Skocz do zawartości


Zdjęcie

poligamia


  • Please log in to reply
24 replies to this topic

#21 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2008-07-10, godz. 22:51

jb, dzięki za ciekawy cytat z literatury WTS

nie sądziłem, że ŚJ mają to wszystko tak jasno skodyfikowane

#22 jb

jb

    ^o^

  • Moderatorzy
  • PipPipPipPip
  • 4057 Postów
  • Płeć:Female
  • Lokalizacja:Polska

Napisano 2008-07-10, godz. 23:45

Jeszcze w nawiązaniu do tego cytatu:

Choć może od czasu do czasu odwiedzać dzieci, które miał ze swymi byłymi żonami, to jednak nie może pozostać z nimi przez noc pod jednym dachem ani też w żadnym innym miejscu nie powinien przebywać z którąkolwiek z nich w okolicznościach, które by wyraźnie nasuwały myśl o dopuszczeniu się przez niego niemoralności.


Z pozycji Europejczyków wspomniane "od czasu do czasu" może wydawać się bezdusznym ograniczeniem i sugerować możliwość zaniedbywania dzieci oddalonych żon, ale tak się zastanawiam, czy przypadkiem nie będzie to całkiem naturalne dla zwyczajów obowiązujących w tamtejszych rodzinach poligamicznych.

Poniżej fragment artykułu, w którym misjonarz opisuje relacje panujące w rodzinach poligamicznych:


Poligamia w Rwandzie stwarza pozory małżeństwa monogamicznego. Każda bowiem żona poligamisty posiada własny dom, swoje pola, bydło oraz własne wyposażenie domu. Ona też zarządza całym domem i troszczy się o wychowanie dzieci. Jednym słowem jest panią domu. Mężczyzna odwiedza kolejno każdą ze swoich żon, poświęcając im odpowiednią ilość czasu.
Odległość, jaka dzieli poszczególne domy poligamisty, zależy od jego możliwości ekonomicznych. W czasach panowania Tutsi, którzy mieli swoje posiadłości w różnych, często bardzo oddalonych miejscach, ich kobiety znały się najwyżej z imienia, bo każda z nich mieszkała w innym regionie. Kobiety Hutu, chociaż niezależne jedna od drugiej, zamieszkiwały blisko siebie.
Zdarzało się, że mężczyzna z plemienia Hutu nie miał możliwości podziału swoich dóbr. Zarządzał wtedy, by każda z jego kobiet była sprawiedliwie obdzielona tym, co zebrano z pola, i aby kolejno, przez kilka dni, każda z nich brała dla siebie mleko i nawóz.

Odwiedziny kobiet

Czas, jaki poligamista spędza u swoich żon, nie jest określony. Zależy na ogół od upodobania mężczyzny. Stara się on jednak, na ile jest to możliwe, nie dawać powodów do zazdrości. Odwiedziny u kobiet są częstsze pośród plemienia Hutu niż u Tutsi.

(...)

Dzieci poligamistów nie kochają się tak, jak dzieci w rodzinie monogamicznej. Widać u nich wyraźne braki w uczuciowości. Matka „karmi” je złym współzawodnictwem, zazdrością i nienawiścią w stosunku do dzieci drugiej żony swego męża. (...)
Często zdarza się, że żony poligamistów uśmiercają dzieci swojej rywalki, podając im truciznę. Z obawy przed tym każda z matek zabrania dzieciom odwiedzać dom drugiej żony swego męża.

--
źródło


Dla mężczyzny żyjącego na zasadach opisanych powyżej, przyłączenie się do ŚJ w praktyce powinno oznaczać to, że nie będzie odwiedzał byłych żon (tak, jak do tej pory, czyli aby spędzać z nimi czas i współżyć z nimi) w ich oddzielnych domach (które zapewnił im już wcześniej), a będzie odwiedzał jedynie dzieci, od których już wcześniej dzieliła go mniejsza lub większa odległość.

Wcześniej była również mowa o rozdzielaniu rodzin. Nie zawsze tak będzie. W kontekście istnienia opisanego w cytowanym artykule współzawodnictwa, zazdrości czy nawet nienawiści między żonami i wychowywanymi przez nie w takiej atmosferze dziećmi, taka ocena będzie wątpliwa.
.jb

#23 [db]

[db]

    oświecony

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2827 Postów

Napisano 2008-07-11, godz. 08:36

Jeszcze w nawiązaniu do tego cytatu:

(...)

Z pozycji Europejczyków wspomniane "od czasu do czasu" może wydawać się bezdusznym ograniczeniem i sugerować możliwość zaniedbywania dzieci oddalonych żon, ale tak się zastanawiam, czy przypadkiem nie będzie to całkiem naturalne dla zwyczajów obowiązujących w tamtejszych rodzinach poligamicznych.

Dokładnie to samo sobie pomyślałem. Już widzę, jak facet gdzieś w sercu Afryki, mający pięć żon, spędza czas z dziećmi każdej z nich. Pewnie nawet nie zna imion ich wszystkich.
[db]

#24 Adelfos

Adelfos

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2574 Postów
  • Gadu-Gadu:8433368
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Nietutejszy

Napisano 2008-07-11, godz. 08:36

, że jeżeli chodzi o pozostawienie pierwszej żony,

W ogóle nie powinno być nakazu pozostawiania nadmiaru żon w krajach, gdzie poligamia jest zalegalizowana. No ale cóż: "Pan każe - sługa musi!"
Dołączona grafika

#25 jb

jb

    ^o^

  • Moderatorzy
  • PipPipPipPip
  • 4057 Postów
  • Płeć:Female
  • Lokalizacja:Polska

Napisano 2009-04-30, godz. 20:49

Temat poligamii poruszono także w "Strażnicy" z 1 lipca 2009:

Czytelnicy pytają — Czy Bóg akceptuje poligamię?
mp3


.jb




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych