Ej, ludzie, nie przesadzajcie. Nie wszystko na tym świecie jest spiskiem. Nastawienie Boga do ludzi dobrze ilustruje przypowieść o synu marnotrawnym. A Szatan jest trochę jak mafia: krzywdzi ludzi dla własnych korzyści, ale krzywdzenie nie jest jego głównym celem. I Szatan na pewno nie chce dobrze dla ludzi, cokolwiek by przez to rozumieć.
Bóg ani Szatan nie potrzebują ludzi, ale Bóg ich kocha.
Co do celu stworzenia człowieka: po co ludzie chcą mieć dzieci? Czy w fakcie urodzenia dziecka przez kobietę nie ma przypadkiem ukrytego kontekstu

? A jak lekarz ratuje z poświęceniem jakiegoś człowieka to tylko dlatego, że coś od niego chce (w Polsce to nawet mu nie zapłacą

)?
I jeszcze osobiście do Profanki (to nie jest atak na Ciebie

):
Nie jesteś pierwszą osobą na tym forum, która zdradza objawy "myślenia strażnicowego". Formułki wyuczone na Strażnicy jeszcze dają o sobie znać. Krótko sprostuję: grzech nie jest żadnym chybieniem celu (no właśnie, jakiego celu?). "Wielkie Duchy" wcale nie prowadzą ze sobą wojny. Szatan nie jest przeciwnikiem Boga, tylko człowieka. Karą dla człowieka nie było pozbawienie dostępu do darmowego żarcia w raju, tylko brak towarzystwa Boga. Odrzuć myślenie strażnicowe, a świat stanie się prostszy. Przepraszam, jeśli Cię uraziłem.
Sedno jest proste: Bóg nas kocha.