Skocz do zawartości


Zdjęcie

NSK listopad 2006


  • Please log in to reply
192 replies to this topic

#101 gwiazdka

gwiazdka

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 111 Postów
  • Lokalizacja:Kraków

Napisano 2006-12-01, godz. 19:58

Drogi Hubercie, z uwagą przeczytałam Twoje posty. Bardzo współczuję Ci tej tragedii, którą przeżyłeś, jednak mam do Ciebie dwa pytania. Napisałeś w jednym z postów:

Ja alkohol jednak bede pil dalej bo mnie tego biblia nie zabrania.

Transfuzji krwi oraz przyjmowania jej drobnych frakcji Biblia również nie zabrania, a jednak Ty i Twoja żona jej odmówiliście, stawiając wyżej pogląd niedoskonałych ludzi, niż Boga - Dawcy życia. Uważam, iż trzeba byc uczciwym i konsekwentnym w kwestii przyjmowanych przez siebie doktryn i wierzeń. Jeśli Biblia jednoznacznie o czymś nie mówi, nie można tego uznawac za prawo, do którego mają się stosowac ŚJ, stawiając na szali ich własne życie. Czy jesteś to w stanie wyjaśnic? Chyba kwestia przyjęcia krwi, która nieraz decyduje o czyimś przeżyciu, jest o wiele poważniejsza niż konsupcja alkoholu.
I druga sprawa. Podpisuję się pod słowami [db] i chciałabym Cię spytac, jak zareagowałbyś gdyby, któryś z lekarzy oświadczył, że jednak transfuzja dawałaby jakąś szansę na przeżycie Twojej żonie. Oczywiście jest to pytanie czysto hipotetyczne, bo Tobie lekarz oświadczył, że nie miała szans. Stąd może wynikac taka Twoja postawa w tej sprawie i poczucie, że postąpiliście właściewie, skoro i tak transfuzja nic by nie dała. Ale gdyby po jakimś czasie okazało się, że jednak była jakaś szansa, czy nie targałyby Tobą wyrzuty sumienia, że nie zrobiłeś wszystkiego, co mogłeś, aby uratowac najbliższą Ci osobę? Jak byś się czuł, gdyby za parę lat kwestię transfuzji pozostawiono własnemu sumieniu, a Ty parę lat wcześniej straciłbyś przez to żonę, stosując się nie do Bożego prawa, tylko niestety ludzkiego, które na przestrzeni lat ulegało zmianom? Czy kwestia nie jest zbyt poważna, aby wytłumaczyc to jedynie "zmieniającym się lepszym światłem". Przecież tu chodzi o ludzkie życie.
Pozdrawiam Cię i liczę na szczerą odpowiedź.

#102 Artur Schwacher

Artur Schwacher

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2617 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Kostrzyn

Napisano 2006-12-01, godz. 20:01

Tak.

Nazywa sie to uwaga: stowarzyszenie chrześcijańskiej nauki. Założyła to nijaka Mary Baker Eddy która w 1866 została uzdrowiona czytając Biblie. Od tej pory głosiłą swoje nauki. Do dzisaj wydaje to grupa PIsmo publikujace przypadki cudownych uzdrowień opartych tylko i wyłacznie na modlitwie. Żeby wstąpić do tej organizacji nalezy polegac na Bogu nie na lekarstwach i przyjąc, ze modlitwa jest najskuteczniejszą forma uzdrowienia.
To jest forum o Świadkach Jehowy. Ta religia może i ma tam swoje plusy. Rozchodzi się jednak o to aby te plusy nie przesłoniły nam minusów.
Wpadnij do mnie na Facebooku!

#103 Terebint

Terebint

    Taoista

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 4710 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-12-01, godz. 20:14

I druga sprawa. Podpisuję się pod słowami [db] i chciałabym Cię spytac, jak zareagowałbyś gdyby, któryś z lekarzy oświadczył, że jednak transfuzja dawałaby jakąś szansę na przeżycie Twojej żonie. Oczywiście jest to pytanie czysto hipotetyczne, bo Tobie lekarz oświadczył, że nie miała szans. Stąd może wynikac taka Twoja postawa w tej sprawie i poczucie, że postąpiliście właściewie, skoro i tak transfuzja nic by nie dała. Ale gdyby po jakimś czasie okazało się, że jednak była jakaś szansa, czy nie targałyby Tobą wyrzuty sumienia, że nie zrobiłeś wszystkiego, co mogłeś, aby uratowac najbliższą Ci osobę? Jak byś się czuł, gdyby za parę lat kwestię transfuzji pozostawiono własnemu sumieniu, a Ty parę lat wcześniej straciłbyś przez to żonę, stosując się nie do Bożego prawa, tylko niestety ludzkiego, które na przestrzeni lat ulegało zmianom? Czy kwestia nie jest zbyt poważna, aby wytłumaczyc to jedynie "zmieniającym się lepszym światłem". Przecież tu chodzi o ludzkie życie.
Pozdrawiam Cię i liczę na szczerą odpowiedź.

Gwiazdko, z tego, co ja zrozumiałem, to o tym, że jego żona nie ma żadnych szans, to dowiedział się dopiero od jednego z lekarzy, już po jej śmierci.

Tak.

Nazywa sie to uwaga: stowarzyszenie chrześcijańskiej nauki. Założyła to nijaka Mary Baker Eddy która w 1866 została uzdrowiona czytając Biblie. Od tej pory głosiłą swoje nauki. Do dzisaj wydaje to grupa PIsmo publikujace przypadki cudownych uzdrowień opartych tylko i wyłacznie na modlitwie. Żeby wstąpić do tej organizacji nalezy polegac na Bogu nie na lekarstwach i przyjąc, ze modlitwa jest najskuteczniejszą forma uzdrowienia.

Dzięki Artur.

"Ot, ma wygląd ptaka, a więc będzie latał, proste". - Baltazar Siedem Słońc


#104 gwiazdka

gwiazdka

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 111 Postów
  • Lokalizacja:Kraków

Napisano 2006-12-01, godz. 20:41

Gwiazdko, z tego, co ja zrozumiałem, to o tym, że jego żona nie ma żadnych szans, to dowiedział się dopiero od jednego z lekarzy, już po jej śmierci.

Zgadza się, ale to mogło się przyczynic do tego, że łatwiej było się z tym pogodzic (o ile w ogóle można się pogodzic ze śmiercią bliskiej osoby). Najgorsze to chyba pozbierac się po pogrzebie, kiedy najbliższej osoby już nie ma, a życie toczy się dalej. I wtedy nachodzą człowieka różne myśli. Myślę, że te słowa lekarza, były pocieszeniem i pomogły w pogodzeniu się z tragedią. Dlatego zadałam pytanie, co by się stało, gdyby było odwrotnie. Czy Hubert równie spokojnie tak by o tym pisał, gdyby okazało się, że jednak była szansa, a potem TS zmieniło pogląd w sprawie transfuzji?

#105 homme_curieux

homme_curieux

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1274 Postów

Napisano 2006-12-01, godz. 21:34

Macieju, zamiast osądzać innych weź Biblię do ręki i odpowiadaj na zadane tobie pytania, na które tak nie chcesz odpowiedzieć.

Macieju....... nie odpowiadaj Czesiowi bo on bedzie sie z nas smial :( jak sie dowie kim jestesmy :( On jest o tyle madrzejszy od nas klepuszkow :)
Mam nadzieje ze moj glos na tym forum sprawi ze moze choc jednemu ziarnu zostanie oszczedzony ponizszy los :
Lk 5:5 Siewca wyszedł siać ziarno. A gdy siał, jedno padło na drogę i zostało podeptane, a ptaki powietrzne wydziobały je.

#106 hubert684

hubert684

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1993 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-12-02, godz. 00:22

Macieju, zamiast osądzać innych weź Biblię do ręki i odpowiadaj na zadane tobie pytania, na które tak nie chcesz odpowiedzieć.

Macieju....... nie odpowiadaj Czesiowi bo on bedzie sie z nas smial :( jak sie dowie kim jestesmy :( On jest o tyle madrzejszy od nas klepuszkow :)

sory wpadlem na chwile tylko przelecialem kilka postow . odpowiem przy najblizszj okazji. dokumenty mam do dzisiaj. kto nie byl w tej sytuacji nie zrozumie postepowania lekarzy.. a co mieli powiedziec idz pan do domu ze swoja zona bo jest juz za pozno??? .jak sie pozniej dowiedzialem *nie mieli prawa i serca odbierac nam nadziei . A i w medycynie zdarzaja sie cuda. * to byl cytat. ale pogadamy innym razem. Mam jeszcze gosci. a teraz nie moglem sie powstrzymac by wpasc i pozdrowic niektorych...
o.k. wszystkich nawet Sebola, wybaczam mu
pozdr
[font=Tahoma]

#107 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2006-12-02, godz. 00:43

Jeden z przedmówców pyta, czy moje zdanie jest tożsame ze zdaniem ŚJ przypisujących winę szatanowi, a nie CK

Nie jest tożsame (szatan i CK to inne osoby).

Szanuję ludzi żyjących i umierających w zgodzie ze swoimi (nawet błędnymi) przekonaniami.

no może poza terrorystami samobójcami... Ale nie można zrównywać ŚJ z Al-Kaidą.

#108 homme_curieux

homme_curieux

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1274 Postów

Napisano 2006-12-02, godz. 01:28

po drugie zlamales 4-ty punkt regulaminu. swoja wypowiedzia o 4-rech literach dopusciles sie hamstwa a to tu jest zwalczane.





Mylisz sie Hubercie , regulamin jest aplikowany szczegolnie w przypadku SJ piszacych na tym forum i ich sympatykow, odstepcom; ex-om oraz "nieokreslajacym swojej przynaleznosci religijnej" pozwala sie na to wszystko czego nam nie wolno :( ( bo mowi sie tu ze my: "powinnismy dawac przyklad" :lol: )
Mam nadzieje ze moj glos na tym forum sprawi ze moze choc jednemu ziarnu zostanie oszczedzony ponizszy los :
Lk 5:5 Siewca wyszedł siać ziarno. A gdy siał, jedno padło na drogę i zostało podeptane, a ptaki powietrzne wydziobały je.

#109 hubert684

hubert684

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1993 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-12-02, godz. 12:19

Drogi Hubercie, z uwagą przeczytałam Twoje posty. Bardzo współczuję Ci tej tragedii, którą przeżyłeś, jednak mam do Ciebie dwa pytania. Napisałeś w jednym z postów:

Transfuzji krwi oraz przyjmowania jej drobnych frakcji Biblia również nie zabrania, a jednak Ty i Twoja żona jej odmówiliście, stawiając wyżej pogląd niedoskonałych ludzi, niż Boga - Dawcy życia. Uważam, iż trzeba byc uczciwym i konsekwentnym w kwestii przyjmowanych przez siebie doktryn i wierzeń. Jeśli Biblia jednoznacznie o czymś nie mówi, nie można tego uznawac za prawo, do którego mają się stosowac ŚJ, stawiając na szali ich własne życie. Czy jesteś to w stanie wyjaśnic? Chyba kwestia przyjęcia krwi, która nieraz decyduje o czyimś przeżyciu, jest o wiele poważniejsza niż konsupcja alkoholu.
I druga sprawa. Podpisuję się pod słowami [db] i chciałabym Cię spytac, jak zareagowałbyś gdyby, któryś z lekarzy oświadczył, że jednak transfuzja dawałaby jakąś szansę na przeżycie Twojej żonie. Oczywiście jest to pytanie czysto hipotetyczne, bo Tobie lekarz oświadczył, że nie miała szans. Stąd może wynikac taka Twoja postawa w tej sprawie i poczucie, że postąpiliście właściewie, skoro i tak transfuzja nic by nie dała. Ale gdyby po jakimś czasie okazało się, że jednak była jakaś szansa, czy nie targałyby Tobą wyrzuty sumienia, że nie zrobiłeś wszystkiego, co mogłeś, aby uratowac najbliższą Ci osobę? Jak byś się czuł, gdyby za parę lat kwestię transfuzji pozostawiono własnemu sumieniu, a Ty parę lat wcześniej straciłbyś przez to żonę, stosując się nie do Bożego prawa, tylko niestety ludzkiego, które na przestrzeni lat ulegało zmianom? Czy kwestia nie jest zbyt poważna, aby wytłumaczyc to jedynie "zmieniającym się lepszym światłem". Przecież tu chodzi o ludzkie życie.
Pozdrawiam Cię i liczę na szczerą odpowiedź.

witaj Gwiazdeczko!
dzieki za twoj post.To prawda ze biblia nie wypowiada sie na temat fracki i dlatego wlasnie jest to obecnie sprawa sumienia. Biblia tez nie stwierdza ze wolno lub nie wolno pic alkohol. Stwierdza jedynie ze nie olno sie upijac. ale to jest po za sporem. A wiec picie lub nie picie alkojholu w umierkowanych ilosciach
tez jest kwesria sumienia. Moje sumienia mowi mi w kwestii alkoholu ze moge sobie od czasu do czasu piwko chlapnac a jak mam ochote lub okazje to i fajnego drinka przygotowac. W kwestii frakcji tez jest to sprawa sumienia... a tu( prosilas o szczerosc wiec ja masz) ...musze to przemyslec. Nie wiem jaki bedzie rezultat. Bycmoze zostane przy dawnym pogladzie, byc moze zajme inne stanowisko. Jesli chodzi o sumienie to nie mozna, tak ja mysle ; po jakims artykule w NSK nagle ot tak sobie przebudowac glosu sumienia. mozna nabrac przekonania, przyjac logiczne wyjasnienia i argumenty ale glos sumienia nie zmienia sie tak szybko. No nie wiem ja tak mam moze inni maja latwiej. Tym bardziej , jak sama mowisz chodzi o zycie wiec przygotowuje sie na ciezkie glowkowanie , nie wiem co postanowie w sercu. to wamaga na pewno wielu modlitw, prosby o ducha swietego by moc zachowac trzezwa ocene i wiele innych czynnikow. musze takrze wziacpod uwage to co dla mnie jest wazne a mianowicie moja wiare w poslugiwanie sie Jehowy Ck-czym. SZCZERZE... nie jest to czynnik decydujacy i w zasadzie nigdy nie byl. Ale bedac uczciwym wobec siebie i faktu ze Jezus jednak jakiegos niewolnika nam tu zostawil, musze i jego zdanie przeanalizowac.
druga kwestia: o bezsensownosci jakiegokolwiek leczenia u mojej zony dowiedzialem sie juz sam w godzine po jej smierci. Przez cala 2 miesiace wierzylismy lekarzom ze jednak cos da sie zrobic i robilismy wszystko co bylo mozliwe. po za normalnym rynkiem lekow kupowalem erytropoetyne i inne leki sprowadzilem z londynu. walczylismy bo mielismy o co. O nasza milosc, nasze dzieci, nasze szczescie, mlodosc, plany. robilismy to co w/g naszego uwczesnego stanu wiedzy bylo zgodne z naszym pojeciem o prawie bozym. Ja i tak zostalem z wyrzutami sumienia, obraza na boga (nie za kwestie krwi ale za jej chorobe). depresja i wszystkim co wiaze sie z czasem zaloby. uplynelo juz 7 lat . wrocila wiara w boga i to ze on nas nie zapomni, zatroszczy sie. Ze nie sprowadzil tego na nas jak i nie sprowadzil cierpien na hioba. a teraz czysto hipotetycznie: jesli kiedys CK calkowicie sie wycofa z kwestii krwi lub pozostawi to woli sumienia... obojetnie nawet w sprawie krwi pelnej. to ja pytam co to zmienia w kwestii mojej zony i mojej??? Ona zasnela w glebokom przekonaniu ze zachowala czyste sumienie. Czy jesli niewolnik zmieni poglady w kwestii papierosow to ja mam zaczac palic??? czy mam uznac ze teraz nabawianie sie raka pluc jest kwestia sumienia i Jehowa nie ma nic przeciw temu??? Ja mysle ze mamy tu do czynienia z wielka pomylka. Pytanie: czy CK zawsze bylo zgodne z faktyczna wola Jehowy??? moja odpowiedz brzmi . Nie nie bylo i to nie jest nic niezwyklego!!! Lud Bozy uczy sie prawa Jehowy czego przyklady mozna znalezc w wielu obszarach ; swieta, papierosy, krzyz, neutralnosc. Ja wierze glegoko ze bez szczerych wysilkow takich ludzi jak Russel, czy Rutheford a potem innych przy naturalnie oczywistym i koniecznym wsparciu ducha Jehowy nikt nie moglby dzis znac woli bozej. Dlaczego wiec mam pomijac w moich rozwazaniach, nad wola boza przedstawicieli Jego organizacji????Zmieniajace sie nauki, lub jak ja mowie podarzanie w kierunku Jehowy metoda falsowania sa dla mnie tylko oczywistym dowodem na: 1. organizacja sklada sie z ludzi wiec bledy sa naruralnym w niej faktem.. Jehowa to uznaje inaczej nigdy nie powolywalby zboru pod nadzorem niedoskonalych ludzi np. w pierwszym wieku. 2. szczere wysilki naszych braci by nie pozostawac w bledzie jesli ten blad zostal dostrzezony i to bez wzgledu na to ilu bedzie niezadowolonych. 3. Jehowa daje nam poznac swa wole stopniowo. Jezus tez powiedzial zejego uczniowie nie byliby w stanie zniesc wszystkiego.

Ogromnie zaluje i rozpaczam nad moim nieszczesciem ale jestem daleki od obwiniania kogokolwiek. Lekarzy, braci , CK ... kogokolwiek. zmieniajace sie poglady na kwestie krwi nie maja w kwestii mojej zony zadnego wplywu na moje zdanie o tej tragedii.
mam nadzieje zemoja odpowiedz jest zupelna
pozdr
[font=Tahoma]

#110 hubert684

hubert684

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1993 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-12-02, godz. 12:31

' date='2006-12-01 16:35' post='43292']
Ładna historia, taka wzruszająca. Wzorowo skonstruowana jak wyciskacz łez. Dużo szczegółów osobistych, z każdym zdaniem emocje czytelnika rosną, empatia zwyżkuje. A jak już czytelnik jest odpowiednio zmiękczony, to Hubert rzuca wnioski. A wnioski są takie:

1. Żona podjęła decyzję sama. Ergo: nikt nie ma prawa oceniać tej decyzji.
2. Decyzja okazała się trafna, bo szans nie było i tak.

Oczywiście zmiękczony ładunkiem emocjonalnym opowiadania czytelnik łyka te wnioski bez popitki. No bo jak tu dyskutować z facetem, któremu żona zmarła i osierociła dzieci? Nawet jak ktoś jest zimnym jak lód psisynem z sercem zamiast kamienia to przynajmniej poczucie taktu nakaże mu zamilknąć.

Szantaż emocjonalny wręcz typowy dla ŚJ...

A teraz moje trzy grosze:

Ad. 1. Oczywiście każdy decyduje o własnym życiu. Jednak te decyzje mają wpływ na życie/dobro bliskich i ci bliscy mają prawo je oceniać. Na tym polega życie w rodzinie, wśród ludzi. Podejmować decyzje o życiu i śmierci bez oglądania się na bliskich to jest daleko posunięte samolubstwo. Zastanawiałbym się nawet, czy w przypadku czegoś takiego można w ogóle mówić o miłości.

A rozszerzanie prawa do decyzji o życiu i śmierci na dzieci jest totalną manipulacją. To jest różnica taka, jak pomiędzy miłością a pedofilią. Pedofile też zawsze tłumaczą, że "przecież ona sama chciała".

Ad. 2. Hubert, czy gdybyś post factum dowiedział się rzeczy zupełnie przeciwnej - mianowicie, że transfuzja w 99% uratowałaby życie Twojej żonie to czy tak samo byłbyś z tej decyzji zadowolony i dumny? Idę o zakład, że nie. Twoja duma jest dumą człowieka, który zagrał w rosyjską ruletkę z trzema kulami, przeżył i uważa że skoro przeżył to taka gra jest w sumie całkiem fair.


Mysle ze to jakies nieporozumienie mowic w kontekscie smierci czyje kolwiek o dumie. Izajasz napisal ze Jehowa usunie hanbe swego ludu tj. smierc. smierc jest hanba dla czlowieka ... gdzie tu miejse na dume?????? Nie jestem dumny z mojej bezradnosci w obliczu choroby zony, nie jestem dumny ze nie mialem dosc pieniedzy by ratowacja w najlepszych klinikach a nie w zas...ej polsce podczas reformy zdrowia. Nie jestem dumny z niektorych moich braci i ich postaw podczas mojego nieszczescia, ale to temat na inny post. Jestem dumny z moich dzieci. Jestem dumny ze kochalem taka kobiete jak moja zona. Jestem dumny ze sluze bogu. Jestem dumny ze pomomo mojego nieszczescia nie stracilem wiary w Boga (w tej kwestii uklon w strone mojego ogolnoswiatowego zboru braci, ktorzy przez lata przed i potem taka wiare budowac mi pomagali)
tyle na temat dumy
[font=Tahoma]

#111 Maciej

Maciej

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1089 Postów

Napisano 2006-12-02, godz. 13:02

Hubert. daj spokój, to i tak niewiele wnosi. zwróć jeszcze raz uwagę na to co się tutaj odbywa. jednym z najbardziej dyskutowanych tutaj tematów jest właśnie odmowa transfuzji. uczestniczy forum raczej nie patrzą obiektywnie na problem. im zależy bardziej na tym, aby zdyskredytować organizację. przeczytaj Hubercie jeszcze raz komentarze po Twoim szczerym poście. większość osób odniosła się do nich z przymrużeniem oka doszukując się nawet celowego zabiegu z Twojej strony. rozumiesz ? sugerują, że Twoja wypowiedź nie jest spontaniczna, ale zapewne ją przygotowałeś w celu osiągnięcia określonego wyniku. trzeba mieć również świadomość, że aktywni głosiciele bytujący na tym forum to nie lada gratka dla "sępów, które zbierają się nad padliną". poczytaj sobie posty, a zobaczysz jak szybko "dopadają ofiarę", kiedy ona wsadzi kij w mrowisko. to rzeczywiście nie jest trudne do odgadnięcia.

#112 hubert684

hubert684

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1993 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-12-02, godz. 13:04

Hubert. daj spokój, to i tak niewiele wnosi. zwróć jeszcze raz uwagę na to co się tutaj odbywa. jednym z najbardziej dyskutowanych tutaj tematów jest właśnie odmowa transfuzji. uczestniczy forum raczej nie patrzą obiektywnie na problem. im zależy bardziej na tym, aby zdyskredytować organizację. przeczytaj Hubercie jeszcze raz komentarze po Twoim szczerym poście. większość osób odniosła się do nich z przymrużeniem oka doszukując się nawet celowego zabiegu z Twojej strony. rozumiesz ? sugerują, że Twoja wypowiedź nie jest spontaniczna, ale zapewne ją przygotowałeś w celu osiągnięcia określonego wyniku. trzeba mieć również świadomość, że aktywni głosiciele bytujący na tym forum to nie lada gratka dla "sępów, które zbierają się nad padliną". poczytaj sobie posty, a zobaczysz jak szybko "dopadają ofiarę", kiedy ona wsadzi kij w mrowisko. to rzeczywiście nie jest trudne do odgadnięcia.

z bolem stwierdzam ze mozesz miec racje....
to prawda zabolaly mnie ogromnie niektore posty w ktoych posadza nie mnie o melodramatyczne , wrecz hoolywodzkie zabiegiiii
jakis brak serca, nawet jesli mam inne zdanie niz pozostali
[font=Tahoma]

#113 sebol

sebol

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3836 Postów
  • Lokalizacja:Waldenburg

Napisano 2006-12-02, godz. 13:07

oj bidulenka ta Wasza organizacja ! niech się krew poleje, ale organizacja musi być czysta ! a dlaczego prześladowana hmm;-) chyba logiczne, że siewcy nietolerancji zbierają nietolerancje !
"Nie umiem wyobrazić sobie Boga nagradzającego i karzącego tych, których stworzył, a którego cele są wzorowane na naszych własnych - krótko mówiąc, Boga, który jest jedynie odbiciem ludzkich słabości." A.Einstein

"Religia jest obrazą godności ludzkiej
Bez niej mamy dobrych ludzi czyniących dobre rzeczy
i złych ludzi czyniących złe rzeczy
Żeby jednak dobrzy ludzie czynili złe rzeczy,
potrzeba religii" Richard Dawkins

#114 hubert684

hubert684

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1993 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-12-02, godz. 13:10

oj bidulenka ta Wasza organizacja ! niech się krew poleje, ale organizacja musi być czysta ! a dlaczego prześladowana hmm;-) chyba logiczne, że siewcy nietolerancji zbierają nietolerancje !

kto tu mowi o nietolerancji????
ja nie oczekuje ze bedziesz mojego zdania, oczekuje szacunku i merytorycznej dyskusji a nie oceny i to na dodatek ponizej poziomu. Sebol nie musisz mnie kochac ale nienawidziec za poglady tez nie musisz.
pozdr
[font=Tahoma]

#115 sebol

sebol

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3836 Postów
  • Lokalizacja:Waldenburg

Napisano 2006-12-02, godz. 13:16

a słyszałes o tym , ze na szacunek trzeba sobie zasłużyc ! ja Ciebie szanuje jak człowieka, jako Huberta X., ale nie szanuje Twoich poglądów i Twojej oprganizacji !
"Nie umiem wyobrazić sobie Boga nagradzającego i karzącego tych, których stworzył, a którego cele są wzorowane na naszych własnych - krótko mówiąc, Boga, który jest jedynie odbiciem ludzkich słabości." A.Einstein

"Religia jest obrazą godności ludzkiej
Bez niej mamy dobrych ludzi czyniących dobre rzeczy
i złych ludzi czyniących złe rzeczy
Żeby jednak dobrzy ludzie czynili złe rzeczy,
potrzeba religii" Richard Dawkins

#116 Artur Schwacher

Artur Schwacher

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2617 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Kostrzyn

Napisano 2006-12-02, godz. 13:18

Drogi Hubercie.

Napisałes piekny test. Problem w tym iż ten tekst można by użyć do obrony kazdego wyznania chrzescijańskiego (katolików, prawosławnych, protestantów). Bowiem, chrzescijaństwo składa się z ludzi a ci ludzie nie są doskonali. Wiec czy przywódcy, nauczyciele, nastepcy apostołów, pastorzy, duchowni szli zawsze z wolą Boga? Nie i nie ma w tym nic dziwnego bo byli tylko grzesznikami. Chrzescijanie popełnili dużo zła, niesprawiedliwości, wielokrotnie błądzili. To wynikło z ich nie doskonałości.
Podązając za tą myslą można powiedziec ,że inkwizycja, krucaty wojny religijne są dowodem na to ,że
1. kościół chrzescijański sklada sie z ludzi wiec błędy i grzechy (nierzadko zbrodnicze) straszliwe sa naturalnym w nim faktem. Jehowa to uznaje inaczej nigdy nie powolywalby zboru pod nadzorem niedoskonalych ludzi np. w pierwszym wieku.
2. Widac w kościele szczere wysilki wielu ludzi by nie pozostawac w bledzie jesli ten blad zostal dostrzezony i to bez wzgledu na to ilu bedzie niezadowolonych. Jednak Bóg swoja wolę już objawił. Jedyną tajemnicą jest dla nas Apokalipsa, któa zostanie zrozumiana przez wszystkich kiedy przyjdzie czas.

Lud boży uczy się prawa Jehowy, w ten sposób iż nieustannie do niego wraca, do zasady które zostały dane przez Boga i które były i sa nie zmienne. My ciagle wracamy do ewangeli i mysli tam zawartych. Można to przyrównac do nieustannego powracania na drogę Ewangeli która jest prosta, jasna ale tez trudna i cięzka.

Niestety SJ nie wracają tylko zeszli z tej drogi ale tez często idą od niej coraz dalej i dalej, często chodząc w kółko. Dokąd? Bo jak inaczej nazwać stanowisko w sprawie przeszczepów? Jak inaczej nazwać stanowisko w sprawie szczepionek? Ja pomijam tu kwestie Biblijne bo nie jestem teologiem i zostawiam tu pole do dyskusji ludziom bieglejszym odemnie.

Piszesz: Ja wierze glegoko ze bez szczerych wysilkow takich ludzi jak Russel, czy Rutheford a potem innych przy naturalnie oczywistym i koniecznym wsparciu ducha Jehowy nikt nie moglby dzis znac woli bozej. Dlaczego wiec mam pomijac w moich rozwazaniach, nad wola boza przedstawicieli Jego organizacji?

Czemu tylko ich? Czy tylko oni Badali Pisma? przecież nauczacie icż Sj byli zawsze? Czemu nie analizujesz pism lutra, nauki Ariusza, Wikilifa? Czemu nie poczytasz Kalwina, czy tez innych ludzi, którzy szczerze szukali wiedzy O Bogu w pismach?

A na koniec: A co zrobisz Hubercie gdy CK kiedyś powie iż na podstawie Bibli nie podjęcie ratowania człowieka wszelkimi sposobami z transfuzją włącznie jest cięzkim grzechem przeciw Jehowie i powinno podlegac pod Komitet Sądowniczy?
To jest forum o Świadkach Jehowy. Ta religia może i ma tam swoje plusy. Rozchodzi się jednak o to aby te plusy nie przesłoniły nam minusów.
Wpadnij do mnie na Facebooku!

#117 Maciej

Maciej

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1089 Postów

Napisano 2006-12-02, godz. 13:19

oj bidulenka ta Wasza organizacja ! niech się krew poleje, ale organizacja musi być czysta ! a dlaczego prześladowana hmm;-) chyba logiczne, że siewcy nietolerancji zbierają nietolerancje !

wcale nie jest tak źle. jest jednak pewna "organizacja", która bardzo pięknie została opisana w całym 23 rozdziale Ew. wg Mateusza. nie trzeba być znawcą pism, aby stwierdzić do kogo pasuje przedstawiony tam opis. och jak ja lubię czytywać ten fragment. tak prosto i czytelnie wyłożony. :P

#118 hubert684

hubert684

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1993 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-12-02, godz. 13:19

a słyszałes o tym , ze na szacunek trzeba sobie zasłużyc ! ja Ciebie szanuje jak człowieka, jako Huberta X., ale nie szanuje Twoich poglądów i Twojej oprganizacji !

nareszcie jakies porozumienie. ja tez tak mysle jak ty. Jako czlowiek przedstawiasz dla mnie wartosc sama w sobie. Nie podobaja mi sie Twoje poglady. o organizacji nic nie moge powiedziec , nic bowiem nie wiem.
Piwo mozemy kiedys wypic...hihih
i znowu sie pospierac.... ale tak normalnie bez bicia po pysku....hihih
[font=Tahoma]

#119 sebol

sebol

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3836 Postów
  • Lokalizacja:Waldenburg

Napisano 2006-12-02, godz. 13:32

ok;-) ktos tu przywołał przykład nauk Russela i Rutheforda ! nie wiem dlaczego, ale jakos mi zawsze kojarzyły sie te osoby z innymi ważnymi ludzmi ! chodzi mi o Lenina i Stalina. Lenin (marzyciel) jest budowniczym nowego sytemu, komunizmu ! moze Lenin chiał dobrze, może chciał aby bieda znikneła, aby zapanował pokój między narodami ! niestety ten pan umiera (zatruty? ) i nie wiedziec skąd pojawia się nowy Pan Józef Wissarionowicz Dżugaszwili, znany pod ksywa Stalin. Niby głosi poglądy Lenina, niby buduje realny socjalizm, niby idzie zgodnie z naukami Lenina! ale co tworzy ? tworzy poczwarkę! tworzy terror, tworzy kłamstwo - płynie krew niewinnych! Ciekawe jak zareagowałby Lenin jak by wówczas zmartwychwstał ! myślę, że podobnie przedstawia się sytuacja z tzw. organizacją ! co Russel chciał zrobić, to Rutheford zrobił, tylko spartaczył robotę !

Użytkownik sebol edytował ten post 2006-12-02, godz. 13:34

"Nie umiem wyobrazić sobie Boga nagradzającego i karzącego tych, których stworzył, a którego cele są wzorowane na naszych własnych - krótko mówiąc, Boga, który jest jedynie odbiciem ludzkich słabości." A.Einstein

"Religia jest obrazą godności ludzkiej
Bez niej mamy dobrych ludzi czyniących dobre rzeczy
i złych ludzi czyniących złe rzeczy
Żeby jednak dobrzy ludzie czynili złe rzeczy,
potrzeba religii" Richard Dawkins

#120 Maciej

Maciej

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1089 Postów

Napisano 2006-12-02, godz. 13:39

Arturze. na tym włąśnie polega problem wielu wyznań opierających się na Biblii i mówiących jesteśmy chrześcijanami. Ty być może należysz do tych ludzi dla których "tajemnicą pozostaje Apokalipsa". ja mam zgoła odmienne zdanie. dla mnie ta księga nie pozostaje juz tajemnicą. oczywiście jak wiemy "całe pismo jest natchnione" i tylko na podstawie samej księgi Objawienia nie udało by sie ludziom zrozumieć zawartego tam przekazu. Na całe szczęście Bóg Wszechmocny pozostaje niezmienny w swoim działaniu. Stwórca zawsze przed podjęciem pewnych decyzji lub rozstrzygnięć przekazywał ten komunikat ludziom, aby mogli zająć odpowiednie stanowisko. w zamierzchłych czasach byli to prorocy. dzisiaj pozostaje nam spisane słowo. również dzisiaj w tym Słowie zawarty jest czytelny komunikat co do tego jakie działania zamierza podjąć Stwórca. "niech czytelnik wykaże rozeznanie"
co do tych, którzy zeszli z drogi. trafnie ich opisuje 2 Piotra 2 rozdział :)




Użytkownicy przeglądający ten temat: 2

0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych