Skocz do zawartości


Zdjęcie

Nie macie alternatywy


  • Please log in to reply
265 replies to this topic

#241 homme_curieux

homme_curieux

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1274 Postów

Napisano 2007-04-12, godz. 05:53

Padająca z różnych ust (brat Jaracz, Czesiek, Iszbin) "obrona" katolicyzmu często jest tylko i wyłącznie protestem przeciwko ciągłym, obsesyjnym i nie zawsze uzasadnionym atakom na katolicyzm. .





Pragne odkreslic slowa poprzednika

i nie zawsze uzasadnionym atakom na katolicyzm

To fakt ze katoicyzm tak sobie "nagrabil" u ludzi, ze bardzo czesto zarzuca mu sie rzeczy niestworzone.
Mam nadzieje ze moj glos na tym forum sprawi ze moze choc jednemu ziarnu zostanie oszczedzony ponizszy los :
Lk 5:5 Siewca wyszedł siać ziarno. A gdy siał, jedno padło na drogę i zostało podeptane, a ptaki powietrzne wydziobały je.

#242 pawel r

pawel r

    Niepoprawne stworzenie Boga

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 4853 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Scecin City

Napisano 2007-04-12, godz. 06:00

Choć ostatnio mi się nie podoba co się dzieje na forum tym razem muszę oponować:

Po pierwsze,chyba z tego powodu,że na forum jest więcej przeciwników ŚJ niż razem wzięta opozycja+osoby neutralne

Trudno moim zdaniem to nazwać zarzutem. Wyobrażasz sobie, że będą tu ot tak przychodzić ŚJ??? Przecież to wbrew nauce niewolnika. Czy chcesz za to obarczyć odpowiedzialnością opozycję wobec WTS? Przecież choćby na ostatnim kongresie był motyw przestrzegający przed takimi stronami... Tak zagląda tu wielu ŚJ ale się nie loguje, kogo to wina?

i czego nie da się ukryć,wypowiedzi sympatyków i aktualnych ŚJ są szczególnie pilnowane,poddawane moderacji,itd.Czy takie miało być założenie forum czy raczej wolność słowa(w granicach różnych norm,np.etycznych) niezależnie od przynależności do wyznania?Przeciwnicy zarzucają ŚJ totalitaryzm,psychomanipulację,głuchość na krytykę a czy sami nie stosują takich środków?

Szczerze to przydałyby się przykłady... Wszystkie osoby prędzej czy później dotyka moderacja ich wpisu. Co poradzić np na trolling jak nie moderowanie??? Dla mnie nudne jest czytanie zarzutów osób które najpierw w czymś się spierają, później stwierdzają że to kwestia nieistotna i znowu się spierają ale jak je poprosić o materiały swojego stanowiska to się temat urywa... Dziwię się naprawdę, że wiele postów nie jest moderowanych...

Wystarczy czasem poczytać wywody niektórych dziwnych ludzi. Naprawde mija sporo czasu zanim w końcu zrobi ktoś porzadek z głupotą. Spróbuj choć raz na sali królestwa zrobić coś podobnego ;)

Po trzecie niektórzy chyba zbyt dużą wagę przykładają do tzw."przygotowania merytorycznego".Podejdźmy do tego tematu bardziej globalnie,bez uprzedzeń.Czy nie traktuje się tutaj mniej poważnie osób,które nie posiadają wykształcenia teologicznego albo przynajmniej nie należą do szeroko uznanych kółek itd?

Nie jest potrzebne wykształcenie czy wiedza by o czymś tu rozmawiać. Ja nie widzę tu problemu na forum. Natomiast sprawa gmatwa się gdzie indziej, kiedy osoby z zielonym pojęciem wypisują tu elaboraty jakby nie wiadomo co wiedziały a kiedy im zadać podstawowe pytania wymiękają... Nie widzę tu spychania osób bez wiedzy, a jedynie domorosłych wszechwiedzących, którym nietrudno utrzeć nos... Oczywiście jeśli ktoś po prostu jest zielony ale normalnie podchodzi do tematu to mogę się tylko zapytać - gdzie były ostatnie takie jazdy by takie osoby jakoś zjechać? Dla mnie zarzut na wyrost.

Wyraziłem swę zdanię ;)
Należę do 144...

Islam zdominuje świat
Islam będzie rządzić światem
Ściąć głowy tym, którzy znieważą Islam
Islam jest religią pokoju...


#243 brat_jaracz

brat_jaracz

    Nadzorca widnokręgu ;-)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3225 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2007-04-12, godz. 06:22

Forum, rzecz jasna, musi być otwarte dla wszystkich, ale przecież zwiększenie liczby świadków (tutaj) będzie... szkodliwe dla nich samych :P . Wszak to oni nie mogą kontaktować się z odstępcami, a nie odwrotnie. Poza tym byłoby nieporozumieniem, gdyby to forum przerodziło się w miejsce zdominowane przez popleczników SJ. Powód? Oni już mają takie miejsca, a po drugie - bardzo źle znoszą krytykę (cóż, prawda w oczy kole). Zdaje mi się, że to forum zawsze będzie miejscem trzeźwej oceny, a nie śpiewania hymnów pochwalnych pod adresem Brooklynu. A że ujawnianie prawdy o świadkach wiąże się z podawaniem niewygodnych faktów (dla nich samych), to już ich problem. Jakoś z tym muszą żyć albo... odejść z organizacji.

Użytkownik brat_jaracz edytował ten post 2007-04-12, godz. 06:22

"W świecie panuje skłonność do odrzucania przewodnictwa. (...) W organizacji Bożej nie ma ducha niezależnego myślenia, a ponadto naprawdę możemy ufać tym, którzy nam przewodzą".
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.


"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"

#244 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2007-04-12, godz. 07:37

Co do uwag Paoli78 na temat moderacji, chcę zauważyć, że dotyczy ona nie tylko HC czy Huberta albo Macieja, ale również Terebinta, Sebola, czy mnie (Sebastiana).

Po odejściu iszbina (jedyny moderator który budził kontrowersje) i po uwzględnieniu że Jarek Zabiełło skupia się prawie tylko i wyłącznie na problemach technicznych a Jana Lewandowskiego prawie że nie ma (podobno się ożenił i nie ma czasu), jedyną aktywną moderatorką jest jb

Tutaj odwołam się do opinii wielokrotnie wyrażanych przez HC oraz Sebola, którzy z dwóch stron barykady zgodnie przyznawali i przyznają, że jb jest po prostu bezstronna.

A zatem, nie ma tutaj żadnego anty-strażnicowego spisku i knebla.

#245 Kot

Kot

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 122 Postów

Napisano 2007-04-12, godz. 08:05

Nie jest potrzebne wykształcenie czy wiedza by o czymś tu rozmawiać. Ja nie widzę tu problemu na forum. Natomiast sprawa gmatwa się gdzie indziej, kiedy osoby z zielonym pojęciem wypisują tu elaboraty jakby nie wiadomo co wiedziały a kiedy im zadać podstawowe pytania wymiękają... Nie widzę tu spychania osób bez wiedzy, a jedynie domorosłych wszechwiedzących, którym nietrudno utrzeć nos... Oczywiście jeśli ktoś po prostu jest zielony ale normalnie podchodzi do tematu to mogę się tylko zapytać - gdzie były ostatnie takie jazdy by takie osoby jakoś zjechać? Dla mnie zarzut na wyrost.


Niestety wyrażanie opinii płynących tylko z "serca" a nie z "głowy" nie jest mile widziane na tym forum. W innym temacie Terebint dał popis swojej zgryźliwości i naprawdę niepotrzebnie sprawił mi przykrość. Uważam, że takie postawienie sprawy jest bez sensu. Obraża, zniechęca i nic innego nie wnosi.

#246 Czesiek

Czesiek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 5701 Postów
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2007-04-12, godz. 08:36

Po drugie,co trochę wiąże się z pierwszym,zbyt często patrzy się na to kto a nie co mówi.Zjawisko to występuje niezależnie od przynależności do obozu.


Paola78
Trudno niezauważyć kto mówi po tym co mówi. Jeśli ktoś pieje hymny pochwalne na temat WTS - to będzie śJ lub sympatyk śJ.
Jeśli ktoś krytycznie pokazuje nauczanie WTS - to opozycja WTS-u
Itd. itp.
Tego nie da się uniknąć, nawet jeśli ktoś stara się podchodzić merytorycznie do dyskusji


Po trzecie niektórzy chyba zbyt dużą wagę przykładają do tzw."przygotowania merytorycznego".Podejdźmy do tego tematu bardziej globalnie,bez uprzedzeń.


Pewna wiedza o temacie dyskusji jest potrzebna, jeśli ma cokolwiek wnosić do rozmowy. Inaczej po prostu taka osoba będzie pewne tematy rozwalała swoimi wypowiedziami bez sensu. Brak wiedzy czy doświadczenia jest od razu widoczny i jeśli taka osoba kreuje się na nauczyciela pouczającego innych to jest to żałosne.
Czesiek

#247 pawel r

pawel r

    Niepoprawne stworzenie Boga

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 4853 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Scecin City

Napisano 2007-04-12, godz. 08:51

Niestety wyrażanie opinii płynących tylko z "serca" a nie z "głowy" nie jest mile widziane na tym forum.

Nie wiem czy to nie na wyrost bo można chociaż zobaczyć dział "Świadectwa, wymiana doświadczeń" czy "Towarzyskie". Tak jest też zgryźliwość :P Może oczywiście kogoś czyjaś zgryźliwość zranić ale to nie ma nic w związku z wyrażaniem opini z "serca". Ja cenię sobie czyjeś przemyślenia bezdowodowe jeśłi mają ręce i nogi bądź chociazby można w tym dostrzec szczerość poszukiwań...
Należę do 144...

Islam zdominuje świat
Islam będzie rządzić światem
Ściąć głowy tym, którzy znieważą Islam
Islam jest religią pokoju...


#248 Kot

Kot

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 122 Postów

Napisano 2007-04-12, godz. 09:19

Nie wiem czy to nie na wyrost bo można chociaż zobaczyć dział "Świadectwa, wymiana doświadczeń" czy "Towarzyskie". Tak jest też zgryźliwość :P Może oczywiście kogoś czyjaś zgryźliwość zranić ale to nie ma nic w związku z wyrażaniem opini z "serca". Ja cenię sobie czyjeś przemyślenia bezdowodowe jeśłi mają ręce i nogi bądź chociazby można w tym dostrzec szczerość poszukiwań...


No więc właśnie w tym dziale "Świadectwa ..." najwięcej się udzielałam bo był mi najbliższy. Niestety zostałam odebrana przez Terebinta jako skrajnie prawicowa dewotka. Chociaż w sumie nie powinnam się przejmować bo tylko on jeden taką opinię wyraził. Może dlatego tak się przejęłam bo była to opinia skrajnie niesprawiedliwa :(
Już nie więcej nie żalę.

#249 pawel r

pawel r

    Niepoprawne stworzenie Boga

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 4853 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Scecin City

Napisano 2007-04-12, godz. 13:32

Kot'ku :D spokojnie Terebint też człowiek ;) Nie myśl że od razu każdy tak myśli.
Należę do 144...

Islam zdominuje świat
Islam będzie rządzić światem
Ściąć głowy tym, którzy znieważą Islam
Islam jest religią pokoju...


#250 wojtek37

wojtek37

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 612 Postów
  • Lokalizacja:Gdynia

Napisano 2007-04-12, godz. 13:47

Mysz, bardzo słabo znasz świadków Jehowy oraz byłych świadków Jehowy. Ex świadkowie, zazwyczaj do końca życia pozostają antykatolikami. I to obojętnie czy są wierzącymi w Boga, czy nie. ;)


No właśnie - ciekawe czemu?. :) :huh:

#251 Czesiek

Czesiek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 5701 Postów
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2007-04-12, godz. 18:36

No właśnie - ciekawe czemu?. :) :huh:

Może dlatego, że jednak nie dokońca nauka KK jest zgodna z Biblią?
Czesiek

#252 Adelfos

Adelfos

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2574 Postów
  • Gadu-Gadu:8433368
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Nietutejszy

Napisano 2007-04-12, godz. 22:31

Adelfos, nasunęło mi się pytanie: czy Jezus przemówił do ciebie kiedyś .. osobiście ?

Wielokrotnie dawałem do zrozumienia, że tak... P.S. liczę na to, że inne moje posty także doczekają się komentarza!
Dołączona grafika

#253 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2007-04-13, godz. 10:50

Może dlatego, że jednak nie dokońca nauka KK jest zgodna z Biblią?

Ja upatrywałbym przyczyny gdzie indziej:

1) może być to próba usprawiedliwienia swojej błędnej decyzji życiowej o wstąpieniu do ŚJ, którzy okazali się nieprawdziwi... wg wzorca "co prawda myliłem się co do ŚJ ale miałem częściową rację bo KK i tak jest fałszywy"

2) kwestia oczekiwań wobec religii. Są ludzie, którzy wolą gadanie zamiast nabożeństw i sakramentów. Ktoś żył tyle lat w "gadającej" religii, której zebrania polegają głównie na mówieniu lub słuchaniu i ciągłym szukaniu wersetów w Biblii takiemu komuś łatwiej jest zaakceptować protestantów, którzy pod tym względem są podobni do ŚJ

3) mało kto umie po męsku sobie powiedzieć: to WSZYSTKO, czego mnie uczono było oparte na błędnym założeniu że "niewolnik" reprezentuje Boga. Często ex-ŚJ nadal podziela znaczną część nauk WTS-u z wyjątkiem tych które odrzucił (czyli jest takim "świadkiem ALE", np. nie uznaje zakazu transfuzji czy roku 1914 ale nadal tkwi w wielu błędach WTS-u).

4) często ex-ŚJ trudno uwierzyć, że Bóg ma jakąkolwiek organizację (obojętnie WTS, KK, ADS, itd.)

5) po odrzuceniu "niewolnika" wiele osób ma trudność z zaakceptowaniem "katolickiego odpowiednika niewolnika wiernego i roztropnego" jakim jest urząd papieski

6) subiektywne odczucie, że było sie "prześladowanym" przez katolicką rodzinę i znajomych

7) antyklerykalizm

#254 Kot

Kot

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 122 Postów

Napisano 2007-04-13, godz. 12:23

To prawda.
Przynajmniej w przypadku mojego exa. Wszystko to co wymieniłeś Sebastianie sprawdza się a przede wszystkim nienawiść do papieża i zatwardziały antyklerykalizm (często niesprawiedliwy).
Zastanawiam się dlaczego ex nie odrzucają nauki ŚJ całościowo, tylko niektóre jej aspekty - najczęściej te, które się da niepodważalnie udowodnić, chociażby na bazie samych Strażnic, np.: odrzucają datowanie -(namacalne) a nie odrzucają tego że Jezus nie Jest Bogiem - (nienamacalne).

#255 brat_jaracz

brat_jaracz

    Nadzorca widnokręgu ;-)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3225 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2007-04-13, godz. 12:58

Zastanawiam się dlaczego ex nie odrzucają nauki ŚJ całościowo, tylko niektóre jej aspekty - najczęściej te, które się da niepodważalnie udowodnić, chociażby na bazie samych Strażnic, np.: odrzucają datowanie -(namacalne) a nie odrzucają tego że Jezus nie Jest Bogiem - (nienamacalne).
[/quote]

Psychologicznie to jest proste do wytłumaczenia. Po prostu trudno przyznać, że to, czemu poświęciliśmy życie, było premanentnie fałszywe. Łatwiej pogodzić się ze świadomością, że część rzeczy była fałszywa, ale inną część da się obronić. Czy łatwiej jest człowiekowi, który wie, że wspólnik go oszukał na 5 tys. zł, ale znajomym powie, że został oszukany na 500 zł? Nie zmienia to samego faktu, ale pewnie poprawia samopoczucie.
"W świecie panuje skłonność do odrzucania przewodnictwa. (...) W organizacji Bożej nie ma ducha niezależnego myślenia, a ponadto naprawdę możemy ufać tym, którzy nam przewodzą".
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.


"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"

#256 Kot

Kot

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 122 Postów

Napisano 2007-04-13, godz. 13:24

Zastanawiam się dlaczego ex nie odrzucają nauki ŚJ całościowo, tylko niektóre jej aspekty - najczęściej te, które się da niepodważalnie udowodnić, chociażby na bazie samych Strażnic, np.: odrzucają datowanie -(namacalne) a nie odrzucają tego że Jezus nie Jest Bogiem - (nienamacalne).
Psychologicznie to jest proste do wytłumaczenia. Po prostu trudno przyznać, że to, czemu poświęciliśmy życie, było premanentnie fałszywe. Łatwiej pogodzić się ze świadomością, że część rzeczy była fałszywa, ale inną część da się obronić. Czy łatwiej jest człowiekowi, który wie, że wspólnik go oszukał na 5 tys. zł, ale znajomym powie, że został oszukany na 500 zł? Nie zmienia to samego faktu, ale pewnie poprawia samopoczucie.



Dodałabym tu jeszcze coś, co zaobserwowałam. Nie wiem czy u wszyskich ex ale wydaje mi się, że chęć poznanie wszystkiego od podszewki zabija w niektórych duchowość i już nie potrafią uwierzyć w coś (Boga) czego nie widać. Dlatego tak duża ich część jest ateistami. Liczy się tylko to na co jest naukowy dowód. Może to spłycanie z mojej strony ale czasem rzeczy oczywiste są trudne do zauważenia.

#257 brat_jaracz

brat_jaracz

    Nadzorca widnokręgu ;-)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3225 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2007-04-13, godz. 13:41

Dodałabym tu jeszcze coś, co zaobserwowałam. Nie wiem czy u wszyskich ex ale wydaje mi się, że chęć poznanie wszystkiego od podszewki zabija w niektórych duchowość i już nie potrafią uwierzyć w coś (Boga) czego nie widać. Dlatego tak duża ich część jest ateistami. Liczy się tylko to na co jest naukowy dowód. Może to spłycanie z mojej strony ale czasem rzeczy oczywiste są trudne do zauważenia.



To prawda. Z jednej strony ex-SJ często przestawiają się na empiryzm, bo zawiedli się na wierze. Jednocześnie poczuli się oszukani przez SYSTEM i nie chcą sparzyć się po raz kolejny. Dlatego często stronimy (ex-SJ) od wszelkich kościołów, wyznań czy sekt.
"W świecie panuje skłonność do odrzucania przewodnictwa. (...) W organizacji Bożej nie ma ducha niezależnego myślenia, a ponadto naprawdę możemy ufać tym, którzy nam przewodzą".
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.


"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"

#258 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2007-04-13, godz. 14:21

Może to kulawe porównanie, ale gdy ktoś zostanie oszukany przez wspólników w interesach, później może uznać że "mówiły jaskółki" i nigdy nikomu nie zaufa w interesach...

Gdy ktoś zawiedzie się uczuciowo, trudno mu pokochać inną kobietę i uwierzyć że ona np. nie będzie go zdradzać czy kłamać albo że ona naprawdę kocha a nie tylko robi ładne minki aby opróżnić mu portfel...

A z rozczarowaniem religijnym wiąże się dodatkowa trudność. O ile umiemy stosunkowo łatwo i dość wiarygodnie weryfikować wiarygodność finansową, a nawet w dziedzinie uczuciowej możemy co prawda nigdy nie mając 100% pewności, ale możemy przynajmniej uprawdopodobnić wiarygodność drugiej osoby, o tyle w przypadku religii... trzeba uwierzyć...

Nie ma wzorów matematycznych ani innych dowodów na to, że napewno na 100% coś jest prawdą w dziedzinie religijnej. Nie ma nawet "bogomierza" aby nabrać naukowej pewności, że istnieje Bóg, a co dopiero pewność, że konkretna religia go reprezentuje.

Tutaj "NIESTETY" trzeba uwierzyć, a to bywa bardzo trudne...

#259 Czesiek

Czesiek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 5701 Postów
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2007-04-13, godz. 14:40

Nie ma wzorów matematycznych ani innych dowodów na to, że napewno na 100% coś jest prawdą w dziedzinie religijnej. Nie ma nawet "bogomierza" aby nabrać naukowej pewności, że istnieje Bóg, a co dopiero pewność, że konkretna religia go reprezentuje.

Tutaj "NIESTETY" trzeba uwierzyć, a to bywa bardzo trudne...

Jest jeszcze jeden problem, poszukiwanie religii prawdziwej. Nie Boga, nie społeczności z Bogiem, ale religii która pokaże w co mam wierzyć (system wierzeń) i jak mam postępować. Dla jednych jest to przeszkoda do odejścia z "organizacji" pomimo, że przestali ufać "niewolnikowi" bo gdzie pójdą, dla innych powód dla którego po odejściu nie znajdują dla siebie miejsca, bądź wracają do KK, bo tam jest sukcesja apostolska.
Natomiast osoby znajdujące zbawienie z Bożej łaski przeważnie po pewnym czasie przyłączają się do społeczności protestanckich.
Czesiek

#260 Terebint

Terebint

    Taoista

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 4710 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2007-04-13, godz. 15:16

Zastanawiam się dlaczego ex nie odrzucają nauki ŚJ całościowo, tylko niektóre jej aspekty - najczęściej te, które się da niepodważalnie udowodnić, chociażby na bazie samych Strażnic, np.: odrzucają datowanie -(namacalne) a nie odrzucają tego że Jezus nie Jest Bogiem - (nienamacalne).
Psychologicznie to jest proste do wytłumaczenia. Po prostu trudno przyznać, że to, czemu poświęciliśmy życie, było premanentnie fałszywe. Łatwiej pogodzić się ze świadomością, że część rzeczy była fałszywa, ale inną część da się obronić. Czy łatwiej jest człowiekowi, który wie, że wspólnik go oszukał na 5 tys. zł, ale znajomym powie, że został oszukany na 500 zł? Nie zmienia to samego faktu, ale pewnie poprawia samopoczucie.

A zastanawialiście się, jak tą niechęć do KK wytłumaczyć u protestantów, którzy nigdy nie byli śJ? Zbytnio uprościliście sprawę. WTS nie był cały czarny, jakby niektórzy chcieli. Dość spora liczba nauk była w porządku. Po co odrzucać, to co dobre?
Niektórzy exowie właśnie postrzegają świat w dwóch barwach. Skoro WTS jest czarne, to KK musi być białe. I to jest dopiero dramat - w tak naiwny sposób uprościć sprawę.

A co do niechęci KK, większość nowych śJ, którzy przychodzili do zboru miała już tą niechęć, jak jeszcze była katolikami, w tym ja. Pytanie, skąd ta niechęć do KK u katolików, którzy nigdy wcześniej ze śJ nie mieli nic wspólnego?

Użytkownik Terebint edytował ten post 2007-04-13, godz. 18:04

"Ot, ma wygląd ptaka, a więc będzie latał, proste". - Baltazar Siedem Słońc





Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych