WTS to sztanska organizacja i tyle!!! nieświadomie popiera szatana!!
kto jest władca swiata według siwadków? SZATAN dlatego chodza od domu do domu ito rozgłasazja .. swiadomie, nieswiadomie ale to robia.. a sztanisko zaciera rece...
![:ph34r:](https://watchtower.org.pl/forum/public/style_emoticons/default/ph34r.gif)
Napisano 2007-02-16, godz. 19:38
Napisano 2007-02-16, godz. 20:54
Ciekawa jest też prawa dłoń zaciśnięta wpięść z jednym palcem zgiętym w iczbę 7. Ciekawe czy zamierzał anioł pomóc z piąchy głosicielowi aby poszedł tam gdzie wskazuje.
Użytkownik hi fi edytował ten post 2007-02-16, godz. 20:55
Napisano 2007-02-16, godz. 21:21
A dla mnie ciekawy jest tekst pod rysunkiem. Stare światło o owcach i kozłach.
Napisano 2007-02-20, godz. 17:57
LITERA ''S''
Gdy opisywałem tzw. ,,przekaz podprogowy'', jako jeden z przykładów podałem literę S (np. na ręce Dawida - nieziemski bieg żyły, godny jakiegoś Aliena wprost z ,,Archiwum X''.
Zobacz artykuł Pkt 3. Litera S.
Przeglądając starsze Strażnice (jeśli sie powtarzam, to przepraszam), znalazłem dośc osobliwego anioła pomagającego Świadkowi Jehowy. Anioł bojowy, widać, że chodził systematycznie na siłownie. Jednak ciekawe, że Jehowa dał mu strój, którego jedynym elementem jest ... litera S (w dolnej częsci ciała przy nodze). Wyraźna i dokładna.
Czyżby a..a...a....nioł z ''SS Commmmander''? - jak rzekłbym to jąkając, gdybym się jąkał
(Skan: Strażnica nr 5 z 1980r, s. 8)
Napisano 2007-02-20, godz. 18:09
A co oznacza ta liczba 53 na śmietniku? Czy też posiada jakieś znaczenie?
Napisano 2007-02-21, godz. 13:33
453 - ilość egzemplarzy Strażnicy, które wylądowały w tymże kuble?Nie 53 tylko A53 lub 453. Możliwe wytłumaczenie: nr kubła.
Napisano 2007-02-21, godz. 15:46
A co oznacza ta liczba 53 na śmietniku? Czy też posiada jakieś znaczenie?
"Jezus ukazuje się uczniom nad Morzem Tyberiadzkim"
Użytkownik Oko-Rentgen edytował ten post 2007-02-21, godz. 16:20
Napisano 2007-02-23, godz. 18:47
Czy w tej Strażnicy jest jakaś sugestia co do tej liczby albo ewentualnie odnośnik do wersetów, które zacytowałeś?Teoretycznie 153, choć ta pierwsza cyfra to nałożona 1-ka na 4-kę. (symbol 14)
Na drugim śmietniku z dużą dozą wyobraźni liczba 2 (biały odcień) - podkreśla ją dodatkowo ilość kubełków (2)
Znaczenia też by się wtenczas znalazły.
Pozdrawiam
Napisano 2007-02-23, godz. 19:31
Czy w tej Strażnicy jest jakaś sugestia co do tej liczby albo ewentualnie odnośnik do wersetów, które zacytowałeś?
Użytkownik Oko-Rentgen edytował ten post 2007-02-23, godz. 19:44
Napisano 2007-02-25, godz. 12:45
Twarze, widzę twarze!
Elizabeth Svoboda, The New York Times
Dlaczego widzimy twarze, gdziekolwiek spojrzymy: na Księżycu, w chmurach, w plamach z atramentu czy na toście? Biolodzy, neurolodzy i informatycy dowodzą, że jest to związane z tym, jak mózg rozpoznaje i przetwarza dane związane z rysami twarzy.
Ponad dziesięć lat temu do Diany Duyser z Hollywood na Florydzie dotarło przesłanie duchowe, przekazane za pośrednictwem nietypowego medium - przygotowanego przez nią tosta z serem. Patrząc na brązowe przypieczone ślady na powierzchni chleba, kobieta dostrzegła znajomą twarz.
"Zobaczyłam twarz Matki Boskiej, która na mnie patrzyła" - powiedziała dziennikarzom Diana w 2004 roku. "Byłam w szoku".
Duyser przechowywała zasuszoną relikwię przez 10 lat, a następnie wystawiła ją na sprzedaż na eBayu. Aukcja wywołała takie zainteresowanie, że tosta w końcu sprzedano za 28 tys. dolarów, co dowodzi, że nie tylko Diana widziała twarz tam, gdzie, zgodnie ze zdrowym rozsądkiem, nie powinno jej być.
O podobnym przypadku głośno było w 2006 roku, gdy Mars Express, sztuczny satelita Europejskiej Agencji Kosmicznej, zrobił w regionie Cydonia na Marsie najwyższej jak do tej pory jakości trójwymiarowe zdjęcia czegoś, co wyglądało jak twarz. Zdjęcia te ponownie roznieciły teorie spiskowe, zgodnie z którymi władze na Ziemi starają się ukryć istnienie inteligentnych form życia na Marsie.
Część mózgu wyspecjalizowana w rozpoznawaniu twarzy
Dlaczego widzimy twarze, gdziekolwiek spojrzymy: na Księżycu, w plamach z atramentu z testu Rorschacha, we wzorach na powierzchni wyciekłej ropy? Dlaczego niektóre chipsy Lay's do złudzenia przypominają Fidela Castro i dlaczego bułkę z cynamonem, niezwykle podobną do Matki Teresy, przechowywano latami pod szkłem w kawiarni w Nashville, gdzie nazywano ją "Nun Bun" ("bułka-zakonnica")?
Ciekawych odpowiedzi udzielają biolodzy i informatycy, którzy rzucają nowe światło na to, jak mózg rozpoznaje i przetwarza dane związane z rysami twarzy.
Doris Tsao, neurolog z Uniwersytetu w Bremie w Niemczech, na długo zanim usłyszała o toście z serem Diany Duyser, podejrzewała, że ludzie mogą przetwarzać dane związane z rysami twarzy inaczej niż szczegóły innych przedmiotów. Przypuszczała, że pewna część mózgu daje pierwszeństwo twarzom, podobnie jak linie lotnicze zapewniają pasażerom podróżującym pierwszą klasą szybsze wejście na pokład.
- Zdarzają się pacjenci po udarach, którzy doskonale rozpoznają wszystko oprócz twarzy - mówi dr Tsao. - Dlatego zaczęliśmy się zastanawiać, czy rzeczywiście może istnieć część mózgu wyspecjalizowana w rozpoznawaniu twarzy.
Dr Tsao wykorzystała obrazy z rezonansu magnetycznego zapisujące części mózgu aktywowane, gdy makakom przedstawiono bodźce w postaci owoców, przedmiotów, rozsypanych wzorów i twarzy. Niemal od razu okazało się, że grupy komórek w trzech częściach płata skroniowego mózgu wydają się silnie powiązane z twarzami.
- Już pierwszego dnia, gdy wprowadziliśmy elektrody, wyniki były zaskakujące - mówi dr Tsao. - Jedna po drugiej komórki reagowały na twarze, a na inne przedmioty zupełnie nie. Wyniki badań opublikowano w październiku w czasopiśmie "Science".
Badania dr Tsao przyniosły także zaskakujące dodatkowe odkrycia: części mózgu, które uznano za powiązane z rysami twarzy, czasem reagowały na przedmioty, które tylko w nieznacznym stopniu przypominały twarz.
- Przedmioty nie będące twarzami mogą posiadać pewne cechy, które słabo pobudzają komórki odpowiedzialne za rozpoznanie twarzy. Jeśli przekroczy się pewien próg, małpy mogą pomyśleć, że widzą twarz. Podobnie przedmioty takie jak bułki z cynamonem, nieregularne skały czy chmury mogą wywołać w mózgu reakcję taką, jaką w przypadku dostrzeżenia twarzy, jeśli są do twarzy wystarczająco podobne - mówi dr Tsao.
Prototyp twarzy
Pawan Sinha, kognitywista z Massachusetts Institute of Technology, poświęcił wiele lat badaniom nad cechami, które sprawiają, że widzimy twarze. Oprogramowanie zabezpieczające, tworzone w celu rozpoznawania potencjalnych terrorystów lub intruzów, musi w wiarygodny sposób rozpoznawać twarze. Ucząc oprogramowanie rozpoznawania twarzy, dr Sinha i jego współpracownicy doszli do niespodziewanych wniosków w kwestii tego, dlaczego czasem widzimy bułkę z cynamonem tylko jako bułkę, a innym razem jako ziemskie wcielenie uznanej za błogosławioną zakonnicy.
W celu stworzenia oprogramowania wykrywającego, zdolnego zauważyć każdą ludzką twarz nawet w niedoskonałych warunkach, dr Sinha zaczął od wprowadzenia do komputera danych setek twarzy tak różnych jak twarze z reklam firmy Benetton.
Komputer zbierając informacje był w stanie odkryć relacje charakterystyczne niemal dla wszystkich twarzy, a tylko niewielu obiektów nie będących twarzami. - Relacje te okazują się bardzo proste, jak na przykład to, że oczy są zawsze ciemniejsze niż czoło, a usta ciemniejsze niż policzki - mówi dr Sinha. - Jeśli połączymy około 12 takich relacji, uzyskujemy wzorzec stosowany do rozpoznawania twarzy.
Większość ludzi jako wzorzec twarzy postrzega uśmiechniętą buzię z komiksu z wyraźnymi oczami, nosem i ustami, ale komputer dr Sinhy może rozpoznać twarze nawet na obrazach o niskiej rozdzielczości.
Przy przedstawieniu twarzy ludzkich na zatartych obrazach, zawierających tylko 12-14 pikseli cennych informacji, komputer radził sobie równie dobrze jak przy wyraźnym obrazie, rozpoznając poprawnie 75 proc.wizerunku. To dowodzi, że komputer, podobnie jak człowiek, przetwarza twarze całościowo, jak spójne krajobrazy, a nie cecha po cesze.
- Obrazy te są tylko "ciemnymi plamami na wielkiej plamie" - mówi dr Sinha. - Dlatego na pewno nie ma wystarczającej ilości informacji diagnostycznych w pojedynczych cechach. Jednak coś w ogólnej strukturze obrazu i kształcie nadal pozwala rozpoznać twarz.
Czasem komputer reaguje błędnie. - To dobrze ilustruje to, co może dziać się w ludzkim mózgu - mówi dr Sinha. - Mózg, podobnie jak komputer, stara się określić, jakie cechy sa powtarzalne we wszystkich twarzach i tworzy pewien prototyp. Jednak prototyp ten nie jest idealny. Czasem prawdziwe twarze nie posiadają cech, które im się przypisuje, a czasem obiekty nie będące twarzami spełniają te warunki.
Innymi słowy, jeśli wzór ciemnych i jasnych łat na krowim grzbiecie przypadkowo odpowiada naszemu wyobrażeniu tego, jak powinna wyglądać twarz, możemy zinterpretować ten zbieg okoliczności jako nawiedzenie przez Jezusa Chrystusa lub Marilyn Monroe.
Wrażliwość na twarze
Ludzka skłonność do widzenia twarzy w innych przedmiotach wynika ze struktury mózgu. Według Takeo Watanabe, neurologa z Uniwersytetu w Bostonie, liczne twarze, które widzimy codziennie, mogą również po części odpowiadać za zjawisko "bułki-zakonnicy". Badania Watanabe nad procesem uczenia się wykazały, że po zmasowanym kontakcie z bodźcem mózg nadal widzi bodziec, nawet gdy jest on już nieobecny.
W celu zilustrowania tego zjawiska dr Watanabe poprosił uczestników badania, by usiedli przed ekranem komputera, na którym widać było niewyraźne ruchome kropki. Z początku uczestnicy nie mogli zorientować się, w jakim kierunku kropki się przesuwały. Następnie przeszli kolejny etap badania, w którym mieli rozpoznać litery nakładane na kropki, gdy te poruszały się po ekranie.
Gdy uczestnicy zobaczyli następnie pusty ekran i poproszono ich o opisanie co widzą, wynik był zaskakujący - nie tylko mówili, że nadal widzą kropki, ale byli skłonni twierdzić, że kropki poruszają się w kierunku, w którym przesuwały się podczas poprzedniej części badania.
Zdaniem dr Watanabe dowodzi to, że podprogowe poznanie czegoś "zbyt dokładnie" zakłóca nasze postrzeganie rzeczywistości. - W wyniku powtarzającej się ekspozycji uczestnicy rozwinęli większą wrażliwość na kropki. Ich wrażliwość stała się tak duża, że widzieli je nawet wtedy, gdy na ekranie już nic nie było - mówi dr Watanabe.
Jako że twarze stanowią tak ważny element wizualnej strony życia, mogą zostać zaliczone do tej samej kategorii co kropki - twierdzi dr Watanabe. - Ludzie tak bardzo przyzwyczaili się do widzenia wszędzie twarzy, że wrażliwość na nie jest na tyle duża, że wciąż prowadzi do błędnych rozpoznań twarzy. Tendencja do silniejszej reakcji na zwykłe bodźce może stanowić zaletę zapewniającą przeżycie. Gdybyśmy żyli na przykład w czasach prehistorycznych, przydało by się być bardzo wyczulonym na tygrysy - mówi dr Watanabe.
Dr Sinha z M.I.T. twierdzi, ze niezależnie od tego, czy gwałtowna reakcja na twarze jest wrodzona czy wyuczona, stanowi ona zasadniczy element przystosowania ewolucyjnego, prowadzący do efektów ubocznych w postaci zauważania twarzy Belzebuba w zmiętej chusteczce do nosa.
Według dra Singha informacje przenoszone przez twarz są niezwykle urozmaicone. - To nie tylko informacje o tożsamości drugiej osoby, ale również o jej stanie psychicznym, zdrowotnym i innych czynnikach. Bardzo korzystne dla mózgu jest nauczenie się rozpoznawania twarzy i nie wprowadzanie przy tym bardzo restrykcyjnych kryteriów. Ryzyko związane z nie rozpoznaniem twarzy jest znacznie wyższe niż to związane z uznaniem za twarz czegoś, co nią nie jest.
Użytkownik [db] edytował ten post 2007-02-25, godz. 12:51
Napisano 2007-02-25, godz. 17:04
Napisano 2007-02-25, godz. 22:58
Napisano 2007-03-04, godz. 18:36
A ja dowiedziałem się na jednym z forum, że po hebrajsku Synowie Boży to "Beni ha Elohim" -- wartość liczbowa wynosi 153. I podobnież nie są to żadne czary, ani magia.Teoretycznie 153
Napisano 2007-03-06, godz. 19:28
A ja dowiedziałem się na jednym z forum, że po hebrajsku Synowie Boży to "Beni ha Elohim" -- wartość liczbowa wynosi 153. I podobnież nie są to żadne czary, ani magia.
Napisano 2007-03-21, godz. 01:29
Napisano 2007-05-20, godz. 18:40
Napisano 2007-06-14, godz. 21:48
---------------------------------------------------------------------------------
"Wśród SJ, wszyscy mówią o "prawdzie", ale nikt jej nie może (do końca) powiedzieć..."
"Żeby do zródła dotrzeć, trzeba pod prąd popłynać."
"Kto choć raz zajrzał za kulisy, ten już dłużej nie zadowoli się fasadą."
"Z kłamstw, w które uwierzymy, stają się prawdy, z którymi żyjemy."
"Nikt nie jest tak ślepy jak ten, który nie chce widzieć."
"W każdej religii są owce i pasterze, ale tylko owce są dojone, strzyżone i zarzynane, pasterze nie..."
Napisano 2007-06-15, godz. 18:13
Napisano 2007-06-16, godz. 07:57
i cóz z tego wynika? ze jednak SJ celowo nie "wmalowali" tej twarzy w ta reke... czy li przekazu podprogowego brak.. czy tak?
Napisano 2007-08-02, godz. 13:15
0 użytkowników, 3 gości, 0 anonimowych