Artur,
Matuzalem jatez z Toba nie dyskutuje bo ty odpowidasz tylko wtedy kiedy ci wygonie a na niewygodne tematy nie odpowiadasz bo wiesz ,ze nie odpowiesz.
Odpisałem dlatego, że o to spytałeś konkretnie mnie. Nie czuję się jednak zobowiązany do odpowiadania na każde pytanie, jakie ktoś na tym forum kieruje do świadków.
Po drugie - wcale nie napisałem, że z Tobą nie dyskutuję. Napisałem, że z zasady nie odpowiadam na
tego typu pytania, ze wspomnianych przyczyn. Wynika to więc raczej z czynników praktycznych niż z tego, że miałbym "nie dyskutować" akurat z Tobą. Jeśli Twoje pytania będą prowadzić w jakimś użytecznym kierunku, to chętnie na nie odpowiem. Problem na razie jest taki, że na Twoje pytania tak właściwie nie idzie odpowiedzieć, bo są chaotycznie zadane (być może wynika to stąd, że z góry masz już przygotowany
wniosek do odpowiedzi, którą chcesz usłyszeć). Odpowiadanie na nie jest kręceniem się w kółko i stratą czasu.
Mogę Ci więc odpowiedzieć na Twoje pytania, ale tylko po to, żeby pokazać na czym polega ich... specyficzność.
1. Kto stoi na czele Towarzystwa Strażnica i związków wyznaniowego Swiadków Jehowy?
Starsi w zborach, starsi pełniący funkcję nadzorców podróżujących, starsi w Biurach Oddziału, oraz Ci w głównym Biurze - zwłaszcza Ci wchodzący w skład tzw. Ciała Kierowniczego. Wszyscy są "nadzorcami pasącymi trzodę", choć oczywiście pełnią różniące się funkcje.
Za głowę Zboru uważamy oczywiście Chrystusa.
Z jakiego wywodzą się środowiska i jakie mają kwalifikacje?
Role pełnione w zborze nigdy nie były u Świadków Jehowy determinowane pochodzeniem ani wykształceniem. Jest powszechnie wśród świadków uważane, że wychowanie i wykształcenie na podstawie Pisma potrafi człowieka uczynić "w pełni użytecznym do każdego dobrego dzieła" (2 Tym 3:16,17), więc też takie wykwalifikowanie jest potrzebne, aby ktoś mógł być nadzorcą w zborze.
Czy byli kiedykolwiek karani?
Nie miałbym pojęcia, ale podejrzewam, że niektórzy tak. Jeśli przejrzysz życiorysy, które niekiedy można znaleźć w publikacjach wydanych przez TS na pewno takie przykłady znajdziesz.
2.Jakie są przekonania SJ?
Różne. W zależności od osoby i tematu.
Czy wierzycie, że celuświęca środki?
Nie.
Czy kłamstwo jest w pewnych okolicznościach dopuszczalne?
Jeśli pytasz mnie: tak. Być może niektórzy świadkowie odpowiedzą Ci, że nie.
3.Czego oczekuje się od kogoś, kto zostaje SJ?
Że będzie współpracował ze zborem, wywiązując się ze swojego oddania się Bogu i Chrystusowi.
Czy istniej taki zawód lub kierunek studiów, któym nie mógłbym wykonywać zostając SJ? Dlaczego?
Tak. Nie mógłbyś np. być zaangażowany w pracę czy studia, które wiążą się z wojskowością. Nie jest to oczywiście odosobniony przykład. Dlaczego? Ze względu na zasady, którymi kierują się świadkowie jako zbór. Dziwię się, że o to pytasz. Niby dlaczego chrześcijanie mieliby uznawać każde zajęcie zarobkowe/naukowe jakie wykonują nie-chrześcijanie za właściwe i dopuszczalne?
4.Czy musze ofiarować jakieś pieniądze i wszystko, co posiadam.
Komu? Zborowi? Nie.
5.Czy będę musiał zerwać kontaktyz rodziną i przyjaciółmi, jesli beda zdecydowanie przeciwni abym został SJ?
Oczywiście, że nie. Jeśli takie kontakty będą Ci potrzebne albo będą sprawiały przyjemność, możesz je jak najbardziej podtrzymywać.
6.Czy są ludzie, którzy mają zastrzeżenia wobec SJ? A jeśli ją krytykują, to za co?
Tak. Patrz -> www.watchtower.org.pl
7.Jakie uczucia budzą w tobie ex-SJ?
Jest to pytanie z grupy: jakie uczucia budzą w Tobie górnicy? Jakie uczucia budzą w Tobie mormoni/Żydzi/filateliści? Staram się nie oceniać ludzi według takich kategorii (choć nie mi oceniać, czy mi wychodzi).
Czy próbowałeś kiedyś usiąść i porozmawiać z którymś z nich, by dowiedziećsię, co skłoniło go do odejścia?Jeśli nie - dlaczego?
Tak.
Czy za utrzymywanie kontaktu z byłymi członkami mogą Cię spotkać nieprzyjemności ze stronny innych SJ?
Utrzymywanie kontaktu z byłymi świadkami może mieć różne skutki - z wykluczeniem włącznie.
8. Co w postępowaniu SJ najmniej ci odpowiada? Wymień chociaż trzy takie rzeczy.
Tylko trzy? Są setki rzeczy, które chciałbym, żeby wyglądały lepiej. Chciałbym, żeby była bardziej realna wiara widoczna w codziennym życiu, silniejsza miłość która ma rzeczywisty wpływ na stosunek do innych, większa wyrozumiałość względem bliźnich, większa tolerancja na niezawinione uchybienia i większa gotowość do przebaczania, większa otwartość względem szczerych ludzi o odmiennych poglądach, etc. Nie są to oczywiście rzeczy, których brakuje
jedynie ŚJ, ani nawet rzeczy, które
zwłaszcza ŚJ brakuje, ale chciałbym, żeby te rzeczy były szczególnie widoczne w chrześcijańskim zborze, dlatego braki pod tym względem sprawiają mi największą przykrość.
Pozdrawiam,
Matuzalem