Skocz do zawartości


Zdjęcie

Czy czytacie teraz Biblię?


  • Please log in to reply
40 replies to this topic

#21 White Death

White Death

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 243 Postów

Napisano 2006-03-04, godz. 07:06

Dla mnie Bóg Jahwe momentami jest straszny, a nawet przerażający.

Cały Stary Testament jest przykładem krwiożerczości Jahwe. Szczegółowo opisuje wszystkie wojny, rzezie dokonane przez plemiona pustynne zwane izraelitami. Takie starożytne „wojny krzyżowe”! Szkoda, że nie zachowała się Księga Wojen Jahwe, o której wspomina Liczb 21:14 ;-(

Uważam że większość ludzi nie może w sobie tego ułożyć i pogodzić. A więc odkładają niejako w umyśle swoim na dalszy plan - kwestię wyroków i wojen Jehowy - a koncentrują się na osobie Jezusa który nikogo będąć na ziemi nie zabił.
No, ale skoro Jezus ma być głównym wykonawcą wyroków Jehowy w Armagedonie, ten temat stanie się wkrótce aktualny.
A postać Jezusa z Objawienia to juz nie udręczony cierpieniem człowiek a potężny król.
Nie będzie lekko Panowie i Panie.
Przeto odrzuciwszy fałsz, mówcie prawdę każdy ze swym bliźnim. Efezjan 4:25a
To zaś powinniście czynić: Mówcie prawdę jeden drugiemu, wydawajcie sprawiedliwe wyroki w swoich bramach i zachowujcie pokój! Zach 8:16

#22 Terebint

Terebint

    Taoista

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 4710 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-03-04, godz. 09:01

Ale ja White Death poukładałem to sobie jako tako w głowie. To znaczy, tą kwestię ze "złym" Bogiem Jahwe, który kazał zabijać nawet małe dzieci.

Wyobraźmy sobie sytuację. Powiedzmy, że za tydzień ja, Sebol, Aurora oraz ty WD spotykamy się w gdzieś wspólnie w jakiejś przytulnej restauracji razem z naszymi kobietami i dziećmi. Powiedzmy, że wszyscy jako tako wierzymy w Boga, staramy się żyć uczciwie i zgodnie z jego Prawem. W restauracji miło spędziliśmy czas, być może wypiliśmy po piwku czy po dwa, ;) a nasze dzieci i kobiety ze sobą się zaprzyjaźniły. :) Ok. Spotkanie się kończy powoli zbieramy się do wyjścia, przy okazji umawiając się na następny raz. I oto w drodze powrotnej na dworzec, nieoczekiwanie zaczepia nas banda wielkich oprychów z kastetami i łańcuchami w rękach. Biją nas uprowadzają do samochodu i wywożą do lasu. Tam mężczyzną łamią kości, ręce, żebra, tłuką niemiłosiernie, a kobiety gwałcą... Straszne... Co wtedy myślimy? Gdzie jest Bóg? Dlaczego nas nie ochronił, choć staramy się żyć uczciwie? Dlaczego dopuścił do takiej tragedii?

A teraz pofantazjujmy w inny sposób. Mieszkamy właśnie w innych czasach i powiedzmy, że Jahwe to właśnie naszym praojcom przysiągł, że będzie nas chronił, ale tylko tak bardzo jak sami tego będziemy chcieli. Umówmy się, że żyjemy w jakiejś grupie społecznej. Prowadzimy szczęśliwe życie. Nagle dowiadujemy się, że armia jakichś żołnierzy wybiła niemowlaki z innego miasta lub, że jakiś kataklizm zniszczył miasto z małymi dziećmi i młodzieżą. I jak zareagujemy? Będziemy źli na Boga, za to czego dokonał? Oczywiście możemy być źli, bo przecież jesteśmy wszyscy wrażliwymi ludźmi. Jednak Bóg, który OBIECAŁ nas chronić naszym praojcom zrobił to dla naszego dobra. Wiedział, że te dzieci, które kiedyś dorosną wyrządzą krzywdę nam, naszym dzieciom i kobietom. Odnoszę właśnie ten przykład do sytuacji z Izraelem.

Jahwe złożył PRZYSIĘGĘ Abrahamowi, że jego dzieci będą po jego ochroną. Oczywiście metody zarówno opiekuńczo-wychowawcze jak i metody ochrony dostosował do ówczesnych czasów. To była przysięga i nie mógł jej zerwać. W dzisiejszych czasach to Jezus Chrystus jest naszą pieczęcią przysięgi Bożej. Od wiary w niego, w jego ofiarę okupu będzie zależeć nasze ocalenie. Ludziom jednak nie dogodzisz. Za czasów starożytnego Izraela Bóg pokazał surową twarz, za czasów Jezusa objawił się takim jaki jest naprawdę. Jest to pokazane na przykładzie właśnie Jana Chrzciciela i Jezusa Chrystusa. Ascetyzm – źle, miłość i luźnie podejście do ludzi – też źle. Jak to jest napisane? Bo to pokolenie jest jak rozkapryszone dzieci. Dzisiaj jest podobnie. Cokolwiek Bóg by dla nas nie uczynił, zawsze będzie to złe, ponieważ my sami nie potrafimy, nie chcemy zauważać dobra, które nas otacza, zauważając tylko zło, zło którego przyczyną jest szatan.

A teraz pytanie za 30 srebrników. :) Kogo Bóg ocali, a kogo nie? Tych którzy wierzą, że Jezus jest wybawieniem i miłością, czy tych, którzy wierzą, że Jezus to jedynie wykonawca wyroków swojego Ojca? Czy raczej tych, którzy starają się czynić tak jak On sobie życzył, „zanosząc modlitwy dniem i nocą”?

Ludzie zawsze mieli tą niesłychaną zdolność wykrzywiania rzeczywistego obrazu Boga (na tyle oczywiście rzeczywistego, na ile On nam pozwolił się zobaczyć poprzez dzieła przyrody i naukę z Pism). Sam Jezus miał wielką litość dla ludzi, „bo byli jak owieczki, bez pasterza”. Myślisz, że coś się zmieniło? Zobacz ilu jest pasterzy, o wielkich brzuchach w różnych denominacjach, którzy tuczą samych siebie na rzeź. To ci przede wszystkim poniosą odpowiedzialność za to jak zarządzają własnymi stadkami. Łatwo przyjąć na swe barki urząd starszego, czy księdza, o wiele trudniej jest nim po prostu być. Bo cóż to znaczy być dobrym pasterzem? Ano to, żeby być przede wszystkim człowiekiem. Uniżonym i pokornym. Takim, który „obmywa nogi” braciom, którym przewodzi...

Nie wiem, czy dobrze poukładałem to w jedną całość. Mam nadzieję, że nie zagmatwałem za bardzo obrazu sytuacji. :)

pzdr. :)

"Ot, ma wygląd ptaka, a więc będzie latał, proste". - Baltazar Siedem Słońc


#23 brat_jaracz

brat_jaracz

    Nadzorca widnokręgu ;-)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3225 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-03-04, godz. 09:53

Wracam do odpowiedzi zawartej w tym temacie. Bez bicia przyznaje się, że krucho u mnie z czytaniem "Biblii" :( . Zawodowo czytam codziennie masę rzeczy, co zajmuje mi huk czasu. A w wolnym czasie mam wstręt do wszelkiego czytania, choć staram się być na bieżąco np. z literaturą współczesną (też w zasadzie z powodów zawodowych). Na "Biblię" czasu brakuje, nad czym ubolewam, ale może kiedyś się to zmieni...
"W świecie panuje skłonność do odrzucania przewodnictwa. (...) W organizacji Bożej nie ma ducha niezależnego myślenia, a ponadto naprawdę możemy ufać tym, którzy nam przewodzą".
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.


"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"

#24 aurora

aurora

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 116 Postów
  • Lokalizacja:poznan - czerwonak

Napisano 2006-03-05, godz. 19:33

Jahwe złożył PRZYSIĘGĘ Abrahamowi, że jego dzieci będą po jego ochroną. Oczywiście metody zarówno opiekuńczo-wychowawcze jak i metody ochrony dostosował do ówczesnych czasów. To była przysięga i nie mógł jej zerwać. W dzisiejszych czasach to Jezus Chrystus jest naszą pieczęcią przysięgi Bożej. Od wiary w niego, w jego ofiarę okupu będzie zależeć nasze ocalenie. Ludziom jednak nie dogodzisz. Za czasów starożytnego Izraela Bóg pokazał surową twarz, za czasów Jezusa objawił się takim jaki jest naprawdę. Jest to pokazane na przykładzie właśnie Jana Chrzciciela i Jezusa "


czlowieku co ty wygadujesz?
przeciez Jezus jest obrazem samego boga...
przeczytaj ksiega liczb 31:13-18
i prosze skomentuj !
co mialy wspolnego dzieci i zony tych ludzi ???
nawet zolnierze sie zlitowali nad nimi ...
"ja sie nie zmieniam mowi Pan"

nie warto czytac bibli bo usprawiedliwia mordersto dla wlasnych korzysci.
[wybic narod i bedzie wiecej miejsca dla nas-przestrzeni zyciowej]

#25 Terebint

Terebint

    Taoista

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 4710 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-03-05, godz. 19:40

Napisałem tak jak ja spostrzegam Boga, a nie tak jak ty byś chiał, abym spostrzegał.

pzdr. :)

"Ot, ma wygląd ptaka, a więc będzie latał, proste". - Baltazar Siedem Słońc


#26 aurora

aurora

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 116 Postów
  • Lokalizacja:poznan - czerwonak

Napisano 2006-03-05, godz. 19:48

chcialbys zeby tak bylo ale to wcale nie znaczy ze tak jest .
czasami nie chcemy widziec prawdy bo burzy nam swiat dziecinnych marzen i fikcji .
nie uciekaj od faktow!
nie skomentowales ;liczb 31 :13-18
skomentuj to tez biblia !

#27 pawel r

pawel r

    Niepoprawne stworzenie Boga

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 4853 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Scecin City

Napisano 2006-03-06, godz. 10:47

:lol: A u mnie ostatnio też krucho aczkolwiek staram sie zaglądać i mam ją koło monitora :D No a żeby mnie coś ruzyło ostatnio zainstalowałem sobie pare rzeczy w tej tematyce m.in. program Biblia v1.4 gdzie m.in. wyskakuje mi za każdym razem przy włączeniu kompa fragment Pisma z komentarzem :) To mój sposób na lenistwo - małymi krokami je sabotować :ph34r:

--
Dyskusja na temat kanonu w nowym wątku: link

Należę do 144...

Islam zdominuje świat
Islam będzie rządzić światem
Ściąć głowy tym, którzy znieważą Islam
Islam jest religią pokoju...


#28 Terebint

Terebint

    Taoista

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 4710 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-03-15, godz. 11:19

chcialbys zeby tak bylo ale to wcale nie znaczy ze tak jest.

Aurora, to co ja chcę to jest mało ważne. Liczy się rzeczywistość, lecz czym ona jest?
Myślisz, że ja nie miałem konfliktu z Bogiem? Miałem i to, aby jeden. :(

czasami nie chcemy widziec prawdy bo burzy nam  swiat  dziecinnych marzen i fikcji.

Gdybym nie chciał odnaleźć prawdy to do tej pory byłbym katolikiem, lub świadkiem Jehowy. Stałem się chciwy prawdy, dla niej stałem się tułaczem i odludkiem, tak straszną cenę się płaci za próbę jej odnalezienia.
Lecz czym jest prawda? Dla każdego z nas ma ona inne znaczenie, inny odcień tego samego koloru, lub w ogóle zupełnie inną barwę. I uwierz mi, gdyby udało mi się odnaleźć dziecinny świat marzeń i fikcji to był bym najprawdopodobniej 5-krotnie szczęśliwszym człowiekiem niż jestem teraz. Czasami z zazdrością spoglądałem na ludzi w zborze z klapkami na oczach, dla których liczyło się tylko głoszenie. Byli szczęśliwsi ode mnie bo mieli poczucie wykonywania misji, misji dla Stwórcy. Za poznanie prawdziwej PRAWDY płaci się czasami straszliwą cenę, ponieważ prawda o świecie nie jest taka różowa, jednokolorowa jakby chcieli by ją widzieć niepoprawni optymiści. Za poznanie prawdy, w pierwszej chwili płaci się dotkliwym bólem, ale gdy poukłada sobie człowiek wszystkie fakty w jedną całość to może od nowa zacząć się budować na tym oczyszczonym ogniem fundamencie.

nie uciekaj od faktow!

A czym są fakty? Już to napisałem wcześniej. Każdy z nas ma inną percepcję spostrzegania świata. Od czego ona zależy? Od wielu czynników. Od genów, inteligencji, wychowania oraz od naszego nastawienia do życia. Inaczej świat postrzegają pesymiści, inaczej optymiści. I dla każdego z nich ten sam fakt będzie inaczej interpretowany.
Swego czasu wydawało mi się, że wpadłem w głębie rzeczywistego poznania Stwórcy. Wydawało się niemalże, że stanąłem przed nim twarzą w twarz. Lecz cóż to była za prawda? To była prawda pesymisty, człowieka pogrążonego w depresji, zepchniętego z krawędzi życia w sam środek piekła ludzkiego umysłu. Wiesz jak czasem życie BOLI? Może wiesz, może nie. Optymiści, którzy widzą zupełnie inną prawdę tego nie wiedzą.

nie skomentowales ;liczb 31 :13-18
skomentuj to tez biblia !

A mi się wydaje, że skomentowałem. Napisałem o tym jak spostrzegam teraz rzeczywistość i Boga w poście do White Death'a. Izrael był kiedyś "dzieckiem" Boga. Bóg go po prostu ochraniał, tak jak każdy rodzic ochrania swoje dzieci.
Dlaczego dostrzegasz tyle zła w Bogu? Myślisz, że poznałeś prawdę, tak jak kiedyś ja? Jest to tylko jedna z wielu prawd. Napisałeś mi, abym przyjrzał się faktom. Oto teraz ja proponuję Tobie to samo. Przyjrzyj się faktom, które ja teraz podam.
Po pierwsze. Bóg jest Wszechmocny. Gdyby chciał to by tego fragmentu nie było w Piśmie Świętym. O czym świadczy to, że pozwolił go tam zamieścić? Moim zdaniem o uczciwości Boga względem ludzi. Bóg jest szczery przed ludźmi i taka jest właśnie prawda.
Po drugie. Ja czytam obydwie księgi Boga, które nam tu pozostawił na ziemi. Pierwsza księga to Biblia, druga to przyroda. Należy również obserwować przyrodę, aby dowiedzieć się jakie podejście do człowieka ma Bóg. Zobacz ile stworzył pięknych rzeczy dla człowieka. Szum morza, który uspokaja zmęczonego człowieka (mieszkam bardzo blisko morza, to wiem :) ), piękne zapachy kwiatów, owoców, zapach pieczonego chleba, a i również piękny zapach kobiety. ;) Nie podoba Ci się? Ile dał Bóg rodzajów smaku człowiekowi? Mnóstwo. Ja uwielbiam te dary Boga dla ludzi. Lubię rozkoszować się miąższem bananów, winogron, jabłek i wielu innych owoców. Myślisz, że zły Bóg dałby takie dary człowiekowi?
A teraz trzecia sprawa. Bóg gdyby chciał być zły to już by teraz nam wyrządzał krzywdę. Cóż stałoby na przeszkodzie, aby bawił się nami jak zabawkami, jak kukiełkami? Mógłby na dwie minuty zabrać nam tlen z planety i przy tym całkiem fajnie się bawić. Mógłby sprawić, żeby wyparowała woda w morzach. Mógłby wszystko z nami robić, ale tego nie robi. Dlaczego? Ponieważ nie jest złym Bogiem. To tylko my ludzie nie potrafimy go pojąć.

Aurora, to jak interpretujesz Boga zależy tylko i wyłącznie od Ciebie. To czy będziesz szczęśliwy czy nie, tak samo jest zależne tylko i wyłącznie od Ciebie.

Napisałem w sposób może i bardzo naiwny, ale napisałem tak jak ja to widzę. Nie zmuszaj mnie do tego, abym miał oglądać świat Twoimi oczami, ponieważ ja już kiedyś byłem na dnie depresji i nie mam zamiaru do tego z powrotem wracać.

pzdr. :)

"Ot, ma wygląd ptaka, a więc będzie latał, proste". - Baltazar Siedem Słońc


#29 LynnFargo

LynnFargo

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 101 Postów
  • Płeć:Female
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano 2006-03-15, godz. 11:35

Witajcie
Ja bardzo często czytam Pismo Św. Leży u mnie na stole w kuchni i prawie codziennie chociaż zaglądam. Ale najchętniej czytam NT.
Biblia rozjaśnia mi wiele spraw i nawet jesli czytam znowu to samo, to często dostrzegam coś z innego punktu widzenia, lub inny szczegół, na który wcześniej nie zwracałam uwagi, patrząc jeszcze okularkami strażnicy.

Czasem też porównuję teksty z innymi przekładami, jeśli nie jestem czegoś pewna.

Ale mam świadomość taką, że choćbym całe życie czytała, to i tak "są pewne rzeczy zakryte" i nikt nie zdoła posiąść całej prawdy z Pism
Miłuj bliźniego swego, jak siebie samego...

#30 aurora

aurora

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 116 Postów
  • Lokalizacja:poznan - czerwonak

Napisano 2006-03-16, godz. 22:27

Po pierwsze. Bóg jest Wszechmocny. Gdyby chciał to by tego fragmentu nie było w Piśmie Świętym. O czym świadczy to, że pozwolił go tam zamieścić? Moim zdaniem o uczciwości Boga względem ludzi. Bóg jest szczery przed ludźmi i taka jest właśnie prawda. "




jesli to jest pismo swiete i jest to prawdziwa opowiesc o Bogu to masz powod do tego aby popadac w depresje...

prosilem o komentarz bo wydaje mi sie a nawet jestem pewien ze jesli sie nie ucieka od komentowania takich faktow wowczas mozna dopiero mowic ze poszukuje sie prawdy .
w zborze swiadkow Jehowy zawsze bylo to tabu...
na tym forum rowniez.
jesli Bog jest taki sprawiedliwy to mu dziekuje...[ironicznie]
wszyscy jestesmy dziecmi bozymi czyz nie?
a ty mi mowisz cytujesz jakiegos kogos ze tylko izrael ,jesli tyko izrael to kto opiekowal sie reszta???
szatan???
Bog jest zawsze po naszej stronie...
tak opisuje to kazda swieta ksiega...

TRZEBA TROCHE OKRZEPNAC STWARDNIEC by moc stwierdzic ze sami jestesmy .
jesli sami sobie nie pomozemy to nikt nam nie pomoze .
przez setki tysiace lat ludzie wypatrywali cudow, dzisiaj czlowiek czyni "cuda"
a jak mu sie to udaje to komentuja ze to dzieki Bogu...
a gdzie Bog byl przez tysiace lat kiedy ludzie umierali z powodu byle skaleczenia?
mozna tak dlugo i na wiele tematow.



Bog jest potrzebny konajacym i beznadziejnie chorym .



tyko oni w niego wierza naprawde...

#31 Fly

Fly

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 712 Postów

Napisano 2006-03-17, godz. 08:51

Aurora,
to czy
(1) Bog istnieje
oraz
(2) jaki on jest
to dwie całkiem różne sprawy. Sporo osób mówiło mi, że przestało wierzyć w Boga ze względu na ogrom cierpień ludzkości, którym on nie zapobiegł, a mógł... Ale to czy w niego wierzymy przecież w żaden sposób nie wpływa na jego faktycznie istnienie bądź nieistnienie. Ja wierzę, że istnieje Stwórca - cholernie potężny i inteligentny. Jaki on jest - czy taki jak go opisano w Biblii - tego nie jestem już tak pewien.
Jeżeli znasz angielski, to zobacz ten wywiad z dr Anthony'm Flew - guru wojujących ateistów, który pod wpływem wiedzy uwierzył w Boga. tutaj
Szczególnie zaciekawiło mnie to zdanie: "If I wanted any sort of future life I should become a Jehovah’s Witness".
Nie tylko słabi wierzą w Boga. Ja wierzę, bo tak mi wychodzi z moich obserwacji i doświadczenia.
Ale to już chyba inny temat niż czytanie Biblii.

#32 brat_jaracz

brat_jaracz

    Nadzorca widnokręgu ;-)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3225 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-03-17, godz. 09:19

Może to inny temat, ale... Czy można czytać Biblię zupełnie w oderwaniu od kontekstu? Teoretycznie tak, przynajmniej niektóre fragmenty. Cóż, wiara z pewnością ułatwia lekturę, ujmując rzecz w kryteriach szkolnych :)
"W świecie panuje skłonność do odrzucania przewodnictwa. (...) W organizacji Bożej nie ma ducha niezależnego myślenia, a ponadto naprawdę możemy ufać tym, którzy nam przewodzą".
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.


"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"

#33 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2006-03-17, godz. 10:21

Czy zauwazyliscie ciekawa prawidłowość: katolicyzm i religie protestanckie zachęcają, aby rozpocząć czytanie Biblii od NT, od ewangelii, ST czytać później, a potem znowu przeczytać NT. Co ciekawe, ŚJ sugerują, aby zacząć czytanie od ST, a także aby nie zrażać się tym, że się czegoś nie rozumie...

Będąc ŚJ, zauważyłem, że tacy zainteresowani, którzy zaczynali czytanie od ST, zostawali ŚJ, a tacy co od NT, mieli z tym problemy... Oczywiście moja obserwacja jest bardzo fragmentaryczna i nie mogę wyciągać ogólnych wniosków...

Dlatego przedstawiam hipotezę, a innych proszę o jej ocenienie...
Może przywódcom ŚJ chodzi po prostu o ludzi, którzy nie zadaja za dużo pytań?

Przy czytaniu ST rodzą się pytania, odpowiedzi organizacji mogą być różne, ale rzadko kiedy wystarczające. I wtedy mamy pierwszy sprawdzian: albo ktoś zacznie drążyć temat i w konsekwencji nie zostanie ŚJ, albo "kupi" wszystko, co mu się powie i zaakceptuje świadkowski wizerunek Boga, czyli takie dziwne wymieszanie miłości z wielkim okrucieństwem... Może też czytać ST bezmyślnie, "na zaliczenie" i też być dobrym ŚJ...

Innym religiom może chodzić o to, aby ktoś przede wszystkim pokochał Jezusa. Starotestamentowego postępowania Boga Ojca rozumieć nie musi.

Podobieństwo obu postaw (świadkowskiej i protestancko-katolickiej) polega na tym, że nikt nie umie dać w pełni zadowalających odpowiedzi. Różnica polega na akcentowaniu albo posłuszeństwa wobec Organizacji albo miłości do Jezusa.

Czy takie wnioski są uprawnione? Jak myślicie?

#34 Fly

Fly

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 712 Postów

Napisano 2006-03-17, godz. 10:32

Czy zauwazyliscie ciekawa prawidłowość: katolicyzm i religie protestanckie zachęcają, aby rozpocząć czytanie Biblii od NT, od ewangelii, ST czytać później, a potem znowu przeczytać NT. Co ciekawe, ŚJ sugerują, aby zacząć czytanie od ST, a także aby nie zrażać się tym, że się czegoś nie rozumie...

Czy takie wnioski są uprawnione? Jak myślicie?

???!!!
Ja zawszae zachęcałem ludzi do rozpoczęcia czytania Biblii od ewangelii. Większość braci miała podobne zdanie. Sebastian, może tobie chodzi o to, że ŚJ są zachęcania do przeczytania Biblii od deski do deski przynajmniej raz w życiu? Ale niekoniecznie muszą tak czytać od razu. Strażnica podawała zresztą swego czasu kilka alternatywnych planów przeczytania Biblii w ciągu roku.
A więc wnioski twoje są raczej mylne.

#35 Terebint

Terebint

    Taoista

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 4710 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-03-17, godz. 11:01

Szczerze mówiąc mnie też zachęcano do przeczytania Pisma Świętego od NT. Ale ja sam chciałem zacząć od ST, ponieważ NT już trochę czytałem, to znaczy przede wszystkim ewangelie. Teraz czytam codziennie ST i NT.

pzdr. :)

"Ot, ma wygląd ptaka, a więc będzie latał, proste". - Baltazar Siedem Słońc


#36 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2006-03-17, godz. 11:14

Mnie zachęcano do czytania Biblii "jak leci", całej, czyli, zaczynając od ST. Spotkałem się z wieloma osobami które czytały Biblię zaczynając od ST i one mówiły, że nic nie rozumiały, ale "zaufały Jehowie". Na głoszeniu spotkałem szereg osób, które zaczynając czytanie od NT, nie zostały ŚJ i zadawały mnóstwo pytań.

Czyżby zatem moje doświadczenie i mój dawny zbór odbiegały od przeciętnej?

#37 Terebint

Terebint

    Taoista

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 4710 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-03-17, godz. 11:18

Ciężko wyczuć Sebastianie. Ja akurat nigdy na to nie zwróciłem uwagi, czy jest taka tendencja do tego, aby czytać PŚ od ST, czy od NT. Wiem tylko, że ta osoba, która ze mną studiowała zachęcała mnie do przeczytania NT.

pzdr. :)

"Ot, ma wygląd ptaka, a więc będzie latał, proste". - Baltazar Siedem Słońc


#38 aurora

aurora

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 116 Postów
  • Lokalizacja:poznan - czerwonak

Napisano 2006-03-17, godz. 13:21

dr Anthony'm Flew - guru wojujących ateistów, który pod wpływem wiedzy uwierzył w Boga. "


wiara w Boga czy w inne dziwne pomysly rzadko wyplywa ze zrozumienia czy z logiki -to raczej EMOCJE.
czlowiek buduje swoj swiat, swoj autoportret i chce zeby byl pozytywny, zeby wszystko dobrze sie konczylo w jego opowiesci .
po drugie latwiej sie zyje z wiara w Boga.
biblia to dzisiaj dla mnie jedna z wielu tzw "swietych" ksiag.

#39 Fly

Fly

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 712 Postów

Napisano 2006-03-17, godz. 13:36

Niekoniecznie tak jest jak piszesz. Nie zawsze wiara w Boga pomaga poukladac sobie swiat. Np. Flew uznaje, ze musi istniec Stworca, ale nie wierzy w zadne objawienie. Co mu daje taka wiara? Nic szczegolnego. Ale dowody widoczne w przyrodzie przekonuja go, ze ktos inteligenty zaprojektowal i stworzyl wszechswiat i zycie na ziemi. Mnie tez przekonuja.

#40 aurora

aurora

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 116 Postów
  • Lokalizacja:poznan - czerwonak

Napisano 2006-03-17, godz. 14:39

jednak swiadomosc ze istnieje stworca sprawia ze czlowiek liczy na jego pomoc .
nadale sens jego zyciu .
jesli nie potrafi sam go znalezc...
Bog to czesto dobra wymowka,-dla leniwych.




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych