Skocz do zawartości


Zdjęcie

Co sądzisz nt. Organizacji ŚJ i Ciała Kierowniczego?


  • Please log in to reply
65 replies to this topic

Ankieta: co sądzisz nt. Ciała Kierowniczego ŚJ i kierowanej przez nich organizacji?

co sądzisz nt. Ciała Kierowniczego ŚJ i kierowanej przez nich organizacji?

Nie możesz zobaczyć wyników tej ankiety dopóki nie oddasz głosu. Proszę zaloguj się i oddaj głos by zobaczyć wyniki.
Głosuj Goście nie mogą oddawać głosów

#21 v

v

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 153 Postów

Napisano 2007-06-20, godz. 21:02

Jeden Franz umiał zrezygnować, a drugi Franz nie umiał.

Z dwudziestu lub trzydziestu kilku (nie wiem ilu ich w sumie było, bo umierają i na ich mniejsce przychodzą nowi) z członkostwa w CK zrezygnowało trzech, ale tylko jeden Franz wyraźnie się odciął.

Ale nawet Ray Franz nie wyleciał od razu, pierw rezygnacja z przywilejów, potem zamieszkanie poza Brooklynem, a na koniec wyleciał za "obiad z odstępcą" (ale fajny paragraf, jak na Alla Capone ;) )

Człowiek wrażliwy społecznie rzadko kiedy dochodzi na szczyty władzy czy to w państwie czy w organizacji ŚJ, odczłowieczone organizacje preferują pewien rodzaj psychopatii... Stawianie organizacji (partyjnej, religijnej, państwowej, gospodarczej, itp.) ponad dobro człowieka.


Wiesz co Sebastian, uważam się za człowieka wrażliwego. Kiedyś pozbawiłem (jako członek komitetu służby) przywileju bycia starszym brata, który poszedł na ślub swojego syna żeniącego się z dziewczyną ze świata. Tylko za to, że poszedł na ten ślub. Dziś nie mogę w to uwierzyć ale to fakt. Czachę mozna mieć nieźle zrytą co nie musi świadczyć o złych intencjach i świadomym krzywdzeniu innych

#22 brat_jaracz

brat_jaracz

    Nadzorca widnokręgu ;-)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3225 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2007-06-20, godz. 21:11

Pytanie tylko po co? Jeśli robią to na chłodno to refleksja, czy wyrzyty sumienia mogą męczyć. W imię czego się tak męczyć? Po to żeby mieć darmowy pokój w Brooklinie? Podane do stołu? Duża presja, dużo obowiązków, małe korzyści żeby działać z wyrachowaniem. To się nie opłaca. Kiedy przychodzi otrzeźwienie walisz to wszystko jak Franz



Po co? Jeśli osiągną już ten organizacyjny szczyt, to mogą czuć się spełnieni. No i tak głupio było by przekreślać całą tę harówkę. W ten sposób można spokojnie uśpić sumienie, tłumacząc że przecież to "nie jest zła droga". W najgorszym razie, dla poprawy humoru, można poczytać o zgniliznie Watykanu i już sumienie całkiem spokojne. Ja w tym wszystkim widzę sens (dla nich). I korzyści również. Już samo 'wkręcenie się' do CK jest celem samym w sobie. Splendor, władza, sposób na życie...
"W świecie panuje skłonność do odrzucania przewodnictwa. (...) W organizacji Bożej nie ma ducha niezależnego myślenia, a ponadto naprawdę możemy ufać tym, którzy nam przewodzą".
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.


"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"

#23 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2007-06-20, godz. 21:22

Czachę mozna mieć nieźle zrytą co nie musi świadczyć o złych intencjach i świadomym krzywdzeniu innych


Nie twierdzę, że Ty jesteś złym człowiekiem, bo kiedyś pozbawiłes kogoś przywileju.

Nie twierdzę, że Ray jest złym człowiekiem, bo kiedyś zachęcał braci w Malawi do oporu wobec władzy.

Przeraża mnie natomiast system który sprawia, że dobrzy ludzie czynią zło (maleńkie jak Ty, albo olbrzymie jak Ray Franz).

#24 v

v

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 153 Postów

Napisano 2007-06-21, godz. 14:20

Nie twierdzę, że Ty jesteś złym człowiekiem, bo kiedyś pozbawiłes kogoś przywileju.

Nie twierdzę, że Ray jest złym człowiekiem, bo kiedyś zachęcał braci w Malawi do oporu wobec władzy.

Przeraża mnie natomiast system który sprawia, że dobrzy ludzie czynią zło (maleńkie jak Ty, albo olbrzymie jak Ray Franz).


Moim zdaniem uchwyciłeś sedno Sebastianie. CK jest wytworem systemu. Jestem nawet skłonny uwierzyć, że ci ludzie mogą mieć dobre intencje i niekoniecznie muszą być pyszałkowatymi cwaniakami. Myślę, że niewiele się różnią od zwykłych NO czy "szych z Nadarzyna". Znałem wielu braci na "świeczniku", w większości to byli bardzo fajni ludzie, tylko mentalnie i duchowo zagubili się. Piszę to po to bo mam wrażenie, że w wielu wątkach CK czy też całą organizację postrzega się w czarno-białych kolorach a to myślenie typowe właśnie dla śJ. Coś jest dobre albo złe. A tak naprawdę jest wiele odcieni szarości i dotyczy to również tych starców z Brooklinu.

#25 Fly

Fly

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 712 Postów

Napisano 2007-06-21, godz. 17:05

Moim zdaniem uchwyciłeś sedno Sebastianie. CK jest wytworem systemu. Jestem nawet skłonny uwierzyć, że ci ludzie mogą mieć dobre intencje i niekoniecznie muszą być pyszałkowatymi cwaniakami. Myślę, że niewiele się różnią od zwykłych NO czy "szych z Nadarzyna". Znałem wielu braci na "świeczniku", w większości to byli bardzo fajni ludzie, tylko mentalnie i duchowo zagubili się. Piszę to po to bo mam wrażenie, że w wielu wątkach CK czy też całą organizację postrzega się w czarno-białych kolorach a to myślenie typowe właśnie dla śJ. Coś jest dobre albo złe. A tak naprawdę jest wiele odcieni szarości i dotyczy to również tych starców z Brooklinu.


v - uważam podobnie jak ty. To nie są źli ludzi; mało tego oni chcą dobrze i uważają że robią dobrze. Po prostu mocno uwierzyli we własny mit.

#26 Adelfos

Adelfos

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2574 Postów
  • Gadu-Gadu:8433368
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Nietutejszy

Napisano 2007-06-21, godz. 17:06

Nie możesz wiedzieć co dzieje się w ich sercach

Łk 6,45
Dołączona grafika

#27 v

v

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 153 Postów

Napisano 2007-06-21, godz. 17:18

Łk 6,45


Ale zagwozdka. Kilka milionów ludzi uważa, że czyny CK są dobre a kilka milionów, że złe i co teraz? Podasz Adelfosie kolejny wersecik?

#28 brat_jaracz

brat_jaracz

    Nadzorca widnokręgu ;-)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3225 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2007-06-21, godz. 17:41

v i Fly - skąd Wasze przekonanie, że CK "chce dobrze"? Dla innych oczywiście, bo że chcą dobrze dla siebie, to normalka. Uprzedzę pytanie: istnieją dziesiątki dowodów, że CK chcą jednak źle dla głosicieli. Powinniście wiedzieć, o czym mówię. A zatem, skąd ta pewność (przypuszczenie?), że to nie wyrachowani cwaniacy?
"W świecie panuje skłonność do odrzucania przewodnictwa. (...) W organizacji Bożej nie ma ducha niezależnego myślenia, a ponadto naprawdę możemy ufać tym, którzy nam przewodzą".
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.


"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"

#29 v

v

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 153 Postów

Napisano 2007-06-21, godz. 17:54

v i Fly - skąd Wasze przekonanie, że CK "chce dobrze"? Dla innych oczywiście, bo że chcą dobrze dla siebie, to normalka. Uprzedzę pytanie: istnieją dziesiątki dowodów, że CK chcą jednak źle dla głosicieli. Powinniście wiedzieć, o czym mówię. A zatem, skąd ta pewność (przypuszczenie?), że to nie wyrachowani cwaniacy?

To tylko przypuszczenie. Życiorysy członków CK pokazują raczej ludzi którzy zachwycili się "prawdą" i poświęcili jej życie. Jeśli ktoś rzuca wszystko, rezygnuje często z jakiś swoich osobistych ambicji po to żeby kolportować strażnicę to raczej jest frajerem a nie cwaniakiem. Dowody o których mówisz można znaleść chyba jedynie w Kryzysie Sumienia (nie wiem czy to miałeś na myśli). Wybacz ale jak napisałem wcześniej nie postrzegam opisanych tam sytuacji tak jednoznacznie. Skończyły się czasy kiedy mówiłem, że wiem coś na pewno.

#30 brat_jaracz

brat_jaracz

    Nadzorca widnokręgu ;-)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3225 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2007-06-21, godz. 18:52

Słusznie, na pewno nie wiadomo niczego. Również tego, czy życiorysy członków CK nie są odpowiednio "koloryzowane" do potrzeb propagandy. Tak przecież jest o wiele bardziej chwytliwie: człowiek coś poświęca, żeby oddać życie organizacji. Czy jest tak na pewno? A może nie miał niczego do stracenia? Może dojście do stołka w CK to jego życiowa ambicja i cel? Może w świecie nie potrafił niczego osiągnąć, więc spełnił się w organizacji? Ile znamy przykładów takich starszych, nadzorców... Dlaczego nie może być inaczej tam, na szczycie? To wszystko nie wygląda najlepiej dla CK. Takie jest moje zdanie. Jednocześnie nie mierzę wszystkich tą samą miarą i zakładam, że mogą tam istnieć jednostki wartościowe. Właśnie, tylko jednostki. Natomiast cały monolit nadaje się do wymiany.
"W świecie panuje skłonność do odrzucania przewodnictwa. (...) W organizacji Bożej nie ma ducha niezależnego myślenia, a ponadto naprawdę możemy ufać tym, którzy nam przewodzą".
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.


"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"

#31 v

v

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 153 Postów

Napisano 2007-06-21, godz. 19:18

Ten monolit już do niczego się nie nadaje :D Nie wiem jak wygląda życie CK. Wiem jak wygląda życie paru NO. To są często wielkie dramaty zamiatane w dobrej wierze pod dywan przez nich samych. Nie wykluczam, że podobnie może być z CK. Chłopaki gubią się w zeznaniach, czas leci, wymyślają nowe światła ale być może nie z samolubnych pobudek tylko z dbałości o wizerunek organizacji. Nie chcę na siłę usprawiedliwiać działań CK bo często są śmieszne, żałosne, szkodliwe. W CK bardziej widzę ofiary systemu niż bezwzględnych wyzyskiwaczy. A jak jest naprawdę? W naszym przypadku "prawda" w tym temacie zależy jedynie od procesów chemicznych w naszym mózgu :D

#32 and

and

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1649 Postów
  • Gadu-Gadu:0
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Toruń

Napisano 2007-06-21, godz. 19:26

W CK jest tak samo jak na niższych szczeblach.

Przypomniała mi się rozmowa z jednym panem z ministerstwa, na pytanie jak tam jest w MON odpowiedział a jak u was w sztabie, - no żrą się, - to tak samo tylko więcej.
pozdrawiam Andrzej

#33 brat_jaracz

brat_jaracz

    Nadzorca widnokręgu ;-)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3225 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2007-06-21, godz. 19:31

Dla mnie wyznacznikiem uczciwości i szczerych intencji byłoby przyznanie się CK do win (bezpośrednie, a nie przez owijanie w bawełnę), deklaracja omylności i przeproszenie ludzi, który niedyś dali się nabrać. Ale, póki co, to niewykonalne. Dlatego będę podtrzymywał dalej moją złą opinię o tym gremium.
"W świecie panuje skłonność do odrzucania przewodnictwa. (...) W organizacji Bożej nie ma ducha niezależnego myślenia, a ponadto naprawdę możemy ufać tym, którzy nam przewodzą".
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.


"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"

#34 v

v

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 153 Postów

Napisano 2007-06-21, godz. 19:48

A ja CK oceniam trochę przez pryzmat swoich doświadczeń jako śJ. Kiedyś byłem pewny tego co głosiłem, nauki się zmieniały np o pokoleniu 1914 itd a dla mnie to nie było problemem. Dalej głosiłem na świadectwo kozom :D Trochę gardziłem ciemnym ludem nie znającym biblijnych proroctw. A powinienem mieć świadomość zmian w doktrynach, tego, że parę lat temu głosiłem co innego. A tu nic, dalej miałem dobre samopoczucie. W grę wchodziły też sprawy zborowe np ograniczanie braci za różne pierdoły, za które później ograniczeni być nie mogli. I co? I nic? Naprawdę szczerze wierzyłem w to co robię. Myślę, że z CK może być jednak podobnie. A tak na marginesie też nie mam najlepszego zdania o CK

#35 Fly

Fly

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 712 Postów

Napisano 2007-06-21, godz. 20:11

Uważam, że oni szczerze uważają że służą Bogu i przewodzą Jedynej Bożej Organizacji, co nie oznacza, iż uważam że mają rację. Tak jak napisałem wcześniej - uwierzyli w swój mit. I konsekwentnie się go trzymają.

#36 Adelfos

Adelfos

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2574 Postów
  • Gadu-Gadu:8433368
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Nietutejszy

Napisano 2007-06-21, godz. 20:11

Ale zagwozdka. Kilka milionów ludzi uważa, że czyny CK są dobre a kilka milionów, że złe i co teraz? Podasz Adelfosie kolejny wersecik?

To nie wersecik, lecz słowa Pana pomagające w decyzjach, żeby nie iść za żadnym z tych milionów.
Dołączona grafika

#37 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2007-06-21, godz. 20:14

Religia świadków Jehowy nie jest dziełem jednego człowieka. Nie istnieje co prawda setki lat, ale kilkanaście dziesięcioleci to wystarczająco długo, aby wszyscy włącznie z ciałem kierowniczym byli ofiarami systemu wypaczającego sumienia.

Co sądzicie o Raymondzie Franzu? Cynik i samolub czy człowiek który wierzył w to co robi, np. pisząc artykuł zachęcający braci w Malawi do męczeństwa? A skoro trafił się tam jeden dobry człowiek (wiem, względne pojęcie) to dlaczego nie mogło być tam kilkunastu szczerze wierzących ludzi?

#38 v

v

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 153 Postów

Napisano 2007-06-21, godz. 20:19

To nie wersecik, lecz słowa Pana pomagające w decyzjach, żeby nie iść za żadnym z tych milionów.

Chyba Adelfosie nie zrozumiałeś sensu mojej wypowiedzi. Wersetem który przytoczyłeś posługują sie zarówno fani CK na potwierdzenie swoich racji jak i opozycja chcąca ich zupełnie zdeprecjonować. Jednych i drugich są miliony, więc przytaczanie tego wersetu chyba mija się z celem. Nieprawdaż?

#39 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2007-06-21, godz. 21:14

Ciało Kierownicze słynie z tego, że naucza, aby nie pokładać ufności w człowieku, ale jednocześnie żąda lojalności wobec ziemskiego kierownictwa organizacji.

#40 Adelfos

Adelfos

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2574 Postów
  • Gadu-Gadu:8433368
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Nietutejszy

Napisano 2007-06-22, godz. 02:42

Chyba Adelfosie nie zrozumiałeś sensu mojej wypowiedzi. Wersetem który przytoczyłeś posługują sie zarówno fani CK na potwierdzenie swoich racji jak i opozycja chcąca ich zupełnie zdeprecjonować. Jednych i drugich są miliony, więc przytaczanie tego wersetu chyba mija się z celem. Nieprawdaż?

A ja jestem z trzeciego obozu... Chyba mogę samodzielnie podejmować decyzję "niebycia" w żadnym z milionów? Padło pytanie skąd można znać stan serca, więc Jezusowe porównanie to wyjaśnia.
Dołączona grafika




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych