Skocz do zawartości


Zdjęcie

Jak kochać drugą osobę i nie grzeszyć?


  • Please log in to reply
235 replies to this topic

#201 qwerty

qwerty

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2138 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-11-17, godz. 08:17

Była w moim zborze taka dziewczyna, zamęzna trzeba dodać, mąż też w prawdzie.
Ona była bardzo kobieca, jakkolwiek by się nie ubrała wyglądała mega sexownie, taką urodę po prostu miała. Sliczna.
Regularnie bracia wybierali się na rozmowy nie do niej tylko do jej męża, że ma ją ukrócić, zabronić się tak ubierać, ale ona naprawdę skromnie się ubierała, długi espódniczki, bez dekoltów, po prostu emanowała sexem i wszystkim to przeszkadzało.
Masakra. Wiem, jak ona bardzo to przeżywała, wiem jak przezywał jej mąz....

Po prostu sexualnosc nie miesci się w ramach Wtsu. Owszem gdzies jest, trzeba ją ujarzmić, kontrolowac jak w średniowieczu, nie wolno pozwolić cieszyć się nią ludziom, bo po co mają się cieszyć :) Oni mają czekac na armagedon i się umartwiac.
nie potrafiłam uwierzyć.......

#202 caius

caius

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 888 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-11-17, godz. 08:24

Na tym polu deprecjonowanie kobiet weszło w sferę nieeleganckiego mobbingu,tu się z Tobą zgodzę i powiem więcej taka liberalizacja w myśleniu braci i ich swobodnego podejścia do żon czasem wymyka się z pod kontroli.
Tylko ,że na tym polu siostry o liberalnych poglądch nie dają za wygraną braciom i swoim męzom,ja znałem jedną,która miała już ze dwie rozmowy,co do swojego ubioru za srarszymi (mini - bardzo mini,rajstopy jak to malo się zdarza u świeckich dziewcząt lub bez) i "olała" te rozmowy.Dalej sobie przychodzila i wzrok baraci (jako wzrokowców :) ) jej nie opuszczał,a mąż był pod "delikatnym pantoflem",także raczej nie miał zdania,bo tego zdania mu nie dawała,ale raczej był ukontentowany,że ma atrakcyjną żonę.
A nie siedziała na końcu,zawsze w środku,także w zborach są równi i równiejsi,a fraternizacja braci i sióstr tych,którzy są od urodzenia w tzw."prawdzie" i tych,którzy mają względne układy ze starszymi z racji rownież statusu majątkowego.
"Przez świat idę w szlachetnych celach,ale gubię kompas życia i nie wiem dokąd zmierzam,będąc w matni ... sensualnej" - caius


VIS ET HONOR ... ET AMOR


//http://www.youtube.com/watch?v=2eMq307PT74&feature=related

#203 ble

ble

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1026 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano 2010-11-17, godz. 22:08

I to też jest bezlitosne szafowanie seksualnością, bo siostra "brzydka" (choć szczerze uważam że brzydkich kobiet nie ma) może siedzieć w starej przykrótkiej wymiętolonej spódnicy z epoki zgromadzeń "Prawdziwa Pobożność" strasząc owłosionymi łydkami a kobieta "ładna" (czyt. zadbana) ładnie pachnąc delikatną perfumą podkreślającą jej bogaty w feromony naturalny zapach potrafiąca zaczarować samym sposobem patrzenia i ważenia słów powinna z marszu wylądować w ostatnim rzędzie


Widziałem kiedyś taką młodą siostrę, nie dość że gruba i brzydka to jeszcze tak jak piszesz, spódnica z lumpa, nogi grube i owłosione. To już jest niesmaczne. I tak chodzi do służby. Zero dbania o siebie. Nie wiem czy to "efekt organizacji" czy może po prostu flejstwo z natury. Jedno jest pewne - atrakcyjne i dobrze ubrane siostry zawsze będą gaszone przez "gorliwych" ŚJ.

Była w moim zborze taka dziewczyna, zamęzna trzeba dodać, mąż też w prawdzie.
Ona była bardzo kobieca, jakkolwiek by się nie ubrała wyglądała mega sexownie, taką urodę po prostu miała. Sliczna.
Regularnie bracia wybierali się na rozmowy nie do niej tylko do jej męża, że ma ją ukrócić, zabronić się tak ubierać, ale ona naprawdę skromnie się ubierała, długi espódniczki, bez dekoltów, po prostu emanowała sexem i wszystkim to przeszkadzało.
Masakra. Wiem, jak ona bardzo to przeżywała, wiem jak przezywał jej mąz....


Ja w ogóle nie rozumiem tego pretensjonowania starszych mężowi na temat jej żony. Mają jakiś problem to niech idą do żony a nie mężowi trują. Czyżby się bali kobiety?

Znam też taki przypadek, kiedyś do pewnego mężczyzny przyszli starsi i zwrócili mu uwagę, że jego żona nosi dziurkowane rajstopy a tak nie wypada. Oczywiście zbył ich głupią odpowiedzią.

A tak na marginesie to starsi mają wybitny talent do zawracania wszystkim po kolei tyłka. Zawsze im coś nie pasuje. Wymyślanie sztucznych problemów i szukanie dziury w całym to chyba ich target.

Użytkownik ble edytował ten post 2010-11-17, godz. 22:12


#204 Iam

Iam

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 703 Postów

Napisano 2010-11-18, godz. 12:35

Ja w ogóle nie rozumiem tego pretensjonowania starszych mężowi na temat jej żony. Mają jakiś problem to niech idą do żony a nie mężowi trują. Czyżby się bali kobiety?

Znam też taki przypadek, kiedyś do pewnego mężczyzny przyszli starsi i zwrócili mu uwagę, że jego żona nosi dziurkowane rajstopy a tak nie wypada. Oczywiście zbył ich głupią odpowiedzią.

A tak na marginesie to starsi mają wybitny talent do zawracania wszystkim po kolei tyłka. Zawsze im coś nie pasuje. Wymyślanie sztucznych problemów i szukanie dziury w całym to chyba ich target.


Starsi tez się zmieniają. A z kobietami to był zawsze problem. ;)

#205 romeo

romeo

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 354 Postów

Napisano 2010-11-19, godz. 05:12

Starsi tez się zmieniają. A z kobietami to był zawsze problem. ;)

Masz racje Iam , starsi się zmieniają , zależy , jakie są wytyczne WTS-u . To przykre ale prawdziwe . :( :ph34r: :blink:

#206 Iam

Iam

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 703 Postów

Napisano 2010-11-19, godz. 17:55

Masz racje Iam , starsi się zmieniają , zależy , jakie są wytyczne WTS-u . To przykre ale prawdziwe . :( :ph34r: :blink:


A ja mam wrażenie że wielu próbuje być bardziej papieskim od papieża. A fakt że gdzie dwóch Polaków tam trzy zdania jeszcze pogarsza sprawę.

#207 oskar

oskar

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 738 Postów

Napisano 2010-11-19, godz. 23:51

Była w moim zborze taka dziewczyna, zamęzna trzeba dodać, mąż też w prawdzie.
Ona była bardzo kobieca, jakkolwiek by się nie ubrała wyglądała mega sexownie, taką urodę po prostu miała. Sliczna.
Regularnie bracia wybierali się na rozmowy nie do niej tylko do jej męża, że ma ją ukrócić, zabronić się tak ubierać, ale ona naprawdę skromnie się ubierała, długi espódniczki, bez dekoltów, po prostu emanowała sexem i wszystkim to przeszkadzało.
Masakra. Wiem, jak ona bardzo to przeżywała, wiem jak przezywał jej mąz....

Po prostu sexualnosc nie miesci się w ramach Wtsu. Owszem gdzies jest, trzeba ją ujarzmić, kontrolowac jak w średniowieczu, nie wolno pozwolić cieszyć się nią ludziom, bo po co mają się cieszyć :) Oni mają czekac na armagedon i się umartwiac.


Kobieta inteligentna, naturalna, świadoma swej kobiecości będzie
zawsze powabną i kuszącą otoczenie istotą...nawet w habicie :)

Tak chciał Bóg i Natura...więc nie bez powodu ;)

#208 qwerty

qwerty

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2138 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-11-20, godz. 10:29

A z kobietami to był zawsze problem. ;)

TYPOWO Męski, szowinistyczny punkt widzenia ;)Bo faceci ze świata już nawet zaakceptowali podział obowiązków w domu, ale dla Was jeszcze żona to służąca, bardzo często słyszałam rozmowy młodych braci, którzy mówili, że ta ze swiata lepiej będzie dawać, ale będzie trzeba pomagać w domu, więc lepiej wziąźć służacą z WTSu, może jakoś ją da się do loda przekonać......

na marginesie , nie potrafię tego zrozumieć, że każdy facet chciałby mieć kobietę w dwóch osobach, świetą dla innych a dla siebie dziwkę.
Spokojnie oglądacie sobie dziwki, oraz inne panie sprzedające wizerunek swojej d...y za pieniądze, nie wspominam o tych któzy z usług korzystają ( no bo niby nikt, ale miliony dziwek gdyby nie zarabiały to by nie pracowały ) Ale gdyby to miała robić Wasza kobieta to wielkie larum.
nie potrafiłam uwierzyć.......

#209 ble

ble

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1026 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano 2010-11-20, godz. 16:32

Bo faceci ze świata już nawet zaakceptowali podział obowiązków w domu, ale dla Was jeszcze żona to służąca, bardzo często słyszałam rozmowy młodych braci, którzy mówili, że ta ze swiata lepiej będzie dawać, ale będzie trzeba pomagać w domu, więc lepiej wziąźć służacą z WTSu, może jakoś ją da się do loda przekonać......


Ja już dawno sobie uświadomiłem, że kobiety "ze świata" przeważnie są lepsze od tych z organizacji. I tu nie chodzi tylko o seks. Chodzi o całokształt, choć w seksie rzeczywiście jest dużo lepiej. Brak ograniczeń w postaci zakazów organizacji wznieca ogień w sypialni :)

Kobieta z organizacji to w pewnym sensie rzeczywiście służąca. Ma podporządkować się mężowi, ma się go słuchać, ma respektować podejmowane przez niego decyzje i w zasadzie ma niewiele do powiedzenia. Oczywiście mąż może jej pomagać ale jeśli nie pomaga to dla organizacji nie problem. Ja lubię pomagać partnerce i to nie dlatego, że ona jest "ze świata" i tak trzeba ale dlatego, że pomoc dla niej uważam za coś naturalnego. Jestem z nią to pomagam. Partnerstwo.

#210 Iam

Iam

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 703 Postów

Napisano 2010-11-20, godz. 23:25

TYPOWO Męski, szowinistyczny punkt widzenia ;)Bo faceci ze świata już nawet zaakceptowali podział obowiązków w domu, ale dla Was jeszcze żona to służąca, bardzo często słyszałam rozmowy młodych braci, którzy mówili, że ta ze swiata lepiej będzie dawać, ale będzie trzeba pomagać w domu, więc lepiej wziąźć służacą z WTSu, może jakoś ją da się do loda przekonać......

na marginesie , nie potrafię tego zrozumieć, że każdy facet chciałby mieć kobietę w dwóch osobach, świetą dla innych a dla siebie dziwkę.
Spokojnie oglądacie sobie dziwki, oraz inne panie sprzedające wizerunek swojej d...y za pieniądze, nie wspominam o tych któzy z usług korzystają ( no bo niby nikt, ale miliony dziwek gdyby nie zarabiały to by nie pracowały ) Ale gdyby to miała robić Wasza kobieta to wielkie larum.


O rany, a jak ostro i głośno walczyłem w zborze o prawa dla mężów. Jakże byłem szczęśliwy że na zgromadzeniu powiedziano że kobieta to nie szyja.
Krew mi szybciej krąży jak słyszę: "kochanie jesteś głową więc zrób ...." Równie dobrze zamiast słowa głowa- można wstawić służący.
No bo przecież mąż musi dbać o żonę jak o własne ciało. Mógłbym to wiele cierpkich słów powiedzieć ale to nie są problemy religijne lecz rodzinne, podobnie jak łóżko.

Odnośnie pomagania, to zależy czy są dzieci, czy kobieta pracuje itd. Nie wyobrażam sobie chrześcijanina co nie pomaga w domu.
Jak patrzę na takiego brata co po 10 godzinach pracy wozi swoją niepracującą żonę po sklepach, taszczy literaturę dla całej rodzinki na zebranie to robi mi się go po prostu żal. Ale jemu z tym dobrze.
A co do poglądów młodych braci na sprawy łóżkowe to tak jak rozmowa ze ślepym o kolorach. Jakoś tródno mi uwieżyć w kompetentność takich osób.

No cóż znowu zostanę szowinistą.
MĘŻCZYŹNI WYJRZYJCIE Z POD PANTOFLA. CZAS WALCZYĆ O RÓWNOUPRAWNIENIE. A bracia o podporządkowaniu żon możecie tylko pomarzyć. :(

#211 Elunia

Elunia

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 101 Postów
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano 2010-11-21, godz. 10:36

Ja już dawno sobie uświadomiłem, że kobiety "ze świata" przeważnie są lepsze od tych z organizacji. I tu nie chodzi tylko o seks. Chodzi o całokształt, choć w seksie rzeczywiście jest dużo lepiej. Brak ograniczeń w postaci zakazów organizacji wznieca ogień w sypialni :)

A może to nie kwestia przynależności, tylko temperamentu i róznych potrzeb?
Tak wiele się mówi o kobietach i ich ograniczeniach w seksie ,a panowie bracia ich nie mają?
Ble jak to jest?

#212 Iam

Iam

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 703 Postów

Napisano 2010-11-21, godz. 13:06

A może to nie kwestia przynależności, tylko temperamentu i róznych potrzeb?
Tak wiele się mówi o kobietach i ich ograniczeniach w seksie ,a panowie bracia ich nie mają?
Ble jak to jest?


Eluniu brawo. Taki jeden z drugim naoglądał się. Bo w moich czasach to można było jeszcze powiedzieć - naczytał. No ale teraz to już inne czasy. Ma głowę pełną a potem jeszcze nie zdąży ... i już po.

Albo wydaje mu się że kobieta to jak pilot, tu naciśniesz i Ok. No i potem są problemy bo te w świecie to... Tylko czy on chce taką co umie juz i wie jak takim kierować? Jak go stopować, i dbać o siebie samą. Nie on by chciał dziewicę nieposzlakowaną ale z umysłem gwiazdy porno. :D Tylko co on by z taką gwiazdą robił. No i gdzie tu w tym wszystkim jest ciepło i miłość.

#213 ble

ble

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1026 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano 2010-11-21, godz. 15:03

A może to nie kwestia przynależności, tylko temperamentu i róznych potrzeb?
Tak wiele się mówi o kobietach i ich ograniczeniach w seksie ,a panowie bracia ich nie mają?
Ble jak to jest?


Co z tego, że kobieta/mężczyzna ma temperament skoro organizacja wymyśliła zakazy w sypialni.

#214 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2010-11-21, godz. 16:02

a współczesna kobieta lub mężczyzna stłumi je całkowicie "bo tak kazano"?

co innego, jeśli "cały świat" żądałby tego. Ale konkretny SJ czuje i wie, że to nie jest jakies prawo ogólnoludzkie, oczywiste, ale ot taki sobie wymysł starców z Brooklynu. On wie, że "nie zabijaj" można i trzeba traktować poważnie bo tego żąda "cały świat", ale nie rób tego czy tamtego z własna żoną? Bezsens jakiś i chyba "nawet" ŚJ to wie...

#215 caius

caius

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 888 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-11-21, godz. 16:21

Ale po co takie klasyfikowanie starych i przebrzmiałych tradycji - świadkowie boją sie tego słowa,ale to już przeżytek równouprawnienie weszło w proces globalizacji - zmieniają się poglądy,wiedza wchodzi w szerszy punkt widzenia i poznania,a stare tradycje idą do lamusa.Po co tworzyc bariery wokół siebie i sprzeczac się,kto ma byc głową,a kto szyją,bo przecież mąż i żona,a nawet trwałe i kochające sie związki konkubinatów mają byc jednym ciałem - jeżeli jednym,to po co tworzyc chaos wymiany myśli??.
Kiedyś było,że mąż - mężczyzna szedł na polowanie i zdobywał pożywienie,a kobieta tylko zajmowala się domem dziś kobiety mają dosyc byc traktowane jak kury domowe czy nawet gospodynie - panie - domowe.Bo kobiety cięzko pracują i czasem mężczyzna bezrobotny zajmuje się domem - musi byc kurą domową :) i nie czuję się jakoś pokrzywdzony.
Idźmy z duchem czasu i traktujmy się poważnie i z szacunkiem,a nie popadajmy w histerię religijną,bo burzymy te piękne relacje wokół siebie,bo miłośc powinna łączyc,ale równiez byc powinna na usługi jeden drugiemu - kobieta mężczyźnie,mężczyzna kobiecie a tak wypełnimy nasze ślubowania.

Użytkownik caius edytował ten post 2010-11-21, godz. 19:34

"Przez świat idę w szlachetnych celach,ale gubię kompas życia i nie wiem dokąd zmierzam,będąc w matni ... sensualnej" - caius


VIS ET HONOR ... ET AMOR


//http://www.youtube.com/watch?v=2eMq307PT74&feature=related

#216 jb

jb

    ^o^

  • Moderatorzy
  • PipPipPipPip
  • 4057 Postów
  • Płeć:Female
  • Lokalizacja:Polska

Napisano 2010-11-21, godz. 20:30

Może nie do końca się zgodzę z całością tego wywodu, ale coś w tym jest. Myślę, że poddanie żony mężowi może wynikać jedynie z osobistej i dojrzałej decyzji podyktowanej miłością, która będzie odpowiedzią na miłość i za którą będzie jednocześnie podążał obustronny szacunek, a także silna wiara religijna. Kiedy przyjęcie na siebie takiej roli jest tylko bezwiednym efektem poddania się przymusowi związanemu z koniecznością wypełnienia określonego nakazu religijnego, to w skrajnych przypadkach może się to stać rodzajem gwałtu na psychice i obdzieraniem małżonki z godności lub co najmniej będzie po prostu ciężarem, który dźwiga się z niechęcią i bez zrozumienia jego ewentualnego sensu. Wydaje mi się więc, że realizowanie się w związku w oparciu o takie układy nie jest dla każdego…
.jb

#217 qwerty

qwerty

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2138 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-11-21, godz. 21:23

Jedno co w Bibli mamy bardzo fajnego to definicję miłości..... i to jest to.
Nieważne czy swiadek z katoliczką, niewazne czy prawiczek z dziwką, jeśli dwoje ludzi połączy prawdziwa miłosc..... to reszta jest nieważna.
nie potrafiłam uwierzyć.......

#218 caius

caius

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 888 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-11-22, godz. 18:18



Przemyślana decyzja czy iśc na taki uklad,to bardzo poważna sprawa,która wlaśnie wiąże się z dojrzalością,odpowiedzialnością i obopulnym szacunkiem.Ja wspomniałem też o konkubinacie ze względów elastycznych i z szacunku również do innych poglądów,ale wątek jest związany z grzechem,także bardziej ma to konotacje religijne.Przymus i tylko ze względów seksualnych,aby legalnie móc uprawiac seks jest chybionym celem,bo zawsze - prędzej czy później wyłonią się problemy i to nie byle jakie - jedna strona będzie miała pewne obiekcje co do zasad i słuszności czy aby nie przekraczają granicy tego grzechu.
Bo grzech zawsze będzie kojarzony z czymś złym i ochydnym gdzie sumienie będzie obciążone brzemieniem czasem nie do udźwignięcia.Każde związki,a tym bardziej sakrament małżeństwa jest ciągłą i umiejetną sztuką kompromisów,która rozwija małżeństwo do sacrum dojrzałości i miłości i bez tych kompromisów z obu stron zawsze wyłonią się animozje,konflikty ... aż po ciche dni,a co za tym idzie - cudzołóstwa i rozwody.
Dobrze jest gdy partnerzy (małżeństwo) mają bardziej swobodne podejście do zagadnień związanych z grzechem i ta libaralna postawa będzie wzmacniac ich więzy miłosne,bo myślenie ortodoksyjne nie jest i nie będzie lekarstwem na dobre małżeństwo.
"Przez świat idę w szlachetnych celach,ale gubię kompas życia i nie wiem dokąd zmierzam,będąc w matni ... sensualnej" - caius


VIS ET HONOR ... ET AMOR


//http://www.youtube.com/watch?v=2eMq307PT74&feature=related

#219 vin

vin

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 79 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-11-23, godz. 06:16

Nawet nie wiesz Caius ile prawdy jest między wierszami w tym co napisałeś

#220 gruby drab

gruby drab

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 871 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-11-23, godz. 07:01

Dobrze jest gdy partnerzy (małżeństwo) mają bardziej swobodne podejście do zagadnień związanych z grzechem i ta libaralna postawa będzie wzmacniac ich więzy miłosne,bo myślenie ortodoksyjne nie jest i nie będzie lekarstwem na dobre małżeństwo.


mądre.

niektórzy powinni urodzić się jeszcze raz i pierwsze dwadzieścia lat spędzić na bezludnej wyspie. na pytanie o grzech, pojawił by się wtedy tylko beztroski uśmiech niezrozumienia.

można jednak taką autoterapię stworzyć sobie samemu, swoją własną wyspę, na której nikt nie słyszał o żadnym grzechu.

Użytkownik gruby drab edytował ten post 2010-11-23, godz. 10:45

Z naszych rozmów o niczym
wynika że
tyle wiemy o świecie
a o nas trochę mniej




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych