Zając symbolem Wielkanocy? Pogaństwo czy nie?
#21
Napisano 2006-04-16, godz. 08:22
#22
Napisano 2006-04-16, godz. 08:47
To że coś jest głeboko zakorzenione nie sprawia że coś staje sie dobre i słuszne. W I w ne system żydowski był głeboko zakorzeniony stąd wielu nie mogło zrezygnować z tradycji obrzezania i rodziły się spory, trzeba było wyjaśniać przekonywać a to i tak do dzisiaj nie przekonało wielu dalej tkwią w tradycji. Może to nie jest adekwatny przykład bo zajączek nie ma porównania z obrzezaniem. Ale pokazuje że skoro coś co kiedyś Bóg nakazał, należy odrzucić to o ileż bardziej tradycję wywodzącą się z pogaństwa? Ja wiem że to jest trudne, ale co jest ważniejsze nasze emocjonalne przywiązanie do tych zwyczajów czy chęć czczenia Boga w Duchu i Prawdzie ?
Jeżeli Biblia nie zabrania lub pochwala takie zwyczaje to udowodnij a się przemyśli.
#23
Napisano 2006-04-16, godz. 09:51
Henryku, nikt inny jak Jezus, przeciwstawił prawu pisanemu, prawo zwyczajowe. To z tej przyczyny, nierządnicy wybaczył, pomimo nadanego najwyższego prawa Bożego. Od tego czasu jakby "tradycją" jest wybaczanie, nie tylko za ten rodzaj przewinienia. Czyżbyś był na tyle naiwny i przypuszczał, że nie ma w tobie wtopionej tradycji (w różnych częściach ułamka) sprzed 1000, 2000 lat, czy innej wielokrotności tej liczby, datującej byt człowieka na ziemi. Nie zaczynajmy wszystkiego od elementarza.zajączek i hoinka to jest tradycja u nas katolików jest głeboko zakorzeniona
Ale co to ma wspólnego z katolicyzmem (religią)?
"chyba z ciebie zatwardziały ŚJ"
Już kilka razy pisałem, że choć nie ze wszystkim się zgadzam (z SJ), to trzymają się jednak Słowa Bożego.
Ap 22:18
Ja świadczę każdemu, kto słucha słów proroctwa tej księgi: jeśliby ktoś do nich cokolwiek dołożył, Bóg mu dołoży plag zapisanych w tej księdze. (BT)
Na świecie (i w Polsce) jest jeszcze wiele innych grup religijnych – uważających całą Biblię za Słowo Boże.
Mt 15:3
On im odpowiedział: Dlaczego i wy przestępujecie przykazanie Boże dla waszej tradycji? (BT)
Cokolwiek składa się na twoją osobowość i działanie, wywodzi się z tradycji (w zakresie dzisiaj nie do zbadania) no i czy Ci się to podoba czy nie (może i w większości) nie Chrześcijańskich. Przecież byt człowieka na ziemi nie rozpoczął się od chwalców tetragramu, a tym bardziej Jezusa. Czy mógłbyś określić na przykład, ile (nazwijmy to, z celebry życia codziennego) pozostało Ci od czasów komuny? Byłbyś w stanie określić, że wszystko ze słynnego homo sovieticus cię opuściło, bądź, nic do Ciebie nie przeniknęło ?
Cytujesz mądrą księgę. Czy to oznacza, że nie masz własnych przemyśleń i wniosków? Jak każde prawo i te słowa mądrości nie zostały dane raz na zawsze i do bezwzględnego zastosowania, a powinny być właśnie źródłem (inspiracją) mądrości, której każdy sam powinien doświadczyć. Wszak Żydzi też dzisiaj nie kamienują jawnogrzesznic prawda?
Cytujesz prawo, a co podpowiada Ci serce? Ów nieszczęsny zajączek, bądź baranek, gdyby miał świadomość, ile bezużytecznego pustosłowia wygłaszają podobno inteligentne i "wybrane" istoty zwiałby gdzie pieprz rośnie i nie chciałby mieć z tym pomylonym towarzystwem nic wspólnego.
Cytujesz prawo, a czy tam zapisane jest ile radości może dać dziecku widok takiego baranka umieszczonego w święconce, którego samo tam umieściło, przy pochwale rodziców, z odpowiednim komentarzem (przypowieścią), iż za czasów twojej babci to było tak a tak, a wtedy to podobno pradziadek to zrobił to, albo tamto, a tak w ogóle to mamusia pokaże Ci jeszcze cos itd. itp. Henryku od początku świata, do naszej psychiki docierają sygnały, których jeśli nie będziemy przestrzegać po prosu zginiemy jako jednostki-elementy natury. Nie wiem jak to jest u Ciebie, ale we mnie te baranki wywołują miłe i kojące skojarzenia.
Toż to gwałt na naturze dostrzegać tu zło.
Nie bez powodu Jezus, chciał być odbierany jako baranek.
Prostaczkowie to rozumieją, prostaki nie.
Religie przychodzą i odchodzą. Tradycje pozostają. Są jak geny. Te, przekazywane bez zakłóceń, dają efekt zdrowego i rozwijającego się organizmu. Przekazane z błędem, są powodem tegoż organizmu degeneracji. Tradycja nie przekazywana, bądź sprofanowana prowadzi do powstawania sekt, na przykład typu świadkowie jehowy. A wysyp tych tworów nastąpił na przełomie XVII i XVIII wieku w Stanach Zjednoczonych właśnie w wyniku odcięcia się od korzeni Chrześcijańskiej Europy.
No cóż temat rzeka. Dobrze jest o tym poczytać.
Henryku, pozdrawiając Cię jak dobrego znajomego powiem tak, jak się mówi komuś, komu dobrze się życzy, nie żeby się podobało. Wiedza (w tym Biblijna) jest dla ludzi mądrych. Wiedza przyprawiona emocjonalnymi urazami jest powodem, co najmniej połowy nieszczęść tego świata i przyczyną błądzenia wielu ludzi. Nierzadko do końca ich dni.
#24
Napisano 2006-04-16, godz. 10:45
ile radości może dać dziecku widok takiego baranka umieszczonego w święconce, którego samo tam umieściło, przy pochwale rodziców, z odpowiednim komentarzem (przypowieścią),
„Polarm”.
Tradycja, a tradycja...
Uważam, że jest złem wnosić „taką” tradycję do Kościoła.
„Uświęcać” ja...
Wyobraź sobie wnoszenie np. bóstw domowych do synagogi, celem „uświęcenia”.
1 Moj. 31:19
A gdy Laban poszedł strzyc owce swoje, Rachela ukradła bożki domowe, które należały do jej ojca. (BW)
W tradycję wchodzi już święcenie nie tylko samochodów, ale i zwierząt.
Niestety, często sama religia jest dla nas tylko Tradycją.!
Ojciec, dziad, tak wierzył – to ja też...
Tradycje rodzinne są jak najbardziej pożądane!
Ale jakim prawem „mieszamy” w to Boga?
Tu jestem przeciwny!
#25
Napisano 2006-04-16, godz. 10:56
Człowiek chciał służyć Bogu jak najlepiej. Czy jecie czy pijecie czy co innego czynicie na chwałę Bożą to czyńcie! jesli więc zmartwychwstanie jest poczatkiem nowego życia, nowej jakości to nic dziwnego, ze prości ludzie skojarzyli to z tym co znali. Co symbolizowało nowe życie - jajko - bo z rzeczy marwej powstawało coś zywego - to jest kurczaczek. i tu niespodzianka: To Bóg postanowił, że tak się będzie działo nie szatan ani jakis słowiański bożek. Nie możesz temu zaprzeczyć. Zając zaś kojarzanoy może byc z płodnością bo płodny jest- daje duzo nowego zycia (to tez jest pomysł Szefa) więc ludziej skojarzyli to co było proste. Przeciez nikt nie oddaje czci jajku ani zającowi. To są tylko symbole przekazywania życia, poczatków nowego zycia. A to ,ze one się tak kojarzą wynika z faktu, ze Bóg w swej mądrości postanowił, ze mają takie być.
Ja o baranku się nie wypowiem bo to jest wieczny symbol najpierw paschy, potem wielkanocy, arcybiblijny.
Wpadnij do mnie na Facebooku!
#26
Napisano 2006-04-16, godz. 14:02
#27
Napisano 2006-04-16, godz. 14:35
Przecież są inne zwierzątka które mogą symbolizować życie. Np. Gupiki, to takie rybki, bardzo dobrze się rozmnażają.
????????????????
#28
Napisano 2006-04-16, godz. 14:43
Ewentualnie pole kapusty..
#29
Napisano 2006-04-16, godz. 16:23
Henryku, chyba niechcący, ale w tym pytaniu zawarłeś już odpowiedź na twoje wątpliwości w temacie, który tu wałkujemy.A co z naszym żabojadem - bocianem?
Ewentualnie pole kapusty..
Mówisz „…z naszym żabojadem…” i dobrze kojarzysz, bo ten żabojad jest rzeczywiście nasz. Bociany przylatują na wiosnę (mieszczuchy najmniej o tym wiedzą), są tej wiosny bliskim zwiastunem. Są nam w Polsce bardzo bliskie. Stały się tzw. nieodłącznym elementem polskiego krajobrazu. Pamiętasz z podstawówki obraz „Bociany” i wieśniaków tęsknie i radośnie zarazem zadzierających głowy, patrzących jak lecą. Niejedną makatkę w polskim domu, zdobiły właśnie bociany. Ich widok budził zwykłe, ciepłe myśli. Ten nasz żabojad jest o tyle nasz, o ile bliski jest tobie lub mnie w naszej wspólnej (tradycyjnej) świadomości. Ciekawe jak kojarzy się ludziom w krajach, do których odlatuje. Miejmy nadzieję, że nie jest tam symbolem czegoś dla nich tradycyjnie złego tak, jak w naszej kulturze wąż, bo wtedy marny jego los.
Odnośnie kapusty, no cóż, jest tradycyjnie, od wieków spożywana w dużych ilościach w naszej części Europy. Najbardziej popularna jest pod postacią bigosu. Z kiszonej kapusty są świetne pierogi (jak ktoś lubi), no i oczywiście najsłynniejsza od czasów „Golec Uorkiestra” kwaśnica.
Smacznego.
quster Posted: 2006-04-16 15:35
Mam nadzieję, że (odpowiadając Henrykowi) chociaż w części odpowiedziałem i na twoje natręctwa.Ale ja mam pytanie. Dlaczego akurat JAJKO i ZAJĄCZEK ?
Przecież są inne zwierzątka które mogą symbolizować życie. Np. Gupiki, to takie rybki, bardzo dobrze się rozmnażają.
Jesteś wolnym człowiekiem i jeśli tylko te twoje rybki tak bardzo dobrze się rozmnażają, na dodatek szczególnie je sobie upodobałeś, ja nie mam nic przeciwko temu, żeby stały się dla Ciebie tym, czym dla innych ów zajączek czy jajko. Wtedy do koszyczka ze święconką (logiczne) można wstawić akwarium.
#30
Napisano 2006-04-16, godz. 18:42
http://www.ulicapros...topic.php?t=154
bo nie tylko SJ mają takie zapatrywanie na święta, polecam
#31
Napisano 2006-04-18, godz. 11:21
Ale ja mam pytanie. Dlaczego akurat JAJKO i ZAJĄCZEK ?
Przecież są inne zwierzątka które mogą symbolizować życie. Np. Gupiki, to takie rybki, bardzo dobrze się rozmnażają.
????????????????
Cóż, podejrzewam, że gdyby już były te np. gupiki, które się dobrze rozmnażają, to zadałbyś pytanie: czemu nie jajko lub zajączek (który się przecież też "dobrze rozmnaża"? I tak możemy w kółko.... Czy tak?
Pozdrawiam ciepło
#32
Napisano 2006-04-18, godz. 11:38
Aby ją poznać, należy cofnąć się do starożytnego Egiptu. Dlaczego akurat do Egiptu? Otóż Chrześcijaństwo powstało na terenach byłego Imperium Rzymskiego, do którego należał również Egipt. I w taki sposób wiele z symboli egipskich przeniknęło do chrześcijańskiej wiary - między innymi zając, jako symbol zmartwychwstania i płodności.
Otóż jak podają egipskie mity, Izyda - bogini miłości i ogniska domowego - przyczyniła się do zmartwychwstania swojego męża Ozyrysa, który wcielił się w postać zająca. Od tej chwili długouchy symbolizował zmartwychwstanie. Ponadto Grecy podziwiali szaraka za jego płodność, gdyż wiadomo jest, iż to jedyne zwierzę, którego samica będąc w ciąży jest w stanie zostać ponownie zapłodniona. Wśród starożytnych Greków zając symbolizował również szczęście i miłość, był atrybutem Afrodyty i Erosa. A ze względu na swój krótki żywot, nasz długouchy przyjaciel, często był umieszczany na pomnikach grobów, jako symbol przemijania.
Wielkanocny Zajączek jest więc przyjętym ze starożytności symbolem przemijania oraz zmartwychwstania. A symbolika jego płodności oznacza triumf życia nad śmiercią.
źródło: link
--
Przypominam o oznaczaniu cytatów i podawaniu źródeł. Moderator
#33
Napisano 2006-04-18, godz. 12:14
Wszyscy wiemy, że króliczki są specjalnym symbolem Wielkanocy. Nie jest to jednak polski zwyczaj. W mitologii anglo-saksońskiej królik był ulubionym towarzyszem bogini wiosny i świtu, Ostary (lub Eostre). Pewnego razu przemieniła ona ptaka w królika, a żeby zrekompensować mu utratę skrzydeł, dała mu niezwykłą szybkość i szczególny dar - znoszenia kolorowych jajek raz do roku, w wigilię pierwszej pełni księżyca po wiosennym przesileniu.
Pamięć o tej sympatycznej legendzie przetrwała w zwyczaju poszukiwania przez dzieci jajek ze słodyczami w wielkanocny poranek.
#34
Napisano 2006-04-18, godz. 12:22
A czy Biblia jest w tak "tępy" sposób napisana, aby się posiłkować jakimiś pogańskimi zwyczajami?Ale ja mam pytanie. Dlaczego akurat JAJKO i ZAJĄCZEK ?
Przecież są inne zwierzątka które mogą symbolizować życie. Np. Gupiki, to takie rybki, bardzo dobrze się rozmnażają.
????????????????
Cóż, podejrzewam, że gdyby już były te np. gupiki, które się dobrze rozmnażają, to zadałbyś pytanie: czemu nie jajko lub zajączek (który się przecież też "dobrze rozmnaża"? I tak możemy w kółko.... Czy tak?
Pozdrawiam ciepło
"Ot, ma wygląd ptaka, a więc będzie latał, proste". - Baltazar Siedem Słońc
#35
Napisano 2006-04-18, godz. 13:04
Biblia nie jest w "tępy" sposób napisana. Jest - jak wiesz - napisana na sposób myślenia ówczesnych ludzi. Chodzi mi raczej o to, że w ludzkiej naturze jest tworzenie symboliki zarówno laickiej, np. herby, sztandary, loga itp jak i religijnej: stroje liturgiczne, sztuka sakralna, symbolika przedmiotów, np. krzyż, obrączki, itp.A czy Biblia jest w tak "tępy" sposób napisana, aby się posiłkować jakimiś pogańskimi zwyczajami?
Ale ja mam pytanie. Dlaczego akurat JAJKO i ZAJĄCZEK ?
Przecież są inne zwierzątka które mogą symbolizować życie. Np. Gupiki, to takie rybki, bardzo dobrze się rozmnażają.
????????????????
Cóż, podejrzewam, że gdyby już były te np. gupiki, które się dobrze rozmnażają, to zadałbyś pytanie: czemu nie jajko lub zajączek (który się przecież też "dobrze rozmnaża"? I tak możemy w kółko.... Czy tak?
Pozdrawiam ciepło
Symbolika towarzyszy nam od zarania dziejów i związana była często z siłami natury. Jest to właściwie folklor, który zresztą do dziś dnia tworzymy. Opowiadając dzieciom bajki tworzysz symbolikę, stosujesz metafory, antropomorfizujewsz postaci zwierzęce, wymyślasz stwory - słowem tworzysz "tradycję" itp. Tu Brat Jaracz powie więcej, tak tworzy się kulturę, cywilzację, humanizm. Wydaje mi się, że nie ma co zubażać tradycji, kiedy chce się pod pewnymi symbolami powiedzieć więcej o Bogu, zmartwychwstaniu. Nie wykluczam, że kościół zasymilował stare pogańskie zwyczaje i nadał im chrześcijańską treść i koloryt. Nie widzę w tym nic zdrożnego.
Pozdrawiam
Sylwan
#36
Napisano 2006-04-18, godz. 13:05
#37
Napisano 2006-04-18, godz. 13:44
Upieczono więc baranka z chleba. Pytam, czy jest w tym coś złego? Czy to znaczy, że ci ludzie "lepią sobie bożka"?
Jeśli taki chlebek w kształcie baranka zostanie zjedzony przez biesiadników i symbolizuje tamten starożytny obrządek to co jest w tym złego? Przecież nikt się do tego chlebka nie modli ...
To tak, jak by wyznawcy innych religii zarzucali SJ ze oddają cześć emblematom, a alkohol (wino) wyniesiono do rangi bóstwa ... przeciez to paranoja.
Tak samo na pamiątce musi byc w sali stroik z kwiatów, ciete kwiaty, etc. Oczywiście nie bedzie tradycyjnych wiosennych "bazi" bo skojarzenie jest jedno Ale czy to znaczy, ze SJ tworza nie pisaną tradycję?
#38
Napisano 2007-04-03, godz. 22:05
słodkie?Nie wiem jak to jest u Ciebie, ale we mnie te baranki wywołują miłe i kojące skojarzenia.
ofiara paschalnaNie bez powodu Jezus, chciał być odbierany jako baranek.
Prostaczkowie to rozumieją, prostaki nie.
Religie przychodzą i odchodzą. Tradycje pozostają. Są jak geny. Te, przekazywane bez zakłóceń, dają efekt zdrowego i rozwijającego się organizmu. Przekazane z błędem, są powodem tegoż organizmu degeneracji. Tradycja nie przekazywana, bądź sprofanowana prowadzi do powstawania sekt, na przykład typu świadkowie jehowy. A wysyp tych tworów nastąpił na przełomie XVII i XVIII wieku w Stanach Zjednoczonych właśnie w wyniku odcięcia się od korzeni Chrześcijańskiej Europy.
Tradycja nie przekazywana...
Iz 65:1 Bw „Byłem przystępny dla tych, którzy o mnie nie pytali, dałem się znaleźć tym, którzy mnie nie szukali. Oto jestem, oto jestem, mówiłem do narodu, który nie był nazwany moim imieniem.”
#39
Napisano 2007-04-03, godz. 22:28
Wniosek : to nie kościół wchłonął pogaństwo tylko pogaństwo wchłonęło kościółNie wykluczam, że kościół zasymilował stare pogańskie zwyczaje i nadał im chrześcijańską treść i koloryt. Nie widzę w tym nic zdrożnego.
A po wielkiej nocy (czyt. zmartwychwstaniu) lany poniedziałek
Użytkownik Anowi edytował ten post 2007-04-03, godz. 22:30
#40
Napisano 2007-04-04, godz. 12:36
Jak tak dalej pójdzie to SJ i ich zwolennicy zrobią z biednego szaraka katolickiego Michała Archanioła;).
Pozdrawiam cieplutko
Dosia
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych