161 replies to this topic

[andreaZZ]

Cierpliwości, na najbliższym letnim kongresie wszystkiego się dowiemy

[szulamitka]

Cierpliwości, na najbliższym letnim kongresie wszystkiego się dowiemy

He he, jak co roku bedzie jakis news. Jak kilka lat temu, gdy braciszek z podium stwierdzil ze w tym roku spotykamy sie juz chyba po raz ostatni, bo koniec taki bliski

[augustusgermanicus]

He he, jak co roku bedzie jakis news. Jak kilka lat temu, gdy braciszek z podium stwierdzil ze w tym roku spotykamy sie juz chyba po raz ostatni, bo koniec taki bliski

Zawsze mnie smieszy sposob w jaki WTS buduje napiecie. Ogloszenia, pamflety, plotki, rozmowy i modlitwy a potem......


.... broszurka

To przypomina troche oglaszanie koncertu jakiegos niesamowicie uzdolnionego wirtuoza.
Plakaty, wywiady, reportaze. Wirtuoz wychodzi na scene, napiecie rosnie, tlum milczy w oczekiwaniu po czem.....


..... maestro puszcza glosnego bąka i wychodzi.

Wniosek?


Nie oczekujcie czegos nowego od WTSu

Wszystko co maja do powiedzenia i tak smierdzi!

[andreaZZ]

Broszurki................. taak. Znów stare babcie będą się tratować, by dostać, dostać!!! Jak nie będę miał nic ciekawego do roboty, to może się wybiorę któregoś dnia. W zeszłym roku wytrzymaliśmy 10 minut i poszliśmy z przyjacielem na piwo

[augustusgermanicus]

Broszurki................. taak. Znów stare babcie będą się tratować, by dostać, dostać!!! Jak nie będę miał nic ciekawego do roboty, to może się wybiorę któregoś dnia. W zeszłym roku wytrzymaliśmy 10 minut i poszliśmy z przyjacielem na piwo

Ja w tym roku zarwe normalnie niedzielne leniuchowanie i pojde na wyklad " Jak przezyc koniec swiata"
Mam zapas popcornu i cole.

Mam nadzieje ze przed seansem nie bedzie za duzo reklam.

[andreaZZ]

Ja w tym roku zarwe normalnie niedzielne leniuchowanie i pojde na wyklad " Jak przezyc koniec swiata"
Mam zapas popcornu i cole.

Mam nadzieje ze przed seansem nie bedzie za duzo reklam.

[augustusgermanicus]

Zarty zartami ale sluchy mnie dochodza o osobach reagujacych wprost ekstatycznie na te zgromadzenie. Ich sposob myslenia jest nastepujacy.....

...... kryzys finansowy....... aha!
...... czarny prezydent....... aha!
...... a liczba jego 40 i 4..... aha!
...... cztery dni zgromadzenia.. aha!
....wodka znowu podrozala.....aha!

Wszystko uklada sie w jedna calosc.....


....cos sie zdarzy...... AHA!

[andreaZZ]

Zarty zartami ale sluchy mnie dochodza o osobach reagujacych wprost ekstatycznie na te zgromadzenie. Ich sposob myslenia jest nastepujacy.....

...... kryzys finansowy....... aha!
...... czarny prezydent....... aha!
...... a liczba jego 40 i 4..... aha!
...... cztery dni zgromadzenia.. aha!
....wodka znowu podrozala.....aha!

Wszystko uklada sie w jedna calosc.....


....cos sie zdarzy...... AHA!

I hasło zgromadzenia takie krótkie No i jedno jest pewne, że już jest tak blisko, że już bliżej być nie może. Tuż, tuż. Już, już za rogiem. Co będziemy szaraczkom żałować adrenaliny, toć to jedyna bezgrzeszna podnieta

Użytkownik andreaZZ edytował ten post 2009-04-06, godz. 22:02

[augustusgermanicus]

I hasło zgromadzenia takie krótkie

Tak

"Dawajcie"

ups sorry

"Sciemniajcie"

ojej

"Wykluczajcie"

No nie za nic nie potrafie go sobie przypomniec.....

[andreaZZ]

Dla odstępców pewnie by było "Gińcie!" albo "Przepadnijcie!"

[[db]]

" Jak przezyc koniec swiata"
Mam zapas popcornu i cole.

Z dobrym zapasem popcornu i coli na pewno przeżyjesz koniec świata

[augustusgermanicus]

Z dobrym zapasem popcornu i coli na pewno przeżyjesz koniec świata

Wazne by nie skonczylo sie dobre winko i zeby widok na "koniec swiata" byl z pierwszego rzedu.
Mam nadzieje ze na skrytych odstepcow jak ja czekaja jakies specjalne atrakcje.

"...Pierzastych kogucików,
Baloników na druciku
Motyli drewnianych,
Koników bujanych,
Cukrowej waty,
Z piernika chaty..."

[[db]]

Wazne by nie skonczylo sie dobre winko i zeby widok na "koniec swiata" byl z pierwszego rzedu.
Mam nadzieje ze na skrytych odstepcow jak ja czekaja jakies specjalne atrakcje.

Najlepszy widok zapewnia restauracja opisana w tym tomie słynnej trylogii w pięciu częściach:

[Israfil]

Dlaczego ŚJ ciągle mówią kiedy będzie koniec świata a nigdy się on nie sprawdza? Przeciesz napisane jest w ich piśmie "Nie znasz dnia ni godziny"

[Robert_X]

Oni już tak mają

[brat_jaracz]

Dlaczego ŚJ ciągle mówią kiedy będzie koniec świata a nigdy się on nie sprawdza? Przeciesz napisane jest w ich piśmie "Nie znasz dnia ni godziny"

Powiedzmy, że jest to forma strategii marketingowej A o czym mają mówić, żeby przyciągnąć nowych współwyznawców? O haftach kaszubskich? A tak - otóż okazuje się, że jedynie oni znają sposób, aby przetrwać "wielki ucisk". I w głowie potencjalnych zainteresowanych rodzi się pytanie: "Może jednak warto ich posłuchać?". A skoro posłuchać, to i poczytać, co napisali? Jak już poczytaliśmy, to może na zebranie? Później studium? Chrzest? I interes się kręci

[starowinka]

A czym jest koniec świata?

[Profanka]

Wierzę w koniec świata, ale nie w taki, który jest końcem planety Ziemi. Myślę, że chodzi o system społeczny, o filozofię zarządzania społeczeństwem, o sposób gospodarowania zasobami Ziemi. Bo narazie to sami sobie robimy krzywdę.
Zanieczyszczenie środowiska nie bierze sie przecież ze złego prawodawstwa czy inych pisanych rzeczy, tylko z ludzkiej niedbałości, braku poszanowania dla norm i wymagań społecznych...może z braku odpowiedniego wychowania czy innych takich.
Z drugiej strony po coż dbać o Ziemię, którą religie określają jako padół łez, miejsce tymczasowe, zły świat itd. Przecież potem pan Bóg weźmie nas do nieba lub gdzie indziej albo zrobi dla nas nowa Ziemię z nowym niebem i już. Po co się więc trudzić, chodzić ze śmieciami do kontenera, można je wyrzucić do lasu a ścieki wlac do jeziorka, bo koszt za duży, albo nie chce się iść... Chciwość albo konkurencja na rynku - kto taniej ten lepszy i zysk większy - to jest obraz nadciągającego końca. Może pan Bóg będzie chciał zrobic poprostu porzadek, bo wszystkie dziedziny zorganizowanejludzkiej działalności są chore - ekonomia, religie, edukacja, a nawet działalność charytatywna...

[augustusgermanicus]

Końca świata w 2012 r. nie będzie. Harold Camping i rok 2011!!!


Ciekawostka z Gazety Wyborczej.

http://deser.pl/dese...y_zginiemy.html


"....

Nie przeszkadza im nawet fakt, że Harold Camping już raz prorokował koniec świata - jak łatwo się domyślić, popełnił ''błąd w obliczeniach''. 6 września 1994 roku jego zwolennicy zebrali się w Alameda w Kalifornii i czekali na powtórne nadejście Chrystusa.



Ich przywódca duchowy zapowiadał ten dzień od dwóch lat. Dzieci poprzebierane w najładniejsze stroje do kościoła, dorośli z Bibliami w rękach - wszyscy czekali z twarzami zwróconymi ku niebu. I... nic.



Harold Camping nie przejął się zbytnio pomyłką. Kolejne lata spędził na obliczeniach. I rozwijaniu swojego przedsiębiorstwa medialnego, które zapewniło mu jeszcze większy rozgłos. - Jesteśmy teraz tłumaczeni na 48 języków, nadajemy transmisje nawet do Chin - chwali się Camping. - Jak byłoby to możliwe bez miłosierdzia bożego? - pyta.

..."

Jakie to zabawne

Użytkownik jb edytował ten post 2010-01-03, godz. 17:36

[woks]

Cytat:

"Dzieci poprzebierane w najładniejsze stroje do kościoła, dorośli z Bibliami w rękach - wszyscy czekali z twarzami zwróconymi ku niebu. I... nic."

może po prostu.... czekali z jakimś nieprawomocnym przekładem Biblii. Gdyby mieli w rękach PNŚ... o - to co innego. Spełniłoby się...

woks