Skocz do zawartości


Zdjęcie

Możesz zrozumieć Biblię


  • Please log in to reply
44 replies to this topic

#1 Czesiek

Czesiek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 5701 Postów
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2006-03-14, godz. 22:33

Możesz zrozumieć Biblię – pryma a prylisowy żart, samobuj, czy psychomanipulacja?

W Strażnicy z 1 kwietnia 2006 można znaleźć dwa artykuły dotyczące zrozumienia Biblii (strony 3 do 7). Warto je przeczytać całe, jednak dla potrzeb odpowiedzi na zadane pytanie skupię się na wybranych fragmentach. Na początek fragmenty z artykułu „Możesz zrozumieć Biblię”

„Trzeba przyznać, że sporo fragmentów Pisma Świętego może nastręczać trudności. Niełatwe bywają na przykład wersety nawiązujące do nieznanych zwyczajów lub zawierające symboliczne określenia. A niektóre proroctwa napisane językiem symboli można zrozumieć tylko dzięki odwołaniu się do innych wypowiedzi biblijnych na ten sarn temat (Daniela 7:1-7; Objawienie 13:1,2). Mimo to ową Księgę naprawdę można pojąć. Skąd taka pewność?
Każdy może ją zrozumieć
Biblia to Słowo Boga. Wyraził On w nim swoją wolę. Czy udostępniłby księgę, której nie dałoby się pojąć lub którą rozumieliby tylko ludzie wykształceni? W żadnym wypadku tak by nie postąpił. Chrystus Jezus powiedział: "Któryż to ojciec wśród was, jeśli go syn poprosi o rybę, poda mu węża zamiast ryby? Albo też jeśli poprosi o jajko, czy poda mu skorpiona? Jeżeli więc wy, chociaż jesteście niegodziwi, umiecie dawać swym dzieciom dobre dary, o ileż bardziej Ojciec w niebie da ducha świętego tym, którzy go proszą!" (Łukasza 11:11-13). A zatem możesz być pewien, że zrozumienie Biblii leży w zasięgu twoich możliwości i że jeśli będziesz szczerze prosić Boga o pomoc, On ci jej udzieli. Przecież podstawowe nauki biblijne potrafią pojąć nawet dzieci! (2 Tymoteusza 3:15).” (str. 3-4)


Dla tych, którzy pamiętają jeszcze nauczanie, że zrozumienie Biblii jest zarezerwowane dla „namaszczonego ostatka” zwanego „niewolnikiem wiernym i rozumnym”, i że ci, którzy odważyli się dyskutować z naukami „niewolnika” bo wyczytali coś innego w Biblii, byli oskarżani o pychę i wyrzucani z organizacji, jeśli upierali się przy swoim zrozumieniu Biblii, taka nauka może brzmieć jak herezja. „Podstawowe nauki biblijne potrafią pojąć nawet dzieci!”, „zrozumienie Biblii leży w zasięgu twoich możliwości”, przecież takie stwierdzenia od razu rodzą pytanie, czy to oznacza, że Bóg daje zrozumienie niezależnie od pouczeń „niewolnika”? Czy wystarczy, że szczerze będę prosił Boga o pomoc, a on udzieli mi jej niezależnie od pouczeń zawartych w Publikacjach WTS?

„Zrozumienie Biblii wymaga wysiłku, ale może wywrzeć na ciebie niezwykle budujący wpływ. Po zmartwychwstaniu Jezus ukazał się dwóm uczniom i rozmawiał z nimi o proroctwach biblijnych. (...) (Łukasza 24:13-32). Zrozumienie Słowa Bożego sprawiło im radość, ponieważ umocniło ich wiarę w obietnice dane przez Boga oraz pomogło optymistycznie patrzeć w przyszłość.
Wnikanie w Pismo Święte nie jest jakimś przykrym obowiązkiem, lecz ciekawym i pożytecznym zajęciem, równie przyjemnym jak jedzenie pożywnego posiłku. Co robić, by posiąść takie zrozumienie? Następny artykuł wyjaśnia, jak czerpać zadowolenie z "poznania Boga" (Przysłów 2:1-5).” (str. 4)


A zatem upewnieni, że możemy zrozumieć Biblię, jeśli tylko dołożymy do tego nieco wysiłku, zobaczmy co ma do zaoferowania następny artykuł zatytułowany „Co pomoże ci zrozumieć Biblię?”

„Starannie ukryłeś te rzeczy przed mędrcami i intelektualistami, a objawiłeś je niemowlętom" (Łukasza 10:21). Z powyższych słów, które Jezus wyrzekł do swego niebiańskiego Ojca, wynika, że warunkiem zrozumienia Biblii jest właściwe nastawienie. Jehowa w swej mądrości dał nam Księgę, którą w pełni mogą pojąć tylko ludzie pokorni i gotowi się uczyć.” (str.5)

Dziwnie znajomo brzmi to pouczenie. Wystarczy być pokornym i chcieć się uczyć. Ale czy wystarczy, jeśli z pokorą będę podchodził do Boga i od Niego będę się uczył? Czy też w zachęcie tej jest ukryty haczyk, dzięki któremu „niewolnik” powołując się na to, że rzekomo jego wybrał Bóg aby dostarczał „pokarm na czas słuszny” zechce narzucić swoje zrozumienie Biblii? Tego jednak otwarcie nie wyjaśnia ten artykuł.

Następne pouczenie:

„Do spisania Biblii Jehowa posłużył się ludźmi, ale jej treść pochodziła od Niego. Uznanie tego ważnego faktu sprawi, że będziemy chętniej reagować na to, co w niej przeczytamy (2 Tyrnoteusza 3:16).” (str.5)

Bardzo ważne pouczenie. Czyżby „niewolnik” zachęcał ludzi, aby przedkładali nauki płynące z Biblii ponad to co pisze w swoich publikacjach.

„Istotną rolę w przygotowaniu serca odgrywa modlitwa. Biblia powstała pod natchnieniem ducha świętego, więc zdołamy ją zrozumieć właśnie dzięki jego wsparciu. Powinniśmy się modlić o taką pomoc. (...). Winniśmy modlić się nie tylko o zdolność pojmowania, lecz także o właściwe nastawienie serca. Aby zrozumieć Biblię, musimy być gotowi zaakceptować to, co jest prawdą.” (str.5)

I znowu bardzo mądre pouczenia. Tylko, czy „niewolnik” stosuje się do tych rad, jakie udziela innym? Czy jeśli Pan Jezus pouczał Nikodema, że nikt, kto nie narodzi się na nowo z wody i Ducha nie wejdzie do Królestwa Bożego, a nawet nie ujrzy go, to czy nadal będzie nauczać, że „drugie owce” nie muszą narodzić się z Ducha, aby żyć w Królestwie Bożym w jego ziemskiej dziedzinie?
Czy „niewolnik” sam jest gotowy zaakceptować to, co według Biblii jest prawdą, czy nadal będzie nauczał to, co sam uważa za „prawdę”?

Kolejne pouczenie:
„Co mogłoby nam przeszkodzić w zrozumieniu Słowa Bożego? Między innymi źle pojęta lojalność. Może na przykład uznajesz wierzenia i poglądy propagowane przez jakieś autorytety. Ale co byś zrobił, gdybyś stwierdził, że te osoby nie trzymają się prawd zawartych w Słowie Bożym? W takiej sytuacji zrozumienie go może nie być łatwe. Dlatego Biblia zachęca nas, byśmy starannie badali to, czego nas uczono (1 Tesaloniczan 5:21). (...) Niestety, sporo osób nie ceni prawdy biblijnej. Jedni zadowalają się tradycjami religijnymi opartymi na fałszu. Drudzy okazują brak szacunku dla prawdy swoją mową i stylem życia. Uznanie prawdy wymaga poświęceń - może cię poróżnić z przyjaciółmi, sąsiadami, współpracownikami, a nawet z rodziną (Jana 17:14)”

„Niewolnik” zachęca, aby starannie badać Biblię i przedkładać to co Ona uczy ponad autorytet ludzkich nauczycieli. Tylko czy pouczenie to dotyczy wszystkich ludzi i w tym także świadków Jehowy, czy tylko ludzi nie będących w „organizacji”. Jak do tych pouczeń powinni podchodzić śJ? Tego niestety ten artykuł nie mówi. Zanim więc śJ zaczną stosować się do tych rad, lepiej niech się upewnią, czy za postępowanie zgodne z tymi radami nie narażą się na wyrzucenie z „organizacji”.

Jest to o tyle ważne, że mogą stanąć wobec takich dylematów. „Źle pojęta lojalność” – a komu lojalni są śJ? Bożemu Słowu, czy pouczeniom „niewolnika”? Jest to o tyle ważne pytanie, że są wśród śJ ludzie, którzy czytając Biblię doszli do odmiennych wniosków niż „niewolnik”, jednak pozostają w „organizacji”. A co zrobią ci śJ, którzy spotkają ludzi zadający im niewygodne pytania dotyczące ich wiary, na które nie będą mogli udzielić odpowiedzi na podstawie Biblii. Czy zaczną badać swoja naukę w oparciu o Biblię, mimo tego, że może narażą się swoim przyjaciołom, a może rodzinie? A może też ludzi, którzy zadają im niewygodne pytania zaczną dla źle pojętej lojalności nazywać zwodzicielami, krukami, ludźmi zaślepionymi, zamiast udzielić im wyczerpującej odpowiedzi. Czy dla spokoju sumienia będą osądzać innych, zamiast siąść do Biblii i zbadać to, co naucza niewolnik?

„Biblia zachęca nas, byśmy starannie badali to, czego nas uczono” – Czy ta zachęta jest golem samobójczym, jaki CK strzeliło sobie? Co się stanie, jak śJ zaczną z Biblią sprawdzać to co naucza „niewolnik”? Ile osób odejdzie z „organizacji”, zanim „niewolnik” zacznie dostosowywać swoje nauczanie do tego, co uczy Biblia?

A może specjalnie te artykuły ukazały się w wydaniu Strażnicy z datą 1 Kwietnia – w dniu kłamczucha, kiedy na wszystko to, co jest tego dnia mówione patrzy się przez palce i czeka się następnego dnia, aby okazało się, co z tego co powiedziano jest prawdą, a co żartem.

Albo te wszystkie pouczenia są niczym innym, jak manipulacją w stosunku do ludzi nie będących w „organizacji” i nie znający nauczania „niewolnika” mającym na celu zwabienie jak najwięcej nieświadomych ludzi w szeregi „głosicieli”. Na taką opcję wskazują dwa fragmenty z tegoż artykułu.

„Istotnym warunkiem zrozumienia Biblii jest gotowość do przyjmowania pouczeń. Niejednemu trudno przyjąć nowe poglądy od kogoś, kto zajmuje niższą pozycję. A przecież apostołowie Jezusa Chrystusa byli „ludźmi niewykształconymi i prostymi" (Dzieje 4:13).” (str.6)
„Większość Świadków Jehowy to zwyczajni ludzie. Co tydzień prowadzą domowe studia biblijne z przeszło sześcioma milionami osób. Ponieważ Biblia wskazuje najlepszy sposób życia, przedstawia jedyną niezawodną nadzieję dla ludzkości i pozwala poznać Boga, już miliony mężczyzn i kobiet przekonało się, iż studiowanie i zrozumienie tej Księgi sprawia niewymowną radość. Ty także możesz jej zaznać.(str.7)”


I o to chodzi w tych artykułach. Zachęcić ludzi do podjęcia studiów biblijnych ze świadkami Jehowy.
„Niewolnikowi” nie chodziło o zachętę do samodzielnego poznawania Biblii, czy uwierzenia, że Bóg może objawić co powiedział w Biblii poszczególnym osobom, tylko do podjęcia ze świadkami Jehowy studiowania ich literatury.
Wyjaśnienie dla niewtajemniczonych. To co „niewolnik” nazywa studium Biblii w rzeczywistości jest studiowaniem wybranych artykułów ze Strażnicy, bądź studiowania książki, np. „Czego naprawdę uczy Biblia” Polega to na tym, że odczytuje się fragment książki czy artykułu. Następnie czyta się podane tam fragmenty z Biblii, bez wnikania w to, co one naprawdę mówią. A następnie odpowiada się na pytania, które dotyczą tego, co zostało przeczytane z książki czy z artykułu. Nie ma to nic wspólnego z tym co chrześcijanie nazywają studiowaniem Biblii, kiedy to odczytuje się fragment z Biblii i zastanawia się nad nim, co mówi on o Bogu, o człowieku, czy zawiera jakieś pouczenia dotyczące życia, itp. pytania skupione na przeczytanym fragmencie z Biblii. Nie ma to też nic wspólnego z tematycznym studium Biblii, kiedy to przy pomocy np. konkordancji, czy biblijnego programu komputerowego szuka się w Biblii wszystkich fragmentów wypowiadających się na jakiś temat a następnie rozważa się, co te fragmenty nauczają. Studium proponowane przez „niewolnika” jest niczym innym, jak studiowaniem nauk podawanych przez tego „niewolnika” w jego publikacjach.
I na tym polega manipulacja, jakiej dopuszcza się niewolnik. Zachęcając do poznawania Biblii, tak naprawdę zachęca do studiowania jego nauk, nie zaś do samodzielnego badania Biblii w oparciu o modlitwę i pomoc Ducha Świętego.

Myślę, że ci, którzy już myśleli, że jednak coś się zmienia w nauczaniu „niewolnika” i że Biblia będzie miała większy wpływ ma to, co będzie nauczane w „organizacji”, zawiodą się po raz kolejny w swoich nadziejach. Może się mylę, czas pokaże.
Czesiek

#2 Kloo

Kloo

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1087 Postów
  • Lokalizacja:Warszawka

Napisano 2006-03-14, godz. 22:43

Czesiu
Te same fragmenty podkreslilem na rozowo czytajac ja w niedziele.Widze ze wielu z nas juz potrafi poslugiwac sie mieczem obosiecznym Straznicy :lol:
Jak możecie uwierzyć, skoro od siebie wzajemnie odbieracie chwałę, a nie szukacie chwały, która pochodzi od samego Boga?

--
Informacja Forum Watchtower: konto wyłączone.

#3 Terebint

Terebint

    Taoista

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 4710 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-03-14, godz. 22:44

Dzięki Czesiek za ten post. To bardzo ciekawe co napisałeś.

pzdr. :)

"Ot, ma wygląd ptaka, a więc będzie latał, proste". - Baltazar Siedem Słońc


#4 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2006-03-14, godz. 23:05

Gdy katolik ufa autorytetowi mgr Kościoła (tzn. papieża i biskupów), to jest to "ślepe posłuszeństwo". Postawa głupia i godna potępienia. Gdy ten sam katolik porzuci swój Kościół i zostanie śJ, zaufanie autorytetowi "niewolnika" nazywane jest "lojalnym oddaniem", a wg strażnic jest to postawa mądra i godna pochwały. Na początku człowiek się naiwnie cieszy, że "samodzielnie" to i owo wyczytał w Biblii. Potem uświadamia sobie, że ta "samodzielność" polega na odczytywaniu tych wersetów które głosiciel pokazał palcem. Efekt końcowy jest taki że człowiek po prostu zamienia jeden autorytet na drugi, a na dodatek wybrany autorytet jest chwiejny i zmienny, w przeciwieństwie do stabilnego i niezmiennego autorytetu Kościoła Kat.

#5 pawel r

pawel r

    Niepoprawne stworzenie Boga

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 4853 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Scecin City

Napisano 2006-03-15, godz. 09:46

Oj Sebastian Sebastian...
Należę do 144...

Islam zdominuje świat
Islam będzie rządzić światem
Ściąć głowy tym, którzy znieważą Islam
Islam jest religią pokoju...


#6 sally11

sally11

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 289 Postów

Napisano 2006-03-15, godz. 10:25

Kiedy bylam jeszcze w organizacji,przyznam wam sie,że po Biblie siegałam sporadycznie.Pozbylismy sie innych przekładów niż PNS i jakoś nieporeczne było dla mnie sledzenie podanych w publikacjach wersetów,z góry zakładając ,ze Niewolnik sie nie myli.Teraz poza organizacja jestem4 rok i w kuchni na biurku mam "Brytyjke" i bardzo czesto siegam aby znalezc pokrzepiajace słowa.Mąż natomiast u siebie w pokoju ma cała mase "makulatury",ale biblii swojej wogóle nie czyta.Kiedy go zapytałam dlaczego nie siega do Słowa Bożego,niestety zignorował mnie jako odstepce i po dyskusji.

#7 Kloo

Kloo

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1087 Postów
  • Lokalizacja:Warszawka

Napisano 2006-03-15, godz. 11:29

wszyscy mamy badz mielismy Sally podobnie ;)
Jak możecie uwierzyć, skoro od siebie wzajemnie odbieracie chwałę, a nie szukacie chwały, która pochodzi od samego Boga?

--
Informacja Forum Watchtower: konto wyłączone.

#8 sebol

sebol

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3836 Postów
  • Lokalizacja:Waldenburg

Napisano 2006-03-15, godz. 14:41

ciekawe w tym tekście ze Strażnicy jest to, że często powołuje sie na przykład dzieci! wniosek może być taki, że skoro dzieci potrafia i mogą to dlaczego nie ja osoba dorosła, przeciez dzieci mają małe możdzki, mało doświadczeń no i wreście sa tylko dziećmi ! więc by był wstyd gdybym nie przyjął propozycji studiowania Biblii ze SJ !
"Nie umiem wyobrazić sobie Boga nagradzającego i karzącego tych, których stworzył, a którego cele są wzorowane na naszych własnych - krótko mówiąc, Boga, który jest jedynie odbiciem ludzkich słabości." A.Einstein

"Religia jest obrazą godności ludzkiej
Bez niej mamy dobrych ludzi czyniących dobre rzeczy
i złych ludzi czyniących złe rzeczy
Żeby jednak dobrzy ludzie czynili złe rzeczy,
potrzeba religii" Richard Dawkins

#9 Profanka

Profanka

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 487 Postów
  • Lokalizacja:z południa

Napisano 2006-03-15, godz. 15:14

Nie czytałam tej Strażnicy i nie wiem czy są tam jakieś dodatkowe obostrzenia o jakich Czesiek pisze. Ja też przez lata całe uważałam ,że CK więcej wie...Wykorzystam ten fragment do małej ofensywy ,hi hi.. :P
... I poznacie prawdę , a prawda was wyswobodzi ... Cóż to jest prawda?

#10 pawel r

pawel r

    Niepoprawne stworzenie Boga

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 4853 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Scecin City

Napisano 2006-03-15, godz. 16:27

Sally11 to musi być smutne :huh: . Trzymaj się. B)
Należę do 144...

Islam zdominuje świat
Islam będzie rządzić światem
Ściąć głowy tym, którzy znieważą Islam
Islam jest religią pokoju...


#11 LynnFargo

LynnFargo

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 101 Postów
  • Płeć:Female
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano 2006-04-21, godz. 14:29

Uważam, że Pismo Św. można zrozumieć, jeśli tylko czytelnik uwolni myśli od dogmatów.
To prawda, że w niektórych kwestach Pismo nie wypowiada się wyraźnie.
(np. jak mówią świadkowie-urodziny są przedstawione w Piśmie w świetle negatywnym, lecz nie tylko-Hiob i jego rodzina prawdopodobnie obchodzili urodziny)
Czy z tego powodu ludzie są upoważnieni do ustalania reguł dla niejasnych części Biblii??
Nie powinniśmy rozumieć nic więcej poza tym, co napisano - czyli nie stwarzać dogmatów.
Nie dopowiadać czegoś, czego w Biblii nie ma.

Najważniejszym przykazaniem jest miłość - i to wobec wszystkich.
Nie wiem, czemu, ale ten temat jest rzadko poruszany w strażnicach, a jeśli już, to np w porównaniu do romansów, miłości romantycznej, albo tylko do braci itp., a nie takiej, o której mówił Jezus, czy Wy też to zauważyliście?
Miłuj bliźniego swego, jak siebie samego...

#12 Terebint

Terebint

    Taoista

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 4710 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-04-21, godz. 16:11

LynnFargo świetne myśli. :) Całkowicie się z Tobą zgadzam. ;)

pzdr. :)

"Ot, ma wygląd ptaka, a więc będzie latał, proste". - Baltazar Siedem Słońc


#13 wojtek37

wojtek37

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 612 Postów
  • Lokalizacja:Gdynia

Napisano 2006-04-21, godz. 18:07

Bracie Czesławie - ładnie to wyłuskałeś i odpowiednio przedstawiłeś fakty, co do interpretacji Biblii, na własne potrzeby, pozwolę sobie coś dołożyć od siebie. Zobaczmy co mieli do powiedzenia Ojcowie Kościoła, kiedy spierano się co do Pisma i Jego interpretacji.

Św Ireneusz był biskupem Vienny i Lyonu. Żył od ok.140 -202r. cytowane fragmenty z dzieła w wersji łacińskiej z początku IIIw. Advesus haerezes -czyli przeciw hereziom.

III,3. Otóż każdy, kto chce zobaczyć prawdę, może stwierdzić w każdym Kościele tradycję Apostołów na całym świecie. I możemy wyliczyć tych, których Apostołowie ustanowili biskupami w kościołach, oraz ich następców aż do nas (....) Ponieważ wyliczanie sukcesji wszystkich Kościołów zajęło by w tym dziele zbyt wiele miejsca, przeto wskazując na następstwa największego i najstarszego, i wszystkim znanego, przez dwu najchwalebniejszych apostołów Piotra i Pawła założonego i ustanowionego w Rzymie Kościoła, który posiada tradycję od Apostołów i wiarę opowiedzianą ludziom, a dochodzącą do aż nas drogą kolejnego następstwa biskupów - zawstydzamy tych wszystkich, którzy w jakikolwiek sposób, ale nie tak jak trzeba, gromadzą koło siebie zwolenników, czy to dla swego upodobania, czy próżnej chwały, czy zaślepienia, czy fałszywych przekonań. Z tym bowiem Kościołem dla Jego naczelnego zwierzchnictwa musi się każdy Kościół, to jest wszyscy zewsząd wierni, bo w nim przez tyych co są zewsząd, zachowała się tradycja apostolska.

37. Wobec tego, że prawda jest przy nas, którzy trzymamy się tej samej reguły wiary, jaką Kościołowi przekazali Apostołowie, Apostołom Chrystus, a Chrystusowi Bóg, jasną jest rzeczą, że postawiliśmy słuszną zasadę, by nie dopuszczać heretyków do powoływania się na Pismo św. Bez Pisma św. bowim udowodniliśmy, że nie posiadają kompetencji w sprawach biblijnych. Jeśli są więc heretykami, nie mogą być chrześcijanami, bo nie od Chrystusa , ale sami, samowolnie stworzyli sobie naukę, z racji którą noszą miano heretyków. Śmiało możemy ich zapytać: "Kim właściwie jesteście?. Kiedy i skąd tu przybyliście?. Dlaczego rządzicie się na naszym terenie, choć do nas nie należycie "(...) Moja jest posiadłość! Jak więc możecie wy obcy, na niej siać i pasać?. Moja jest posiadłość, od dawna ją posiadam, pierwszy wszedłem w jej posiadanie, prawnie przekazali mi ją pierwotni właściciele. Ja jestem spadkobiercą apostołów. Jestem nim, bo tak sobie zastrzegli testamentem, tak rozporządzili, tak zaprzysięgli i tego się trzymam. (...)


Można by więcej zacytować, ale ten tekst jest klasycznym przykładem, dla sukcesji apostolskiej, czyli Tradycji zawartej nie tylko na kartach NT. Bo chyba wydaje się oczywiste, że nie zapisano wielu szczegółów co do rytów, czy sposobów wielbienia Pana, jak Eucharystia czy chrzest. Jeszcze może zacytuję św. Ireneusza

I 10,2. (...) Żaden przeto z przełożonych Kościoła, nawet bardzo wymowny, innej od tej nauki nie głosi / nikt bowiem nie jest nad Mistrza/ , ani mniej wymowny nie uszczupili tradycji. Ponieważ tedy jedna i ta sama jest wiara, ani jej nie powiększy ten, co wiele o niej powiedzieć może, ani nie pomniejszy.

Nie wiem czy to znałeś, ale może się przyda ten tekst do większego zrozumienia istoty interpretacji Biblii, tym, którzy tego potrzebują.

#14 LynnFargo

LynnFargo

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 101 Postów
  • Płeć:Female
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano 2006-04-24, godz. 09:11

Dziękuję, Terebincie.

Chciałabym jeszcze dodać, że Biblia ma to do siebie,
że ilekroć czytamy nawet ten sam fragment - dostrzeżemy tam coś nowego,
na co wcześniej nie zwróciliśmy uwagi.
Uważam, że to fajna cecha - czyni Pismo Św. ciekawą księgą.
Co byłoby, gdyby Pismo napisane było prosto i logicznie?
A do tego poukładane tematycznie itp.? To by było nudne, jak archaiczna encyklopedia.

A tak - możemy się stale umacniać słowami z Biblii,
aby czerpać z Pism pociechę.
Czytajmy więc! Na zdrowie! :)
Miłuj bliźniego swego, jak siebie samego...

#15 delusion

delusion

    Site Admin

  • Członkowie
  • PipPipPipPipPipPip
  • 2 Postów

Napisano 2006-05-30, godz. 15:42

Do LynnFargo

Chyba nie wiesz co to są dogmaty...
wystarczy odrobina znajomości łaciny i nie wypisuje się wtedy takich głupot :lol:

#16 delusion

delusion

    Site Admin

  • Członkowie
  • PipPipPipPipPipPip
  • 2 Postów

Napisano 2006-05-30, godz. 15:54

nawet greka by wystarczyła :rolleyes:

#17 Oko-Rentgen

Oko-Rentgen

    Pokój Ci obcy przybyszu!

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1320 Postów
  • Lokalizacja:Niemcy, Nadrenia Północna-Westfalia. Rok produkcji: 1977 n.e.

Napisano 2006-05-30, godz. 16:31

W Pismie Swietym jest dla kazdego odpowiednia porcja na czas sluszny. Pod tym wzgledem jest uniwersalne. Chyba nawet diabel cos dla siebie znajdzie.

A ze nie jest do ostatnich szczegolow napisane, jak mamy zyc, ubierac sie itp. to bardzo dobrze. Odwrotnie byloby troche nieciekawie, jak nie pasowalibysmy do tego schematu.

Wiec mozna czytac i pojmowac.

Jest jedna mala zasada: na sile niczego nie mozna pojac. Im bardziej zmusza sie ktos do zrozumienia czegos, tam gorzej moze mu sie gmatwac. Zrozumienie przychodzi samo (tu kwestia ducha). Cos na zasadzie szukania okularow, ktorych w tej chwili i tak nie znajdziesz.

A to, co robi CK, to calkowita amputacja SJ. Podobne do czlowieka, ktory zabiera rybakowi wedke i daje mu tylko takie ryby, ktore uwaza za sluszne. Oczywiscie musi go wczesniej dobrze wyglodzic, zeby kazda ryba mu fajnie smakowala. Dlatego tak "czekamy"/"czekalismy" na nowe publikacje na przyklad na kongresach. I jest/bylo nam fajnie i obojetne, o czym jest pisane (wazne, ze jest).

Napewno sa niektore fragmenty wydzielone dla na przyklad 144 tys. Ale sa to minimalne dawki i nie kloca ogolnego swiatla bibli. Kazdy wie, co do niego sie odnosi i jest zadowolony. Jest napisane, ze oni spiewaja piesn, ktorej nikt inny sie nauczyc nie moze - wiec nie ma konfliktu i problemu.

Pozdrawiam.

#18 LynnFargo

LynnFargo

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 101 Postów
  • Płeć:Female
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano 2006-05-31, godz. 08:26

Witaj Oko-Rentgen.
Bardzo fajnie to wszystko ująłeś.
(podoba mi się porównanie, że ck zabiera wędki i daje gotowe ryby,
aż chce się dodać: przyprawione i przypieczone przez naczelnego kucharza - Adamsa :lol: )


delusion
przykro mi, nie znam łaciny, ani greki.
Miłuj bliźniego swego, jak siebie samego...

#19 robert

robert

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 119 Postów

Napisano 2006-06-01, godz. 15:05

delusion
rozumiem ze Ty jestes biegły w grece i łacinie.
Tylko co to ma wspólnego z tematem.
Jesli uwazasz ze wspomnienie o dogmacie rozumianym jako twierdzenie ( w tym przypadku) przyjete bez dowodów i NIE PODLEGAJĄCE DYSKUSJI jest w kontekscie czyjejs wypowiedzi gadaniem głupot dowiedz to prosze.
Bo moze sie okazac ze to Twoje rozumienie tego słowa jest nieco zawezone

Pozdrawiam
serdecznie :)

#20 Xiondzu

Xiondzu

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 80 Postów
  • Lokalizacja:Górki Wielkie / niedal. Cieszyna - granica z Czechami

Napisano 2006-12-06, godz. 00:32

Witam, jest to moj pierwszy post na tym forum, choc czytaj je od dluzszego czasu(rejestracja odbyla sie glugo po rozpoczeciu "studium" forum).

O ile dobrze zrozumialem przytoczony cytat Straznicy, wynika z niego iz trzeba analizowac wszystko cokolwiek poda "niewolnik". Nie jest natomiast okreslone w jaki sposob sprawdzanie to ma sie odbywac. Jesli dobrze kojaze fakty WTS zastrzega sobie prawo do podawania jedynego prawdziwego "pokarmu na czas sluszny", sJ natomiast maja go badac, a ze nie jest okreslone w w/w fragmencie w jaki sposob chcialbym zaproponowac zagladajacym na to forum sJ aby rowniez zaczeli sprawdzac co Babilon Wielki ma na dany temat do powiedzenia.
Wiadome jest iz PNS oddaje sens naukom WTS'u, jednak po przeanalizowaniu zmian skladajacych sie na errate ksiazki "wspanialy final objawienia jest bliski" w wielu fragmentach cytowana jest Biblia Tysiaclecia. Czyzby PNS nie byl kompatybilny z "nowym swiatelkiem"? :P
Pozdrawiam

Użytkownik Xiondzu edytował ten post 2006-12-06, godz. 08:22





Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych