Czesławie w moim odczuciu bycie obiektywnym polega na tym, żeby rzetelnie rozpatrywać różne aspekty. zapewniam Cię, że przeczytałem dużo postów na tym forum również Twoich i w wielu przypadkach są one przekoloryzowane. większość tutaj obecnych "doskonale wie" jak to się wszystko odbywa. sebol uważa: "jestem ewenementem, bo SAM czytuję Biblię". pewno wie dokładnie jak to się odbywa u członków ŚJ, Sebastian na przykład twierdzi, że "oznajmianie dobrej nowiny" to nic innego jak dystrybucja czasopism, Ty Czesiu uważasz, że ŚJ to wogóle zniewoleni ludzie niezdolni samoistnie zrobić nawet kroku. mnie udało się co prawda sklecić kilka przyzwoitych postów, ale raczej nikt nie przyznał mi racji, chociaż starałem się być jak najbardziej obiektywny w ocenie.
Macieju
Jak ja "lubię" jak ktoś mówi mi co ja myślę? Czy ty jesteś bogiem, że to wiesz?
Co do czytania Biblii.
Już kilka razy miałem taką dyskusję ze śJ, ja zadawałem pytanie, gdzie coś pisze, na co był mi czytany fragment z Biblii, który miał niby potwierdzić nauczanie WTS-u, a następnie ja pytałem rozmówcę, gdzie to jest napisane co głosi, bo to co przeczytał, mówi tylko to i to, ale nic nie mówi na temat tego, co naucza WTS.
Przykład: Kwestia sporna, czyli zarzuty szatana wobec Boga. Na potwierdzenie tej nauki cytuje się Księgę Rodzaju i Księgę Joba, tylko niech ktokolwiek pokaże mi, że tam są postawione przez szatana Bogu takie zarzuty o jakich naucza WTS chociażby w książce Będziesz żył wiecznie w raju na ziemi, czy książce Wiedza, czy broszurze Wymagania.
Dlaczego o tym piszę w sprawie czytania Biblii. Dlatego, że te osoby były święcie przekonane, że tego właśnie naucza Biblia. Bo naukę Strażnicy nałożyły sobie na to co naucza Biblia i przestały dostrzegać to, co naprawdę naucza Biblia. Czytając automatycznie widziały nie to, co pisze Biblia, ale to, co naucza Strażnica. Takie właśnie widzenie Biblii potwierdzili mi też ludzie, którzy swoje życie poświęcili na służbie "organizacji". Aby to postrzeganie Biblii utrwalić WTS wydaje Codzienne badanie Pism, która to książeczka zawiera tekst dzienny i komentarz zaczerpnięty zw Strażnicy. Kiedy więc przeczytasz nawet dość duży fragment z Biblii, a do tego jeszcze taki komentarz ze Strażnicy, a ponadto dołożysz sobie nauczanie, że przecież zrozumienie tego co naucza Biblia otrzymuje tylko klasa niewolnika, to jako prawowierny śJ ile jesteś w stanie poznać z tego, co naucza Biblia?
A z nakładaniem na tekst Biblii ludzkiego nauczania można spotkać się nie tylko u śJ. Stąd w niektórych kościołach protestanckich (piszę niektórych, bo nie mogę ręczyć za wszystkie) naucza się chrześcijan właśnie zadawania sobie prostych pytań do przeczytanego tekstu z Biblii i notowania swoich spostrzeżeń. A następnie do rozmawiania na spotkaniach z innymi na temat tego, co przeczytały z Biblii.
ale przecież nie mogę się dziwić skoro to forum ma przede wszystkim całkowicie wywrócić do góry nogami postrzeganie ŚJ przez osoby postronne. w końcu jego uczestnikami są albo byli ŚJ, albo ci, którzy wyznają już zupełnie odmienne poglądy. to oczywiście oznacza, że raczej trudno będzie tutaj prowadzić rozsądny dialog przy tak miażdzącej przewadze "pokrzywdzonych"
Macieju
Chcesz rozsądnego dialogu? To zacznij w oparciu o Biblię pokazywać, że WTS głosi prawdę. Że prawdą jest to, że tylko "organizacja" jest taka "wyjątkowa". I tylko WTS służy prawdziwemu Bogu i jest tą prawdziwą religią jak o sobie głosi.
Tylko uważaj, bo na tym forum, jak zauważyłeś, są osoby, które znają "organizację" od wewnątrz.