A wracając do pytania o odpowiedzi ŚJ oraz ich sympatyków, to na pierwszej stronie tej dyskusji mamy kilka przykładów: [1], [2] i [3]
W przypadku pierwszej i drugiej odpowiedzi, w każdej pojawia się negatywna reakcja na zmianę w wytycznych w kwestii krwi:
TO PRAWDZIWY SKANDAL - wielu SJ jest oburzonych takim rozwodnieniem, gdyz uwazaja ze prawo Boze zakazuje wszelkich manipulacji i wszelakiego obrotu krwia
Te wszystkie bajerki - podpunkty, heheh, test wyboru.....to dla światowych malkontentów. Niech świat ma, jak tak bardzo chce : produkty, półprodukty, prefabrykaty, podlelementy...... Jeśli ktoś czyta jak należy, jeśli czytał ktoś uważnie dyrektywy do deklaracji "Żadnej krwi", to zajrzał także do artykułu, do którego tekst dyrektywy swoich czytelników odsyła.
I tu dochodzimy powolutku do puenty: każdy szanujący się Świadek Jehowy po prostu wybierze w tym swoistym "teście wyboru" odpowiedź "a)".... czyli "żadnej frakcji".
To są reakcje sprzed kilku lat. Dzisiaj to może wyglądać już trochę inaczej. Miałam zamiar napisać, że pozytywne reakcje na "rozwodnione" poglądy na temat krwi można zaobserwować zwłaszcza u tych osób, które świadkami Jehowy są od niedawna, ale niekoniecznie musi tak być. Sama znam takich ŚJ z krótkim stażem, dla których "żadnej krwi" znaczy po prostu "żadnej frakcji" i ich podejście jest pokrewne temu, które zaprezentowano w powyższych cytatach. Na dodatek są z takiej swej postawy bardzo dumni...