Co najwyżej 9!Religia świadków Jehowy (...) istnieje (...) kilkanaście dziesięcioleci
Co sądzisz nt. Organizacji ŚJ i Ciała Kierowniczego?
#42
Napisano 2007-06-22, godz. 06:08
Może dojście do stołka w CK to jego życiowa ambicja i cel? Może w świecie nie potrafił niczego osiągnąć, więc spełnił się w organizacji?
Może być różnie. Ja jednak myślę że ludzie z CK naprawdę wierzą w Boże prowadzenie - to PUNKT PIERWSZY. Jeżeli coś im nie wychodzi, np. jakaś kolejna niespełniona data, fałszywe spodziewania lub cokolwiek innego co mogłoby zasiać wątpliwości co do Bożego prowadzenia to w ich głowach odzywa się i tak głos: PATRZ PUNKT PIERWSZY. A swoją drogą nie oczekuj że 95- cio letni dziadek z ograniczoną zdolnością trzeźwej oceny sytuacji wokół niego, na dodatek CAŁE NIEMAL ŻYCIE NA GARNUSZKU WTS-u pójdzie po rozum do głowy i zacznie brudzić do własnego gniazdka.
#43
Napisano 2007-06-22, godz. 06:13
Nie istnieje co prawda setki lat, ale kilkanaście dziesięcioleci to wystarczająco długo, aby wszyscy włącznie z ciałem kierowniczym byli ofiarami systemu wypaczającego sumienia.
Adelfos ma rację. Nie myl Russelizmu z Rutherfordyzmem. To dwa zupełnie odmienne pnie pokręconego drzewa, "którego Ojciec nie zasadził". Znam wystarczająco dobrze oba.
#44
Napisano 2007-06-22, godz. 08:02
Niezależnie od tego, czy kilkanaście czy dziewięć dziesięcioleci, jest to wystarczająco długo, aby ukształtował się pewien system. Każdy z członków CK zastał już istniejący system, który go ukształtował. Historia krótka bo krótka ale już historia i tradycja (nawet jeśli członkowie CK mają alergię na to słowo).
#45
Napisano 2007-06-22, godz. 08:50
Szkoda, że w ZUS-ie nie są tacy pobłażliwi, bo chętnie przeszedłbym już na emeryturę. Rozumiem, że (dez)informację o swoich początkach CK publikuje także w dobrej wierze?Niezależnie od tego, czy kilkanaście czy dziewięć dziesięcioleci
Użytkownik Adelfos edytował ten post 2007-06-22, godz. 08:52
#47
Napisano 2007-06-22, godz. 09:01
W pierwszym przypadku niewolnikiem wiernym i roztropnym jest nieżyjący kaznodzieja postadwentystyczny......
że co ????????????????
"Religia jest obrazą godności ludzkiej
Bez niej mamy dobrych ludzi czyniących dobre rzeczy
i złych ludzi czyniących złe rzeczy
Żeby jednak dobrzy ludzie czynili złe rzeczy,
potrzeba religii" Richard Dawkins
#48
Napisano 2007-06-22, godz. 09:54
Czyli brat Russell we własnej osobie. Po porażce p. Johnsona u przyszłych ŚJ ów niewolnik mutuje do liczby mnogiej, a w grupach badackich jego tożsamość pozostaje bez zmian, nawet u epfanistów, chociaż w/w napisał 11 tomów więcej od poprzednika, czym zasłużył sobie na stanowisko ostatniego ze 144,000 nadchrześcijan.że co ????????????????
Użytkownik Adelfos edytował ten post 2007-06-22, godz. 12:21
#49
Napisano 2007-06-22, godz. 10:08
Użytkownik sebol edytował ten post 2007-06-22, godz. 10:09
"Religia jest obrazą godności ludzkiej
Bez niej mamy dobrych ludzi czyniących dobre rzeczy
i złych ludzi czyniących złe rzeczy
Żeby jednak dobrzy ludzie czynili złe rzeczy,
potrzeba religii" Richard Dawkins
#50
Napisano 2007-06-22, godz. 10:28
ale mi chodziło o to od kiedy Russel był adwentystą? o tym, że był aniołem laodyceńskiego kościoła to słyszałem ;-) ale, ze był adwentystą? hmm
To żeby zostać postmodernistą, trzeba najpierw być modernistą?
"Postadwentystyczny kaznodzieja" oznacza, że głosił nauki w pewnym stopniu pochodzące z adwentyzmu a nie, że był ex-adwentystą.
#51
Napisano 2007-06-22, godz. 10:49
To mi przypomina trochę zajęcia z pewnym wykładowcą który lubił zabawiać się w psychologa. Wszystkich zawsze ustalał według swojego typu myślenia. Wszystko jest na stronie 43 albo w 4 akapicie na stronie 13, w książce pana Ph.D. Zagnieżdżanie wszystkiego do jednego świata który akurat ustawiliśmy sobie po swojemu, sprawiło że po latach ponad połowę rzeczy które wypowiedziałem na tym forum mógłbym wywalić. Wiedza powinna być czymś osobistym dla nas i nie powinna być debatowana, ponieważ nigdy nie dowiemy się prawdy w taki sposób jak nam się to wydaje. Każdy powinien sobie sam zbierać widzę z myślą o tym że „tak być może jest”, ale najważniejsze jest to że… hm… może nie tyle co „jestem sobą” a raczej – „nadal myślę o innych”. Jesteśmy ograniczeni jeśli chodzi o wiedzę. Może ktoś przypadkowo przyszedł tu i napisał jedno banalne zdanie które wszyscy zignorowaliśmy, a ono mogło tak naprawdę być czystą prawdą bez znaczenia czy jest są na to argumenty czy też nie. Na co komu wiedza jak ludzie mimo to potrafią się zachowywać jak zwierzęta? Na co nam szybsze obliczanie, poruszanie się jak nie potrafimy tego docenić … i wszystko staje się z czasem takie bezwartościowe w naszych oczach? Myślałem zawsze że to stare rzeczy z mojego dzieciństwa mają tę moc przyprawiania mnie o dobry nastrój… ale to chyba tak naprawdę chodziło o to jak potrafiłem wtedy myśleć i cieszyć się każdym banałem. No tak, o dzieciństwie trzeba zapomnieć bo przecież mamy być dorośli, chyba każdy tak powiada. Ale wszyscy zdajemy sobie sprawę z tego że tak wiele złych rzeczy które zdarzyły się w dzieciństwie zmieniły nasze życie już chyba na zawsze. Zło nigdy nie potrzebowało dowodu, zawsze jest prawdziwe i nie ma co nad nim debatować. Dobro jest zawsze w tyle, zawsze można zapytać czy ten czyjś uśmiech był szczery a może lekko fałszywy, albo chcieli od nas coś zyskać dlatego się uśmiechnęli. Jak dobrze gdy ktoś przestanie marudzić, narzekać i tyle mówić a weźmie się do roboty, zawsze będzie nas mocno trzymał, sprawiał że my będziemy chcieli się stać lepszymi… bo każdy z nas potrafi czasem troszkę pod...aść i miło jest gdy druga strona podtrzyma sytuację. Wszystko idzie zawsze w obie strony.
>> Uważam, z całą odpowiedzialnością, ić "ciągną" organizację na manowce. Uważam, że w śród zwykłych ŚJ , jest wielu, szczerze poszukujących Boga i uczciwych ludzi
Ale to bardzo dobrze jeśli ktoś jest szczery w tym co robi, to jest piękne… a naszym zadaniem jest utrzymać takich ludzi żeby nigdy im się nie odechciało być szczerym. W jaki sposób to zrobimy? Powiemy im „prawdę” w naszym mniemaniu i już będą lepsi? Odpowiedź na to pytanie odsłania bardzo wiele.
#52
Napisano 2007-06-22, godz. 11:07
Nawet nie tyle "w pewnym stopniu", co w bardzo znacznym."Postadwentystyczny kaznodzieja" oznacza, że głosił nauki w pewnym stopniu pochodzące z adwentyzmu a nie, że był ex-adwentystą.
#54
Napisano 2007-06-22, godz. 12:34
bez przesady na jego poglądy miały wpływ różne religijne światopoglady ! taki masmix' date='2007-06-22 12:28' post='66694']
To żeby zostać postmodernistą, trzeba najpierw być modernistą?
"Postadwentystyczny kaznodzieja" oznacza, że głosił nauki w pewnym stopniu pochodzące z adwentyzmu a nie, że był ex-adwentystą.
"Religia jest obrazą godności ludzkiej
Bez niej mamy dobrych ludzi czyniących dobre rzeczy
i złych ludzi czyniących złe rzeczy
Żeby jednak dobrzy ludzie czynili złe rzeczy,
potrzeba religii" Richard Dawkins
#55
Napisano 2007-06-22, godz. 13:20
A ja jestem z trzeciego obozu... Chyba mogę samodzielnie podejmować decyzję "niebycia" w żadnym z milionów? Padło pytanie skąd można znać stan serca, więc Jezusowe porównanie to wyjaśnia.
Nie, to niczego nie wyjaśnia drogi Adelfosie. A przynajmniej mi bo w przeciwieństwie do Ciebie nie znam prawdy absolutnej. Rozmawiamy(liśmy) tu o pobudkach jakimi kieruje się CK. Czy CK to cwaniaki czy ofiary systemu. Zarówno cwaniaki jak i ofiary mogą wydawać te same owoce. Jedni będą to robić świadomie a drudzy nieświadomie. Ja w ich umysły wniknąć nie jestem w stanie a Tobie widzę, udało się to jednym wersetem. Gratuluję
#56
Napisano 2007-06-22, godz. 15:25
Ofiary czego? Jakiego systemu? A kto go utworzył? Oczywiście, że znam prawdę absolutną, a ok. 2000 lat temu gościła w Palestynie. To nie są tylko wersety!Nie, to niczego nie wyjaśnia drogi Adelfosie. A przynajmniej mi bo w przeciwieństwie do Ciebie nie znam prawdy absolutnej. Rozmawiamy(liśmy) tu o pobudkach jakimi kieruje się CK. Czy CK to cwaniaki czy ofiary systemu. Zarówno cwaniaki jak i ofiary mogą wydawać te same owoce. Jedni będą to robić świadomie a drudzy nieświadomie. Ja w ich umysły wniknąć nie jestem w stanie a Tobie widzę, udało się to jednym wersetem. Gratuluję
#57
Napisano 2007-06-22, godz. 15:32
No cóż poddaję się powaliłeś mnie argumentami nie do zbicia. Co prawda nigdy nie byłem w Palestynie a już na pewno nie 2000 lat temu ale wierzę Ci na słowo. PozdrawiamOfiary czego? Jakiego systemu? A kto go utworzył? Oczywiście, że znam prawdę absolutną, a ok. 2000 lat temu gościła w Palestynie. To nie są tylko wersety!
#58
Napisano 2007-06-22, godz. 21:27
Ale z adwentyzmu odziedziczył najwięcej. W ogóle świadkizm jest bardzo "w duchu" adwentystycznym. Najbardziej fundamentalne nauki (np. niewidzialne przyjście Jezusa) mają źródło właśnie w adwentyzmie. U Świadków widać też słabo zaznaczone sobotniactwo.bez przesady na jego poglądy miały wpływ różne religijne światopoglady ! taki masmix
A już typowo adwentystycznym zwyczajem jest notoryczne przepowiadanie dokładnych konkretnych dat końca świata, wbrew logice, Biblii i oczywistym faktom.
#59
Napisano 2007-06-22, godz. 21:42
Ciekawe jest kto i z jakich powodów wybiera taką opcję.CK to szczerzy ludzie, szukający prawdy po omacku, a religia ŚJ ma wiele wad, ale jest najlepszą religią jaką znam.
ŚJ chyba "nie mogą" sobie pozwolić na takie oficjalne stanowisko.
Wyznawcy wszelkich innych religii także odpadają.
Wydawałoby się że opcja ta najbardziej mogłaby odpowiadać osobom które odeszły od org. ŚJ, ale nie znalazły żadnej lepszej alternatywy. Przy czym to też trochę naciągane, zwłaszcza po poznaniu "prawdy" poza organizacyjnej .
#60
Napisano 2008-04-06, godz. 17:06
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych