Skocz do zawartości


Zdjęcie

Kwestia krwi: wolność wyboru


  • Please log in to reply
71 replies to this topic

#21 Nikita

Nikita

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 325 Postów
  • Lokalizacja:Trójmiasto

Napisano 2006-09-03, godz. 20:11

Sebastian A. nie poszedł na studia w młodości, Artura S. olała dziewczyna, a przed Kloo nikt nie rozwija czerwonego dywanu, choc się tego spodziewal, wszyscy więc opluwają Świadków Jehowy, których winią za swoje niepowodzenia.


Ciekawa teoria...a jakbyś mnie opisał?? Światuskę prosto z Babilonu Wielkiego, dla której temat świadków jest po prostu religioznawczą ciekawostką??

A co do kwestii krwii...czy kiedy Ciało poda w końcu nowe światło w tej sprawie, dalej będziesz przeciwnikiem transfuzji?? Czy poczujesz się usprawiedliwiony i w momencie, kiedy będziesz musiał podjąć decyzję w tej sprawie, czego wcale Ci nie życzę, podążysz za swoim wyborem czy nauką Ciała??

Użytkownik Nikita edytował ten post 2006-09-03, godz. 20:16

"Pan mój i Bóg mój. (...) Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli"

#22 Oko-Rentgen

Oko-Rentgen

    Pokój Ci obcy przybyszu!

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1320 Postów
  • Lokalizacja:Niemcy, Nadrenia Północna-Westfalia. Rok produkcji: 1977 n.e.

Napisano 2006-09-03, godz. 21:04

Skoro wątek oddzielony, to teraz Azariaszu prosze wpadaj tylko z kamizelką kuloodporną.
No ale wcześniej zaciągnij się z Twojego kanału łączności, najlepiej przez słomkę, aby nie
zachłysnąć się większymi kawałkami...no i będziesz miał pomoc we własnym wyborze. :)
Pozdrawiam.

Użytkownik Oko-Rentgen edytował ten post 2006-09-03, godz. 21:30


#23 ewa

ewa

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2111 Postów

Napisano 2006-09-04, godz. 04:11

A zatem podtrzymuję swoje zdanie: jeśli ktoś chce być DOBRYM świadkiem Jehowy MUSI być poplecznikiem Brooklynu. Może również nie być SJ. Życie to sztuka wyborów.


Taaa... można być jeszcze ZŁYM Świadkiem Jehowy tzn. takim, który nigdy nie napisał listu o odłączeniu, a więc nadal formalnie jest SJ. Dlaczego nie napiszesz o tej opcji? Jeśli życie to sztuka wyboru to dlaczego nie napiszesz o tej możliwości, którą zresztą sam wybrałeś?

Użytkownik ewa edytował ten post 2006-09-04, godz. 04:35


#24 Oko-Rentgen

Oko-Rentgen

    Pokój Ci obcy przybyszu!

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1320 Postów
  • Lokalizacja:Niemcy, Nadrenia Północna-Westfalia. Rok produkcji: 1977 n.e.

Napisano 2006-09-04, godz. 09:24

Taaa... można być jeszcze ZŁYM Świadkiem Jehowy tzn. takim, który nigdy nie napisał listu o odłączeniu, a więc nadal formalnie jest SJ. Dlaczego nie napiszesz o tej opcji? Jeśli życie to sztuka wyboru to dlaczego nie napiszesz o tej możliwości, którą zresztą sam wybrałeś?

Witaj Ewo,
można spytać komu stawiasz to pytanie, bo cytowane słowa są od Brata_Jaracza ?
Albo napisałaś to poprostu tak ogólnie bez osobistej intencji, choć brzmi inaczej ?
Pozdrawiam

http://watchtower.or...s...ost&p=34041

Użytkownik Oko-Rentgen edytował ten post 2006-09-04, godz. 09:43


#25 brat_jaracz

brat_jaracz

    Nadzorca widnokręgu ;-)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3225 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-09-04, godz. 10:06

To oczywiście do mnie :rolleyes: . Gdyby ktoś nie zrozumiał dotąd moich ponad 1600 postów, napiszę: byłem, ale NIE JESTEM JUŻ ŚWIADKIEM JEHOWY i raczej już nie będę. To mój wybór. Nie napisałem listu, bo nie czuję takiego obowiązku, brzydzę się zbędną biurokracją. W moim mieście nikomu nie przyjdzie do głowy utożsamianie mnie ze SJ, nie chodzę po domach i nie szerzę herezji, więc jestem niegroźny dla SJ B) . Nie, Ewo, mylisz się: NIE MOŻNA BYĆ ZŁYM ŚWIADKIEM JEHOWY. Tak samo SJ nie jest Iszbin (choćby twierdził, że jest inaczej), bo zdaje się, że listu też nie napisał. Czy wysłanie tej kartki papieru jest naprawdę takie ważne? Mogę ją wysłać w każdej chwili, ale PO CO? Żeby dawać satysfakcję kilku niedowartościowanym ludkom? To nie ma sensu. A swoim życiem codziennie "piszę taki list". I myślę, że to wystarczy.
"W świecie panuje skłonność do odrzucania przewodnictwa. (...) W organizacji Bożej nie ma ducha niezależnego myślenia, a ponadto naprawdę możemy ufać tym, którzy nam przewodzą".
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.


"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"

#26 azariasz

azariasz

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 153 Postów

Napisano 2006-09-05, godz. 15:14

Ciekawa teoria...a jakbyś mnie opisał?? Światuskę prosto z Babilonu Wielkiego, dla której temat świadków jest po prostu religioznawczą ciekawostką??


"Światuską"nikogo nigdy nie nazwałem. Nawet w myslach. Pewnie nie uwierzysz, co? Nie musisz.
Istnieje druga strona medalu. Nie musisz wierzyć świadkożerczej propagandzie.

Jestem człowiekiem wolnym. Jestem Świadkiem Jehowy.

#27 ewa

ewa

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2111 Postów

Napisano 2006-09-05, godz. 16:58

To oczywiście do mnie :rolleyes: . Gdyby ktoś nie zrozumiał dotąd moich ponad 1600 postów, napiszę: byłem, ale NIE JESTEM JUŻ ŚWIADKIEM JEHOWY i raczej już nie będę. To mój wybór. Nie napisałem listu, bo nie czuję takiego obowiązku, brzydzę się zbędną biurokracją. W moim mieście nikomu nie przyjdzie do głowy utożsamianie mnie ze SJ, nie chodzę po domach i nie szerzę herezji, więc jestem niegroźny dla SJ B).


Dlaczego sądzisz, że w jakikolwiek sposób interesujesz mnie Ty lub Twoje życie?

Nie, Ewo, mylisz się: NIE MOŻNA BYĆ ZŁYM ŚWIADKIEM JEHOWY.


Ja rzadko kiedy mylę się (aczkolwiek czasem mi się to zdarza). Na pewno jednak nie w tak kluczowej kwestii, jak dwie podane przez Ciebie możliwości wyboru: być DOBRYM Świadkiem Jehowy lub nie być nim wcale.
Jest jeszcze trzecia opcja: być nieczynnym Świadkiem Jehowy, ale jednak Świadkiem.

Tak samo SJ nie jest Iszbin (choćby twierdził, że jest inaczej), bo zdaje się, że listu też nie napisał. Czy wysłanie tej kartki papieru jest naprawdę takie ważne? Mogę ją wysłać w każdej chwili, ale PO CO? Żeby dawać satysfakcję kilku niedowartościowanym ludkom? To nie ma sensu. A swoim życiem codziennie "piszę taki list". I myślę, że to wystarczy.


Patrz zdanie pierwsze tego postu.
Na Tobie życie się nie kończy, nie jesteś pępkiem świata. Twoje zdanie to nie jedynie słuszne zdanie.
Znam kilka osób, które nie napisały listu o odłączeniu, ale dobrymi Świadkami też nie są (w tym sensie, że nie chodzą na zebrania i nie głoszą). Niemniej jednak prowadzą styl życia zalecany przez Świadków (nie palą, nie upijają się, nie obchodzą świąt), co więcej, pytani o przynależność religijną deklarują, że są Świadkami Jehowy.
Tak jest w przypadku kolegi mojej mamy (nota bene inspektora pracy, jednej z najsympatyczniejszych osób, które poznałam w życiu).

I co? Zmusi ktoś pana inspektora do napisania listu o odłączeniu? Czy do zmiany stylu życia?
Myślę, że każdy ze SJ i ex-SJ zna przynajmniej parę osób, które są nieczynnymi Świadkami, niemniej utożsamiają się właśnie z nimi, bo ich wierzenia są im najbliższe.

I na tym kończę udzielanie się w tym żałosnym wątku. A jeśli ktoś mi zarzuci kłamstwo (albo z grubej rury nazwie kłamczynią, morderczynią i debilką) to cóż ... jest mi to egal. :rolleyes:

#28 Asiunia

Asiunia

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 223 Postów

Napisano 2006-09-05, godz. 17:39

Dlaczego sądzisz, że w jakikolwiek sposób interesujesz mnie Ty lub Twoje życie?
Ja rzadko kiedy mylę się (aczkolwiek czasem mi się to zdarza). Na pewno jednak nie w tak kluczowej kwestii, jak dwie podane przez Ciebie możliwości wyboru: być DOBRYM Świadkiem Jehowy lub nie być nim wcale.
Jest jeszcze trzecia opcja: być nieczynnym Świadkiem Jehowy, ale jednak Świadkiem.
Patrz zdanie pierwsze tego postu.
Na Tobie życie się nie kończy, nie jesteś pępkiem świata. Twoje zdanie to nie jedynie słuszne zdanie.
Znam kilka osób, które nie napisały listu o odłączeniu, ale dobrymi Świadkami też nie są (w tym sensie, że nie chodzą na zebrania i nie głoszą). Niemniej jednak prowadzą styl życia zalecany przez Świadków (nie palą, nie upijają się, nie obchodzą świąt), co więcej, pytani o przynależność religijną deklarują, że są Świadkami Jehowy.
Tak jest w przypadku kolegi mojej mamy (nota bene inspektora pracy, jednej z najsympatyczniejszych osób, które poznałam w życiu).

I co? Zmusi ktoś pana inspektora do napisania listu o odłączeniu? Czy do zmiany stylu życia?
Myślę, że każdy ze SJ i ex-SJ zna przynajmniej parę osób, które są nieczynnymi Świadkami, niemniej utożsamiają się właśnie z nimi, bo ich wierzenia są im najbliższe.

I na tym kończę udzielanie się w tym żałosnym wątku. A jeśli ktoś mi zarzuci kłamstwo (albo z grubej rury nazwie kłamczynią, morderczynią i debilką) to cóż ... jest mi to egal. :rolleyes:



i po co te nerwy???? :) tak czytam wasza polemike, ewo, szkoda zdrowia :) temat az taki powazny i goracy nie byl...

a nawiazujac do kolegi Twojej mamy... jedno mnie dziwi... swiadkowie sa znani ze swojego pilnego trzymania sie wszelkich przepisow, zalecen "odgornych"... jakie wiec ten czlowiek daje o nich swiadectwo? udowadnia i pokazuje wokol, ze jednak mozna to olac? ze nie trzeba akceptowac ich wymagan dotyczacych chodzenia do sluzby i na zebrania..??? to dlaczego kazdy nie wybierze sobie u nich co mu sie podoba z zalecen i nadal nie bedzie swiadkiem? ale by wtedy mieli liczne szeregi... i jak by nas tutaj bylo malo...

pzdr
asia

#29 ewa

ewa

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2111 Postów

Napisano 2006-09-05, godz. 18:37

i po co te nerwy???? :) tak czytam wasza polemike, ewo, szkoda zdrowia :) temat az taki powazny i goracy nie byl...

a nawiazujac do kolegi Twojej mamy... jedno mnie dziwi... swiadkowie sa znani ze swojego pilnego trzymania sie wszelkich przepisow, zalecen "odgornych"... jakie wiec ten czlowiek daje o nich swiadectwo? udowadnia i pokazuje wokol, ze jednak mozna to olac? ze nie trzeba akceptowac ich wymagan dotyczacych chodzenia do sluzby i na zebrania..??? to dlaczego kazdy nie wybierze sobie u nich co mu sie podoba z zalecen i nadal nie bedzie swiadkiem? ale by wtedy mieli liczne szeregi... i jak by nas tutaj bylo malo...

pzdr
asia


Ech, jednak jeszcze się odezwę. Do niektórych to trzeba wielkimi literami i na wołowej skórze. Dyskusja toczy się na temat: Czy SJ mają tylko dwa skrajne rozwiązania? a nie na temat: Co powoduje kolegą mojej mamy i jakie daje świadectwo?

Wszak to wolny człowiek i może robić co chce (tak jak pewnie parę tysięcy osób w tym kraju) :) I niczyimi opiniami nie muszą się już przejmować (ani starszych zboru, ani co poniektórych forumowiczów) :)

Na marginesie morale tego człowieka jest na pewno dużo wyższe niż niejednego exa - oszołoma, który ma schizę na punkcie wyciagania SJ z ich religii, a sam prezentuje sobą oszołomskie dno (żeby nie było wątpliwości, mówię tylko o tych, których znam w realu i nie o wszystkich. Niektórzy to jednak oszołomstwo przez wielkie O :)).

Kończąc już naprawdę mam prośbę, by czytać uważnie temat dyskusji. Przed zadaniem mi kolejnego pytania proszę również o uważne przeczytanie przedostatniego zdania nin. postu, trzech pierwszych słów :)



Pozdrawiam

#30 brat_jaracz

brat_jaracz

    Nadzorca widnokręgu ;-)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3225 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-09-05, godz. 18:52

Wiesz, Ewo, dziwię się Tobie. Ostatnio przeszłaś jakąś niesamowitą metamorfozę, a może się mylę... :huh: . No cóż, to nie temat do dyskusji, a już na pewno nie na forum publicznym.
Rugasz innych za nieuważne czytanie postów, a chyba sama popełniasz ten grzech. Nie wiem, czym Ci zawiniłem i skąd Twoja agresja wymierzona w moją stronę :blink: . Nie przypuszczam, że interesuje Cię moje prywatne życie, jednak ODPOWIEDZIAŁEM TYLKO NA TWOJE PYTANIE o powody nie napisania listu. Co w tym niestosownego?
Zarzucasz mi małostkowość... To ciekawe. Jakoś nigdy nie dawałem do zrozumienia, że "na mnie kończy się świat". Powertuj sobie moje posty, a na pewno znajdziesz w nich określenia typu: "wydaje mi się", "takie jest moje zdanie", "moim zdaniem", "mogę się mylić", "to moja subiektywna opinia"... Nie głoszę sądów kategorycznych, jeśli nie jestem czegoś pewnien. Natomiast uważam, że dość często się mylę (w przeciwieństwie do Ciebie, oczywiście <_< ).
A zatem po raz kolejny przedstawiam mój SUBIEKTYWNY punkt widzenia I SUBIEKTYWNIE uważam, że NIE POWNNO BYĆ ZŁYCH ŚWIADKÓW JEHOWY, a jeśli SĄ, to wynika z LOKALNYCH NIEPRAWIDOŁOWOŚCI. Świadek nieczynny de facto nie jest świadkiem. Mam nadzieję, że tym razem wyraziłem się CZYTELNIE.

Ps. Odnoszę wrażenie, że ostatnio masz gorsze dni. Mam nadzieję, że to minie. Jeśli jednak czymś Ci zawiniłem, przepraszam, choć nie mogę jakoś doszukać się swojej przewiny.
"W świecie panuje skłonność do odrzucania przewodnictwa. (...) W organizacji Bożej nie ma ducha niezależnego myślenia, a ponadto naprawdę możemy ufać tym, którzy nam przewodzą".
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.


"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"

#31 Nikita

Nikita

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 325 Postów
  • Lokalizacja:Trójmiasto

Napisano 2006-09-05, godz. 22:07

"Światuską"nikogo nigdy nie nazwałem. Nawet w myslach. Pewnie nie uwierzysz, co? Nie musisz.

Widzisz, dla mnie w tym określeniu nie ma nic pejoratywnego. Wiem jednak, że świadkowie tak nazywają ludzi ze świata i sprawia mi wręcz pewną przewrotną przyjemność określanie się w ten sposób :P

Pytanie do Ciebie, Azariaszu- skąd to założenie, że nie uwierzę, co??
"Pan mój i Bóg mój. (...) Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli"

#32 brat_jaracz

brat_jaracz

    Nadzorca widnokręgu ;-)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3225 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-09-06, godz. 05:49

Widzisz, dla mnie w tym określeniu nie ma nic pejoratywnego. Wiem jednak, że świadkowie tak nazywają ludzi ze świata i sprawia mi wręcz pewną przewrotną przyjemność określanie się w ten sposób :P

Pytanie do Ciebie, Azariaszu- skąd to założenie, że nie uwierzę, co??


Jak dla mnie, określenie "światus" jest jak najbardziej ok, bo kojarzy mi się z... "światowcem" :) . Inne wdzięczne terminy to m.in. poganie czy filistyni, ewentualnie katole B) .
Azariasz zapewne posługuje się nabytym schematem oceniania ludzi, który przybiera barwy czerni i bieli. Może dlatego trudno mu zrozumieć, że ktoś może wykraczać poza szablon. Jeśli chodzi o relację SJ-"światusy", to chyba wiadomo, która strona ma ten jaśniejszy kolor :rolleyes: .
"W świecie panuje skłonność do odrzucania przewodnictwa. (...) W organizacji Bożej nie ma ducha niezależnego myślenia, a ponadto naprawdę możemy ufać tym, którzy nam przewodzą".
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.


"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"

#33 Czesiek

Czesiek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 5701 Postów
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2006-09-06, godz. 07:50

Taaa... można być jeszcze ZŁYM Świadkiem Jehowy tzn. takim, który nigdy nie napisał listu o odłączeniu, a więc nadal formalnie jest SJ. Dlaczego nie napiszesz o tej opcji? Jeśli życie to sztuka wyboru to dlaczego nie napiszesz o tej możliwości, którą zresztą sam wybrałeś?

Ewo
Swego czasu nasłuchałem się od śJ jaka to wspanieła jest ich organizacja, jak ludzie u nich słuchają Boga i "niewolnika" którego ustanowił, jaka to miłość jest między nimi, i że wszyscy śJ wiernie przestrzegają poleceń "NWiR", także daja tego dowody głosząc od domu do domu.
Pewnego razu od młodego ex-śJ dowiedziałem się, że jego mama jest nieczynnym śJ, co mnie wielce zdziwiło. Zapytałem o tę sprawę byłego nadzorcę okręgu, obecnie ex-sJ i on mi wyjaśnił, że kiedyś jak osoba nie stawała się nieczynnym śJ, to była napominana, a jeśli to nie pomagało była wykluczana, obecnie to uległo zmianie (info sprzed 5 lat) i taka osoba po chrzcie nadal jest uważana za śJ, dopóki się nie odłączy lub nie zostanie za jakiś grzech wykluczona.

Czasy się zmieniają, to co kiedyś było nie do pomyślenia u śJ teraz zaczyna być codziennością.
A mimo to, zgodzę się z Bratem Jaraczem, że nieczynny śJ, tak naprawdę przestaje być śJ, mimo jego moralnej postawy i wyznawania niektórych poglądów zbieżnych z tym co naucza CK. I na dobra sprawę, jak "bracia" by chcieli, to mogliby takiego usunąć za brak posłuszeństwa pokory względem CK.
Czesiek

#34 brat_jaracz

brat_jaracz

    Nadzorca widnokręgu ;-)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3225 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-09-06, godz. 08:07

Najfajniej pewnie byłoby niektórym być świadkiem na własnych zasadach. Na przykład: uznawać większość dogmatów, zasady moralne, ale móc przyjmowac transfuzję i nie podlegać władzy starszych :) . Ehh, takie rzeczy to tylko w erze ;) :D
Dobrze, Czesiek, że zapodajesz takie info. Za moich czasów z "nieczynnymi" postępowało się dość radykalnie. Cóż, teraz, gdy wzrost jest bliski zeru, trzeba dbać o każdą owieczkę, nawet tę nieco czarnawą :P B) .
Nadal nie mogę zrozumieć, po co to całe zamieszanie. Czy chciałem stworzyć jakieś nowe kryteria oceny świadków? Nie, bo przecież oni sami nałozyli na siebie taki, a nie inny, kierat. Że albo są prawowierni, albo nie. A więc trochę konsekwencji, bracia na Brooklynie :rolleyes: . Jeszcze trochę a w NSK zaczną się pojawiać porady dla "nieczynnych", może jakiś specjalny kącik...? :lol: Żeby bidulków nie zniechęcić :)
"W świecie panuje skłonność do odrzucania przewodnictwa. (...) W organizacji Bożej nie ma ducha niezależnego myślenia, a ponadto naprawdę możemy ufać tym, którzy nam przewodzą".
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.


"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"

#35 swiatlo7

swiatlo7

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 303 Postów

Napisano 2006-09-06, godz. 08:56

W jaki sposób śJ sąw stanie uzasadnic że mozna przyjmować preparaty hemoglobiny a erytrocytów juz nie? Na pewno nie przy pomocy Biblii...zatem?
Skoro nalezy sie powstrzymywac od wszelakiej krwi to skad wzięło się przyzwolenie na "spożywanie" jej?
Druga kwestia:
Czy śJ nie widzą hipokryzji w tym,że sami nie oddaja krwi a korzystają z frakcji pochodzących z krwi innych ludzi?
"I jestem pewien, że ani śmierć, ani życie, ani aniołowie, ani Zwierzchności, ani rzeczy teraźniejsze, ani przyszłe, ani Moce, ani co wysokie, ani co głębokie, ani jakiekolwiek inne stworzenie nie zdoła nas odłączyć od miłości Boga, która jest w Chrystusie Jezusie, Panu naszym." Rz 8:38,39

#36 Nikita

Nikita

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 325 Postów
  • Lokalizacja:Trójmiasto

Napisano 2006-09-06, godz. 20:38

Bracie Jaraczu,
Katol to mi sie kojarzy ze słuchaczem zespołu KAT :lol:

Wiem, nie trzymam się tematu. Wybaczcie :) Ale Azariasz niechętny udzielaniu innych niż znane nam odpowiedzi w temacie krwi i wolności wyboru...
"Pan mój i Bóg mój. (...) Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli"

#37 brat_jaracz

brat_jaracz

    Nadzorca widnokręgu ;-)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3225 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-09-06, godz. 20:44

Kurczę, słuchałem kiedyś KAT-a... jako SJ, a konkretnie płyty "Oddech wymarłych światów". :ph34r: :rolleyes: . Oczywiście w pełnej konspiracji. I bardzo mi się podobała, choć później miałem... diabelskie wyrzuty sumienia. :rolleyes: . Ale chyba "katolem" nie zostanę :P
Azariasz ceruje kamizelkę kuloodporną, bo ostatnio chyba trochę się podziurawiła :) . Pewnie niebawem nas odwiedzi. Liczę na to. Interesujące jest pytanie Światło7. Rad byłbym przeczytać odpowiedź kolegi z "lepszej wiary". B)
"W świecie panuje skłonność do odrzucania przewodnictwa. (...) W organizacji Bożej nie ma ducha niezależnego myślenia, a ponadto naprawdę możemy ufać tym, którzy nam przewodzą".
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.


"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"

#38 pawel r

pawel r

    Niepoprawne stworzenie Boga

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 4853 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Scecin City

Napisano 2006-09-06, godz. 20:48

Ja sam siebie określam czasem terminem katol więc powiem że pochodzi ono od katolika :P

A wolność wyboru to taka ściema :) Niby krwi kiedyś kategorycznie nie było wolno jako transfuzja, teraz się mówi że to kwestia sumienia (bo co tu ściemniać przecież frakcje to tak czy owak część krwi) z dodaniem małego "ale" ... ehh
Należę do 144...

Islam zdominuje świat
Islam będzie rządzić światem
Ściąć głowy tym, którzy znieważą Islam
Islam jest religią pokoju...


#39 brat_jaracz

brat_jaracz

    Nadzorca widnokręgu ;-)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3225 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-09-06, godz. 20:53

I wychodzi nam z tego "PRAWIE TRANSFUZJA", a "prawie", jak wiadomo, robi różnicę :P B) .
A poza tym, o czym wspominaliśmy wcześniej, istnieje już ugruntowana opinia nt. transfuzji, zwłaszcza wśród starszych wiekiem świadków. Oni raczej będą żyli tak, jakby nie było zgody na żadne frakcje. Co innego młodzi. Jednak jedynym rozsądnym rozwiązaniem (miejmy nadzieję, że rychłym) jest całkowite zniesienie zakazu.
"W świecie panuje skłonność do odrzucania przewodnictwa. (...) W organizacji Bożej nie ma ducha niezależnego myślenia, a ponadto naprawdę możemy ufać tym, którzy nam przewodzą".
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.


"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"

#40 ruben

ruben

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 77 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Śląsk

Napisano 2006-09-06, godz. 21:21

...

Użytkownik ruben edytował ten post 2006-12-29, godz. 11:15





Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych