Skocz do zawartości


Zdjęcie

Odpowiedź na pytania


  • Please log in to reply
31 replies to this topic

#1 spokojny

spokojny

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 53 Postów

Napisano 2006-05-06, godz. 10:03

Świadkowie Jehowy bardzo lubią podkreślać, że wszystkie swoje nauki opierają na Biblii. Jednak badając doktrynę Strażnicy, stwierdziłem, że jednak wiele nauk nie ma solidnego poparcia w Biblii (może to tylko moje wrażenie?). Dlatego mam prośbę do wszystkich śJ i ich sympatyków, którzy będą czytać ten wpis na forum. Poniżej zamieszczę kilka pytań dotyczących waszej nauki na które poszukuję odpowiedzi. Może wy będziecie umieli podać konkretne fragmenty z Biblii, które będą głosiły to samo, co naucza Ciało Kierownicze w swoich publikacjach, a którą to naukę głosicie innym ludziom.

Oto lista pytań:

1. Gdzie Biblia naucza, że zmartwychwstanie do panowania z Chrystusem będzie dokonywać się przed Armagedonem (od 1918), skoro Biblia uczy, że będzie to się działo na początku 1000 letniego panowania Chrystusa po związaniu szatana na 1000 lat – Objawienia 20, 1-6

Twoje problemy z tą interpretacją już są nieaktualne, bo, chyba to było w zeszłorocznej Strażnicy, że, tak jak twierdzisz, zmartwychwstanie mających niebiańską nadzieję nastąpi po nadejściu Jezusa Chrystusa z królestwem Bożym na ziemię. Jak wywnioskowałeś z Objawienia, nastąpi to po związaniu Szatana na tysiąc lat. Oparto ten wniosek na wersecie z Mateusza 25:31-40. Zwłaszcza werset 34 i 40, mówi o dziedzicach królestwa nawzajem wspomagających siebie we wszystkich dolegliwościach życia. Można jeszcze uwzględnić 2 część wersetu 46, który dale im obietnicę życia wiecznego, podobnie, jak Objawienie 20:4-6.

2. Gdzie Biblia naucza o zmartwychwstaniu pozostałych ludzi w czasie 1000 letniego panowania Chrystusa, skoro w powyższym fragmencie znajduje się Boże zapewnienie, że nikt więcej z ludzi nie zmartwychwstanie, poza tymi, którzy mają panować z Jezusem, aż się dopełni 1000 lat? - Objawienia 20, 1-6

Działalność Jezusa na początku chrześcijańskiej ery skupiała się na dziedzicach królestwa Bożego, którzy byli objęci Przymierzem Abrahama (Mat 10:5-7; 15:24; Łuk 1:72-74). Zanim Żydzi przyłożyli rękę do śmierci Jezusa (Mat 21:39,43; DzAp 7:52), cały Izrael miał z tego tytułu możliwość powoływać się na to Przymierze (Mat 3:8,9). Widząc, że naród reprezentowany klasą kapłańską nie rozpoznał w nim wykonawcy obietnicy Przymierza, zawarł ze swymi braćmi duchowymi Przymierze nowe na mocy swojej przelanej krwi symbolizującej życie własne, doskonałe życie (Łuk 22:28-30). W dalszym zamierzeniu co do tego Przymierza, mieli nim zostać objęci również ludzie z narodów (DzAp 10:45-48; Ef 2:10-22).
Pierwotnie Przymierze z Abrahamem miało obejmować jedynie po Izaaku i Jakubie naród izraelski (Rodz 17:1,2,21; 26:3-6; 35:9-12; Wyj 2:24).
Ewangelia królestwa Bożego w działalności Jezusa skupiała się na dziedzicach królestwa Bożego. Większość jego nauk dotyczyła głównie ich, ponieważ idea pójścia do nieba była wśród Izraelitów czymś nowym i trzeba ją było upowszechnić. Dotychczas przyjście Zbawiciela wiązano z życiem na ziemi i z oswobodzeniem spod władzy narodów, w tym czasie Rzymian (DzAp 1:6; Mat 16:22; Mk 15:7; Łk 23:14). Do takiego poglądu skłaniały mesjańskie proroctwa Świętych Pism Hebrajskich (DzAp 24:14,15; Iz 2:1-4; 11:1-10; 25:6-9; 32:1-8; 35:1-10; 65:17-25; 66:19,20; Dan 7:2-27). Zwłaszcza Dan 7:23,27, w których władza królestwa Bożego powiązana jest bezpośrednio z panowaniem nad ludźmi na ziemi. W Dan 12:2 zamieszczono obietnicę zmartwychwstania zmarłych ludzi, a Danielowi obiecano zmartwychwstanie osobiście (Dan 12:13). Dodam tylko, że 2 werset 12 rozdziału mówi o zmartwychwstaniu do życia na ziemi, ponieważ będą wśród nich ci, którzy nie skorzystają z niego, by osiągnąć doskonałość (DzAp 24:15) i jak zapowiada Izajasz, umrą w hańbie po stu latach (Iz 65:20).
W nawiązaniu do Objawienia 20:1-6, jest zapewne wiadome wyjaśnienie Ciała Kierowniczego na ten temat. Uważam że bardzo słuszne w związku z tym, co już tu powyżej napisałem. Apostoł Paweł w liście do Filipian też wspomina o tym wcześniejszym zmartwychwstaniu, które ożywia do nieśmiertelnego życia z niebiosach, do królowania wraz Chrystusem (Rzym 6:5,9; Fil 3:10-12; Obj 20:6). Można zauważyć, że wspomniani w Obj 20:1-6, zostali ożywieni, kiedy już zasiadali na tronach władzy, co sugeruje, że taki przywilej kwalifikuje do nieśmiertelności. Inni nie ożyli, chociaż zmartwychwstali, bo ocena Boża, czy mogą żyć wiecznie, miała nastąpić na końcu tysiącletniego panowania królestwa Bożego nad ziemią (1Kor 15:25,26; Obj 20:5,11,12).


3. Jak ktokolwiek obecnie może zaliczać się do klasy „wielkiej rzeszy” opisanej w księdze Objawienia 7 rozdziale, skoro jest tam powiedziane, że klasa ta pojawi się w czasie „wielkiego ucisku”, który jeszcze nie nastał?

To racja, że nie można siebie zaliczyć, jeżeli decyduje o tym Bóg i Jego Syn Jezus Chrystus, wskrzeszając do życia (Rzym 6:23). Można jedynie mieć nadzieję i ma się do tego prawo, jak do pomyłek w zmierzaniu do chrześcijańskiego celu. Im więcej ich i większy brak zrozumienia sensu Słowa Bożego, a co za tym idzie i umiejętności naśladowania człowieczego życia Jezusa Chrystusa, tym mniej szans na zaliczenie do małej trzódki pierwszych owiec. Ale nawet zaliczenie do wielkiej rzeszy wymaga spełnienia pewnych kryteriów, odnoszących się do żyjących w czasie wielkiego ucisku. Wymaga to bowiem duchowej lojalności, symbolizowanej białą szatą, mimo błędów, bo wybieloną w krwi Baranka, oraz uznaniem władzy królestwa Bożego, sprawowanej przez Jezusa i ludzi wziętych do nieba. To uznanie symbolizują gałęzie palmowe w ich rękach (Jana 12:12,13).

4. Gdzie Biblia naucza, że Bóg na wieki odrzucił Izraela, skoro w Liście do Rzymian apostoł Paweł napisał, że zatwardziałość na Izraela przyszła do czasu, aż poganie wejdą w pełni, a potem Bóg odwróci bezbożność od Izraela (Rzym 11,25-33)

Wzmianka o tym zamiarze znajduje się w wypowiedzi Pana Jezusa, który w związku w przypowieścią o zabójstwie dziedzica, zapowiada żydowskim przywódcom odebranie obietnicy królestwa Bożego, jeżeli postąpią podobnie (Mat 21:43). Samo powoływanie się na pokrewieństwo cielesne z Abrahamem nie warunkuje pewności dziedziczenia skutków przymierza (Jana 8:39), tym bardziej, że Pan Jezus zawiera nowe Przymierze co do Królestwa, ustanowione na mocy jego przelanej krwi (Łuk 22:20,29; Hebr 8:6-13). Od czasu ofiarnej śmierci Jezusa, skutki tego Przymierza obejmują Izrael duchowy, odmienny od cielesnego (Rzym 9:6). Nie eliminuje jednak nikogo z cielesnego Izraela (Rzym 11:1), jeżeli przejawia cechy zaliczające do Izraela duchowego. Otwiera jednak możliwości dla tych z narodów, którzy też przejawiają cechy kwalifikujące do tej grupy (Rzym 11:25). Czy to Żydzi, czy grecy, czy ktokolwiek z narodów przyjmie Ewangelię o Chrystusie Jezusie i zacznie żyć w duchu świętym, jest Izraelem duchowym (Gal 6:16; Ef 2:18,19).

5. Gdzie Biblia naucza, że Bóg musi usprawiedliwić się przed szatanem ze swojego prawa do panowania nad światem, skoro Biblia zapewnia, że Bóg nie będzie tłumaczył się ze swego postępowania prze swoim stworzeniem? (Rzym 9,19nn; Iz. 45,9; 29,16)

Bóg nie musi się usprawiedliwiać ze swych poczynań przed nikim. Trzeba jednak świadczyć o słuszności sprawowanej przez Niego suwerennej władzy we wszechświecie, poddanej w wątpliwość u pierwszych ludzi przez Szatana. Stwierdził, że można samodzielnie uważać, co jest dobre, a co złe. Dzisiaj wielu jest ateistami, nie tylko powątpiewającymi w konieczność podporządkowania się decyzjom Bożym, ale ignorującymi istnienie Boga, by kierować się w życiu własnymi upodobaniami. To głównie im trzeba uświadomić konieczność podporządkowania się Bogu, ale i tym również, którzy twierdzą, że uznają Boga, ale postępują podobnie, jak niewierzący. Nie uznają królestwa Bożego, twierdząc, że nie jest potrzebne. Dziś nie używa się pojęcia usprawiedliwienia imienia Bożego, ale uświęcenienie tego imienia, co jest bardziej edekwatne do pozycji, jaką zajmujemy przed Bogiem (Mat 6:9).

6. Gdzie Biblia naucza, że nie będzie takiego miejsca, w którym Bóg ukarze wiecznymi mękami tych, którzy sprzeciwiają się Bogu, skoro sam Bóg poprzez swojego Syna daje Objawienie w którym mówi, iż w jeziorze ognistym jego przeciwnicy będą męczeni dniem i nocą na wieki (Objawienia 20,10)

Nie tyle miejsce, co symbolizowane wizją działanie Boże na pewno będzie, ponieważ Bóg to obiecał. W 20 rozdziale Objawienia, 14 werset informuje, co symbolizuje jezioro ognia, kojarzone ze śmietniskiem w dolinie Hinnoma, na którym palący się ogień podtrzymywano siarką, by spalać doszczętnie wszystko, co tam wrzucano, nawet trupy przestępców (Mar 9:43-47). Symbolizuje ta wizja śmierć drugą, od której nie ma wykupienia, tak jakby znaleźć się w łapach więziennych oprawców bez szansy na wyzwolenie odpowiednio kosztownym darem (Mat 18:34).

7. W 1 Księdze Samuela w 28 rozdziale jest opisana scena wywołania ducha Samuela. W rozdziale tym wielokrotnie jest podkreślone, że duchem, który ukazał się Saulowi, był duch zmarłego proroka Samuela. Na jakiej podstawie z Biblii śJ nauczają, że duch ten nie był duchem Samuela, ale był to demon? Proszę o podanie konkretnego tekstu z Biblii.

Szatan obiecywał pierwszym ludziom, że nie umrą, jeżeli zjedzą owoc z drzewa wiedzy dobra i zła (Rodz 3:3,4). Aby to kłamstwo usprawiedliwić w obliczu umierających naturalną śmiercią ludzi, rozpowszechnił wśród nich naukę o nieśmiertelności ludzkiej duszy. Nie muszę jednak podawać odnośnika do Biblii, bo takiej nauki w niej nie ma, ale wystarczy katechizm kościołów krzewiących tę naukę. Pojawiła się ona w chrześcijaństwie na wskutek wpływu pogańskich wierzeń krzewionych przez demony (1Tym 4:1; Obj 18:2). Mimo świadomości Izraelitów, iż dusza ludzka jest śmiertelna (Wyj 31:14, Liczb 23:10; Sędz 16:30). Saul, pierwszy izraelski król, jako pomazaniec Boży, nie przykładał się do nauk Świętego Pisma, jakie już istniało, spisane przez Mojżesza i Jozuego. Świadczy o tym wypowiedź na krótko przed swoją śmiercią, że jeszcze nie uszła z niego cała dusza (2Sam 1:10). Trzeci król Izraela, Salomon, otrzymawszy mądrość od Boga za swoją gorliwość do służenia Bogu, stwierdził w swoich wypowiedziach, że: ... żyjący są świadomi tego, że umrą, lecz umarli nie są świadomi niczego ani już nie mają zapłaty, gdyż pamięć o nich poszła w zapomnienie. Przeminęła też ich miłość i ich nienawiść oraz ich zazdrość i już po czas niezmierzony nie mają udziału w niczym, co ma się dziać pod słońcem. (Kazn 9:5,6) Jak z tego wynika, łatwo było Saulowi podjąć decyzję, by radzić się u spirytystki, mimo tego, że było to zabronione przez Prawo. Demony wiedziały, że można mu urządzić spektakl dobijający jego duchowość i tak się stało. Samuel służąc wiernie Bogu i znając Prawo, nigdy nie dałby się namówić na seans spirytystyczny, tym bardziej, że już wtedy był martwy i zgodnie ze słowami kaznodziei Salomona niczego nie świadomy w śnie śmierci oczekiwał zmartwychwstania, podobnie jak wielu ówczesnych sług Bożych już zmarłych. Co potwierdza obietnica złożona Danielowi.

#2 haael

haael

    Inkwizytor

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1863 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-05-06, godz. 10:39

Władca tego świata unieruchomił Biblię internetową, więc muszę pisać z pamięci.

Twoje problemy z tą interpretacją już są nieaktualne, bo, chyba to było w zeszłorocznej Strażnicy, że, tak jak twierdzisz, zmartwychwstanie mających niebiańską nadzieję nastąpi po nadejściu Jezusa Chrystusa z królestwem Bożym na ziemię.

A była kiedyś nauka, że zmartwychwstanie zaczęło się chyba w 1918 roku. Gdzie się teraz podziała? I co z rokiem 1914? Czy ta data dalej coś znaczy? Co z ludźmi spożywającymi emblematy? Już nie idą do nieba zaraz po śmierci?

Inni nie ożyli, chociaż zmartwychwstali, bo ocena Boża, czy mogą żyć wiecznie, miała nastąpić na końcu tysiącletniego panowania królestwa Bożego nad ziemią

Czyli ożycie to nie to samo, co zmartwychwstanie? Ożycie to decyzja Boga o przyznaniu życia wiecznego?

Można jedynie mieć nadzieję i ma się do tego prawo

Ta odpowiedź akurat jest dobra: jeszcze nie ma "wielkiej rzeszy", są tylko ludzie, którzy mają nadzieję w niej być.

skutki tego Przymierza obejmują Izrael duchowy, odmienny od cielesnego

Czyli Bóg odrzucił cielesny Izrael, czy nie odrzucił? I jak rozumieć słowa Jezusa o nawróceniu się Izraela pod koniec czasów ("Błogosławiony, który przychodzi w imię pańskie")? Bo chyba nie chodzi o duchowy Izrael.

Trzeba jednak świadczyć o słuszności sprawowanej przez Niego suwerennej władzy we wszechświecie, poddanej w wątpliwość u pierwszych ludzi przez Szatana.

To jest unikanie odpowiedzi. To, że jest wielu niewierzących, nie oznacza, że Szatan zakwestionował władzę Boga. Poza tym chyba w ten sposób Świadkowie tłumaczą problem teodycei: dlaczego istnieje zło. Bóg udowadnia, że pod rządami Szatana jest źle. Jak teraz wytłumaczysz problem teodycei, skoro Bóg przed nikim nie będzie się tłumaczył?

Symbolizuje ta wizja śmierć drugą, od której nie ma wykupienia, tak jakby znaleźć się w łapach więziennych oprawców bez szansy na wyzwolenie odpowiednio kosztownym darem

"I będą cierpieć męki dniem i nocą, przez wszystkie wieki wieków."

Szatan (...) rozpowszechnił wśród nich naukę o nieśmiertelności ludzkiej duszy.

To jest kompletny brak odpowiedzi. Istnienie duszy to nauka Szatana, więc duch Samuela był demonem. Gdzie w Biblii pisze, że Szatan rozpropagował naukę o duszy i gdzie pisze, że Samuel był demonem?

#3 Henryk

Henryk

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 656 Postów

Napisano 2006-05-06, godz. 15:04

1. Gdzie Biblia naucza, że zmartwychwstanie do panowania z Chrystusem będzie dokonywać się przed Armagedonem (od 1918), skoro Biblia uczy, że będzie to się działo na początku 1000 letniego panowania Chrystusa po związaniu szatana na 1000 lat – Objawienia 20, 1-6

„Spokojny” i „Czesiek”
Wiele razy widzę takie pytania.
Czesiek nawet osobiście (na Forum) zadał mnie takie pytanie (pośród innych).
Niestety nie dysponuje nadmiarem wolnego czasu, i nie zawsze mam czas, siłę, chęci, aby odpowiadać...

Zacznijmy... ale pod warunkiem! B)
Czy widzicie, wiecie, znając historię, - że od 1914 roku „coś” w dziejach ludzkości zmieniło się?
Że Świat, jego porządek, uległ radykalnej zmianie?
Że wszystko stanęło „na głowie”?
Jeśli tak, - to będę przedstawiał swoje poglądy.
Jeśli wg Was wszystko trwa, tak jak dotychczas...nie będę tracił czasu...
Szkoda mi go, mam rodzinę, dzieci...i utrzymuję rodzinę z pracy moich dwóch rąk.
2 Piotr. 3:3-4
Wiedzcie przede wszystkim to, że w dniach ostatecznych przyjdą [...] I mówić (będą): Gdzież jest przyobiecane przyjście jego? Odkąd bowiem zasnęli ojcowie, wszystko tak trwa, jak było od początku stworzenia.(BW)
Nie wnikam, czy rok 1914 to przyjście Chrystusa, czy koniec „czasu Pogan”, czy zrzucenie Szatana, czy cokolwiek.
Pytam, czy zauważyliście zmianę!

#4 Terebint

Terebint

    Taoista

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 4710 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-05-06, godz. 15:14

Zacznijmy... ale pod warunkiem! B)
Czy widzicie, wiecie, znając historię, - że od 1914 roku „coś” w dziejach ludzkości zmieniło się?
Że Świat, jego porządek, uległ radykalnej zmianie?
Że wszystko stanęło „na głowie”?
Jeśli tak, - to będę przedstawiał swoje poglądy.
Jeśli wg Was wszystko trwa, tak jak dotychczas...nie będę tracił czasu...

Ja zauważyłem, ale nie tylko negatywne. Również pozytywne. Zmiany okupione krwią robotników w kapitalistycznych krajach, dzięki którym mamy dzisiaj 8 godzinny dzień pracy. Rok 1914 był przykry przede wszystkim dla oligarchii oraz dla ludzi, którym się do tej pory żyło wygodnie. Ale nie był on przykry dla tych, którzy cały czas byli cięmiężeni. Mówi o tym książka J. Londona "Żelazna stopa".

Może i wszystko stanęło na głowie, ale nie tylko w sensie negatywnym.

pzdr. :)

"Ot, ma wygląd ptaka, a więc będzie latał, proste". - Baltazar Siedem Słońc


#5 Artur Schwacher

Artur Schwacher

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2617 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Kostrzyn

Napisano 2006-05-06, godz. 15:27

Henryku.

W tej chwili powinienem jako chrzecijanin zachowac się według wskazówek biblijnych i trzymać się od Ciebie ja najdalej. Głosisz poglady niebezpieczne, nie znane Bibli ani apostołom, nie mówiąć juz o naszym Pnanu Jezusie Chrystusie. Nigdzie nie kazano chrześcijanom czegokolwiek wyliczać, dodawać, odejmować itd.

Pewnie, ze nastąpiła zmiana ale zmiany to typowe zjawisko dla historii i rozwoju cywilizacji. W Boga wierzyc i zyc według jego nauki to styl zycia wynikający z Jego miłosci do nas i nas do Niego a nie dlatego, ze od 1914 coś.

Moim zdaniem nie będzie w Raju miejsca dla ludzi którzy uwierzyli bo bali się konca świata, Armagedonu lub bo uwierzyli, w panowanie od 1914 lub w inne nadzwyczajne wydarzenie.

Bo tak to kazdy, głupi umie wierzyć.
To jest forum o Świadkach Jehowy. Ta religia może i ma tam swoje plusy. Rozchodzi się jednak o to aby te plusy nie przesłoniły nam minusów.
Wpadnij do mnie na Facebooku!

#6 Henryk

Henryk

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 656 Postów

Napisano 2006-05-06, godz. 15:45

Nigdzie nie kazano chrześcijanom czegokolwiek wyliczać, dodawać, odejmować itd.

Ap 3:3
Pamiętaj więc, jak wziąłeś i usłyszałeś, strzeż tego i nawróć się! Jeśli więc czuwać nie będziesz, przyjdę jak złodziej, i nie poznasz, o której godzinie przyjdę do ciebie. (BT)
„Bo tak to kazdy, głupi umie wierzyć.”
Ps 14:1
. Mówi głupi w swoim sercu: Nie ma Boga. (BT) ;)
Pozdrowienia dla małżonki...

#7 Artur Schwacher

Artur Schwacher

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2617 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Kostrzyn

Napisano 2006-05-06, godz. 16:35

Napisano: Gdyby gospodarz wiedział ,ze ma przyjść złodziej, czy by nie czuwał. ( z pamięci cytuje) A my nie wiemy kiedy przyjdzie, więc czuwamy zawsze. Z dwóch powodów: Bo albo koniec nadejdzie jutro, albo jutro umrzemy więć dla nas i tak to będzie koniec.

natomiast nie ma to nic do czynienia z wydarzeniami. Z resztą powiem krótko i to będzie bolesne dla wielu. Ale człowiek któy uwierzył bo widzi znaki dnia końca jest dla mnie tchórzem!
To jest forum o Świadkach Jehowy. Ta religia może i ma tam swoje plusy. Rozchodzi się jednak o to aby te plusy nie przesłoniły nam minusów.
Wpadnij do mnie na Facebooku!

#8 Henryk

Henryk

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 656 Postów

Napisano 2006-05-06, godz. 16:38

Arturze...proszę odpowiedz: widzisz TE znaki?
Czy nie? :unsure:

#9 Artur Schwacher

Artur Schwacher

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2617 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Kostrzyn

Napisano 2006-05-06, godz. 16:43

Dla mnie znaki nie mają znaczenia.

Jak dla kazdej osoby szczerze wierzącej. Co najwyżej raduje się moje serce z faktu przyjścia Pana!

Owszem widzę ,że chyba coś się zaczyna. Jesli jest to test wiary to my chrześcijanie przejdziemy go. Widze ataki na chrześcijaństwo, odchodzenie część kościołów od nauk biblijnych, próby wydania "politycznie poprawnego" przekładu Bibli przez część niemieckich protestantów (ma wyjść w październiku - podobno istny kabaret, tylko smiać się nie ma z czego), postepującą laicyzacj, relatywizm moralny. Jęsli to zapowiedz końca to jestem spokojny jesli nie to tez jestem spokojny.

Ja po prostu juz wybrałem. I dlatego nie musze patrzeć na znaki, jak niektózy tu obecni słabi duchem.
To jest forum o Świadkach Jehowy. Ta religia może i ma tam swoje plusy. Rozchodzi się jednak o to aby te plusy nie przesłoniły nam minusów.
Wpadnij do mnie na Facebooku!

#10 haael

haael

    Inkwizytor

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1863 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-05-06, godz. 16:44

Henryku, dlaczego akurat "coś" się zmieniło w roku 1914 a nie w 1899, 1874 czy jeszcze innym? Tego roku wybuchła w Europie wojna, nie pierwsza i nie ostatnia. Ani nie była szczególnie okrutna, ani łagodna. Może i była największa w dotychczasowej historii, ale przed nią były inne rekordowe wojny a po niej też była jedna większa.
Czyli nie zmieniło się NIC. Nihil novi sub Sole. Nie zatrzymał się w szczególności ciągły rozwój ludzkości i dążenie ku dobremu. Za 500 lat ludzie nie będą pamiętać pierwszej wojny światowej, tak samo, jak my nie pamiętamy, kiedy były wojny religijne.
Czy Twoim zdaniem, Henryku, gdyby Szatan nie został zrzucony na Ziemię[*] w 1914 roku, to nie byłoby pierwszej wojny światowej?

([*] - Zakładam, że właśnie to Twoim zdaniem zdarzyło się w 1914 roku. Jeżeli nie, to modyfikuję pytanie, wstawiając tam to, co uważasz, że się stało.)

#11 Henryk

Henryk

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 656 Postów

Napisano 2006-05-06, godz. 18:28

Ale człowiek któy uwierzył bo widzi znaki dnia końca jest dla mnie tchórzem!

Arturze, Jan Chrzciciel nazwał ich jeszcze gorzej:
Łk 3:7
Mówił więc do tłumów, które wychodziły, żeby przyjąć chrzest od niego: Plemię żmijowe, kto wam pokazał, jak uciec przed nadchodzącym gniewem? (BT)
"Wiara" ze strachu, nie jest wiarą.
Tu zgadzamy się. :)

#12 Henryk

Henryk

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 656 Postów

Napisano 2006-05-06, godz. 19:18

Ja zauważyłem, ale nie tylko negatywne. Również pozytywne.

Tak, drogi Bracie.
Wierzę, że to jest początek Restytucji:
Iz 26:9
Dusza moja pożąda Ciebie w nocy, duch mój - poszukuje Cię w mym wnętrzu; bo gdy Twe sądy jawią się na ziemi, mieszkańcy świata uczą się sprawiedliwości. (BT)
A..że to przebiega inaczej, niż byśmy chcieli...
Tak miało być.
Zaczyna się od odnowy Narodów.
Joel 2:1; Jakub 5: 1-6; Izajasz 34:8 itd...
Indywidualna odnowa będzie później...
Izajasz 35:8-19; Joel 2:28...
Jak Chrystus przyjdzie już z kompletnym Kościołem.
(Ja tak wierzę).

#13 spokojny

spokojny

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 53 Postów

Napisano 2006-05-07, godz. 15:55

Haaelowi odpowiedzi na poczynione uwagi.

A była kiedyś nauka, że zmartwychwstanie zaczęło się chyba w 1918 roku. Gdzie się teraz podziała? I co z rokiem 1914? Czy ta data dalej coś znaczy? Co z ludźmi spożywającymi emblematy? Już nie idą do nieba zaraz po śmierci?

Twierdzenie, że zmartwychwstanie zaczęło się w 1918 roku zginęło w pomroce dziejów. 1914 rok, jako początek królestwa Niebios święci triumfy. Ludzie, którzy wyjawiają swoją nadzieję spożywaniem emblematów, po śmierci czekają na wskrzeszenie do życia w niebie. Będą potrzebni dopiero, kiedy Szatan zostanie obezwładniony i pozbawiony władzy nad ziemią, a przejmie ją królestwo Boże. Wtedy ich władanie nabierze sensu.

Czyli ożycie to nie to samo, co zmartwychwstanie? Ożycie to decyzja Boga o przyznaniu życia wiecznego?

Z kontekstu wynika, że nie. Z innych wypowiedzi Jezusa wynika, że żyjąc jedynie dla własnej prywaty i hołdowania ciału, jest się martwym dla Boga (Łuk 15:24,23; Mat 8:22). Można pójść dalej i twierdzić, że Adam i Ewa umarli dla Boga zaraz, w tym samym dniu, kiedy zgrzeszyli. Fizyczna śmierć za kilkaset lat jedynie to potwierdziła. Kolejne wnioski muszą być tak samo zgodne z Biblią.

Czyli Bóg odrzucił cielesny Izrael, czy nie odrzucił? I jak rozumieć słowa Jezusa o nawróceniu się Izraela pod koniec czasów ("Błogosławiony, który przychodzi w imię pańskie"? Bo chyba nie chodzi o duchowy Izrael.


Jak z tego wynika, co już napisałem, nie tyle odrzucił, co zerwał z nimi Przymierze Abrahama. Zerwał też Przymierze Prawa, które kontynuowało to pierwsze. Zrobił to, ponieważ nie dotrzymali głównego warunku obu Przymierzy. Odrzucili Zbawiciela, a przecież wystarczyło porzucić lęk przed utratą władzy przez tych, którzy ją sprawowali i polecić go swemu narodowi, ale kto to miał zrobić? Edomczycy, którzy nie byli objęci żadnym z nich? Pewnie kapłani, tyle że ci, a zwłaszcza ich przywódca, Kajfasz, czuł się bardziej zależny od cezara, niż od Boga. Sam powiedział przed Piłatem, poparty przez swych zauszników, że nie uznają innego króla, niż cezar (Jana 19:15). Od tego czasu, w którym Jezus zawarł nowe Przymierze z apostołami, narodził się Izrael duchowy. Zacytowałeś wypowiedź, którą witano Jezusa (Mat 21:9), kiedy na krótko przed swoją śmiercią, spełniając proroctwo Zachariasza (Zach 9:9), wjechał na osiołku do Jerozolimy (Mat 21:5). Było to prorocze stwierdzenie, zamieszczone w Psalmie 118:26. Dotyczyło Jezusa króla. Nawrócenie Izraela nie zależało od jakichś dziwnych praktyk, by coś w nich się nawróciło niezależnie od ich woli, ale przez taki dobór wiernych Bogu i moralnie poprawnych ludzi, by nie przynosili wstydu przede wszystkim Bogu, ale również swemu królowi, Jezusowi Chrystusowi. Nawet Eskimos wiernie służący Bogu jest lepszy od Izraelczyka, który łamie zasady nowego Przymierza.

To jest unikanie odpowiedzi. To, że jest wielu niewierzących, nie oznacza, że Szatan zakwestionował władzę Boga. Poza tym chyba w ten sposób Świadkowie tłumaczą problem teodycei: dlaczego istnieje zło. Bóg udowadnia, że pod rządami Szatana jest źle. Jak teraz wytłumaczysz problem teodycei, skoro Bóg przed nikim nie będzie się tłumaczył?

Zakwestionowanie władzy Boga rozpoczęło krzewienie ducha niezależności od Niego, co przyniosło tragiczne skutki na ziemię i konieczność zakończenia ich rozwoju potopem. Trzeba opowiadać o przyczynach potopu, bo Szatan za jego zaistnienie wini Boga. Ten filozoficzny zarzut podnoszą kainici, mimo encyklopedycznego ograniczenia ich istnienia do IV wieku, mający swych kontynuatorów do dziś. Często w dyskusji podnoszą go również ateiści, twierdząc również, że to jest mściwy Bóg, kiedy kazał wyciąć w pień cały Kanaan, by umieścić tam Izrael. Nie mają zamiaru uwzględnić faktu, że ludność zamieszkująca te tereny zasłużyła sobie na to kilkusetletnim i niepoprawnym, nagannym postępowaniem (Rodz 15:16; Wyj 23:23,24; Liczb 33:51,52). Jak nawet wynika, nie musieli ich zabijać, ale wystarczyło ich wygnać, gdzie pieprz rośnie.
Bóg nie musi się przed nikim usprawiedliwiać, warto jednak pokazać tym, którzy lojalnie stoją po Jego stronie, tak ludziom, jak i aniołom, że takie odstępstwo przynosi negatywne skutki. Na świadectwo, że uznający Bożą władzę, postępują właściwie. W tym układzie teodycea ma swoje uzasadnienie.

"I będą cierpieć męki dniem i nocą, przez wszystkie wieki wieków."

Tak, taka sytuacja przypomina bezkresne cierpienie w rękach więziennych oprawców, bez możliwości wykupu od więziennej kary. Takie więzienie przypomina drugą śmierć z której nie ma szansy na zmartwychwstanie, zwłaszcza u tych, którzy już z niego skorzystali.

To jest kompletny brak odpowiedzi. Istnienie duszy to nauka Szatana, więc duch Samuela był demonem. Gdzie w Biblii pisze, że Szatan rozpropagował naukę o duszy i gdzie pisze, że Samuel był demonem?

Nie ma w Biblii nauki o nieśmiertelnej duszy, ale jest w wierzeniach rozmaitych religii pogańskich. Biblia podaje, że duszą jest żywa, przytomna i świadoma istota. Może to być zwierzę (Rodz 1:20,21,24; Przysłów 12:10) i człowiek (Rodz 2:7; Wyj 31:14). Jeżeli ktoś umierał, mówiono, że dusza z niego uchodzi, ponieważ zatraca cechy istoty żywej i przestał być duszą, a stawał się trupem. To samo jest z utratą dobrego imienia, wykazaniem tchórzostwa. Przestaje być odważny, bo odebrano mu to miano na postawie jego zachowania. Tak samo człowiek pozbawiony życia, przestaje być duszą, bo w ten sposób ktoś odebrał mu miano duszy. krótko mówiąc zabrał mu duszę. Z wielu wypowiedzi biblijnych wynika, że dusza jest śmiertelna, bo wystarczy, żeby zabić człowieka, by zabić duszę. Jeżeli istnieje nauka o nieśmiertelności duszy, to znaczy, że rozpowszechnił ją ktoś inny, niż Bóg. Tym kimś może być ten, któremu na tym zależało, czyli Szatan, bo to on obiecał Ewie, że sprzeciwiając się Bogu, nie umrą. Proste. Z tego powodu, że dusza umiera Samuel nie mógł się ukazać Saulowi, więc trzeba było specjalnych zabiegów, z całą pewnością nie ze strony Boga, by urządzić tę fikcję na potrzeby Saula. Nie Samuel był demonem, ale demon markował przed Saulem Samuela, a że miał w tym wprawę, oszukał Saula i wszystkich potrzebujących pseudoargumentu podpierającego dogmat o nieśmiertelności duszy.

#14 Czesiek

Czesiek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 5701 Postów
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2006-05-07, godz. 19:23

Spokojny
Dziękuję za twój trud, jaki sobie zadałeś, aby mi odpowiedzieć. Jest tylko jedno ale, związane z tym co napisałem przy zadawaniu tych pytań. Napisałem tam:

„ Może wy będziecie umieli podać konkretne fragmenty z Biblii, które będą głosiły to samo, co naucza Ciało Kierownicze w swoich publikacjach, a którą to naukę głosicie innym ludziom”

„Do wszystkich chętnych, którzy chcą odpowiedzieć na moje pytania mam prośbę. Proszę o podanie konkretnych tekstów z Biblii, a nie przepisywania nauki, jaką zamieszcza w swoich publikacjach Ciało Kierownicze”

Jak widzę, muszę dodatkowo wyjaśnić swoją prośbę, bo nie wziąłem pod uwagę tego, że może być ona niezrozumiała. Zapomniałem, że dla ludzi, którzy są przyzwyczajeni do proponowania studium Biblii i zamiast tego osoba chętna zaczyna studiować zamiast Biblii książkę „Wiedza” lub „Czego naprawdę uczy Biblia”, ewentualnie broszurę „Wymagania”, że ludzie proponujący właśnie takie studium Biblii, mogą mięć trudność z odróżnieniem tekstu Biblii od tekstu książek lub innych publikacji WTS.
Stąd wyjaśniam, że kiedy mówię o Biblii to mam na myśli książkę tak zatytułowaną, które ponadto nosi nazwy Pismo Święte, lub Stary i Nowy Testament. I kiedy proszę o odpowiedzi w formie cytatów z Biblii, to mam na myśli właśnie podanie fragmentów z tej Książki.

Dlatego mimo twojej próby odpowiedzi Spokojny, nie są to takie jakich oczekuję, ale uraczyłeś mnie po raz kolejny powtórką z ludzkiej filozofii, a do tego nie mającą solidnego poparcia w Biblii.

Mam do ciebie też pytanie w związku z tym co napisałeś, czy to są twoje przemyślenia, czy też jest to już oficjalna wykładnia Ciała Kierowniczego? Bo to co piszesz niekiedy stoi w sprzeczności z tym, co do tej pory czytałem w „publikacjach”, stąd też pytam.

Odnośnie twojej odpowiedzi na pytanie 1:
Piszesz:
„Twoje problemy z tą interpretacją już są nieaktualne, bo, chyba to było w zeszłorocznej Strażnicy, że, tak jak twierdzisz, zmartwychwstanie mających niebiańską nadzieję nastąpi po nadejściu Jezusa Chrystusa z królestwem Bożym na ziemię. Jak wywnioskowałeś z Objawienia, nastąpi to po związaniu Szatana na tysiąc lat. Oparto ten wniosek na wersecie z Mateusza 25:31-40. Zwłaszcza werset 34 i 40, mówi o dziedzicach królestwa nawzajem wspomagających siebie we wszystkich dolegliwościach życia. Można jeszcze uwzględnić 2 część wersetu 46, który dale im obietnicę życia wiecznego, podobnie, jak Objawienie 20:4-6.”

Szkoda, że nie podałeś dokładnie w której Strażnicy. Przeszukałem cały rocznik (stąd taka zwłoka w odpowiedzi) i znalazłem tylko taki fragment:
„Podobnie jak to było w wypadku Jezusa, każdy z jego namaszczonych duchem braci otrzymuje po zmartwychwstaniu ciało duchowe, umożliwiające pełnienie służby w niebie (1 Koryntian 15:35-38, 42-53). Wszyscy razem będą władcami w mesjańskim Królestwie, które zaprowadzi na ziemi rajskie warunki. Pod kierownictwem Jezusa jako arcykapłana pomazańcy stanowią królewskie kapłaństwo. W sprawiedliwym nowym świecie udostępnią ludzkości błogosławieństwa wynikające z Chrystusowej ofiary okupu ( Hebrajczyków 7:25, 26: 9:24; 1 Piotra 2:9; Objawienia 22:1, 2). A tymczasem żyjący jeszcze na ziemi ostatek pomazańców pragnie dalej cieszyć się uznaniem Boga. Po śmierci członkowie tej grupy otrzymują swą „nagrodę” – zostają wskrzeszeni do życia w niebie jako nieśmiertelne stworzenia duchowe (2 Koryntian 5:1-3, 6-8, 10; 1 Koryntian 15:51, 52; Objawienia 14:13).” (w05 1.5. s.10)

Akurat ten fragment wskazuje, że nadal obowiązuje nauka, że zmartwychwstanie do panowania w niebie już się dokonuje od jakiegoś czasu (jak wcześniej uczyła Strażnica jest to rok 1918, mimo, że już od dłuższego czasu nie wznawia tej daty, co może sprawiać wrażenie, że poszła w zapomnienie), a ci z „pomazańców”, którzy w tej chwili umierają, od razu dostępują swej „nagrody”.

Jeśli jednak coś przeoczyłem z „jaśniejszego światła” to podaj namiary na właściwą Strażnicę, abym mógł się z tym zapoznać.

Może to być tak jak z rewelacjami jednej ze Strażnic z 1994 roku objaśniającej Mt 24; Łk21 i Mk 13, z której wynikało, że Pan Jezus ma dopiero powrócić na koniec wielkiego ucisku i dopiero wtedy zostanie zebrany ostatek 144000 i Jehowa ich „opieczętuje”. A w 2004 okazało się, że drugie przyjście Pana Jezusa miało miejsce w 1914 roku, a także w 1918 roku i że jeszcze raz po raz drugi dopiero ma przyjść. Więc warto, abyś dokładnie podał miejsce przytoczonych przez ciebie nauk.

A tak na marginesie, to jakby okazało się prawdą to co piszesz o zmartwychwstaniu do panowania z Panem Jezusem w czasie 1000-lecia, oznaczałoby, że przez dziesięciolecia śJ w imieniu Boga nauczali ludzi, że prawdą jest coś, co dziś okazuje się zwykłym kłamstwem, ludzką filozofią. Ciekawe ile jeszcze z nauk CK czeka taki los, że „teraźniejsza prawda” okaże się „prawdą przeszłą” (kłamstwem), kiedy objawi się kolejne „jaśniejsze światło” i nastanie „nowa teraźniejsza prawda”.

Odpowiedzi na następne pytania omówię później.
Czesiek

#15 Czesiek

Czesiek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 5701 Postów
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2006-05-07, godz. 19:42

Henryku
Ja wiem, że może ciebie jako Badacza Pisma Świętego boleć fakt, że to forum jest poświęcone tej części „dzieci” „pastora” jakimi są śJ, ale ja nic na to nie poradzę, poproś administratora, może otworzy jakiś dział poświęcony Badaczom.
Te pytania które postawiłem dotyczą śJ i dobrze by było, abyś nie wstawiał tutaj wyjaśnienia nauk badackich, ale pozwolił śJ na swobodę wypowiedzi i obronę swoich nauk.
Z góry dziękuję.
Czesiek

#16 Henryk

Henryk

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 656 Postów

Napisano 2006-05-07, godz. 20:04

że to forum jest poświęcone tej części „dzieci” „pastora” jakimi są śJ,

Ok. Rozumiem.
W tym temacie będę milczał.
Jednak dziwi mnie że Ty jako katolik usiłujesz pokazać wuższość nauk KK, nad SJ.
Gdybyś był „zwykłym” katolikiem...
Ty masz wiedzę biblijną!
Wiesz co tam pisze!

O „dzieciach” „papieży” mogę pisać? ;)

#17 Artur Schwacher

Artur Schwacher

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2617 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Kostrzyn

Napisano 2006-05-07, godz. 20:06

Czesiek nie jest katolikiem, Henryku. ;)
To jest forum o Świadkach Jehowy. Ta religia może i ma tam swoje plusy. Rozchodzi się jednak o to aby te plusy nie przesłoniły nam minusów.
Wpadnij do mnie na Facebooku!

#18 Henryk

Henryk

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 656 Postów

Napisano 2006-05-07, godz. 20:09

Czesiek nie jest katolikiem, Henryku. ;)


W takim razie przepraszam Cześka!
Nie znam nikogo z Was.
Musiałem pomylić wypowiedź kogoś z Cześkiem.
Ale przyznam szczerze, że "ulżyło mi".
Nie "pasowało" mi.
Pozdrawiam.

#19 Czesiek

Czesiek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 5701 Postów
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2006-05-07, godz. 20:55

Spokojny
Odnośnie odpowiedzi na drugie pytanie:
Pytałem o zmartwychwstanie pozostałych ludzi w czasie 1000-lecia, ty natomiast uraczyłeś mnie wykładem na temat przymierza, jakby to mogło zastąpić konkretny fragment z Biblii mówiący o tym, że w czasie 1000-letniego Panowania Chrystusa ci śJ, co przeżyją Armagedon, będą przywracali rajskie warunki na ziemi, a w tym czasie sukcesywnie będzie następować zmartwychwstanie wszystkich ludzi( lub prawie wszystkich – to tak na wypadek kolejnej zmiany światła), którzy kiedykolwiek żyli na ziemi. Mały fragmencik, a załatwił by sprawę odpowiedzi bez snucia filozoficznych wywodów.
Pozwól też, że nie będę cytował całości, ale odniosę się do fragmentów w których piszesz o zmartwychwstaniu.
Piszesz:

W Dan 12:2 zamieszczono obietnicę zmartwychwstania zmarłych ludzi, a Danielowi obiecano zmartwychwstanie osobiście (Dan 12:13). Dodam tylko, że 2 werset 12 rozdziału mówi o zmartwychwstaniu do życia na ziemi, ponieważ będą wśród nich ci, którzy nie skorzystają z niego, by osiągnąć doskonałość (DzAp 24:15) i jak zapowiada Izajasz, umrą w hańbie po stu latach (Iz 65:20).”

Skąd taka pewność, że Dan 12,2 odnosi się do zmartwychwstania do życia na ziemi? Ani Dz. 24,15, ani Iz. 65,20 nie uprawniają do takiego odczytywania słów z Daniela 12,2, które głoszą:

„ A wielu z tych, którzy śpią w prochu ziemi, obudzą się, jedni do żywota wiecznego, a drudzy na hańbę i wieczne potępienie.” (Dan. 12:2 BW)

Kiedy ten fragment porówna się z Księgą Objawienia 20,1-15 to wypowiedź z Daniela harmonizuje z tym, co będzie działo się po zakończeniu 1000-letniego panowania Pana Jezusa, kiedy to pokonany zostanie Gog i Magog, szatan zostanie wrzucony do jeziora z ognia i siarki, a Bóg zacznie sądzić wszystkich ludzi, którzy kiedykolwiek żyli na podstawie tego, co w swoim życiu czynili, a co zostało o nich w „księgach”, a ci, którzy nie zostali zapisani w „księdze żywota” dołączyli do szatana. Więc na jakiej podstawie wydarzenia opisane w Dan. 12,2 przesuwasz na okres 1000-lecia? Czy poza słowem swoich nauczycieli masz jeszcze jakiś fragment z Biblii który to poświadcza?

Piszesz:
„W nawiązaniu do Objawienia 20:1-6, jest zapewne wiadome wyjaśnienie Ciała Kierowniczego na ten temat. Uważam że bardzo słuszne w związku z tym, co już tu powyżej napisałem.”

Jakoś jeszcze żaden śJ nie potrafił wykazać, że CK jest tym, za kogo się podaje. Mógłby to zrobić jedynie w ten sposób, że potwierdziłby zgodność ich nauki z Biblią. Ale wszyscy śJ zamiast podawać fragmenty z Biblii uparli się odpowiadać przy pomocy ludzkiej filozofii. Jak na razie CK przypomina współczesnych ludzi podobnych tym o których mówił Pan Jezus w Mt, 23,13 (BW):

„ Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy, że zamykacie Królestwo Niebios przed ludźmi, albowiem sami nie wchodzicie ani nie pozwalacie wejść tym, którzy wchodzą.”

Jak na razie skutecznie zabronili korzystać „wielkiej rzeszy drugich owiec” z daru łaski jakim jest zbawienie dane ludziom przez Boga w Jezusie Chrystusie i wmówili ludziom, że mogą poprzez roznoszenie publikacji zyskać sobie przychylność Boga. Czyż nie uderzające podobieństwo do tego, co zarzucał Pan Jezus uczonym w Piśmie i faryzeuszom?

Czy tak trudno wam śJ uwierzyć, że są ludzie, dla których ostatecznym autorytetem jest Pismo Święte i korzystając z jego wskazówki, że:
„ Całe Pismo przez Boga jest natchnione i pożyteczne do nauki, do wykrywania błędów, do poprawy, do wychowywania w sprawiedliwości, aby człowiek Boży był doskonały, do wszelkiego dobrego dzieła przygotowany.” (2 Tym. 3:16-17 BW)

badają wszelką naukę w oparciu o Biblię czy jest z nią zgodna, czy jest tylko sprytną ludzką manipulacją wersetami, aby udowodnić nauki, jakich nie ma w Biblii. Stąd moje uporczywe proszenie śJ o podawanie konkretnych tekstów z Biblii głoszących to samo co naucza w danym temacie CK. A ty także, jak ci śJ którzy raczyli próbować dać odpowiedź na moje pytania, z uporem maniaka serwujecie zamiast cytatów z Biblii ludzką filozofię.

Dalej piszesz Spokojny:
„Apostoł Paweł w liście do Filipian też wspomina o tym wcześniejszym zmartwychwstaniu, które ożywia do nieśmiertelnego życia z niebiosach, do królowania wraz Chrystusem (Rzym 6:5,9; Fil 3:10-12; Obj 20:6).”

Czy tak trudno zauważyć, że to co pisze apostoł Paweł w 6 rozdziale Listu do Rzymian dotyczy chrześcijan którzy uwierzyli w Pana Jezusa i swoją wiarę wyrazili poprzez chrzest? Że to chrzest jest obrazem tego co dzieje się w życiu tych ludzi, że poprzez wiarę mają udział w śmierci i zmartwychwstaniu Pana Jezusa? Że chrzest jest symbolem śmierci starego człowieka i zmartwychwstania do nowego życia (czymś, co gdzie indziej jest nazywane nowym narodzeniem)?
A Filipian 3 rozdział pokazuje dążenia apostoła Pawła w jego życiu, aby jak najbardziej być podobnym do Pana Jezusa Chrystusa?
Dlaczego więc wyrywasz te fragmenty z ich kontekstu i zmieniając ich znaczenie dopasowujesz do swojej nauki? Czy naprawdę bez zafałszowywania Biblii nie potrafisz żyć i udowodnić tego w co wierzysz? Dlaczego wy śJ w ten sposób postępujecie ze Słowem Boga?

I dalej piszesz:
„Można zauważyć, że wspomniani w Obj 20:1-6, zostali ożywieni, kiedy już zasiadali na tronach władzy, co sugeruje, że taki przywilej kwalifikuje do nieśmiertelności. Inni nie ożyli, chociaż zmartwychwstali, bo ocena Boża, czy mogą żyć wiecznie, miała nastąpić na końcu tysiącletniego panowania królestwa Bożego nad ziemią (1Kor 15:25,26; Obj 20:5,11,12).”

Wybacz Spokojny, ale czy zastanawiałeś się co piszesz? Jak można zasiąść na tronie, kiedy jeszcze się nie istnieje (według nauki CK między śmiercią a zmartwychwstaniem człowiek nie istnieje – moje przypomnienie)? Jak można zmartwychwstać i nie ożyć?

Kiedy Obj. 20 mówi o pierwszym zmartwychwstaniu, mówi właśnie o tym, że ci, którzy mają panować 1000 lat z Chrystusem ożyli. (greckie kai edzesan – i ożyli). Natomiast kiedy mówi, że nikt z pozostałych ludzi nie ożył używa zwrotu: nekron ouk edzesan – (z)_martwych nie ożyli. Jak łatwo zauważyć jedyna różnica między tym co dzieje się z tymi co zmartwychwstaną, a tymi co nie zmartwychwstaną jest w zaprzeczeniu dodanym do słowa: edzesan – ożyli.
Ciekawe, jakim fragmentem z Biblii, który będzie nauczał to co podałeś udowodnisz swoje słowa, bo te co podałeś znowu zostały wyrwane z kontekstu i kiedy tam je się z powrotem wstawi, to nic takiego jak piszesz nie mówią (pomijając, że 1Kor 15,25-26 nawet po wyrwaniu z kontekstu nie potwierdza tego co próbujesz udowodnić).

Na dziś mam już dosyć, jutro dzień pracy, więc ciąg dalszy odpowiedzi na odpowiedzi nastąpi.
Czesiek

#20 Kloo

Kloo

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1087 Postów
  • Lokalizacja:Warszawka

Napisano 2006-05-07, godz. 21:35

Powiedzcie Kochani

Czy macie jakiś pomysł na to : Kto przezyje Armagedon ?? :rolleyes:

Jak możecie uwierzyć, skoro od siebie wzajemnie odbieracie chwałę, a nie szukacie chwały, która pochodzi od samego Boga?

--
Informacja Forum Watchtower: konto wyłączone.




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych