Skocz do zawartości


Zdjęcie

seks przed ślubem według WTS


  • Please log in to reply
113 replies to this topic

#81 haael

haael

    Inkwizytor

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1863 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-09-09, godz. 22:02

Nieprawdą jest, że uprawiający seks przed ślubem są "dobrzy" a nieuprawiający seksu "źli". Nieprawdą jest, że są nieautentyczni, że nie są sobą, że zgrywają świętych ani że się "molestują". Nieprawdą jest, że decyzja o nieuprawianiu seksu przed ślubem nie wypływa z ich duszy a jest jedynie rygorystycznym narzucaniem sobie przepisów.

Tak naprawdę uprawianie seksu przed ślubem jest grzechem. Takim samym, jak np. kradzież. Jednak na seks pozamałżeński istnieje dzisiaj przyzwolenie społeczne. Ale nie znaczy to w żadnym wypadku, że ludzie posiadający odmienne zdanie są w jakiś sposób gorsi.

Mihauku, gdybyś napisał: "uprawiający seks są OK, nieuprawiający seksu są OK, ale ja zgadzam się z tymi pierwszymi", to nic bym do Ciebie nie miał. Ale Ty swój wierszyk skleciłeś na zasadzie kontrastu jacy to uprawiający seks są fajni, prawdziwi, zgodni ze swoimi uczuciami, a pozostałym wszystkich tych cech brakuje.

#82 mihau

mihau

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 388 Postów
  • Lokalizacja:UK, West England

Napisano 2006-09-09, godz. 22:11

Nieprawdą jest, że uprawiający seks przed ślubem są "dobrzy" a nieuprawiający seksu "źli". Nieprawdą jest, że są nieautentyczni, że nie są sobą, że zgrywają świętych ani że się "molestują". Nieprawdą jest, że decyzja o nieuprawianiu seksu przed ślubem nie wypływa z ich duszy a jest jedynie rygorystycznym narzucaniem sobie przepisów.

Tak naprawdę uprawianie seksu przed ślubem jest grzechem. Takim samym, jak np. kradzież. Jednak na seks pozamałżeński istnieje dzisiaj przyzwolenie społeczne. Ale nie znaczy to w żadnym wypadku, że ludzie posiadający odmienne zdanie są w jakiś sposób gorsi.

Mihauku, gdybyś napisał: "uprawiający seks są OK, nieuprawiający seksu są OK, ale ja zgadzam się z tymi pierwszymi", to nic bym do Ciebie nie miał. Ale Ty swój wierszyk skleciłeś na zasadzie kontrastu jacy to uprawiający seks są fajni, prawdziwi, zgodni ze swoimi uczuciami, a pozostałym wszystkich tych cech brakuje.



nie wierze, ze seks przed slubem jest grzechem - chyba ze przyszli malzonkowie wierza w to.
a jak nie, to dla nich nie jest.

oczywiscie, zgadzam sie,
uprawiający seks są OK, nieuprawiający seksu są OK
ale ci drudzy sa zawsze... nieco podejrzani. :)

#83 pawel r

pawel r

    Niepoprawne stworzenie Boga

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 4853 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Scecin City

Napisano 2006-09-09, godz. 23:09

To już się przerodziło w dywagacje światopoglądowo-wyznaniowo-socjologiczne...
Należę do 144...

Islam zdominuje świat
Islam będzie rządzić światem
Ściąć głowy tym, którzy znieważą Islam
Islam jest religią pokoju...


#84 Tomasz O.

Tomasz O.

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie bez edycji
  • PipPip
  • 310 Postów

Napisano 2006-09-10, godz. 01:37

To ja już niewiem czy ja dobry czy ja zły :D

Użytkownik Tomasz O. edytował ten post 2006-09-13, godz. 00:05


#85 mihau

mihau

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 388 Postów
  • Lokalizacja:UK, West England

Napisano 2006-09-10, godz. 06:36

To ja już niewiem czy ja dobry czy ja zły :D

nie ma dobry, nie ma zly
to sam sie okreslasz,
albo jestes okreslany
przez te poglady,
ktore przyjales za jedynie sluszne.
Ale jest tyle wyjatkow potwierdzajacych regule
ze z pokora powstrzymuje sie od propagowania tej jedynej slusznej.
Jest tylko przyczyna i skutek
nie ma dobrze czy zle
wszystko jest z pewnego punktu widzenia dobre lub zle
a kazdy
powtarzam kazdy
podejmuje najlepsza (dla siebie) decyzje
w kazdym momencie zycia.
Jesli para decyduje sie na Seks Przed Slubem (SPS)
to znaczy, ze ten wybor byl w danej chwili najlepszy
poniewaz gdyby wstrzemiezliwosc byla dla nich wyborem najlepszym
to nie byloby mieliby SPS.

A zasady reliijne moga byc szkodliwe
(chocby dla szereko pojmowanego zdrowia)
gdyz
nie sa rownoznaczne z (naturalnym ?) sumieniem
nie sa naturalne
nie sa prawem naturalnym(?)

Oczywiscie znajda sie pary
(co jednak zawsze bedzie podejrzane!)
ktore swietobliwie pozwola sobie na seks dopiero po slubie
i bedzie to w 100% ok,
pod warunkiem, ze wyplywa to z ich wnetrza
ze jest to motywacja wewnetrzna
a nie zewnetrza (chocby to im powiedzial sam Bog)

czyli chodzi o to, czy cos wyraza twoja najglebsza istote czy nie.
Jezeli wyraza w najglebszy sposob ciebie, to nie bedzie grzechem (choc mozesz poniesc takie czy inne rezultaty, skutki)

#86 mihau

mihau

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 388 Postów
  • Lokalizacja:UK, West England

Napisano 2006-09-10, godz. 06:42

a zreszta, kto z kim przestaje....

http://brzechwa.wier....pl/u-2973.html

:)

#87 marta

marta

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 174 Postów

Napisano 2006-09-10, godz. 06:58

A zasady reliijne moga byc szkodliwe
(chocby dla szereko pojmowanego zdrowia)
gdyz
nie sa rownoznaczne z (naturalnym ?) sumieniem
nie sa naturalne
nie sa prawem naturalnym(?)


zgadzam sie całkowicie z powyższym :D

niech sobie kazdy interpretuje wersety zwiazane z porneia jak chce. jak dla niego to grzech- prosze bardzo ograniczaj sie. ale czyz nasz piekny bog zakazałby tego co piekne? ;) w czym tu do cholery tkwi grzech? w wyrażaniu miłosci? LUUDZIEE

#88 haael

haael

    Inkwizytor

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1863 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-09-10, godz. 09:00

nie ma dobry, nie ma zly
to sam sie okreslasz,
albo jestes okreslany
przez te poglady,
ktore przyjales za jedynie sluszne.

You've been told, that you decide
What is wrong and what is right
That you create your past and future
And all depends on state of mind.
Very pretty deadly flower
It's trap, so stay away
They want to kill your personality
Make you than just one more slave.

#89 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2006-09-10, godz. 10:16

a ja uważam że seks powinno się uprawiać z jedną osobą, tą na całe życie...\

dla większości osób religijnych, dobrym momentem na rozpoczęcie współżycia jest ślub kościelny (wyznaniowy),

rozumiem osoby niewierzące lub bezwyznaniowe, że dla nich ślub nie jest granicą

daleki jednak jestem od "tolerancyjnego" uznawaniaczęstych zmian partnerów za coś dobrego

#90 [db]

[db]

    oświecony

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2827 Postów

Napisano 2006-09-10, godz. 10:36

a ja uważam że seks powinno się uprawiać z jedną osobą, tą na całe życie...\


Natura była innego zdania :-)

Dziwny ten bóg, co wyposażył nas genetycznie do niewierności a potem wymaga jednego partnera na całe życie. Albo zmienił zdanie, albo się rozmyślił, albo mu się nie udaliśmy. A może był po prostu zbyt leniwy, żeby nas stworzyć od podstaw, wziął template orangutana razem ze wszystkimi zwierzęcymi instynktami i prawami genetyki (bo to genetyka odpowiada za to, że samiec ma zapłodnić jak największą ilość samic) i tylko zewnętrznie podrasował? Tak czy siak, d...a z tyłu, jesteśmy zwierzątkami: mamy dwie płci, przekazujemy materiał genetyczny w taki a nie inny sposób i oczekiwanie, że będziemy się zachowywać inaczej jest naiwne. Pewnie, jako jednostki jesteśmy w stanie panować nad instynktem, ale jako szara, statystyczna masa - nigdy. Bo to by było nienaturalne. Nasza natura jest płciowa, seksualna i genetyczna. Tak zostaliśmy stworzeni, podobno przez boga. A może on się tego wstydzi? Hue hue.
[db]

#91 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2006-09-10, godz. 10:53

dziwne to bo ja w sobie jakoś nie dostrzegam tych genów niewierności...
ale na genetyce się nie znam a rzecznikiem prasowym Pana Boga również nie jestem więc na Twoje pytania nie odpowiem... wyrażę jedynie swoją opinię, że mi się nakazy wierności jednej osobie BARDZO podobają.

#92 haael

haael

    Inkwizytor

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1863 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-09-10, godz. 10:57

Mamy też naturalne, genetyczne predyspozycje do nieświeżego oddechu, raka prostaty albo uzależnienia od alkoholu. Ale uwarunkowanie genetyczne to żaden powód, żeby się poddać. Mamy z tym walczyć. Z tego powodu możemy nazywać się ludźmi.

Widzę tutaj niewielką zmianę argumentacji. Jedna grupa broni seksu przed ślubem jako sposobu wyrażania miłości, czegoś, co zbliża nas niemal do aniołów (bo miłość to raczej nie jest odruch zwierząt) a z drugiej strony seks przed ślubem ma być dobry, bo natura nakazuje zapłodnić jak największą liczbę samic.

#93 pawel r

pawel r

    Niepoprawne stworzenie Boga

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 4853 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Scecin City

Napisano 2006-09-10, godz. 11:07

Pierwsze słyszę by u nas odkryto geny niewierności :D Oglądałem nie tak dawno na Discovery albo Animal Planet o różnych seksualnych aspektach u zwierząt i do czego to natura to wykorzystuje, normalnie sodoma i gomora wśród zwierząt. Niemniej najciekawsze i najbardziej zaskakujące pojawiło się na końcu otóż okazało się że monogamia nie ma uzasadnienia w biologicznej przydatności i jest najbardziej dziwnym i niezrozumiałym zachowaniem wśród zwierząt, ale co więcej występuje ono wśród niektórych gatunków choć do dziś nie wiadomo czemu ma służyć... Tak to przynajmniej w programie ukazano. Dlatego jak dla mnie jest to dowód na to że ludzie mogą być monogamistami co potwierdza występowanie u zwierząt choć konkluzja wydaje się brzmieć - monogamia jest perwersją :P
Należę do 144...

Islam zdominuje świat
Islam będzie rządzić światem
Ściąć głowy tym, którzy znieważą Islam
Islam jest religią pokoju...


#94 [db]

[db]

    oświecony

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2827 Postów

Napisano 2006-09-10, godz. 11:37

a z drugiej strony seks przed ślubem ma być dobry, bo natura nakazuje zapłodnić jak największą liczbę samic.


Nie czytasz uważnie. Ja nie napisałem, ze jest dobry tylko, że jest naturalny. Naturalny jest też rak, wojny, zabijanie, polowanie, jedzenie mięsa, procesy gnilne, wybuchy wulkanów... Czy ja gdzieś pisałem, że naturalny = dobry?

To ludzie wierzący twierdzą, że podobno bóg po stworzeniu świata przeciągnął się i stwierdził, że wszystko co stworzył jest dobre. A potem kazał ludziom postępować wbrew temu, hue hue hue.

Ale uwarunkowanie genetyczne to żaden powód, żeby się poddać. Mamy z tym walczyć.


Macie. Bo tak macie napisane w świętej księdze waszej religii. A ja z tym mogę walczyć, jeśli chcę. Aktualnie chcę ;-)

Z tego powodu możemy nazywać się ludźmi.


To prawda. Tylko człowiek ujarzmia naturę i żyje wbrew niej. Raz mu to wychodzi na zdrowie a innym razem - nie.
[db]

#95 wiki

wiki

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 50 Postów

Napisano 2006-09-12, godz. 17:26

Wiki miała być może jakieś objawienie od Boga, który powiedział jej, że wybacza cudzołóstwo bez poczucia winy. Jednak na podstawie lektury Biblii wyciągam inne wnioski.
A jeżeli ktoś wpada w "obłęd", to niech się zdecyduje, czy chce żyć zgodnie z nakazami religii (pal licho, niech to nawet będzie Organizacja) czy przeciw nim. Nie można dwóm panom służyć.

I jeszcze jedno: nie należy mylić seksu z miłością.


Jeśli chodzi o seks przed ślubem bez poczucia winy to nie twierdzę, że każdy jest wybaczany. Chodziło mi jedynie o prawdziwą, spontaniczną miłość, często z osobą, z którą będziemy już na całe życie. Chodzi mi o wyjątki. I chodzi mi o miłość a nie tylko o seks. A jak wiadomo seks jest nieodłącznym seksem pełnej i prawdziwej miłości. I tego nikt nie zmieni choćby chciał. Nie wszyscy mylą seks z miłością.

Jeśli twierdzisz że wyciągasz wnioski z Biblii to dziwię się że jeszcze nie wyciągnąłeś tego, że Bóg dał nam wolną wolę....
musiałam nagle skończyć ale chciałam jeszcze dodać, że Bóg który jest niezmienny czasem jednak robił wyjątki i dawał ulgę ludziom w różnych wypadkach - tak samo jest i teraz.

Użytkownik wiki edytował ten post 2006-09-12, godz. 19:07

Matrix, matrix, wszędzie matrix....
jak odłączyć te kabelki, żeby później nie bolało???

#96 haael

haael

    Inkwizytor

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1863 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-09-12, godz. 18:46

Chodziło mi jedynie o prawdziwą, spontaniczną miłość, często z osobą, z którą będziemy już na całe życie. Chodzi mi o wyjątki.

No dobrze. Z taką tezą trochę mniej się nie zgadzam.

I chodzi mi o miłość a nie tylko o seks. A jak wiadomo seks jest nieodłącznym seksem pełnej i prawdziwej miłości. I tego nikt nie zmieni choćby chciał. Nie wszyscy mylą seks z miłością.

A czy impotent jest zdolny do miłości? A jeżeli dwoje ludzi zadecydowało, że nie uprawiają seksu (przed ślubem albo po)? Czy ich miłość nie jest pełna albo prawdziwa?
Rodzajów miłości i sposobów ich wyrażania jest tyle, że nie można dyskryminować tych, którzy robią to trochę inaczej, niż większość. Ludzie powstrzymujący się od seksu nie są "podejrzani", jak twierdzi mihau ani "nieprawdziwi".

Seks nie jest ani najważniejszym, ani najlepszym sposobem wyrażania miłości. Jest tylko najprzyjemniejszy.
Rozważmy przykład dwóch par żyjących ze sobą (obojętnie małżeństwo czy konkubinat). Jedna para nie uprawia seksu, ale są dla siebie uprzejmi i mili. Druga para uprawia seks, ale nie są dla siebie mili i rzucają w siebie mięchem. Który model jest lepszy? Myślę, że większość z Was przyzna, że pierwszy. Wniosek: uprzejmość jest ważniejszym sposobem wyrażania miłości niż seks.
Warto porównać seks z jeszcze paroma innymi składnikami wspólnego życia. Zapytać się, z czego z dwojga złego lepiej by było zrezygnować: z seksu, czy właśnie z tej drugiej rzeczy. Można w ten sposób określić hierarchię ważności sposobów wyrażania miłości. Seks wcale nie będzie na niej wysoko.

Jeśli twierdzisz że wyciągasz wnioski z Biblii to dziwię się że jeszcze nie wyciągnąłeś tego, że Bóg dał nam wolną wolę....

Wolna wola jest jak ostry nóż: można nim pokroić chleb, ale także uciąć sobie palec. Problem jest w odróżnieniu dobra od zła. Każdy swoją wolną wolą wybiera to, co jawi mu się jako dobro.
Nie neguję faktu, że uprawiający seks pozamałżeński robią to z własnej woli, ale neguję twierdzenie, że robią dobrze.

Użytkownik haael edytował ten post 2006-09-12, godz. 18:49


#97 wiki

wiki

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 50 Postów

Napisano 2006-09-12, godz. 19:20

Haael miłość impotenta nie będzie nigdy pełna gdyż nie ma takiej możliwości. Tak samo jest z jakimkolwiek człowiekiem niepełnosprawnym, którego choroba w jakiś sposób uniemożliwia mu przeżywanie miłości fizycznej. Ich miłość choćby nie wiem jak chcieli nie będzie nigdy pełna choć może byc naprawdę wielka.
To dlatego seks jest przyzwolony jedynie po ślubie. Taką parę bowiem powinna łączyć właśnie prawdziwa miłość. I po to jest małżeństwo. To instytucja stworzona dla prawdziwej miłości. Niestety niewielu podchodzi do niego tak poważnie jak tu piszę.


"Rozważmy przykład dwóch par żyjących ze sobą (obojętnie małżeństwo czy konkubinat). Jedna para nie uprawia seksu, ale są dla siebie uprzejmi i mili. Druga para uprawia seks, ale nie są dla siebie mili i rzucają w siebie mięchem. Który model jest lepszy?"

Dla mnie żadna z tych par nie jest lepsza bo różne mogą być przyczyny tego, że nie uprawia się seksu po ślubie i różne przyczyny tego, że para obrzuca się nawzajem błotem.

"Seks nie jest ani najważniejszym, ani najlepszym sposobem wyrażania miłości. Jest tylko najprzyjemniejszy."

Zależy o jakiej miłości mówisz. Jeżeli o miłości babci do wnuczka to faktycznie seks nie jest najlepszym sposobem jej okazywania ;)
Matrix, matrix, wszędzie matrix....
jak odłączyć te kabelki, żeby później nie bolało???

#98 [db]

[db]

    oświecony

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2827 Postów

Napisano 2006-09-12, godz. 21:14

Haael miłość impotenta nie będzie nigdy pełna gdyż nie ma takiej możliwości. Tak samo jest z jakimkolwiek człowiekiem niepełnosprawnym, którego choroba w jakiś sposób uniemożliwia mu przeżywanie miłości fizycznej. Ich miłość choćby nie wiem jak chcieli nie będzie nigdy pełna choć może byc naprawdę wielka.
To dlatego seks jest przyzwolony jedynie po ślubie.


Seks jest przyzwolony jedynie po ślubie, bo to małżeństwo zapewniało w praktycznie każdej kulturze najlepsze warunki do wychowania dzieci, a więc przedłużenia gatunku, społeczności, rodu, plemienia, narodu (niepotrzebne skreślić). Z drugiej strony, w większości tradycyjnych kultur kobietę uznawano za zdolną do małżeństwa z chwilą pojawienia się pierwszej miesiączki, czyli około 12 roku życia, jakakolwiek edukacja seksualna następowała podczas nocy poślubnej, więc o seksie przedmałżeńskim trudno w ogóle mówić.

Taką parę bowiem powinna łączyć właśnie prawdziwa miłość. I po to jest małżeństwo. To instytucja stworzona dla prawdziwej miłości.


Taką parę w czasach dawniejszych niż 50 lat temu łączyło po dziewięciu miesiącach jeszcze coś innego. I po to, żeby wychować to "coś innego" na członka społeczności, powstała instytucja małżeństwa. Związek małżeństwa z miłością to wymysł stosunkowo młody i wciąż jeszcze dla wielu kultur egzotyczny.

Użytkownik [db] edytował ten post 2006-09-12, godz. 21:15

[db]

#99 haael

haael

    Inkwizytor

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1863 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-09-12, godz. 23:46

Haael miłość impotenta nie będzie nigdy pełna gdyż nie ma takiej możliwości. Tak samo jest z jakimkolwiek człowiekiem niepełnosprawnym, którego choroba w jakiś sposób uniemożliwia mu przeżywanie miłości fizycznej. Ich miłość choćby nie wiem jak chcieli nie będzie nigdy pełna choć może byc naprawdę wielka.

Wiki, normalnie macki opadają. Jeszcze przed chwilą pisałaś do rzeczy a teraz znowu. Informuję Cię wobec tego, że miłość to nie to samo co seks. Impotent nie jest zdolny do seksu, ale jest stuprocentowo zdolny do pełnej miłości. Żadna fizyczna niepełnosprawność nie jest w stanie uniemożliwić człowiekowi przeżywania miłości. Owszem, może pozbawić go mowy, wzroku, możliwości ruchu, uprawiania seksu albo czegokolwiek innego, ale nie miłości.

Mam nadzieję, że jesteś jeszcze młoda, bo zawsze istnieje możliwość, że na starość zmądrzejesz :). Kiedyś zrozumiesz, że nie wszystko kręci się wokół seksu i że miłość wcale nie zależu od tego, czy się z kimś uprawia seks czy nie. Czytałem kiedyś dowcip, że młodym przestajesz być wtedy, kiedy przestaje cię kręcić picie szampana z buta przygodnej partnerki i irytują cię te głupie, wiecznie kopulujące młokosy :). Seks po prostu nie jest aż tak ważny, jak się to niektórym wydaje.
Ech, czuję się, jakbym sam miał z 60 lat i przemawiał mądrością wieku :).

To dlatego seks jest przyzwolony jedynie po ślubie.

Nie pojmuję, w jaki sposób przeskoczyłaś z Twoich twierdzeń do powyższego wniosku. Co ma piernik do wiatraka?

Dla mnie żadna z tych par nie jest lepsza bo różne mogą być przyczyny tego, że nie uprawia się seksu po ślubie i różne przyczyny tego, że para obrzuca się nawzajem błotem.

Mniejsza o przyczyny. W wyrażaniu miłości seks jest mniej ważny od uprzejmości. Poza tym oni wcale nie muszą być po ślubie.

Zależy o jakiej miłości mówisz. Jeżeli o miłości babci do wnuczka to faktycznie seks nie jest najlepszym sposobem jej okazywania

Mówię o miłości mężczyzny i kobiety. O tym piszemy od początku. Na szczęście miłości rodzicielskiej nikt nie myli z seksem.

Związek małżeństwa z miłością to wymysł stosunkowo młody i wciąż jeszcze dla wielu kultur egzotyczny.

Nieprawda. Związek małżeństwa z miłością zauważono co najmniej 2500 lat temu, kiedy powstała Pieśń nad Pieśniami. Zdaję sobie sprawę, że w większości przypadków o małżeństwie dycydują czynniki ekonomiczne (zarówno kiedyś, jak i teraz), ale "małżeństwo z miłości" to wcale nie jest wynalazek naszej epoki.

#100 [db]

[db]

    oświecony

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2827 Postów

Napisano 2006-09-13, godz. 08:04

Nieprawda. Związek małżeństwa z miłością zauważono co najmniej 2500 lat temu, kiedy powstała Pieśń nad Pieśniami.


A gdzie tam jest coś o małżeństwie?

Zdaję sobie sprawę, że w większości przypadków o małżeństwie dycydują czynniki ekonomiczne (zarówno kiedyś, jak i teraz), ale "małżeństwo z miłości" to wcale nie jest wynalazek naszej epoki.


Oczywiście, że nie wynaleziono go teraz. Wynalazkiem naszych czasów (i naszej zachodniej kultury) jest tylko powszechne przeświadczenie o oczywistości tego modelu.
[db]




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych