.
"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"
#11
Napisano 2005-10-20, godz. 23:25
Spotkałem się nawet z heretyckim wnioskiem, że w takim razie nie opłaca się oddawać życia za wiarę, bo Jehowa co prawda Cię wzbudzi z martwych, ale już sobie nie poc****iasz, bo małżeństwa zawrzeć Ci nie będzie wolno. A zatem, kontynuowali heretycy, lepiej byłoby pójść na kompromis, a potem okazać skruchę i przeżyć Armagedon na żywo, by tym, co przeżyją, jak wiadomo, wolno będzie zawierać związki małżeńskie.
Nauczanie WTS jest faktycznie mocno skopane. Pierw mówią człowiekowi: nie żeń się, zostaw małżeństwo na czasy po Armagedonie, a potem okazuje się, że jakby się komuś zdarzyło wpaść pod auto albo oddać życie za wiarę, np. wykrwawić się beztransfuzyjnie w szpitalu, to taki delikwent dostanie tylko namiastkę raju, bo będzie chodził po rajskiej ziemi i żal mu będzie d... ściskać, że inni się żenią, a jemu nie wolno...
jest dla mnie oczywiste, że to, co jest oczywiste dla jednych, nie musi być oczywiste dla drugich.
#12
Napisano 2005-10-21, godz. 10:38
Jaką d...?? Przecież może zniknąć, skoro niepotrzebnabo będzie chodził po rajskiej ziemi i żal mu będzie d... ściskać, że inni się żenią, a jemu nie wolno...


#13
Napisano 2005-10-21, godz. 13:16
jest dla mnie oczywiste, że to, co jest oczywiste dla jednych, nie musi być oczywiste dla drugich.
#14
Napisano 2005-10-21, godz. 13:52

Aaaa... to w Edenie farmacja była na wysokim poziomie...


Hm, z przeludnieniem chodziło mi trochę o coś innego- załóżmy, że zmartwychwstają tylko ci, którzy już żyli i nie poznali jedynej słusznej drogi do Boga- przecież to będzie z kilka bilionów przez wieki... Chyba, że zmartwychwstawać będziemy (oni będą- mnie się nie uda


#15
Napisano 2005-10-21, godz. 13:59
WTS tłumaczy to tak:Hm, z przeludnieniem chodziło mi trochę o coś innego- załóżmy, że zmartwychwstają tylko ci, którzy już żyli i nie poznali jedynej słusznej drogi do Boga- przecież to będzie z kilka bilionów przez wieki... Chyba, że zmartwychwstawać będziemy (oni będą- mnie się nie uda
) też na różnych planetach- reinkarnacja?
Prowadzenie rozmów na podstawie Pism, s.426
Skoro mają zmartwychwstać miliardy ludzi, gdzie się wszyscy pomieszczą?
Według dość swobodnej oceny liczba ludzi, którzy dotąd żyli na ziemi, wynosi 20 000 000 000. Jak już wiemy, nie wszyscy zostaną wskrzeszeni. Ale gdyby nawet założyć, że wszyscy zmartwychwstaną, to mimo wszystko starczyłoby dla nich miejsca. Powierzchnia lądów na kuli ziemskiej wynosi obecnie 147,6 miliona kilometrów kwadratowych. Gdyby połowę z tego przeznaczyć na inne cele, to i tak na każdego człowieka przypadałoby jeszcze jakieś 0,4 hektara, a z takiej powierzchni można otrzymać aż nadto żywności. Główną przyczyną obecnego niedostatku pożywienia nie jest niemożność wyprodukowania go w dostatecznej ilości, lecz raczej rywalizacja polityczna i chciwy komercjalizm.
Trudno mi ocenić wiarogodnośc tych danych, trzeba by chyba pogrzebać w jakichs statystykach i poważniejszych opracowaniach. No, ale wytłumaczenie jest

Pzdr.
A member of AJWRB group
#16
Napisano 2005-10-21, godz. 14:08
Prowadzenie rozmów na podstawie Pism, s.415
Jak wszyscy ludzie pomieszczą się na ziemi, jeżeli w utworzonym przez Boga nowym systemie nikt nie będzie umierał?
Pamiętajmy, że gdy Bóg oznajmił swoje zamierzenie co do ziemi, rzekł: „Bądźcie płodni i stańcie się liczni oraz napełnijcie ziemię” (Rodz. 1:28). Bóg obdarzył człowieka zdolnością wydawania na świat potomstwa, a kiedy Jego zamierzenie pod tym względem się spełni, może sprawić, że zdolności rozrodcze ludzi ustaną [w wersji z 1991 czytamy: zdolności rozrodcze na ziemi zanikną].
No i juz wiemy wszystko

Pzdr.
A member of AJWRB group
#17
Napisano 2005-10-22, godz. 14:15

#18
Napisano 2005-10-22, godz. 14:35
Tak wiec uwazam ze wypadaloby z ich strony wykazac sie pewna konsekwencja i jesli juz krytykuja historie KrK (ktora to jest znacznie dluzsza zreszta niz SJ - ktorzy to z trudem 'wiaza' swoja historie) to niech beda w stanie nawiazac chociaz jakas dyskusje o pochodzeniu SJ (niestety na ogol konczy sie to tym ze nie maja pojecia co sie do nich mowi o 'nich samych')
#19
Napisano 2005-10-22, godz. 15:26

Postęp myśli i nauki wcale nie był tak bardzo opóźniony w l. 20. XX wieku. Wtedy dokonywano licznych ekperymentów naukowych, powstawały znakomite dzieła literackie, rozkwitała myśl filozoficzna, a w medycynie wdrażano metody, które znamy dziś (np. rozwój kardiochirurgii, zastosowanie blokerów bólu i chemioterapii). A zatem nie przesadzajmy.
Natomiast potwierdzam, że jeśli chodzi o SJ l. 20. to prawdziwa przepaść. Czy to powód do wstydu? Nie, raczej pretekst do głębszej refleksji.
Poza tym wydaje mi się, że niektórzy zbyt poważnie podchodzą do niepoważnych tematów. Mniej zadęcia, plissss!



Strażnica z 15 września 1989, s. 23.
"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"
#20
Napisano 2005-10-22, godz. 15:36

Owszem ale najczesciej zwykly SJ mowi ze go to nie interesuje, co tez nie przeszkadza mu w tym samym czasie wspominac dzieje KrK.Czy to powód do wstydu? Nie, raczej pretekst do głębszej refleksji.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych