Skocz do zawartości


Zdjęcie

Armagedon zaczął się w roku 1997 (część II.)


  • Please log in to reply
87 replies to this topic

#81 corall

corall

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 11 Postów

Napisano 2006-04-04, godz. 03:39

Brief an Hitler

In der Ausgabe vom 1. 4. 1937 veröffentlichte das „Goldene Zeitalter" erstmals einen an Hitler adressierten persönlichen Brief eines Zeugen Jehovas. In der Nachfolgezeitschrift „Trost" vom 15. 3. 1945 wurde dieser Brief erneut abgedruckt. Also nicht die unbedeutende Meinung eines Privatmannes kam darin zum Ausdruck, sondern die organisationskonforme Sicht. Der Brief ist vom 11. 1. 1937 datiert, also nach der großen Verhaftungswelle des Jahres 1936. In der Tonlage ist er konziliant gehalten. Hitler wird dort nicht etwa als „Antichrist" angesprochen, sondern mit der förmlichen Anrede: „An den Führer und Reichskanzler. Herrn Adolf Hitler." Auch wird ihm konzediert: „Das wiederholte Studium Ihres Buches 'Mein Kampf' bestärkte mich ... denn ich sagte mir, dieses Buch zeugt von einer Erfahrung und von einem geschichtlichen Wissen, dass der Schreiber desselben meine Ausführungen unbedingt verstehen muss."

Es erscheint allerdings fraglich, ob Hitler jene Zeilen je gelesen hat. Unbeschadet dessen bleibt es als Faktum bestehen, dass es ein Dokument des Selbstverständnisses der Zeugen Jehovas zu jener Zeit ist.

Zur Problematik der Interpretation des Naziverbotes äußert der Briefschreiber:

„Und doch ist der Zeuge Jehovas durchaus nicht ein grundsätzlicher Bekämpfer des Staates an sich, wie so oft behauptet wird ... Was wir von jeher bekämpft haben, waren vor allem die falschen Lehren der Kirchen, die vielfach im Widerspruch zum Wort Gottes stehen. In seinen diesbezüglichen Schriften greift Rosenberg die Kirchen deshalb in einer allerdings oft viel weniger sachlichen Weise an. Wir wurden dafür schon früher vor die Gerichte gestellt. Wenn wir in den letzten Jahren in eine gewisse Opposition dem Staate gegenüber gedrängt worden sind, so geschah dies, weil eben verschiedenes verlangt wurde, worunter wir uns aus Gewissensgründen - nur aus solchen - nicht beugen konnten."

Zur Frage des Hitlergrußes wird darin u. a. geäußert: „Wir werden diesen Gruß nie leisten, nicht weil wir gegen Ihre Person wären, sondern, weil wir jeden Personenkult als für beide Teile gefährlich erachten und auf Grund der Kenntnis der menschlichen Natur ablehnen müssen."

Den Terror des Hitlerregimes als seinem Hauptelement, versucht der Briefschreiber noch „positive" Seiten abzugewinnen. Etwa mit seiner Anmerkung: „Vielleicht mag es Ihnen nicht bekannt sein - ich weiß es gewiss, sonst würde ich es nicht zu sagen wagen, dass im nationalsozialistischen Staat gegen rein religiös eingestellte Menschen im Sinne des alten Wortes vorgegangen wurde: 'Und willst du nicht Genosse sein, so schlagen wir dir den Schädel ein!' Das ist hart gesprochen, aber es ist leider bittere Wahrheit."

Immer wieder kommt in jenem Brief zum Ausdruck, dass man gegenüber dem Hitlerregime durchaus weiterhin kompromissbereit wäre. Etwa in jener Wendung:

„Sie selbst sagen in 'Mein Kampf', dass Sie in ihrer schwersten Zeit am meisten gelernt haben. Genau so ergeht es auch uns. Und doch müssen wir in Ihrem höchsten Interesse und im Interesse des Volkes bitten: Heben Sie diese ungerechten Verbote auf und geben Sie den Menschen, die doch nur nach dem eigenen Gewissen und nach Gottes Wort leben wollen, endlich die Freiheit!"

Der Briefschreiber fordert Hitler dann zu einer (nicht vorhandenen) Differenzierung auf:

„Das Volk hat ein Wort: 'Man darf nicht alles über einen Leisten schlagen!' Man hat uns Bibelforscher mit dem Bolschewismus und Kommunismus in Verbindung gebracht, obwohl in unseren Schriften von jeher und schon lange vor der Machtergreifung die feste Überzeugung vertreten war, dass der Kommunismus ein gründlicher Fehlschlag sein wird."

Was soll man zu diesem Dokument zusammenfassend sagen? Die erneute Neuveröffentlichung zu dem Zeitpunkt, wo das Hitlerregime sich bereits auf dem Müllhaufen der Geschichte befand, unterstreicht die Kompromissbereitschaft der Zeugen Jehovas gegenüber dem Hitlerregime. Wenn daraus nicht „Nägel mit Köpfen" wurden, so lag die Schuld nicht unbedingt bei den Zeugen Jehovas. Indes zu sehen gilt es auch die zaghaften Modifizierungen auf der Gegenseite. Man vergleiche in etwa dazu: „Späte Himmlerpläne" in der „Geschichte der Zeugen Jehovas". Jener zitierte Brief wurde nicht von Rutherford, sondern von einem deutschen Zeugen Jehovas geschrieben. Einem, der nach eigener Aussage schon Bekanntschaft mit den Gefängnissen des Hitlerregimes gemacht hat. Setzt man in Kontext dazu, dass die seinerzeitige deutsche Zeugen Jehovas-Führung um Balzereit und Dollinger, gleichfalls gewisse Kompromissbereitschaft gezeigt hatte. So kann man als Schlusssatz nur eines sagen. „Widerstandskämpfer" wären die Zeugen Jehovas nur dann gewesen, wenn ihr Oberhaupt Rutherford den Mut besessen hätte, in der fraglichen Zeit seinen Wohnsitz nach Deutschland zu verlegen. Diesen Mut indes hatte der Feigling Rutherford nicht!

#82 corall

corall

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 11 Postów

Napisano 2006-04-04, godz. 03:56

Tu jeszcze jeden ciekawy link, wklejam :)

http://www.muenchner...nopfer/002.html

#83 sally11

sally11

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 289 Postów

Napisano 2006-04-05, godz. 09:05

Czy mógłby to wszystko ktoś przetłumaczyć?Bardzo was o to proszę!

#84 Artur Schwacher

Artur Schwacher

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2617 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Kostrzyn

Napisano 2006-04-05, godz. 12:32

właśnie - dobry pomysł, bo z moim niemieckim kiepsko.
To jest forum o Świadkach Jehowy. Ta religia może i ma tam swoje plusy. Rozchodzi się jednak o to aby te plusy nie przesłoniły nam minusów.
Wpadnij do mnie na Facebooku!

#85 corall

corall

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 11 Postów

Napisano 2006-04-05, godz. 14:00

Fioletowe Trójkąty
Petr Velechousky, tłum. ks. Zbyszek Wawrowski



Religijne stowarzyszenie Świadkowie Jehowy z właściwą sobie dumą, stwierdza o sobie, że jako jedyne nie było aktywnie włączone do walki w czasie II wojny światowej. W tamtych czasach członkowie tej społeczności cierpieli i umierali w koncentracyjnych obozach. Jednakże oficjalna historia Świadków pomija ważny rozdział, który dotyczy roli ówczesnego prezydenta tej organizacji w wojennych prześladowaniach.

W Niemczech, stowarzyszenie "Watch Tower Society" zrzeszające ponad 25000 świadków Jehowy, było prawnie uznaną korporacją od roku 1921. Ale już w kwietniu 1933 policja zkonfiskowała jej majątek w Magdeburgu i zamknęła jej biuro. Powodem był donos o prowadzeniu tam działalności komunistycznej, której celem było obalenie nazistowskiego reżimu.

Jednak przeszukanie skonfiskowanego majątku nie potwierdziło podejrzeń, więc po trzech dniach został on zwrócony właścicielom. 3 maja oskarżenie było wycofane. Jednak już 23 czerwca działalność Świadków ponownie została zakazana, ich majątek skonfiskowany a filia (niemiecka komórka Świadków Jehowy) rozkazem przewodniczącego ministrów Hermanna Goringa została zamknięta. Jako powód, państwowe organy podały podburzującą propagandę przeciwko Kościołowi i państwu, która pod płaszczykiem naukowego i biblijnego studium miała tam miejsce.

Na wydarzenie to zareagował ówczesny prezydent światowej "Watch Tower Society" Joseph Franklin Rutheford. Do kancelarii Rzeszy przesłał list do Adolfa Hitlera, napisany po berlińskim zjeździe Świadków Jehowy w dniach 25 - 28.6. 1933.

Zwraca się w nim do Hitlera słowami Wielce szanowny Panie kanclerzu Rzeszy i kontynuuje, że: Badacze Biblii, dążą ku tym samym moralnym celom i ideałom, które proklamuje władza nazistowskich Niemiec. Zapewnia jednocześnie Hitlera, że religijne cele Badaczy Biblii są w pełnej zgodzie z religijnymi celami Rzeszy Niemieckiej.

W ten sposób Rutheford odwołuje się do 24 punktu programu NSDAP, który zapewnia wolność wyznania. Zwraca się jednocześnie do Hitlera o zwrócenia majątku oraz domów w Magdeburgu. Hitler jednak nie dał się przekonać i w Niemczech zaczęły się aresztowania Świadków Jehowy.

Dwa miesiące później (21-24.08. 1933) w Magdeburgu spalono 65 ton (25 ciężarówek) literatury Świadków Jehowy o wartości przekraczającej 25 tys. dolarów. Być może, aby choć trochę przypodobać się Niemieckiej Rzeszy Rutheford zmienia nauczanie. Według niej, Żydzi mieli pierwotnie się wrócić do Palestyny i tam właśnie zapoczątkować Królestwo Boże.

Teraz Rutheford ogłasza, że to proroctwo wypełnia się duchowo na Świadkach Jehowy. Pojawiają się także w jego nauczaniu pierwsze, surowe zakazy pełnienia służby wojskowej. Świadkowie Jehowy byli pierwszymi, którzy byli zsyłani do koncentracyjnych obozów. Niektórzy z nich pod wpływem perswazji zrzekli się swej wiary a część z nich nawet, w niemieckich mundurach wyrusza na front.

Kiedy Ruthefordowi nic udało się wpłynąć na Hitlera, pojawił się zupełnie inny ton w jego wystąpieniach. (list do Hitlera 9.2.1934). W imieniu wszystkich Świadków Jehowy wygraża Hitlerowi w liście, że upubliczni, w miarę możliwości na cały świat, informacje o prześladowaniach Świadków Jehowy w Niemczech. W kilka miesięcy później Rutheford posyła ze Szwajcarii kolejny list, tym razem do swych współwyznawców:

"Kogo mamy słuchać, Boga czy ludzi?...Żadny człowiek nie ma Wam prawa rozkazywać w sprawach praktykowania wiary. Wasze przymierze zobowiązuje was, abyście słuchali Boga Jehowe i Chrystusa. Dlatego wiem, że będziecie posłuszni Jehowy a nie ludziom. Zalecam Wam przeto: Każda grupa świadków Jehowy w Niemczech niech zgromadzi się w niedzielę 7 października o dziewiątej w dowolnym miejscu waszego zamieszkania... Bezpośrednio potem poślijcie urzędnikom władzy w Niemczech telegram, który wcześniej przygotujecie...następnie zebranie zakończcie i rozejdzcie się do waszych sąsiadów wydając świadectwo o imieniu Jehowy Boga i o jego Królestwie Chrystusa."

Na rozkaz Rutheforda tak pojedyncze osoby jak i całe grupy posyłają z całych Niemiec niemieckiej władzy setki telegramów. Jest w nich między innymi napisane: "Dlatego informujemy Was, że zawsze jesteśmy posłuszni Bożemu Prawu, że będziemy się gromadzili, aby studiować jego Słowo i że będziemy go czcić i służyć tak jak to On sam chce."

"Jeżeli będziemy krzywdzeni przez Waszą władzę, bądź waszych urzędników, dlatego, że jesteśmy posłuszni Bogu, wtedy nasza krew spłynie na wasze głowy a Wy za to odpowiecie przed Wszechmogącym Bogiem. Ponieważ jednak wasza władza i wasi urzędnicy nadal próbują nas przymusić do nieposłuszności Największemu Prawu Wszechświata, musimy wam oznajmić, że chcemy z Jego łaski posłuszeństwa Bogu Jehowa, bo Jemu całkowicie ufamy, że uwolni nas od wszelkiego ucisku i wszystkich prześladowców. Z całym szacunkiem Świadkowie Jehowy."

Wszystkie państwowe urzędy zalane są podobnymi telegramami. Hitler reaguje na tę akcje stanowczo. (według świadectwa 7.10.1934 w Berlinie). "Tę chołotę w Niemczech wytępię."

Niemiecka władza otrzymuje telegramy także z całej Europy, Ameryki, Kanady i Anglii.: "Hitlerowska Władza, Niemcy - Wasze złe postępowanie wobec Świadków Jehowy rodzi sprzeciw wszystkich dobrych ludzi i bezcześci Imię Boga. Przestańcie prześladować Świadków Jehowy, w przeciwnym razie Bóg zniszczy Was i Waszą nacjonalistyczną partię. Świadkowie Jehowy" (datowano 7.10.1934)

W czasie, gdy Rutheford jeździ po świecie a ze Szwajcarii dyktuje co Świadkowie Jehowy mają robić, oni są więzieni, torturowani i wywożeni do koncentracyjnych obozów. (pierwsi więźniowie "obozów pracy" pojawili się już w 1934. Jeszcze przed wypowiedzeniem wojny, Świadkowie Jehowy stanowili 10 procent więźniów koncentraków.)

W 1934 zostało przeprowadzonych blisko 4 tys. przeszukań w mieszkaniach Świadków Jehowy a 420 Świadków z tysiąca zatrzymanych posłano do obozów koncentracyjnych i więzień. W ciągu kilku miesięcy 800 dzieci odebrano rodzicom, którzy wiernie trwali w swym przekonaniu.

Wiosną 1935 roku Rutheford wymyśla kolejne taktyczne posunięcie. Wywołuje spór o pozdrawianie flagi. Kto pozdrawia jakąkolwiek państwową flagę dopuszcza się zabobonów. To posunięcie wywołuje niechęć wśród tych ludzi, którym do tej pory Świadkowie Jehowy nie przeszkadzali. Spór o oddawanie honoru fladze szerzy się po całym świecie a prześladowania zaczynają się i w krajach, gdzie nie ma nazistowskiej władzy.

Największa fala prześladowań w Niemczech zaczyna się latem 1936 r. W czerwcu 1937 r. na podstawie rozporządzenia ministerstwa spraw wewnętrznych, wszyscy Świadkowie Jehowy, którzy nieuznają państwa i odmawiają zakończenia swej kaznodziejskiej misji, są zsyłani do obozów koncentracyjnych (Buchenwald, Dachau, Bergen-Belsen, Sachsenhausen, Oświęcim itd.) gdzie zostają oznaczeni fioletową opaską na rękawie.

W październiku, brytyjskie władze upubliczniają tzw. "Białą księgę Cmd 6120", w której potwierdzają straszne warunki w obozach koncentracyjnych. Do tej pory, w Niemczech zostaje uwięzionych ponad 6 tys. Świadków Jehowy.

Nienawiść nasila się także i w innych krajach, głównie w sprawach neutralności. W USA 3.6.1940 Sąd Najwyższy zdecydował, że oddawanie czci fladze narodowej jest obowiązkiem. Wielu Świadków Jehowy sądzi się o swoje prawa do swobodnego głoszenia słowa i szerzenia literatury, a także o prawo wolnego wyboru w kwestii oddawania hołdu fladze.

W USA i w innych państwach, rozszerzają się akcje, zmierzające do ograniczenia czy zakazu działalności Świadków Jehowy. Dzieje się to często przy współudziale innych Kościołów. Dzieci Świadków Jehowy są publicznie szykanowane, gdy odmawiają pozdrawiania sztandaru. W 1940 w USA jest uwięzionych ponad 3 tys. Świadków.

Kiedy w 1941 USA przyłączyły się do II wojny światowej, setki dalszych Świadków zostało skazanych, dlatego, że odmówili wstąpienia do armii. W Kanadzie, zarządzenie ministra sprawiedliwości ogłasza Świadków Jehowy jako organizację poza prawem i rozwiązuje ją. To samo stało się w Australii w 1941.

Pomimo wszystkich prześladowań, Świadkowie Jehowy zyskują coraz to nowych członków, zarówno w USA jak i w Niemczech, gdzie w obozach koncentracyjnych stanowią już większość. Zyskują sobie także tam szacunek, nawet wśród pracowników SS. Jako tzw. "Fioletowe trójkąty" ukazują i w najcięższych warunkach wierność swej wierze.

Mało kto spośród ofiar wojny mógł przypuszczać, że wszystkie te wydarzenia nie musiały tak przebiegać, gdyby Rutheford w swym liście do Hitlera (z czerwca 1933) był bardziej powściągliwy. Sam zawsze wystarczająco daleko od ogniska walki, nadal wygłasza w świecie płomienne przemowy a następnie poleca drukować je w tysiącach nakładu.

Ponad hipokryzją swego przywódcy i ponad prześladowania, które miały miejsce prawie w całym świecie, wzniosła się i zwyciężyła wiara tysięcy Świadków Jehowy, którzy stali się współczesnymi męczennikami.

Petr Velechousky

Przedruk za: Dingir (Czechy)

#86 Czesiek

Czesiek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 5701 Postów
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2006-04-05, godz. 14:26

Sebol
Piszesz:
„no właśnie mnie tez w tym liście przeraża buta kierownictwa SJ! od dawna wiadomo, że groźby są jak bumerang ! Pisze do Hitlera, grożąc pomsta Boga ! masakra! jednak ten Rutherford nieźle miał nas***e w deklu (przepraszam za wyrazenie) !”

Czytałeś 30 lat w niewoli Strażnicy? Facet opisuje swoje przeżycia z Niemiec a następnie ze Stanów Zjednoczonych. Między innymi opisuje jak na polecenie „centrali” w pewnych miastach USA specjalnie prowokowali władze, aby one za naruszenie porządku zamykały ich do więzienia. Następnie odbywał się proces i przeważnie odwołanie do wyższej instancji, aż do Sądu Najwyższego włącznie. Oczywiście wszystko odpowiednio nagłośnione, jako prześladowania religijne, tylko po to, aby zwrócić uwagę ludzi na świadków Jehowy i wcisnąć im „publikacje”.
Po lektorze tej książki odnosi się wrażenie, że facet opisywał niestworzone rzeczy, aby oczernić „organizację”. Jednak w zestawieniu z tą akcją pisania listów do Hitlera i rządu Trzeciej Rzeszy, wygląda na to, że opisywał on coś, co było zaplanowaną na propagandę akcją, w której nie liczył się los członka „organizacji”, ale propaganda i promocja „literatury”.
Stąd mogę wnioskować, że „sędzia” jednak nie „miał nas***e w deklu”, ale z pełną premedytacją chciał wywołać w Niemczech prześladowanie świadków Jehowy, aby w ten sposób zrobić darmową reklamę swoim książką. Jednego, czego nie przewidział, to tego, że ma do czynienia nie z władzami miejskimi, czy stanowymi w demokratycznym państwie, które można wykorzystać dla swoich celów, ale z ludźmi gotowymi na największe zbrodnie, byle zaspokoić swoje chore ambicje.
Oczywiście to nie Rutherford poniósł konsekwencje swojej polityki, ale szeregowi członkowie „organizacji”, a obecnie CK w perfidny sposób wykorzystuje te ofiary jako argument do wywyższenia swojej „organizacji” a tym samym i siebie jako „religii prawdziwej”. I to jest tragizm sytuacji, CK ciągnący zyski z cierpienia innych.
Czesiek

#87 ewa

ewa

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2111 Postów

Napisano 2006-04-05, godz. 15:00

a poczytajcie sobie Straznicę z początku 1995 r. (nie pamiętam, ktory numer, ale wchodzą w rachubę miesiące od stycznia do kwietnia).

Tam akcja pisania listów została przedstawiona jako przykład POKORY Rutheforda.

Kiedyś pisałam, ze Rutheford budził we mnie wstręt. Wlasnie po lekturze tego artykułu, choć byłam wtedy lojalnym SJ.


Pozdr;

#88 jb

jb

    ^o^

  • Moderatorzy
  • PipPipPipPip
  • 4057 Postów
  • Płeć:Female
  • Lokalizacja:Polska

Napisano 2009-11-14, godz. 21:10

Niemiecka władza otrzymuje telegramy także z całej Europy, Ameryki, Kanady i Anglii.: "Hitlerowska Władza, Niemcy - Wasze złe postępowanie wobec Świadków Jehowy rodzi sprzeciw wszystkich dobrych ludzi i bezcześci Imię Boga. Przestańcie prześladować Świadków Jehowy, w przeciwnym razie Bóg zniszczy Was i Waszą nacjonalistyczną partię. Świadkowie Jehowy" (datowano 7.10.1934)


Skan jednego z takich właśnie telegramów (zawierający powyżej zacytowaną treść), nadany przez świadków Jehowy z Irlandii, można zobaczyć tutaj:


Dołączona grafika
.jb




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych