a z kim masz się przepychać? Właśnie się ze mną zgodziłeś
A tak ogólnie napisałem
Napisano 2009-06-14, godz. 22:11
a z kim masz się przepychać? Właśnie się ze mną zgodziłeś
Napisano 2009-06-15, godz. 13:09
Teoretycznie nie. Ale wiadomo, że każda wspólnota, która chce kontrolować swoich członków, zawsze będzie się bała, że ktoś wzbudzi w nich wątpliwości. Jak lekarz zaszkodzi członkowi sekty fizycznie, nic się nie stanie, ale jeśli zmusi go do zastanowienia nad życiem, to gorzej...
Napisano 2009-06-15, godz. 13:18
Tak, wiem o tym i zgadzam się z Tobą. Chodziło mi tylko o podkreślenie, że taka argumentacja jest pozbawiona sensu (choć niekoniecznie wśród ŚJ)
Napisano 2009-06-15, godz. 19:22
Obawiam się Cześku, że jesteś w błędzie. OK, wysłuchanie jest ważne, ale jak ktoś ma ciężką depresję, czy chociażby stany depresyjne, to owszem, psychoterapia, rozmowa są ważne, ale bez leków człowiek będzie się tylko zapadał :/Już samo wysłuchanie problemów drugiej osoby może być dla niej początkiem wychodzenia z problemów jakie rodzą się w jej umyśle, nie mówiąc już o wyśmiewanej przez niektórych modlitwie, która może mieć zbawienny wpływ na niektóre osoby. Ot taka już jest ludzka psychika i jednemu może pomóc wyjść z ciężkiej depresji modlitwa a innym i tona psychotropów nie pomoże.
Ida, w tym zawodzie niestety bardzo prawdziwe jest powiedzenie, że szewc w dziurawych butach chodzi. Psychologowie, psychiatrzy, nawet najlepsi, często mają problemy w życiu prywatnym...Znam psycholożki, które marnie radzą sobie w swoim osobistym życiu i same zdają sie potrzebować pomocy.
Napisano 2009-06-15, godz. 19:42
Napisano 2009-06-15, godz. 20:10
Napisano 2009-06-15, godz. 20:26
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych