NIEWOLNIK: Wasze skojarzenia i refleksje
#1
Napisano 2006-09-05, godz. 20:32
Przyszła mi teraz na myśl pewna refleksja -
Słowo "niewolnik" kojarzy się z pokorą, uległością i ślepym posłuszeństwem. Biorąc pod uwagę bezwzględne narzucanie swojej woli, zero tolerancji dla nieposłuszeństwa czy nawet odrobiny samodzielności, nasuwa mi skojarzenie z wilkiem w owczej skórze.
Bo wszystko wskazuje na to, że pod przykrywką niewolnika ukrywa się poprostu despotyczny dyktator.
Czy nie macie podobnych kochani skojarzeń
--
Informacja Forum Watchtower: konto wyłączone.
#2
Napisano 2006-09-05, godz. 20:47
Pozdrawiam.
#3
Napisano 2006-09-05, godz. 21:37
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.
"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"
#4
Napisano 2006-09-06, godz. 07:55
Dodatkowo nie tylko wilk w owczej skórze, ale i bożyszcze fanatycznej tłuszczy. Na śmiech mi się zbierało jak na kongresie Jaracz wydukał parę słów po polsku, a na trybunach stare ciotki mało nie pomdlały.
No i czym różnił się od papieża Benedykta o którym krążyły dowcipy?
#5
Napisano 2006-09-06, godz. 08:06
Trafnie ujęte BJ
Dodatkowo nie tylko wilk w owczej skórze, ale i bożyszcze fanatycznej tłuszczy. Na śmiech mi się zbierało jak na kongresie Jaracz wydukał parę słów po polsku, a na trybunach stare ciotki mało nie pomdlały.
No i czym różnił się od papieża Benedykta o którym krążyły dowcipy?
Chociażby tym, że Jaracz ma korzenie polskie i jako tako powinien ten język znać, natomiast Benedykt jako niemiec musiał się tego języka nauczyć.
#6
Napisano 2006-09-06, godz. 08:10
Użytkownik mihau edytował ten post 2006-09-06, godz. 08:11
#7
Napisano 2006-09-06, godz. 08:16
No nie wiem, jak to jest z nauką polskiego u obecnego papieża. Z tego co powszechnie wiadomo, to odczytuje fonetyczny zapis wymowy. Zapewniam Was, że w ten sposób można "mówić" niemal w każdym języku, choćby suahili, praktycznie nie znając ani słowaChociażby tym, że Jaracz ma korzenie polskie i jako tako powinien ten język znać, natomiast Benedykt jako niemiec musiał się tego języka nauczyć.
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.
"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"
#8
Napisano 2006-09-06, godz. 10:07
Nie zmienia to faktu, że SJ podśmiewają się z wypowiedzi papieży (w tym JP II np. o kremówkach), a sami popuszczają z radości, kiedy takiego wyczynu dokona członek CK
Hipokryzja i tyle.
#9
Napisano 2006-09-07, godz. 17:28
#10
Napisano 2006-09-07, godz. 18:36
Nie zmienia to faktu, że SJ podśmiewają się z wypowiedzi papieży (w tym JP II np. o kremówkach), a sami popuszczają z radości, kiedy takiego wyczynu dokona członek CK
Hipokryzja i tyle.
Ja słyszałem też takie teksty: Patrzcie jaki ten papież chorowity, jaki słabiutki, ręce mu się trzęsą. A bracia z CK jak się trzymają? Jaki głos jak dzwon? Od razu widać, komu Bóg błogosławi.
Żeby było śmieszniej, to było w czasach kiedy właśnie dokonywał powoli żywota starutki, schorowany i niewidomy prezes Franz...
A u T. Jaracza kilka słów po polsku na koniec to standard. Pamiętam to samo na kongresie międzynarodowym na Stadionie X-lecia pod koniec lat osiemdziesiątych. Jezu, co za wzruszenie, eksplozja szlochów... Chociaż wtedy czasy były rzeczywiście wzruszające - pierwsze wielkie zgromadzenia po 40 latach zakazu to jednak nie w kij dmuchał, jakiś tam heroizm to był i prawo do wzruszenia. A dzisiaj?
#11
Napisano 2006-09-09, godz. 21:08
"Niewolnik" w
Strażnicy, przyjął ton szyderczy, ośmieszając inne wyznania chrześcijańskie. Zapominając o tym, że to "on" w osobie Russella i Rutherforda nauczał dokładnie tak samo, a mianowicie że drugie owoce z (Obj. 7:9) będą wzbudzone z martwych później ze względu na brak swojej gotowości. Ośmieszając innych sami piszą, że:należałoby przypuszczać,iż rozpoczęło się zmartwychwstanie niebiańskie w (1919 r) (...)
Przypuszczenie nie jest nauką, jest pewnym założeniem. Jeżeli "niewolnikowi" wolno przypuszczać (zakładać, że zmartwychwstanie nastąpiło w 1919 roku) i nadal pozostaje jedyną prawdziwą religią, dlaczego gdy przypuszczają inni stają się powodem do szyderstwa i drogą do nikąd?
Użytkownik Kloo edytował ten post 2006-09-09, godz. 21:09
--
Informacja Forum Watchtower: konto wyłączone.
#12
Napisano 2006-09-10, godz. 11:43
W chierarchi zobaczyłem na czele demony a nie słógi boże
pzdr.
[email protected]/Prz9-5 "Chodźcie, nasyćcie się moim chlebem, pijcie wino, które zmieszałam".
#13
Napisano 2006-09-10, godz. 19:07
#14
Napisano 2006-09-11, godz. 18:54
#15
Napisano 2006-09-11, godz. 21:31
--
Informacja Forum Watchtower: konto wyłączone.
#16
Napisano 2006-09-11, godz. 22:28
Niewolnik , ktory trzyma w niewoli to jak sie nazywa...?
Feudalizm
#17
Napisano 2006-09-18, godz. 12:58
to zasadnicze pytanie ktore wyjasnia relacje miedzy swiadkami i miedzy wszelkimi dostojnikami koscielnymi i religijnymi .
wiaze sie ono bezposrenio z pytaniem czy zagadniemiem.
w temacie.
to sznur na ktorym trzyma sie wyznawcow . wszelkich religii.
#18
Napisano 2006-09-18, godz. 17:52
będąc wolnym może czuć sie i być zniewolony.
każdy z nas ma doświadczenia życiowe potwierdzające te słowa.
[email protected]/Prz9-5 "Chodźcie, nasyćcie się moim chlebem, pijcie wino, które zmieszałam".
#19
Napisano 2006-09-18, godz. 20:30
sloganami nie wypeni sie tresci zycia.
#20
Napisano 2006-09-22, godz. 16:11
[email protected]/Prz9-5 "Chodźcie, nasyćcie się moim chlebem, pijcie wino, które zmieszałam".
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych