Zawsze dziwiło mnie, dlaczego Strażnica i Przebudźcie się tyle miejsca poświęcają argumentowaniu, że tak strasznie jest żyć obecnie

Napisano 2006-11-08, godz. 19:18
Napisano 2006-11-08, godz. 19:40
caro. jeśli przyjąć, że w 2 Tym. 3:1-9 jest mowa o "czasach końca i zachowaniu ludzi" to nie dziwi mnie, że i organizacja o tym wspomina. jak wspomniałem nie trzeba być ŚJ, aby zauważyć, że jest coraz gorzej i nawet zwykli ludzie potrafią to dostrzegać. sam mogę stwierdzić, że w ciągu ostatnich 15-20 lat świat posunął się naprawdę i to bardzo jeżeli chodzi o złe rzeczy. fakt jest taki, że coś co wczoraj było dla nas szokiem dzisiaj nie robi na nas większego znaczenia. ot taki chocby Irak. na poczatku jeden zabity żołnierz, 5, 10. zamachy 10osób 20 100. totalne zobojetnienie. człowiek przyzwyczaił się i nie zwraca uwagi. niestety, a ten proces postępuje. szkoła przemoc wobec kolegów już była, potem wobec nauczycieli, teraz nawet gwałt na uczennicy. jak mawia Pismo ludzie posuwają się "od złego ku gorszemu" zgadza sięZawsze dziwiło mnie, dlaczego Strażnica i Przebudźcie się tyle miejsca poświęcają argumentowaniu, że tak strasznie jest żyć obecnie
Napisano 2006-11-08, godz. 20:50
Napisano 2006-11-08, godz. 21:28
QwertyTa Sebol jest jeszcze AMWAY
U nich jest podobnie, swego czasu mieli zywcem od sj wziete przemowienia cwiczebne i na swoich spotkaniach co niektorzy mieli punkty 5 minutowe i byli oceniani
No i u nich oprócz pokarmu duchowego zmusza sie jeszcze członków do kupowania tylko produktow firmowych lacznie z makaronem
Napisano 2006-11-08, godz. 21:36
(...)
że w oragnizacji są wykluczenia, że głosiciele sami odchodzą, że spotyka to nawet wieloletnich członków nie wyłączając ludzi z "samej góry". w końcu już za czasów Jezusa odchodzili od niego uczniowie. padre jeśli w tamtych czasach w takich okolicznościach miało to miejsce, to co powiedzieć dzisiaj ? powiem tak. dla mnie najważniejsze są przede wszystkim nauki lub teorie jakie głoszą ludzie z "góry". osobiście nie znam przypadku wykluczenia, ktore mogłoby zostać uznane za niesprawiedliwe. co oczywiście nie oznacza, że takich nie ma. jestem jednak bardzo powściągliwy w ocenianiu organizacji na podstawie postępowania jej członków. ludzie są tylko ludźmi i bycie ŚJ nie daje gwarancji na cokolwiek. jestem pewny na 100%, ze również dzisiaj w tej społeczności są osoby, których "serca" są daleko oddalone od zasad jakie ta społeczność głosi. prędzej czy później taki ktoś odpadnie. to tyle w dużym skrócie
Napisano 2006-11-08, godz. 22:48
Napisano 2006-11-08, godz. 23:00
Maciek, trudno sie z tym zgodzic co piszesz. Moze jako czlowiek mediow jestes wyczulony medialnie, wyczulony na medialne polowanie na negatywne sensacje, ale chyba masz swiadomosc tego, ze obecnie poziom zycia w wielu krajach jest znacznie wyzszy niz powiedzmy 100 lat temu - ludzie zyja lepiej i dluzej, w lepszych warunkach. Wlasciwie wszystko zmienilo sie na lepsze jesli chodzi o zycie czlowieka i to w skali calego swiata - dlugo by wymieniac. Co prawda postep jest nierownomierny, czemu trudno sie dziwic, ale jest.caro. jeśli przyjąć, że w 2 Tym. 3:1-9 jest mowa o "czasach końca i zachowaniu ludzi" to nie dziwi mnie, że i organizacja o tym wspomina. jak wspomniałem nie trzeba być ŚJ, aby zauważyć, że jest coraz gorzej i nawet zwykli ludzie potrafią to dostrzegać. sam mogę stwierdzić, że w ciągu ostatnich 15-20 lat świat posunął się naprawdę i to bardzo jeżeli chodzi o złe rzeczy. fakt jest taki, że coś co wczoraj było dla nas szokiem dzisiaj nie robi na nas większego znaczenia. ot taki chocby Irak. na poczatku jeden zabity żołnierz, 5, 10. zamachy 10osób 20 100. totalne zobojetnienie. człowiek przyzwyczaił się i nie zwraca uwagi. niestety, a ten proces postępuje. szkoła przemoc wobec kolegów już była, potem wobec nauczycieli, teraz nawet gwałt na uczennicy. jak mawia Pismo ludzie posuwają się "od złego ku gorszemu" zgadza się
Napisano 2006-11-09, godz. 05:08
Qwerty
AMWAY nie jest grupą religijną, ale organizacją handlową, stąd pewnie podobieństwo w zachęcaniu do wydajniejszej pracy dla dobra firmy.
Napisano 2006-11-09, godz. 11:40
padre oczywiście, że się zastanowiłem i zastanawiam. powstaje pytanie co tak naprawdę mam rozbierać na detale. owszem zgodzę się, że pewne rzeczy przewidywane przez Russela okazały się inne, albo okazały się nietrafione.
można naturalnie rozpisywać się godzinami na zadane przez Ciebie pytania
pytasz o wiarygodność CK. ja odpowiem a czym jest np. episkopat w kk ?
czy nie jest to grupa starannie dobranych osób, które podejmuja rózne decyzje zależnie od aktualnych potrzeb ? każda wspólnota potrzebuje jakiegoś grona przewodników i w zasadzie każda takowe posiada.
fakty medyczne odnośnie leczenia krwią ? pytanie do czego jest mi to potrzebne ? bo krew ratuje życie, albo jest niezbędna do życia. mogę uszanować Boski nakaz do uszanowania krwi jako czegoś szczególnego w oczach Boga. owszem wiem, że w ostatnim czasie Towarzystwo złagodziło swoje stanowisko, chociaż bardziej byłbym skłonny zgodzić się z opinią, że w świetle medycznego postępu pojawiły się nowe okoliczności, które dopuszczają korzystanie z niektórych składników.
ale czy nie było tak zawsze, że ŚJ mógł podjąć decyzję, zostać wykluczony, a potem "nawrócić się" i dalej pozostawać w społeczności.
poza tym nie wiem jak wielka jest skala tego "krwawego problemu" w stosunku do ogółu. czy nie jest tak właśnie, że ŚJ jako stojący sztywno na stanowisku sprzeciwu wobec transfuzji, są przez to "napietnowani" i urasta to do rangi megaproblemu np. na tym forum ?
raj na ziemi ? w sprawiedliwym świecie ? dlaczego nie ? dla mnie ma to sens. a cóż powiedzieć innego ? jakoś nigdy nie trzymało mi się kupy stwierdzenie, że ludzie po śmierci pójdą do nieba lub do piekła.
po co zatem nasz żywot na ziemi ? aby Wszechmocny nas wypróbował i zakwalifikował do jakiejś grupy ?
poza tym co mówi nam nauka na dzień dzisiejszy ? czy naukowcy nie są skłonni stwierdzić, że ludzie mogliby biologicznie żyć wiecznie, ale włącza się "zegar starości" dlatego umieramy.
rok 607 czy 1914. rozumiem nawet jeśli jest dla wielu kłopotliwym ustalenie początkowej daty 607, to dla mnie bezspornym jest, że jednak wcześniej kilku osobom udało sie wytypować 1914 rok, że będzie znamienny. w jakiś sposób to sobie wyliczyli.
chyba, że ktoś wogóle poda to w wątpliwość, że zostało sfałszowane na potrzeby nauk i data ta została wytypowana juz po 1914 i skrzętnie przesunięta do tyłu. nie mniej jednak nawet na tym forum nie spotkałem się z takim zarzutem, lecz bardziej trwa dyskusja o zasadność 607. nie wiem czy mnie rozumiesz. ktoś przewidział 1914 zanim te wydarzenia nastąpiły. sam 607 ma dla mnie drugorzędne znaczenie.
a co powiedzieć o tzw. "czasach końca" ?nie trzeba być ŚJ, żeby stwierdzić, że świat stanął na głowie. terroryzm, pedofilia, małżeństwa homoseksualistów, rozpady rodzin, przemoc w szkole lub rodzinie. ktoś powie: normalna kolej rzeczy. oj chyba jednak nie. jak spojrzeć te problemy dotykają wszystkich biednych i bogatych, białych i czarnych ludzi na wschodzie i zachodzie. to jest coś co się odbywa globalnie, a nie lokalnie.
że w oragnizacji są wykluczenia, że głosiciele sami odchodzą, że spotyka to nawet wieloletnich członków nie wyłączając ludzi z "samej góry". w końcu już za czasów Jezusa odchodzili od niego uczniowie. padre jeśli w tamtych czasach w takich okolicznościach miało to miejsce, to co powiedzieć dzisiaj?
powiem tak. dla mnie najważniejsze są przede wszystkim nauki lub teorie jakie głoszą ludzie z "góry". osobiście nie znam przypadku wykluczenia, ktore mogłoby zostać uznane za niesprawiedliwe. co oczywiście nie oznacza, że takich nie ma. jestem jednak bardzo powściągliwy w ocenianiu organizacji na podstawie postępowania jej członków.
ludzie są tylko ludźmi i bycie ŚJ nie daje gwarancji na cokolwiek. jestem pewny na 100%, ze również dzisiaj w tej społeczności są osoby, których "serca" są daleko oddalone od zasad jakie ta społeczność głosi. prędzej czy później taki ktoś odpadnie. to tyle w dużym skrócie
Napisano 2006-11-09, godz. 13:59
mihau ja nie chcę niczego udowadniać. to po prostu widać. to prawda, że ludzie i świat posunęli się technologicznie do przodu. tylko co z tego ? markowe spodnie w sklepie rok temu 5 a moze dziesięć szyte przez dzieci w Chinach. co z tego, że technologia posunęła się do przodu kiedy globalnie nie przełozyło się to na byt ludzi. owszem coraz bardziej wymyślne techniki zbrojeniowe (tarcza antyrakietowa itd.) na świecie biedni są coraz bardziej biedniejsi, a bogaci dopisują zera do rachunku. coraz większe dysproporcje w poziomie życia. dlaczego tak wielu starszych wiekiem chcę powrotu komuny ? bo wtedy czuli się pewniej ze swoimi dochodami ? co zmieniło się w życiu mojej teściowej, której musisz dokładać na życie, bo jej nie starcza przez cały miesiąc. dlaczego w nowych landach RFN-u ludzie tęsknią do dawnego NRD ? bo wtedy czuli się również dużo lepiej. dzisiaj świat pędzi do przodu niewyobrażalnie szybko, jednostki się nie liczą. ustawiczna walka o przetrwanie, zachowanie pracy statusu i wielu innych rzeczy. mimo postępu cywilizacyjnego ludziom żyję się jednak gorzej. w Polsce się cieszą, bo mają pralkę lub kolorowy telewizor i pełne półki. wystarzcy spojrzeć na dochody rodzin i zweryfikować kogo na co stać w stosunku do zarobków. jedna strona ma dużo lepiej niż miała, druga natomiast odwrotnieChcesz maciek udowadniac, ze swiat idzie od zlego ku gorszemu? To prozny trud, gdyz fakty temu przecza.
Napisano 2006-11-09, godz. 14:14
Napisano 2006-11-09, godz. 19:13
zjednoczony lud Boży jest potrzebny, bo i taka społeczność istniała w I wieku. mówiąc o tym, że bycie ŚJ nie daje żadnej gwarancji na cokolwiek miałem przede wszystkim na uwadze fakt, że istnieją ludzie, którzy wychodzą z założenia, że wystarzcy tylko "zapisać" się do ŚJ i jest dobrze. co oczywiście nie jest prawdą. to są oczywiście pewne mity, które czasem krążą po świecie.Więc po co zjednoczony lud Boży skoro i tak nie daje żadnaj gwarancji? Zastanów się - dlaczego CK wpaja ludziom, że niezależne myślenie jest złe? Dlaczego utożsamia je ze sposobem myślenia szatana?
padre mojej teściowej nie powodzi się wogóle za bardzo bo przez całe życie pracowała, a na tzw. "stare lata" ma emeryture, która ledwo starcza na opłacenie rachunków. niestety nie dorobi sobie, bo dla niej nie ma ofert. zatem potrzeba jej pomagać. i to jest oczywiście chore. nie głosuję i to nie tylko ze względu na sumienie. wogóle mam wstręt do polityki. również jako osoba pracująca w mediach wystarczająco dużo naoglądałem się tej politycznej "uczciwości". to niestety również jest mitMaciej - ale przecież powiedziałeś, że dla chcącego nic trudnego i w dzisiejszych czasach jak jesteś odpowiednio obrotny to sobie znajdziesz pracę i utrzymanie. Twoja teciowa ma problemy? A kto ich nie miał? Chłopi pańszczyźniani żyli w luksusie? A może średniowieczni mieli lepiej? Kto wspomina komunę? Ludzie którzy dostrzegali tylko czubek własnego nosa i tyle. Zazwyczaj mowią: "Kiedyś to mi państwo dawało, miałem za darmo to czy tamto, nie trzeba siębyło martwić o ..." Ci ludzie nie rozumą, że nie ma nic za darmo. To że wtedy mieli coś gratis spłacamy do dzisiaj.
Tylko jak się kończy zawodówkę i jest operatorem koparki to jak myśleć inaczej. Chwalić Pana i do przodu.
Napisano 2006-11-10, godz. 09:48
ale czy nie było tak zawsze, że ŚJ mógł podjąć decyzję, zostać wykluczony, a potem "nawrócić się" i dalej pozostawać w społeczności.
Napisano 2006-11-10, godz. 16:28
Napisano 2006-11-10, godz. 17:15
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych