Wykluczeni?
#41
Napisano 2006-01-14, godz. 10:42
#42
Napisano 2006-01-31, godz. 09:40
Takie to już czasy nastały - trudne do zniesienia. Nawet Odstępca Odstępcy ręki nie poda.nigdy nie wiadomo kto i za co, dlatego trudno jest szukac towarzystwa wsrod bylych
pzdr.
"Ot, ma wygląd ptaka, a więc będzie latał, proste". - Baltazar Siedem Słońc
#43
Napisano 2006-01-31, godz. 12:41
#44
Napisano 2006-01-31, godz. 14:42
hehe to Ty Sebastian lepiej niż STASI ;-)Ja akurat znam wszystkich wykluczonych z mego zboru, wiem za co i w ogóle.
"Religia jest obrazą godności ludzkiej
Bez niej mamy dobrych ludzi czyniących dobre rzeczy
i złych ludzi czyniących złe rzeczy
Żeby jednak dobrzy ludzie czynili złe rzeczy,
potrzeba religii" Richard Dawkins
#45
Napisano 2006-01-31, godz. 15:12
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.
"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"
#46
Napisano 2006-01-31, godz. 20:18
Ja akurat znam wszystkich wykluczonych z mego zboru, wiem za co i w ogóle.
Nie jestem STASI tylko Beatki :-)hehe to Ty Sebastian lepiej niż STASI ;-)
a mówiąc poważnie, jak się kogoś wyklucza za prostytycję czy "bezgotówkowe" łajdaczenie się (pewną siostrzyczkę obracały wszystkie tzw. "wiejskie koguty" w jej miejscowości), to dziwne, żeby cały zbór o tym nie wiedział.
#47
Napisano 2006-08-31, godz. 16:07
P.s2. Nie czytam waszych wypowiedzi w innych dzilach (moze jeden post, który pomogl mi spostrzec jakie jest to forum). Zastanawiam się czy nie boicie się Boga? Zdajecie sobie sprawe, ze przez to co piszecie będziemie mieli cięższy osąd?
Sfeterek
czego się bać, nieistnienia? nic się nie czyje i nie ma żadnej świadomości, to jaki cięższy osąd?
A jeśli jest prawdą co nauczał Pan Jezus, to zastanów się, czy głosząc za WTS-em te wszystkie nauki niezgodne z Biblią nie spędzisz wieczności w jeziorze ognistym dręczony wraz z szatanem przez całą wieczność. A jako zajęcie będziesz miał płacz i zgrzytanie zębami.
#48
Napisano 2006-08-31, godz. 19:09
No a po paru tygodniach trzeba będzie, śliniąc się i sepleniąc, poprosić o nowe uzębienie, bo to stare będzie już wytrzaskane i starte....A jako zajęcie będziesz miał płacz i zgrzytanie zębami. /pogrubiona kursywa moja/
Pozdrawiam.
#49
Napisano 2006-08-31, godz. 19:48
poza tym, "hak moralny" też by się znalazł (totolotek, transfuzja, imieniny, cokolwiek)
a co ma do wykluczen totolotek? pytam bo mnie zaciekawiła..o czyms takim jeszcze nie wiedziałam...
a tak wogole witam jestem tu nowa to moj pierwszy post ale czytam to forum nachalnie juz od trzech tygodni..
#50
Napisano 2006-08-31, godz. 19:54
a co ma do wykluczen totolotek? pytam bo mnie zaciekawiła..o czyms takim jeszcze nie wiedziałam...
a tak wogole witam jestem tu nowa to moj pierwszy post ale czytam to forum nachalnie juz od trzech tygodni..
czesc marta
jesli mozna to skrobnij nam cos o sobie
pzdr
asia
#51
Napisano 2006-08-31, godz. 20:05
Witaj Marta,a co ma do wykluczen totolotek? pytam bo mnie zaciekawiła..o czyms takim jeszcze nie wiedziałam...
za to kiedyś chyba była konkretna rozmowa z "wielkimi strasznymi" a i nawet komitet plus wykluczenie.
Dzisiaj to już chyba całkowita kwestia sumienia.
Pozdrawiam
#52
Napisano 2006-08-31, godz. 20:09
"Prawde" poznałam 13 lat temu.... ochrzciłam sie w wieku 18 lat - tak bardzo sie cieszyłam ze zaczynam nowe życie!! och.. gdybym wtedy wiedziała co naprawde sie zaczyna...
od ok 3 lat nie chodze na zebranka bo ...hmm... zaczełam sie tam nudzic...nie miałam tam fajnych znajomych, nie miałam z kim pogadac... choc to dziwne bo zaraz po chrzcie zarliwa gorliwosc i plany pionierskie. ale nagle tak bez przyczyny przestałam chodzic i stwierdziałam ze nie mam nawet tam z kim porozmawiac - połowa braci twierdziła ze to dlatego ze poszłam na studia(w sumie jako pierwsza w ich zborze) i twierdzili ze przez to stałam sie wyniosła i zarozumiała!!! nie wiedziała o co chodzi... teraz wiem, znam ich poglad na wykształcenie swieckie. nie jestem wykluczona ale do zadnego zboru juz na pewno nie wroce.... od trzech tygodni czytam to forum i najbardziej do głowy przemowiły mi "obrazki subliminalne". po jak cholere oni to tam zamieszczaja jesli sa jak mówia religia prawdziwa???? to mi najbardziej chodzi po głowie? po co te wszystkie znaki szatana tam? cos tu smierdzi....
#53
Napisano 2006-09-01, godz. 07:25
#54
Napisano 2006-09-01, godz. 08:01
ale...
jakież było moje ździwienie jak dowiedzialem się w tym tygodniu że do Zboru niedawno wróciła jedna z największych grzesznic, jaką pamiętam z lat młodości, stawiana mi za g...iarza - modelowego przykładu: "złe towarzystwo - psuje pożyteczne obyczaje"... ździwienie me było tym większe iż właśnie została żoną starszego... ponad 10 lat poza organizacją, hulajdusza pełną gębą z tej laski... i wróciła pokorna trzydziecha, wyhulała się w świecie, a teraz obstawiam ze 3 miechy i pionierką zostanie...
#55
Napisano 2006-09-01, godz. 12:56
#56
Napisano 2006-09-01, godz. 17:44
Czy osoby wykluczone (lub odłączające się) odświeżają znajomości z tymi, którzy opuścili zbór wcześniej? Czy raczej każdy idzie własną drogą i do starych (tzn. zawartych jeszcze w Organizacji) przyjaźni już się nie powraca? Jak było z Wami?
Pamiętam jak dziś, jak pewnego deszczowego niedzielnego popołudnia mój dobry kolega, jeszcze z lat dzieciństwa, powiedział mi, że został wykluczony. Oczywiście, ja jako posłuszna nakazom organiazacji, oświadczyłam mu, że zna zasady, dotyczące traktowania wykluczonych i że jest to nasze ostatnie spotkanie. Nawet nie wiecie, jak mi wstyd, za to, jak wtedy się zachowałam.
Na szczęście myliłam się i nie było to nasze ostatnie spotkanie . W te wakacje mieliśmy okazję jeszcze raz się spotkać, byli z żoną na urlopie w Polsce i miałam tę szansę powiedzieć mu jak głupio wtedy zrobiłam i jak na ironię losu, mnie samą też spotkał ten sam los wylotu z organizacji.
Mam nadzieję, że wybaczy mi to moje zachowanie i wszyscy inni, których traktowałam podobnie.
Z drugiej strony łatwiej mi zrozumieć zachowanie moich dawnych znajomych ŚJ, którzy nie chcą utrzymywać ze mną kontaktu, bo przecież sama robiłam tak samo.
A co do kontaktów z dawnymi znajomymi, którzy odeszli bądź zostali wykluczeni, to nie miałabym chyba oporów z odświeżeniem znajomości. Mam nadzieję, że jeszcze niejedno ciekawe spotkanie przede mną .
Pozdrawiam serdecznie
Użytkownik gwiazdka edytował ten post 2006-09-01, godz. 18:18
#57
Napisano 2006-09-01, godz. 22:44
Wlasciwie to bylem juz zmeczony tym przeciagajacym sie komitetem - dobrych pare miesiecy jesli nie z pol roku. Moze nawet nieco wiecej. Nieco smiesznoirytujace byly sytuacje ktore postrzegalem jako socjotechniki i manipulacje. Na dodatek mieli klopoty z dobraniem skladu. Niezaleznie od tego jak starszym bylo klopotliwie ze mna, to jednak bylem na przegranej z gory pozycji, ale mimo wszystko mialem troche satysfakcji. Takie drobne satysfakcje, zwlaszcza wtedy, kiedy jak mysle, mialem racje. Walczylem wlasciwie dla zasady i chyba calkiem dobrze jesli chodzi o wymiane argumentow.
Użytkownik mihau edytował ten post 2006-09-02, godz. 00:38
#58
Napisano 2006-09-02, godz. 00:25
Użytkownik ruben edytował ten post 2006-12-29, godz. 11:30
#59
Napisano 2006-09-02, godz. 00:40
Ja zanim zostalem wykluczony poinformowalem grono najblizszych przyjaciol i znajomych, no i wybralem sie na zebranie na ktorym mial zostac odczytany komunikat. Chcialem poczuc, jak to jest. Wlasciwie to poczulem cos na ksztalt ulgi, a obserwujac niektore reakcje...
Wlasciwie to bylem juz zmeczony tym przeciagajacym sie komitetem - dobrych pare miesiecy jesli nie z pol roku. Moze nawet nieco wiecej. Nieco smiesznoirytujace byly sytuacje ktore postrzegalem jako socjotechniki i manipulacje. Na dodatek mieli klopoty z dobraniem skladu. Niezaleznie od tego jak starszym bylo klopotliwie ze mna, to jednak bylem na przegranej z gory pozycji, ale mimo wszystko mialem troche satysfakcji. Takie drobne satysfakcje, zwlaszcza wtedy, kiedy jak mysle, mialem racje. Walczylem wlasciwie dla zasady i chyba calkiem dobrze jesli chodzi o wymiane argumentow.
Byłeś na ogłoszeniu własnego wykluczenia? Wow! Przyszedłeś na zebranie, przywitałeś się a po zebraniu już nikt z Tobą nie rozmawiał? No to ja podziwiam samozaparcie w takiej sytuacji.
#60
Napisano 2006-09-02, godz. 00:45
Użytkownik ruben edytował ten post 2006-12-29, godz. 11:30
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych