Lubisz myśleć? To niebezpieczne
#21
Napisano 2008-08-01, godz. 08:51
Inna rzecz, którą zauważyłem jest taka: ŚJ całą rzeczywistość rozpatruje w oparciu o dogmat: "Strażnica ma zawsze rację". Jeżeli fakty przeczą, to są nieprawdziwe, jeśli coś potwierdzają, to dobrze. Jeśli znany profesor historii mówi, że Strażnica mija się z prawdą, to znaczy, że jest inspirowany przez szatana, a jeśli potwierdza doniesienia Strażnicy, to jest dopiera świadectwo jej prawdziwości. Biblia często przeczy naukom Strażnicy i nawet jeśli uda ci się to ŚJ wykazać, to on jest w stanie stwierdzić, że skoro nie znajduje tego w swoich publikacjach, to znaczy, że twoja wersja nie jest prawdziwa.
#22
Napisano 2009-10-02, godz. 23:49
Nietrudno zrozumieć, że chrześcijanin nie może dochodzić tylko do własnych wniosków i żyć tak, jak mu się podoba. On musi brać pod uwagę rzeczy zapisane w Słowie Bożym. Jeśli miłuje Jezusa, to musi być również posłuszny przykazaniom Jezusa Chrystusa. Jakże dziwnie brzmi dla ucha chrześcijanina taka wypowiedź jednego z członków pewnego nowożytnego „kościoła”: „Od samego początku baliśmy się śmiertelnie teologii, którą każdy musiałby uznać.” Jest to wypowiedź przemysłowca J. Irwina Millera, świeckiego kaznodziei i przewodniczącego Narodowej Rady Kościołów. „Istotną cechą naszego ruchu jest owa wielka troskliwość o zachowanie swobody w dochodzeniu do własnych wniosków.” (Czasopismo „Time” z 25 października ub. roku, str. 86) Czy on chciał powiedzieć, że ludzie będący jego współwyznawcami nie chcą przy każdej sposobności podzielać zdania Jezusa i Boga?
Dwunastu apostołów Chrystusa Jezusa nie chciało mieć dwunastu różnych zdań przy głoszeniu nauk Chrystusa i też ich nie miało. Było tylko jedno zdanie, do którego trzeba było dojść: prawda! Dlaczego tak się dzieje, że obecnie jest na świecie ponad tysiąc tak zwanych chrześcijańskich organizacji kościelnych? Dlatego, że one chcą bronić własnego zdania, przedstawiać własne poglądy, a nie poglądy Boga lub poglądy Jezusa. Czyż nie istnieje tylko jedna wiara, jeden chrzest, jeden Pan i Zbawiciel Jezus Chrystus? Dlaczego więc wszyscy nie powracają do zwyczajnego chrystianizmu, aby żywić miłość jedni do drugich oraz właściwie rozumieć Boga? Dlatego, że zbyt wiele ludzi woli „swe własne zdanie” niż prawdę.
Rzeczą zasługującą na uwagę u świadków Jehowy jest fakt, że oni wierzą tak jak Jezus i głoszą to samo, co on głosił. Oni nie zachęcają ludzi do wyrabiania sobie własnego zdania. Ich nauczycielem jest Słowo Boże.
źródło: „Strażnica” z 1964 roku, nr 6, „Miłość i nieustraszoność prowadzą do życia”
#23
Napisano 2009-10-03, godz. 01:19
Umiejetność słuchania, to niezwykle cenna zaleta. Powoduje, że inni otwierają swoje serca i ukazują ich zawartość czasami piękną a czasami niezmiernie fascynującą. W naszych czasach ta umiejętność jest rzadko spotykana.
W książce Lema pt "Okamgnienie" wyczytałam taką myśl:
"Zakazane myśli mogą krążyć potajemnie, ale co zrobić tam, gdzie doniosły fakt ginie w powodzi falsyfikatów, a głos prawdy zagłuszony zostaje niesamowitą wrzawą i choć swobodnie się rozlega nie może być dosłyszany, ponieważ techniki informacyjne doprowadziły - jak dotąd - jedynie do sytuacji, w której najlepiej odbierać można tego, kto ryczy najgłośniej, choćby i najnieprawdziwiej"
Wiem, że gdy ktoś słucha ze zrozumieniem i zaangażowaniem, wtedy mówiący potrafi tak dobrze sprecyzować swoją wypowiedź, że jej wartość wzrasta. Jeżeli zwykli głosiciele nie powinni rozmawiać ze współwyznawcami na interesujące ich tematy, to jak mogą doprecyzować swoje pomysły? Przecież podobno gdzie duch Jehowy tam wolność...
Pamiętam takie czasy, w których wydawało mi się, że się uduszę z powodu dręczących mnie kwestii, o których nie mogłam z nikim porozmawiać.
Użytkownik Profanka edytował ten post 2009-10-03, godz. 01:20
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych