Czyli można powiedzieć, że jesteś wierzącym choć niepraktykującym ateistą, za to niewierzącym lecz praktykującym śJ? Nigdy nie posądzałam swiadków o nadzwyczajną wiarę, ale mimo wszystko daleko im do ateizmu. Myslę, że może to nie ku ateizmowi się skłaniasz, ale bliżej Ci do deizmu lub agnostycyzmu. Bo zostając śJ chyba trochę wierzyłeś w Boga. Czy było to dla Ciebie wydarzeniem towarzyskim?
Doroslem. Oddalem sie SJ do chrztu w wieku 15 lat i naprawde niewiele rozumialem. Chrzest wynikal z presji "bo juz trzeba"
Od tego czasu minelo kilkanascie lat, zrozumialem ze to w co WIERZYLEM to bajki i bujdy, mam twarde dowody na to ze bog nie istnieje, a jesli istnieje to "zly z niego czlowiek"
Jestem oficjalnie nadal SJ dlatego ze wiekszosc moich znajomych to SJ, moja zona zna moje poglady i juz przestala protestowac.
Użytkownik augustusgermanicus edytował ten post 2009-05-30, godz. 19:05