Krew-co można a co nie...
#1
Napisano 2006-03-15, godz. 12:36
Jakie elementy krwi są dopuszczone do przyjmowania, a które nie?
Co podlega osądowi sumienia? Co świadkowie sami mogą w tej sprawie rozsądzić?
Wiem,że odpowiedzi można znaleźć w innych postach, ale chciałbym to zebrać w całość-przy Waszej naturalnie pomocy..
Pozdrawiam
#2
Napisano 2006-03-15, godz. 14:39
1. Krew pełna
2. Krwinki czerwone
3. Krwinki białe
4. Płytki
5. Osocze
Wolno:
1. Albuminy
2. Czynniki krzepnięcia (wszystkie)
3. Fibrynogen
4. Immunoglobuliny (gamma-globuliny)
5. Gastrotrombina
6. Hemoglobina
7. Interferony
8. Interleukiny
9. Kleje tkankowe (fibrynowe)
10. Krioprecypitat
11. Protrombina
12. Serotonina
13. Surowice (anatoksyny)
14. Trombina
Trudno wymienić tu wszystkie produkty z krwi stosowane w obecnej medycynie, gdyż jest ich dość sporo.
Generalnie można powiedzieć, że wolno korzystać ze wszystkich frakcji krwi (oprócz wody), co potwierdza Strażnica z 15 czerwca 2004:
„(...) jeśli chodzi o poszczególne frakcje tych składników, każdy chrześcijanin musi sam z modlitwą wnikliwie to rozważyć i podjąć świadomą decyzję.”
Pzdr.
A member of AJWRB group
#3
Napisano 2006-03-15, godz. 14:59
Czy za transfuzję pełnej krwi lub przyjęcie któregos ze składników z grupy "Nie wolno" świadkowie są obecnie wykluczani?
#4
Napisano 2006-03-15, godz. 16:23
Generalnie można powiedzieć, że wolno korzystać ze wszystkich frakcji krwi (oprócz wody)
Islam zdominuje świat
Islam będzie rządzić światem
Ściąć głowy tym, którzy znieważą Islam
Islam jest religią pokoju...
#5
Napisano 2006-03-15, godz. 16:53
Trudno powiedzieć...Czy za transfuzję pełnej krwi lub przyjęcie któregos ze składników z grupy "Nie wolno" świadkowie są obecnie wykluczani?
Wydaje mi się, że nadal obowiązuje procedura z roku 2000.
Chociaż, z tego co słyszę od wielu ŚJ w praktyce nie stosuje sie juz tego typu sankcji; starsi staraja się raczej "otoczyc duchową opieką" głosicieli, którzy zgodzili się na krew. Niemniej - jak w każdym innym przypadku - wszystko zależy od miejscowych starszych i ich poziomu zrozumienia sprawy.
Ogólnie na świecie raczej coraz mniej się słyszy o wykluczeniach czy odłączeniach z powodu przyjęcia krwi.
Pzdr.
A member of AJWRB group
#6
Napisano 2006-03-15, godz. 21:52
...i chyba tylko Chuck Norris potrafi znaleźć zasadność tego rozgraniczenia[color=blue]Nie wolno:
1. Krew pełna
2. Krwinki czerwone
3. Krwinki białe
4. Płytki
5. Osocze
Wolno:
1. Albuminy
2. Czynniki krzepnięcia (wszystkie)
3. Fibrynogen
4. Immunoglobuliny (gamma-globuliny)
5. Gastrotrombina
6. Hemoglobina
7. Interferony
8. Interleukiny
9. Kleje tkankowe (fibrynowe)
10. Krioprecypitat
11. Protrombina
12. Serotonina
13. Surowice (anatoksyny)
14. Trombina
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.
"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"
#7
Napisano 2006-03-16, godz. 09:27
#8
Napisano 2006-03-16, godz. 10:48
--
Informacja Forum Watchtower: konto wyłączone.
#9
Napisano 2006-03-16, godz. 10:52
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.
"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"
#10
Napisano 2006-03-16, godz. 12:49
#11
Napisano 2006-03-16, godz. 13:25
Przede wszystkim koszty ponieśli ludzie - tysiące mężczyzn, kobiet i dzieci. Jak teraz logicznie wytłumaczyć, że CK przez 60 lat tkwiło w błędzie i nakazywało swoim współwyznawcom umrzeć w imię Jehowy? Trzeba pamietać, że to nie jakaś tam spekulatywna doktryna w stylu pokolenia czy końca świata. Tutaj w grę weszło życie i zdrowie mnóstwa osób.
Kolejna sprawa to wielce prawdopodobny odpływ ŚJ z szeregów Organizacji. O ile w przypadku niespełnionych zapowiedzi z roku 1975 odeszło ok. 800 tys. osób [czyli jakaś 1/5 ogółu ŚJ na świecie], to tutaj pokusiłbym się o jeszcze większy odsetek. Myśle, że CK wie o tym i dlatego hamuje reformy na ile się tylko da.
I ostatnia kwestia - odszkodowania za poniesione krzywdy. Tego WTS obawia się chyba najbardziej, bo sumy mogą być milionowe, co grozi zachwianiem molochu jakim jest Organizacja.
Pzdr.
A member of AJWRB group
#12
Napisano 2006-03-16, godz. 13:36
Liberal, nie wiem, no nie wiem...Całkowite wycofanie się z tej zbrodniczej doktryny to bardziej złożony problem, niż nam sie wydaje.
Przede wszystkim koszty ponieśli ludzie - tysiące mężczyzn, kobiet i dzieci. Jak teraz logicznie wytłumaczyć, że CK przez 60 lat tkwiło w błędzie i nakazywało swoim współwyznawcom umrzeć w imię Jehowy? Trzeba pamietać, że to nie jakaś tam spekulatywna doktryna w stylu pokolenia czy końca świata. Tutaj w grę weszło życie i zdrowie mnóstwa osób.
Kolejna sprawa to wielce prawdopodobny odpływ ŚJ z szeregów Organizacji. O ile w przypadku niespełnionych zapowiedzi z roku 1975 odeszło ok. 800 tys. osób [czyli jakaś 1/5 ogółu ŚJ na świecie], to tutaj pokusiłbym się o jeszcze większy odsetek. Myśle, że CK wie o tym i dlatego hamuje reformy na ile się tylko da.
I ostatnia kwestia - odszkodowania za poniesione krzywdy. Tego WTS obawia się chyba najbardziej, bo sumy mogą być milionowe, co grozi zachwianiem molochu jakim jest Organizacja.
Pzdr.
Z jednej strony jest tak jak piszesz - niewatpliwie wycofanie sie WTS, chociazby po cichu, z tej doktryny, wywolaloby szok wsrod Swiadkow i ogromna uraze wielu nazwijmy to ofiar o to, ze oni sami lub ktos z ich rodziny/przyjaciol cierpial niepotrzebnie.
Ale...
...z drugiej strony ile osob dzisiaj nie decyduje sie na wstapienie w szeregi SJ wlasnie ze wzgledu na kwestie krwi? Ile osob (chociazby z tego forum) ma watpliwosci co do calej organizacji wlasnie ze wzgledu na podejscie do transfuzji?! Ile negatywnego PR ze strony mediow moglaby uniknac organizacja SJ?! Moje zdanie ukute tak na szybko jest nastepujace: Wycofanie sie WTS z obecnego stanowiska mogloby wywolac dwojakie skutki. Na doglebna analize potrzeba by znacznie wiecej wiedzy i czasu.
Wiem w kazdym razie, ze ja sam powitalbym z radoscia taka zmiane.
Edit: Powyzej rozwazam tylko mozliwe konsekwencje dla WTS. Nie pisze o wzgledach MORALNYCH.
#13
Napisano 2006-03-16, godz. 13:45
Nie można stawiać wizerunku organizacji wyżej niż ludzkie życie.
Problem przepraszania i innych spraw, można załatwić nawet za 500 lat. Ale już dzisiaj trzeba zapobiec kolejnym śmiertelnym ofiarom tej obłędnej polityki.
Z drugiej strony, jak nic nie zrobią, to albo komornicy zlicytują cały ich majątek albo też długofalowo poniosą wielkie straty, bo mało osób będzie się do nich przyłączać. Z perspektywy najbliższych stu lat, najbardziej ekonomiczne byłoby dzisiaj ogłosić nowe światło, a potem niech się dzieje co chce. Taka zmiana może boleć, ale lepiej stracić 1/4 z 6 milionów niż za 20 lat 1/4 z 10 czy 20 milionów ŚJ.
Pamiętajmy, że te stare lisy mają już doświadczenie, jak mataczyć po 1975 i 1995 roku. Mała przeróbka, no i można ukuć jakieś ładne hasełka, dlaczego nie warto odchodzić z organizacji. Dzisiaj Stefan nazywa tych, co odeszli po 1995 roku "świadkami Armagedonu a nie świadkami Jehowy". Wystarczy trochę PR, a tych co będą krytykować zmianę światła o transfuzji, można np. nazwać wampirami. I po robocie. Dla osób mniej emocjonalnych, można przygotować pytania w stylu: czy lepiej żeby ludzie nadal ginęli, czy też lepiej uznać nowe światło? Całą spokojną argumentację można zerżnąć od Ray Franza komentujacego zmianę dot. zastepczej służby wojskowej.
No i trzeba pamiętać, że świadkowskim parafianom jest naprawdę wszystko jedno w co będą wierzyli. Co klecha (brat starszy) na kazaniu powie, to parafianie uwierzą. Stefan może się zapluwać że jest inaczej, może nawet przytoczyć 1200 linków jacy to ciemni są katolicy itd. Ale fakt pozostanie faktem: świadkowscy parafianie uwierzą we wszystko, co napisze strażnica.
#14
Napisano 2006-03-16, godz. 13:56
Dodam jeszcze trzeci podpunkt, który może komplikować sprawę wycofania się z tej bzdury:Całkowite wycofanie się z tej zbrodniczej doktryny to bardziej złożony problem, niż nam sie wydaje.
Przede wszystkim koszty ponieśli ludzie - tysiące mężczyzn, kobiet i dzieci. Jak teraz logicznie wytłumaczyć, że CK przez 60 lat tkwiło w błędzie i nakazywało swoim współwyznawcom umrzeć w imię Jehowy? Trzeba pamietać, że to nie jakaś tam spekulatywna doktryna w stylu pokolenia czy końca świata. Tutaj w grę weszło życie i zdrowie mnóstwa osób.
Kolejna sprawa to wielce prawdopodobny odpływ ŚJ z szeregów Organizacji. O ile w przypadku niespełnionych zapowiedzi z roku 1975 odeszło ok. 800 tys. osób [czyli jakaś 1/5 ogółu ŚJ na świecie], to tutaj pokusiłbym się o jeszcze większy odsetek. Myśle, że CK wie o tym i dlatego hamuje reformy na ile się tylko da.
I ostatnia kwestia - odszkodowania za poniesione krzywdy. Tego WTS obawia się chyba najbardziej, bo sumy mogą być milionowe, co grozi zachwianiem molochu jakim jest Organizacja.
Pzdr.
Organizacja taka jak WTS... potrzebuje ofiar. Smutne to i tragiczne, ale niestety prawdziwe. Zastrzegam jednak, że to moja subiektywna opinia. Wiadomo, że Centrala tego nie ogłosi, a jednak... Cóż może być bardziej budującego, jak opowiadanie doświadczeń o braciach, którzy oddali swe życie na sali operacyjnej "za Jehowę"... . A jakie wzruszające są historie rodziców, którzy poświęcili swe dzieci... . To brzmi jak jakiś koszmar, ale niestety się sprawdza, wzłaszcza wśród mniej oświeconych SJ.
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.
"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"
#15
Napisano 2006-03-16, godz. 14:01
A więc potrzebująca ofiar Strażnica, mogłaby się ograniczyć do jednej grupy ofiar. Stawiając na odpowiedni marketing i PR, mogłaby zdobyć serca i umysły wielu ludzi.
#16
Napisano 2006-03-16, godz. 14:37
Ty Fly piszesz: (Posted: 2006-03-16 14:36)"...Tej zbrodni trzeba położyć kres i to bez względu na jakiekolwiek koszty.
Nie można stawiać wizerunku organizacji wyżej niż ludzkie życie..."
W przytoczonym już poscie Sebastian konstatuje :"...z drugiej strony ile osob dzisiaj nie decyduje sie na wstapienie w szeregi SJ wlasnie ze wzgledu na kwestie krwi? Ile osob (chociazby z tego forum) ma watpliwosci co do calej organizacji wlasnie ze wzgledu na podejscie do transfuzji?! Ile negatywnego PR ze strony mediow moglaby uniknac organizacja SJ?! Moje zdanie ukute tak na szybko jest nastepujace: Wycofanie sie WTS z obecnego stanowiska mogloby wywolac dwojakie skutki. Na doglebna analize potrzeba by znacznie wiecej wiedzy i czasu.
Wiem w kazdym razie, ze ja sam powitalbym z radoscia taka zmiane..."
Ja tu powtórzę za Sebastianem:No i trzeba pamiętać, że świadkowskim parafianom jest naprawdę wszystko jedno w co będą wierzyli. Co klecha (brat starszy) na kazaniu powie, to parafianie uwierzą. Stefan może się zapluwać że jest inaczej, może nawet przytoczyć 1200 linków jacy to ciemni są katolicy itd. Ale fakt pozostanie faktem: świadkowscy parafianie uwierzą we wszystko, co napisze strażnica.
Tej zbrodni trzeba położyć kres i to bez względu na jakiekolwiek koszty.
Nie można stawiać wizerunku organizacji wyżej niż ludzkie życie.
Takie żerowanie (na wcześniej sparaliżowanym jadem psychomanipulacji) umyśle, daje efekt, z którego najbardziej cieszą się bracia.
Zasypiają spokojnie tylko ze świadomością, że:
„świadkowscy parafianie uwierzą we wszystko, co napisze strażnica.”
Czy pod tym podpisujesz się Fly bedąc członkiem strażnicy? A jeśli nie, to co jest istotą bytu tego tworu? Co robią tam uczciwi ludzie?
Tym nieświadomym „parafianom” się nie dziwię. Ale ludzie świadomi, obyci wiedzą historyczną i zwykłym doświadczeniem życiowym, no i nie bójmy się tego słowa na pewnym poziomie intelektualnym, co oni Tam robią?
Toż ręce i nogi się uginają.
#17
Napisano 2006-03-16, godz. 14:48
Widzisz, ja juz sie wyleczylem z dogmatyzmu. Dla ciebie jest oczywiste, ze ktos na pewnym poziomie intelektualnym nie ma prawa byc SJ. A niejaki arturek uwaza, ze jest wrecz odwrotnie.Zasypiają spokojnie tylko ze świadomością, że:
„świadkowscy parafianie uwierzą we wszystko, co napisze strażnica.”
Czy pod tym podpisujesz się Fly bedąc członkiem strażnicy? A jeśli nie, to co jest istotą bytu tego tworu? Co robią tam uczciwi ludzie?
Tym nieświadomym „parafianom” się nie dziwię. Ale ludzie świadomi, obyci wiedzą historyczną i zwykłym doświadczeniem życiowym, no i nie bójmy się tego słowa na pewnym poziomie intelektualnym, co oni Tam robią?
Toż ręce i nogi się uginają.
Zastanow sie: skad te setki tematow na tym forum i takie burzliwe dyskusje, skoro wszystko jest takie proste? Mnie przez cale zycie mowiono, ze wszystko jest proste, a okazalo sie, ze nie jest.
#18
Napisano 2006-03-16, godz. 14:55
#19
Napisano 2006-03-17, godz. 13:29
A czy za 10 lub 40 lat nie będzie jeszcze trudniej?Całkowite wycofanie się z tej zbrodniczej doktryny to bardziej złożony problem, niż nam sie wydaje.
Przede wszystkim koszty ponieśli ludzie - tysiące mężczyzn, kobiet i dzieci. Jak teraz logicznie wytłumaczyć, że CK przez 60 lat tkwiło w błędzie i nakazywało swoim współwyznawcom umrzeć w imię Jehowy? Trzeba pamietać, że to nie jakaś tam spekulatywna doktryna w stylu pokolenia czy końca świata. Tutaj w grę weszło życie i zdrowie mnóstwa osób.
Jak wytłumaczyć, że CK przez 70 lub 100 lat tkwiło w błędzie?
Przecież mogą sobie zachować zakaz jedzenia krwi. Niechby tylko dopuścili transfuzję...
#20
Napisano 2006-03-17, godz. 14:19
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.
"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych