Sebol, domyślam się, że redaktor naczelny Olo nie chciałby takiego pismaka jak ja...
A co do spostrzeżeń mihau, zgadzam się. Ta religia pomaga ludziom którzy chcą mieć bata nad sobą.
Jeden z największych problemów związanych z alkoholizmem to zbyt łagodne traktowanie alkoholika.
Zamiast włożyć mu na barki ciężar odpowiedzialności za własne życie, rodzina spłaca w sklepie to, co wziął na krechę, pierze zażygane ubrania, załatwa lewe zwolnienia lekarskie aby nie wyrzucono go z pracy itd. itp.
Religia ŚJ co prawda również nie przysposobi go do samodzielności, ale przynajmniej postraszy go śmiercią i to bliską, w ciągu najbliższych lat lub miesięcy, kiedy to ze 100% pewnością ma się rozpocząć armagedon. Wielu osobom to pomaga. Później można dać człowiekowi zajęcie i nałogi zastępcze, można zbudować w nim poczucie wyższości nad innymi (ja "dzięki prawdzie" wyszedłem z nałogu, a inni nie) no i można to ciągnąć dalej. Kiedy delikwent opuści organizację, na 99% wróci do nałogu a wtedy będzie kolejnym argumentem na korzyść organizacji... Jakoby lepiej było w niej trwać niż ją zostawiać.
Nie, nie calkowicie sie zgadzam z Toba Sebastian, co prawda religia SJ moze nie przysposobi do samodzielnosci, ale przeciez nie taki jest jej cel, prawda? I nie taki jest cel poczatkujacego zainteresowanego. A kto wie, moze Bog posluguje sie SJ? Zeby wyciagnac z nalogu? Jak dom sie pali to przeciez wszystko obiecasz dzieciom, byle z niego wyszly. Gorzej, jak potem te dzieci nie dorastaja i dalej wierza w to, co im powiedziales. Bez wzgledu na wszystko.
Tak czy owak, trudno wszystko uproscic, motywacje ludzkie sa bardziej skomplikowane i czesto nieuswiadomione - ktos moze nawet dokladnie nie wiedziec co go tak naprawde pociaga w swiadkach Jehowy. W sferze etyki, moralnosci i rozwoju wewnetrznego do pewnego poziomu to bardzo dobra religia, pociagajaca za soba autentyczne zmiany na lepsze.
Jednak nie zapominajmy o tym, ze powyzej pewnego poziomu staje sie ona ograniczeniem, niepotrzebnym obciazeniem utrudniajacym lub uniemozliwiajacym rozwoj, nastepnym zludzeniem, nastepna iluzja, nastepnym plonacym domem z ktorego nalezy uciec.
Chyba wiecie co mam na mysli.