ilustracje w czasopismach
#1
Napisano 2006-03-01, godz. 11:24
Temat wydaje mi sie ciekawy. Otoz od dawna irytowaly mnie niektore ilustracje w publikacjach WTS. Czy zauwazyliscie, ze one sa jakies inne, hm... jedyne w swoim rodzaju? Prosze o podawanie ciekawych cech i tendencji (niekoniecznie irytujacych), ktore wy w nich dostrzegliscie.
Na poczatek wrzuce 2:
1. ubior. Czesto pokazuje sie szeregowych Swiadkow w cywilu, tj. nie na zebraniach i nie w sluzbie tylko takich... na luzie. Czasem sa to pojedyncze osoby, czasem cale rodziny. Zauwazcie jak oni sa wtedy ubrani. Mezczyzni, niezaleznie od wieku (a wiec i chlopcy) ZAWSZE maja spodnie tzw. materialowe, tj z kancikiem i nigdy nie sa to popularne dzinsy czy sztruksy. Dalej zazwyczaj maja pasek w tych spodniach a wyzej koszulke z obowiazkowym kolnierzykiem. Zadnych T-shirtow czy bluz. W ten zawoalowany sposob pokazuje sie chyba jak powinien wygladac codzienny wlasciwy stroj chrzescijanina. Na samym szczycie mamy brak zarostu na twarzy (chyba ze wasik) i fryzurke o dlugosci wlosow 5-10 cm.
2. przedstawienia raju (gdzies to juz bylo). Zawsze jest tu stol zastawiony ogromna iloscia jarskiego jadla, dzieci bawiace sie z drapieznymi zwierzetami i ludzie grajacy na instrumentach lub konsumujacy to co jest na stole, o ktorym mowa wyzej. Wszyscy obowiazkowo usmiechnieci i koniecznie pochodzacy z roznych ras.
#2
Napisano 2006-03-01, godz. 12:04
#3
Napisano 2006-03-01, godz. 13:45
Obrazowanie raju w zasadzie nie różni się od lat i wciąz pozostaje w klimacie przerysowanej, mdłej idylli. Zwierzątka, owoce, ludzie różnych ras, itd. Ufff, może od tego zemdlić. I oczywiście żadnych bibliotek, kin, teatrów, domów kultury ani nawet... obiektów sportowych (eh, ci kibice). Czyli wspaniała poprawność i dążenie do wywołania nad wyraz pozytywnych uczuć.
Z tym wywoływaniem to nie zawsze się udaje . Na niektórych faktycznie garnitury i garsonki robią pozytywne wrażenie, ale na pewno nie na wszystkich. Mogą bowiem kojarzyć się nie tylko z "elegancją", ale i ze sztywniactwem, a nawet chęcią wybicia się z tłumu. Pobonie z obrazowanie raju. Otóż z pewnością nie każdemu przypadnie do gustu akurat słodka idylla kreowana przez SJ. Ale o gustach ponoć się nie dyskutuje
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.
"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"
#4
Napisano 2006-03-01, godz. 14:10
Wpadnij do mnie na Facebooku!
#5
Napisano 2006-03-01, godz. 14:14
"Kiedy Paweł dalej mówił, pewien młodzieniec imieniem Eutychus siedząc w oknie zapadł w głęboki sen, a pogrążony we śnie spadł z trzeciej kondygnacji i podniesiono go martwego".
Zebranie przeciągnęło się do nocy, ok, ale jak on siedział swobodnie na tym oknie skoro wypadł ?
Jaki tolerancyjny musiał panować tam duch że nikogo to nie zgorszyło ?
Jak to się ma do tych sztywnych norm garniturowych?
Kiedyś, bedąc jeszcze zainteresowanym, wyprałem jedyną marynarkę jaką miałem i poszedłem na zebranie w swetrze.
Nie obyło się bez dziwnych komentarzy, powłóczystych spojrzeń.. stanowczo poczułem się jakiś gorszy, inny i totalnie zmieszany. Już więcej nie zaryzykowałem sweterka na Sali.
To zaś powinniście czynić: Mówcie prawdę jeden drugiemu, wydawajcie sprawiedliwe wyroki w swoich bramach i zachowujcie pokój! Zach 8:16
#6
Napisano 2006-03-01, godz. 14:32
Czego czepiacie się garnituru czy garsonki. Przecież przedstawiciel handlowy jest wizytówką firmy i nie może być niechlujnie ubrany.
#7
Napisano 2006-03-01, godz. 14:33
i całe sedno sprawy, też mi się bardzo kojarzy z kiczem socrealizmu ;-)Jak ktoś jest starszy wiekiem albo ma w domu elementarze z okresu realnego socjalizmu to tam są podobne obrazki. To nic innego jak socrealizm. Typowo propagandowe obrazki mające skłonić widza do konkretnej myśli.
"Religia jest obrazą godności ludzkiej
Bez niej mamy dobrych ludzi czyniących dobre rzeczy
i złych ludzi czyniących złe rzeczy
Żeby jednak dobrzy ludzie czynili złe rzeczy,
potrzeba religii" Richard Dawkins
#8
Napisano 2006-03-01, godz. 14:49
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.
"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"
#9
Napisano 2006-03-01, godz. 15:45
Jeden z tematów uzupełniały skany z książki Dariusza Tarczynskiego "Zrozumieć człowieka z wyglądu", ale w tej chwili te pliki nie są już dostępne. Odnośniki do pokrewnych wątków tutaj: link (drugi post od dołu, pod hasłem "Moda")O psychologii noszenia munduru też już była tu mowa; może ktoś poda link?
Czytam właśnie zalecenia z NSK w kwestii ubioru w drodze na kongres. Nie brano pod uwagę zmęczenia podróżą czy niedogodności związanych z letnim upałem. Konieczność dostosowania się do zasad przymusowej elegancji jest na pierwszym miejscu.Na niektórych faktycznie garnitury i garsonki robią pozytywne wrażenie, ale na pewno nie na wszystkich. Mogą bowiem kojarzyć się nie tylko z "elegancją", ale i ze sztywniactwem, a nawet chęcią wybicia się z tłumu.
Tego rodzaju inność ma wyróżniać świadków Jehowy i przyciągać uwagę ludzi. NSK pisze o tym wprost:
W czasie wolnym. Podczas programu zgromadzenia większość braci i sióstr daje wspaniały przykład pod względem wyglądu zewnętrznego. Jednakże jak wynika ze sprawozdań, niektórzy są ubrani zbyt swobodnie w drodze na zgromadzenie oraz gdy wracają lub wypoczywają po programie. Nasz wygląd zewnętrzny – czy to w trakcie zgromadzenia, czy kiedy indziej – naprawdę wpływa na sposób, w jaki otoczenie postrzega lud Boży.
(...)
Podobnie jak serdeczny uśmiech poprawia wyraz naszej twarzy, tak też schludny wygląd zewnętrzny przydaje chwały głoszonemu przez nas orędziu i reprezentowanej przez nas organizacji.
Niektóre osoby obserwujące nas podczas tegorocznych zgromadzeń okręgowych pod hasłem "Oddajcie chwałę Bogu" mogą zapragnąć się dowiedzieć, dlaczego jesteśmy inni, i w końcu oświadczyć: "Pójdziemy z wami, bo słyszeliśmy (i widzieliśmy), że z wami jest Bóg" (Zach 8:23).
źródło: NSK, kwiecień 2003
#10
Napisano 2006-03-01, godz. 16:50
Bracia z CK chyba mają jakieś stare dane na postrzeganie człowieka przez społeczeństwo. Łażenie w krawacie i marynarce przy trzydziestokilku stopniowym upale nie wydaje żadnego pozytywnego świadectwa. Chyba, że pocik spod pach ma być tym pozytywnym świadectwem.Czytam właśnie zalecenia z NSK w kwestii ubioru w drodze na kongres. Nie brano pod uwagę zmęczenia podróżą czy niedogodności związanych z letnim upałem. Konieczność dostosowania się do zasad przymusowej elegancji jest na pierwszym miejscu.
Tego rodzaju inność ma wyróżniać świadków Jehowy i przyciągać uwagę ludzi. NSK pisze o tym wprost:
W czasie wolnym. Podczas programu zgromadzenia większość braci i sióstr daje wspaniały przykład pod względem wyglądu zewnętrznego. Jednakże jak wynika ze sprawozdań, niektórzy są ubrani zbyt swobodnie w drodze na zgromadzenie oraz gdy wracają lub wypoczywają po programie. Nasz wygląd zewnętrzny – czy to w trakcie zgromadzenia, czy kiedy indziej – naprawdę wpływa na sposób, w jaki otoczenie postrzega lud Boży.
(...)
Podobnie jak serdeczny uśmiech poprawia wyraz naszej twarzy, tak też schludny wygląd zewnętrzny przydaje chwały głoszonemu przez nas orędziu i reprezentowanej przez nas organizacji.
Niektóre osoby obserwujące nas podczas tegorocznych zgromadzeń okręgowych pod hasłem "Oddajcie chwałę Bogu" mogą zapragnąć się dowiedzieć, dlaczego jesteśmy inni, i w końcu oświadczyć: "Pójdziemy z wami, bo słyszeliśmy (i widzieliśmy), że z wami jest Bóg" (Zach 8:23).
źródło: NSK, kwiecień 2003
Poza tym gdy większość ludzi chodzi na wpół rozebrana z powodu upału, a inni biegają sobie w krawacikach, to raczej robią wrażenie "gości z kosmosu", a nie najszczęśliwych ludzi świata.
pzdr.
"Ot, ma wygląd ptaka, a więc będzie latał, proste". - Baltazar Siedem Słońc
#11
Napisano 2006-03-01, godz. 17:05
Czesiek napisał:1. ubior. Czesto pokazuje sie szeregowych Swiadkow w cywilu, tj. nie na zebraniach i nie w sluzbie tylko takich... na luzie. Czasem sa to pojedyncze osoby, czasem cale rodziny. Zauwazcie jak oni sa wtedy ubrani. Mezczyzni, niezaleznie od wieku (a wiec i chlopcy) ZAWSZE maja spodnie tzw. materialowe, tj z kancikiem i nigdy nie sa to popularne dzinsy czy sztruksy. Dalej zazwyczaj maja pasek w tych spodniach a wyzej koszulke z obowiazkowym kolnierzykiem. Zadnych T-shirtow czy bluz. W ten zawoalowany sposob pokazuje sie chyba jak powinien wygladac codzienny wlasciwy stroj chrzescijanina. Na samym szczycie mamy brak zarostu na twarzy (chyba ze wasik) i fryzurke o dlugosci wlosow 5-10 cm.
No tak, ale dlaczego zaraz cała rodzina ma biegać w uniformie po własnym mieszkaniu?Kochani
Czego czepiacie się garnituru czy garsonki. Przecież przedstawiciel handlowy jest wizytówką firmy i nie może być niechlujnie ubrany.
Może przesadzam, ale chyba chodzi o zabicie kreatywności w ludziach. Ludźmi mało kreatywnymi łatwiej sterować, a dzięki temu zabić w nich ich własną osobowość i uwspólnić ją z ogółem danej społeczności.
Gdy tak sobie o tym myślę, to przypomina mi się taki teledysk Pink Floydów (zapomniałem tytułu niestety) o szkole. Idą identyczni uczniowie, ubrani w szkolne fartuszki wprost do maszynki do mielenia mięsa...
pzdr.
"Ot, ma wygląd ptaka, a więc będzie latał, proste". - Baltazar Siedem Słońc
#12
Napisano 2006-03-01, godz. 17:08
Też zdarzało mi się mieć wykłady na osobności z powodu nie teokratycznego stroju. Musiałem wysłuchiwać papek jakim to zgorszeniem się stałem, szczególnie dla starszych sióstr. I jak zwykle pod koniec takiego mini wykładziku słyszało się słowa: "A jak myślisz Marcin, co o tym sądzi Jehowa? Czy rozradowujesz serce Jehowy takim zachowaniem, czy raczej zasmucasz"?[...]
Jaki tolerancyjny musiał panować tam duch że nikogo to nie zgorszyło ?
Jak to się ma do tych sztywnych norm garniturowych?
Kiedyś, bedąc jeszcze zainteresowanym, wyprałem jedyną marynarkę jaką miałem i poszedłem na zebranie w swetrze.
Nie obyło się bez dziwnych komentarzy, powłóczystych spojrzeń.. stanowczo poczułem się jakiś gorszy, inny i totalnie zmieszany. Już więcej nie zaryzykowałem sweterka na Sali.
Bleee... Na samo wspomnienie robi mi się niedobrze.
pzdr.
ps. WD wybierz się kiedyś do Holandii na zebranie. Zobaczysz, że przy odrobinie chęci można żyć normalnie. Ja kiedyś chodziłem tam na zebranie przez parę miesięcy do zboru w Hoorn.
"Ot, ma wygląd ptaka, a więc będzie latał, proste". - Baltazar Siedem Słońc
#13
Napisano 2006-03-01, godz. 17:11
Another brick in the wall - "Jeszcze jedna cegła w scianie" ( murze ) z albumu "The Wall" 1979Może przesadzam, ale chyba chodzi o zabicie kreatywności w ludziach. Ludźmi mało kreatywnymi łatwiej sterować, a dzięki temu zabić w nich ich własną osobowość i uwspólnić ją z ogółem danej społeczności.
Gdy tak sobie o tym myślę, to przypomina mi się taki teledysk Pink Floydów (zapomniałem tytułu niestety) o szkole. Idą identyczni uczniowie, ubrani w szkolne fartuszki wprost do maszynki do mielenia mięsa...
pzdr.
To zaś powinniście czynić: Mówcie prawdę jeden drugiemu, wydawajcie sprawiedliwe wyroki w swoich bramach i zachowujcie pokój! Zach 8:16
#14
Napisano 2006-03-01, godz. 17:16
Dziękuję za przypomnienie.Another brick and the wall - "Jeszcze jedna cegła w scianie" ( murze ) z albumu "The Wall" 1979
A co sądzisz o takim podejściu do życia holenderskich braci?:
http://watchtower.or...opic=784&st=135
Nie każdemu taki styl życia musi odpowiadać, ale mi się tam podobało.
pzdr.
"Ot, ma wygląd ptaka, a więc będzie latał, proste". - Baltazar Siedem Słońc
#15
Napisano 2006-03-01, godz. 17:25
Jadę do Holandii !!Dziękuję za przypomnienie.Another brick and the wall - "Jeszcze jedna cegła w scianie" ( murze ) z albumu "The Wall" 1979
A co sądzisz o takim podejściu do życia holenderskich braci?:
http://watchtower.or...opic=784&st=135
Nie każdemu taki styl życia musi odpowiadać, ale mi się tam podobało.
pzdr.
To zaś powinniście czynić: Mówcie prawdę jeden drugiemu, wydawajcie sprawiedliwe wyroki w swoich bramach i zachowujcie pokój! Zach 8:16
#16
Napisano 2006-03-01, godz. 17:54
pzdr.
"Ot, ma wygląd ptaka, a więc będzie latał, proste". - Baltazar Siedem Słońc
#17
Napisano 2006-03-01, godz. 20:34
Kiedy nie miałam dachu nad głową, grosza przy duszy i tylko tyle ciuchów, ile mi zostalo w akademiku, poszłam na zebranie w jedynej dlugiej spódnicy, jaką miałam - wełnianej, w której chodziłam w zimie. Był upalny sierpień. Mialam jeszcze trzy inne, ale krótkie kiecki i nie chcialam "gorszyć". Ile się nasłuchalam o rozcięciu z tyłu tej grubej, wełnianej spódnicy ...Kiedyś, bedąc jeszcze zainteresowanym, wyprałem jedyną marynarkę jaką miałem i poszedłem na zebranie w swetrze.
Nie obyło się bez dziwnych komentarzy, powłóczystych spojrzeń.. stanowczo poczułem się jakiś gorszy, inny i totalnie zmieszany. Już więcej nie zaryzykowałem sweterka na Sali.
W sytuacji, kiedy nie miałam pięniędzy na jedzenie, mialam sobie kupować ciuchy, żeby nie gorszyć ...
Co obrazków, już o tym pisałam: powtórka z obrazków na końcu każdego "Przebudźcie się!"
Pozdr;
#18
Napisano 2006-03-01, godz. 21:06
Ale zaryzykowałem sweterek na moim ulubionym zebraniu - studium książki.Kiedy nie miałam dachu nad głową, grosza przy duszy i tylko tyle ciuchów, ile mi zostalo w akademiku, poszłam na zebranie w jedynej dlugiej spódnicy, jaką miałam - wełnianej, w której chodziłam w zimie. Był upalny sierpień. Mialam jeszcze trzy inne, ale krótkie kiecki i nie chcialam "gorszyć". Ile się nasłuchalam o rozcięciu z tyłu tej grubej, wełnianej spódnicy ...Już więcej nie zaryzykowałem sweterka na Sali.
W sytuacji, kiedy nie miałam pięniędzy na jedzenie, mialam sobie kupować ciuchy, żeby nie gorszyć ...
Co obrazków, już o tym pisałam: powtórka z obrazków na końcu każdego "Przebudźcie się!"
Pozdr;
Ponieważ widziałem tu pewną swobodę u co niektórych prowadzących, sam jej spróbowałem.
Ale gdzie mi tam rok po chrzcie, taką innowację wprowadzać.
Zostałem taktownie ale stanowczo pouczony że jeżeli chcę być dalej lektorem na książce muszę przychodzić w garniturze.
Podobnie na studium strażnicy, raz mi się zdarzyło zamiast białej koszuli założyć pod garnitur też białą koszulę ale w paski. Zaraz po zebraniu zostałem ostrzeżony przez nadzorcę miasta że prowokuję siostry do rozmyślań na temat mojej koszuli zamiast treści artykułów.
Jakiś czas potem wyczułem od tego człowieka alkohol na Pamiątce.
No ale przecież to w sumie drobiazgi, co tam taki mały legalizm w porównaniu z życiem wiecznym ?
To zaś powinniście czynić: Mówcie prawdę jeden drugiemu, wydawajcie sprawiedliwe wyroki w swoich bramach i zachowujcie pokój! Zach 8:16
#19
Napisano 2006-03-01, godz. 21:31
Ale, ale... miało być o ilustracjach. Ja dodam jeszcze, że jeżeli ktoś na zdjęciu czyta Biblię to zawsze jest to Przekład Nowego Świata.
#20
Napisano 2006-03-01, godz. 21:39
White Death, nie przesadzasz czasem? Nigdy nie spotkałem się z potępianiem nie-białych koszul - w żadnym zborze. Co to za pomysł wogóle?! Nawet pamiętam artykuł w Strażnicy o pewnym zborze w którym starsi zakupili białe koszule dla przyjezdnych mówców, gdyby przyjechali w takich nie-białych. I podano tę historię jako ANTY-przykład dla pokazania że osobiste poglądy jakiegoś starszego nie mogą wpływać na innych.
Ale, ale... miało być o ilustracjach. Ja dodam jeszcze, że jeżeli ktoś na zdjęciu czyta Biblię to zawsze jest to Przekład Nowego Świata.
ech, to ze cos było w Strażnicy nie znaczy jeszcze, że ci starsi musieli o tym pamiętać ...
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych