Skocz do zawartości


Zdjęcie

Co sądzisz nt. Organizacji ŚJ i Ciała Kierowniczego?


  • Please log in to reply
65 replies to this topic

Ankieta: co sądzisz nt. Ciała Kierowniczego ŚJ i kierowanej przez nich organizacji?

co sądzisz nt. Ciała Kierowniczego ŚJ i kierowanej przez nich organizacji?

Nie możesz zobaczyć wyników tej ankiety dopóki nie oddasz głosu. Proszę zaloguj się i oddaj głos by zobaczyć wyniki.
Głosuj Goście nie mogą oddawać głosów

#1 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2006-03-30, godz. 17:56

Proszę o opinię na temat Ciała Kierowniczego i kierowanej przez to gremium organizacji. Nie chodzi mi o opinię o zwykłych wyznawcach, ale o najwyższym kierownictwie, a także o stworzonym przez nich systemie organizacyjnym.

#2 Kris

Kris

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 201 Postów

Napisano 2006-03-30, godz. 18:17

Gratuluje bardzo zgrabnej ankiety. Ale moze byc tez tak ze kilka odpowiedzi wystepuje jednoczesnie np.: masoni + psycholodzy albo żydzi + pomazancy bozy i tym podobne kombinacje. Chyba nie zaznacze włsnej odpowiedzi bo ciezko jest mi wybrać.
gdzie jest
zniszczone ziarenko piasku
którego nikt już nie pokocha
którego nikt już nie skrzywdzi
los?
zabrał mu uśmiech
otarł wszelką łzę
szukam go
w ciemnościach
na skraju czasu
tam gdzie wieczność
ma swą przepaść...

#3 wojtek37

wojtek37

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 612 Postów
  • Lokalizacja:Gdynia

Napisano 2006-03-30, godz. 18:31

Uważam, z całą odpowiedzialnością, ić "ciągną" organizację na manowce. Uważam, że w śród zwykłych ŚJ , jest wielu, szczerze poszukujących Boga i uczciwych ludzi, ale niestety przeszli zbyt intensywne "pranie umysłu" . Ufam iż Bóg dla nich będzie miłosierny, bo to nie ich wina,[ tak do końca,] że zostali zwiedzeni. :huh:

Ja zagłosowałem na 4, ale 6 też jest dobra - ja wybrał bym coś pośredniego.

#4 Terebint

Terebint

    Taoista

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 4710 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-03-30, godz. 18:45

Zaznaczyłem punkt czwarty.

pzdr. :)

"Ot, ma wygląd ptaka, a więc będzie latał, proste". - Baltazar Siedem Słońc


#5 brat_jaracz

brat_jaracz

    Nadzorca widnokręgu ;-)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3225 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-03-30, godz. 19:10

A ja trzeci od końca. Bez komentarza.
"W świecie panuje skłonność do odrzucania przewodnictwa. (...) W organizacji Bożej nie ma ducha niezależnego myślenia, a ponadto naprawdę możemy ufać tym, którzy nam przewodzą".
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.


"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"

#6 and

and

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1649 Postów
  • Gadu-Gadu:0
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Toruń

Napisano 2006-03-30, godz. 19:17

nie głosowałem, ale zgadzam się z Terebintem i Bratem_jaraczaem.
pozdrawiam Andrzej

#7 haael

haael

    Inkwizytor

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1863 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-03-30, godz. 19:56

Ja też chciałem zaznaczyć obie te odpowiedzi naraz. Zaznaczyłem tą dolniejszą, bo im chyba jednak bardziej zależy na sprawach tego świata (władza) niż na doktrynie religijnej.

#8 Padre Antonio

Padre Antonio

    Ateista

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2291 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-03-31, godz. 07:27

Trzecia od dołu i finito.
"Jeśli dojdziesz ostatecznie do tego, że nie ma Boga, zachętą do cnoty i odwagi niech będzie dla ciebie radość i przyjemność, jaką dawało ci samo myślenie, i miłość innych, którą ci ono zapewni" Thomas Jefferson

#9 sally11

sally11

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 289 Postów

Napisano 2006-03-31, godz. 08:50

Ja też głosowałam na 3 od końca,ale chętnie bym ich wrzuciła jeszcze do worka z masonami i satanistami.

#10 Nilrem0

Nilrem0

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 454 Postów
  • Lokalizacja:KIELCE

Napisano 2007-06-18, godz. 20:22

4 od góry, co chcąc nie chcąc powoduje u "nich" także 3 od dołu B)
To w co wierzysz nie jest prawdą, jest tylko tym w co wierzysz a umysł pozwoli Ci tego doświadczyć. Zrobi wszystko aby to na czym się koncentrujesz, o czym ciągle myślisz stało się możliwe do doświadczenia.

#11 Nikita25

Nikita25

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 722 Postów

Napisano 2007-06-18, godz. 22:13

Głosowałam na punkt trzeci od końca- nie trzeba wyjaśniać......
Pozdrawiam.

Użytkownik Nikita25 edytował ten post 2007-06-18, godz. 22:14


#12 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2007-06-18, godz. 23:44

Niedawno czytałem dowcip polityczny, obśmiewający obłudę religijną na prawicy. Zapytano pewnego prawicowego polityka, czy modli się codziennie, a on odpowiada: "Tak, codziennie rozmawiam i dyskutuję z Bogiem! Powiem więcej, wielokrotnie Stwórca przyznał mi rację!" ;)

moja opinia o Ciele Kierowniczym waha się między 3 a 5 od dołu, tzn. między cynicznymi pyszałkami którzy dobrze wiedzą, że Jehowa ich nie popiera pyszałkami wierzącymi we własny mit.

Członkowie CK przypominają mi tego polityka z kawału, który twierdzi, że Pan Bóg przyznaje mu rację w dyskusjach. Tylko nie wiem, czy oni przyjmują tę postawę z wyrachowania czy z powodu wiary we własny mit.

#13 v

v

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 153 Postów

Napisano 2007-06-20, godz. 19:13

A może CK to takie same ofiary jak zwykli sJ? Wielu starszych podejmuje bzdurne decyzje w dobrej wierze albo dlatego, że są zindoktrynowani. Może CK też ma dobre intencje tylko spaczone myślenie latami spędzonymi w organizacji?

#14 brat_jaracz

brat_jaracz

    Nadzorca widnokręgu ;-)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3225 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2007-06-20, godz. 19:47

A może CK to takie same ofiary jak zwykli sJ? Wielu starszych podejmuje bzdurne decyzje w dobrej wierze albo dlatego, że są zindoktrynowani. Może CK też ma dobre intencje tylko spaczone myślenie latami spędzonymi w organizacji?



Żeby zostać członkiem CK, nie można być "ofiarą". To zbyt złożona procedura i dostępna dla nielicznych. Ba, można powiedzieć, że to kompletny top dla SJ i najwyższy stopień wtajemniczenia. Również we wszystkie nieprawidłowości i przekręty. Po raz kolejny odsyłam do lektury R. Franza. Ja po niej nie mam złudzeń, o ile jakiekolwiek niegdyś miałem. Też mi się kiedyś zdawało, że "oni nie chcą źle". Teraz już wiem: ONI mają to gdzieś, czy komuś dzieje się źle.
"W świecie panuje skłonność do odrzucania przewodnictwa. (...) W organizacji Bożej nie ma ducha niezależnego myślenia, a ponadto naprawdę możemy ufać tym, którzy nam przewodzą".
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.


"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"

#15 P.K.Dick

P.K.Dick

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1296 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:space1999

Napisano 2007-06-20, godz. 19:52

Nie możesz wiedzieć co dzieje się w ich sercach, dlatego piszesz to co chcesz aby o tym myślano. To manipulacja spowodowana żalem do nich.
Bądź obiektywny. Mają i zalety i wady. To jest cała prawda.

Widzę odstępców i wstręt mnie ogarnia, bo mowy Twojej nie strzegą. Psalm 119:158 B.T.



#16 brat_jaracz

brat_jaracz

    Nadzorca widnokręgu ;-)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3225 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2007-06-20, godz. 19:58

Nie możesz wiedzieć co dzieje się w ich sercach, dlatego piszesz to co chcesz aby o tym myślano. To manipulacja spowodowana żalem do nich.
Bądź obiektywny. Mają i zalety i wady. To jest cała prawda.



Jasne, że mają. Jak każdy człowiek. Nawet u największej kanalii można znaleźć dobre cechy. Tyle tylko, że reprezentują z gruntu spaczony system i - co najgorsze - doskonale o tym wiedzą. Żeby nie było wątpliwości - nie mam żalu do CK; ja jestem na nich wściekły z powodu ich podejścia do człowieka. Ehhh, gdybym tak mógł to, czego nie mogę :angry: . Nie wiem, co siedzi w ich sercach, ale oceniam ich "po owocach ich czynów". A to na ogół dość zgniłe owoce, w dodatku sprzedawane jako towar pierwszego sortu <_< .
"W świecie panuje skłonność do odrzucania przewodnictwa. (...) W organizacji Bożej nie ma ducha niezależnego myślenia, a ponadto naprawdę możemy ufać tym, którzy nam przewodzą".
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.


"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"

#17 v

v

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 153 Postów

Napisano 2007-06-20, godz. 20:01

Żeby zostać członkiem CK, nie można być "ofiarą". To zbyt złożona procedura i dostępna dla nielicznych. Ba, można powiedzieć, że to kompletny top dla SJ i najwyższy stopień wtajemniczenia. Również we wszystkie nieprawidłowości i przekręty. Po raz kolejny odsyłam do lektury R. Franza. Ja po niej nie mam złudzeń, o ile jakiekolwiek niegdyś miałem. Też mi się kiedyś zdawało, że "oni nie chcą źle". Teraz już wiem: ONI mają to gdzieś, czy komuś dzieje się źle.


Źle zinterpretowałeś słowo ofiara ;) nie lebiega tylko człowiek skrzywdzony, spaczony przez system. Czytałem Kryzys sumienia. Właśnie to, że CK postępuje tak a nie inaczej, może świadczyć o tym, że Organizację stawiają ponad wszystko, jest dla nich święta, nietykalna. Myślę, że CK nie czerpie korzyści materialnych, myślę, że ci ludzie poświęcają swoje życie dla fikcji, która w ich głowach przybiera realny kształt. Kamikadze umierali za Cesarza, CK może nie umiera ale w pewnym sensie poświęca życie za czemuś równie mało wartościowemu

#18 brat_jaracz

brat_jaracz

    Nadzorca widnokręgu ;-)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3225 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2007-06-20, godz. 20:06

Źle zinterpretowałeś słowo ofiara ;) nie lebiega tylko człowiek skrzywdzony, spaczony przez system. Czytałem Kryzys sumienia. Właśnie to, że CK postępuje tak a nie inaczej, może świadczyć o tym, że Organizację stawiają ponad wszystko, jest dla nich święta, nietykalna. Myślę, że CK nie czerpie korzyści materialnych, myślę, że ci ludzie poświęcają swoje życie dla fikcji, która w ich głowach przybiera realny kształt. Kamikadze umierali za Cesarza, CK może nie umiera ale w pewnym sensie poświęca życie za czemuś równie mało wartościowemu



Jeśli tak, to się zgadzam. Jasna, że organizacja jest dla nich "uber alles" ;) , a nawet jedynym sposobem na życie. I wiem również, że nie czerpią bezpośrednich, ogromnych korzyści finansowych, choć niczego im nie brakuje. Kasa nie zawsze jest najważniejsza. Z drugiej strony jakoś nie chce mi się wierzyć, że współtwórcy koślawego systemu nie potrafią spojrzeć nań obiektywnie, od zewnątrz. Mają przecież do czynienia z różnymi stanowiskami, opiniami, znają setki zarzutów, wiedzą o wszelkich przekrętach... I nadal byliby gotowi "umierać za organizację". Widzę w tym raczej zimne wyrachowanie i granie na uczuciach milionów głosicieli. temu właśnie ma służyć współtworzenie 'magicznej' otoczki, o której mówi R. Franz.
"W świecie panuje skłonność do odrzucania przewodnictwa. (...) W organizacji Bożej nie ma ducha niezależnego myślenia, a ponadto naprawdę możemy ufać tym, którzy nam przewodzą".
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.


"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"

#19 v

v

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 153 Postów

Napisano 2007-06-20, godz. 20:14

Jeśli tak, to się zgadzam. Jasna, że organizacja jest dla nich "uber alles" ;) , a nawet jedynym sposobem na życie. I wiem również, że nie czerpią bezpośrednich, ogromnych korzyści finansowych, choć niczego im nie brakuje. Kasa nie zawsze jest najważniejsza. Z drugiej strony jakoś nie chce mi się wierzyć, że współtwórcy koślawego systemu nie potrafią spojrzeć nań obiektywnie, od zewnątrz. Mają przecież do czynienia z różnymi stanowiskami, opiniami, znają setki zarzutów, wiedzą o wszelkich przekrętach... I nadal byliby gotowi "umierać za organizację". Widzę w tym raczej zimne wyrachowanie i granie na uczuciach milionów głosicieli. temu właśnie ma służyć współtworzenie 'magicznej' otoczki, o której mówi R. Franz.


Pytanie tylko po co? Jeśli robią to na chłodno to refleksja, czy wyrzyty sumienia mogą męczyć. W imię czego się tak męczyć? Po to żeby mieć darmowy pokój w Brooklinie? Podane do stołu? Duża presja, dużo obowiązków, małe korzyści żeby działać z wyrachowaniem. To się nie opłaca. Kiedy przychodzi otrzeźwienie walisz to wszystko jak Franz

#20 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2007-06-20, godz. 20:52

Jeden Franz umiał zrezygnować, a drugi Franz nie umiał.

Z dwudziestu lub trzydziestu kilku (nie wiem ilu ich w sumie było, bo umierają i na ich mniejsce przychodzą nowi) z członkostwa w CK zrezygnowało trzech, ale tylko jeden Franz wyraźnie się odciął.

Ale nawet Ray Franz nie wyleciał od razu, pierw rezygnacja z przywilejów, potem zamieszkanie poza Brooklynem, a na koniec wyleciał za "obiad z odstępcą" (ale fajny paragraf, jak na Alla Capone ;) )

Człowiek wrażliwy społecznie rzadko kiedy dochodzi na szczyty władzy czy to w państwie czy w organizacji ŚJ, odczłowieczone organizacje preferują pewien rodzaj psychopatii... Stawianie organizacji (partyjnej, religijnej, państwowej, gospodarczej, itp.) ponad dobro człowieka.




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych