Skocz do zawartości


Zdjęcie

Kolejne pytania do Świadków Jehowy


  • Please log in to reply
24 replies to this topic

#21 Terebint

Terebint

    Taoista

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 4710 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-11-21, godz. 22:46

I już na początku kłamie, bo proponuje studium biblijne do tego mówiąc iż wcale nie chce abym został Sj nie to jest jego celem. TAK BYŁO W MOIM PRZYPADKU TO SĄ AUTENTYCZNE SŁOWA.

To akurat stara śpiewka śJ. ;)

Często się też komuś mówiło, jak nie chciał przyjąć literatury, albo jakiejś książki: "Proszę się nie obawiać, przecież od samego przeczytania nie zostanie pan świadkiem Jehowy, tak jak po przeczytaniu Gazety Wyborczej nie zostaje się politykiem. ;) No i działał taki zabieg. ;)

"Ot, ma wygląd ptaka, a więc będzie latał, proste". - Baltazar Siedem Słońc


#22 Maciej

Maciej

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1089 Postów

Napisano 2006-11-22, godz. 12:26

I już na początku kłamie, bo proponuje studium biblijne do tego mówiąc iż wcale nie chce abym został Sj nie to jest jego celem. TAK BYŁO W MOIM PRZYPADKU TO SĄ AUTENTYCZNE SŁOWA.
Więć zadaje mu pytania kontrolne sprawdzając czy ta grupa ma cechy wskazujące iż może być ona sektą. Te pytania są proste. Wręcz banalne. A z odpowiedzi wynika to co wynika.

no Arturze. rzeczywiście to ciekawe, co się Tobie przytrafiło. ja akurat wiem, że na początku nie proponuje się studium. studium jest raczej wynikiem stwierdzenia przez ŚJ, że potencjalny kandydat wykazuje "głębsze zainteresowanie"
"pytania kontrolne i sprawdzenie czy to nie sekta". słuchaj czy ty czasem nie masz już z góry założonych uprzedzeń ? jeśli przyjdzie do Ciebie akwizytor sprzedający żaluzje, albo ksiądz po kolędzie to również zadam im kilka pytań, aby upewnić się czy nie reprezentują jakiejś sekty. nie wiem, albo ja czegoś nie rozumiem, albo autor nie do końca sprecyzował o co mu chodzi. sorry. mówię szczerze

#23 Matuzalem

Matuzalem

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 803 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-11-22, godz. 13:51

Artur,

Matuzalem jatez z Toba nie dyskutuje bo ty odpowidasz tylko wtedy kiedy ci wygonie a na niewygodne tematy nie odpowiadasz bo wiesz ,ze nie odpowiesz.


Odpisałem dlatego, że o to spytałeś konkretnie mnie. Nie czuję się jednak zobowiązany do odpowiadania na każde pytanie, jakie ktoś na tym forum kieruje do świadków.

Po drugie - wcale nie napisałem, że z Tobą nie dyskutuję. Napisałem, że z zasady nie odpowiadam na tego typu pytania, ze wspomnianych przyczyn. Wynika to więc raczej z czynników praktycznych niż z tego, że miałbym "nie dyskutować" akurat z Tobą. Jeśli Twoje pytania będą prowadzić w jakimś użytecznym kierunku, to chętnie na nie odpowiem. Problem na razie jest taki, że na Twoje pytania tak właściwie nie idzie odpowiedzieć, bo są chaotycznie zadane (być może wynika to stąd, że z góry masz już przygotowany wniosek do odpowiedzi, którą chcesz usłyszeć). Odpowiadanie na nie jest kręceniem się w kółko i stratą czasu.

Mogę Ci więc odpowiedzieć na Twoje pytania, ale tylko po to, żeby pokazać na czym polega ich... specyficzność.

1. Kto stoi na czele Towarzystwa Strażnica i związków wyznaniowego Swiadków Jehowy?


Starsi w zborach, starsi pełniący funkcję nadzorców podróżujących, starsi w Biurach Oddziału, oraz Ci w głównym Biurze - zwłaszcza Ci wchodzący w skład tzw. Ciała Kierowniczego. Wszyscy są "nadzorcami pasącymi trzodę", choć oczywiście pełnią różniące się funkcje.

Za głowę Zboru uważamy oczywiście Chrystusa.

Z jakiego wywodzą się środowiska i jakie mają kwalifikacje?


Role pełnione w zborze nigdy nie były u Świadków Jehowy determinowane pochodzeniem ani wykształceniem. Jest powszechnie wśród świadków uważane, że wychowanie i wykształcenie na podstawie Pisma potrafi człowieka uczynić "w pełni użytecznym do każdego dobrego dzieła" (2 Tym 3:16,17), więc też takie wykwalifikowanie jest potrzebne, aby ktoś mógł być nadzorcą w zborze.

Czy byli kiedykolwiek karani?


Nie miałbym pojęcia, ale podejrzewam, że niektórzy tak. Jeśli przejrzysz życiorysy, które niekiedy można znaleźć w publikacjach wydanych przez TS na pewno takie przykłady znajdziesz.

2.Jakie są przekonania SJ?


Różne. W zależności od osoby i tematu.

Czy wierzycie, że celuświęca środki?


Nie.

Czy kłamstwo jest w pewnych okolicznościach dopuszczalne?


Jeśli pytasz mnie: tak. Być może niektórzy świadkowie odpowiedzą Ci, że nie.

3.Czego oczekuje się od kogoś, kto zostaje SJ?


Że będzie współpracował ze zborem, wywiązując się ze swojego oddania się Bogu i Chrystusowi.

Czy istniej taki zawód lub kierunek studiów, któym nie mógłbym wykonywać zostając SJ? Dlaczego?


Tak. Nie mógłbyś np. być zaangażowany w pracę czy studia, które wiążą się z wojskowością. Nie jest to oczywiście odosobniony przykład. Dlaczego? Ze względu na zasady, którymi kierują się świadkowie jako zbór. Dziwię się, że o to pytasz. Niby dlaczego chrześcijanie mieliby uznawać każde zajęcie zarobkowe/naukowe jakie wykonują nie-chrześcijanie za właściwe i dopuszczalne?

4.Czy musze ofiarować jakieś pieniądze i wszystko, co posiadam.


Komu? Zborowi? Nie.


5.Czy będę musiał zerwać kontaktyz rodziną i przyjaciółmi, jesli beda zdecydowanie przeciwni abym został SJ?


Oczywiście, że nie. Jeśli takie kontakty będą Ci potrzebne albo będą sprawiały przyjemność, możesz je jak najbardziej podtrzymywać.

6.Czy są ludzie, którzy mają zastrzeżenia wobec SJ? A jeśli ją krytykują, to za co?


Tak. Patrz -> www.watchtower.org.pl

7.Jakie uczucia budzą w tobie ex-SJ?


Jest to pytanie z grupy: jakie uczucia budzą w Tobie górnicy? Jakie uczucia budzą w Tobie mormoni/Żydzi/filateliści? Staram się nie oceniać ludzi według takich kategorii (choć nie mi oceniać, czy mi wychodzi).

Czy próbowałeś kiedyś usiąść i porozmawiać z którymś z nich, by dowiedziećsię, co skłoniło go do odejścia?Jeśli nie - dlaczego?


Tak.

Czy za utrzymywanie kontaktu z byłymi członkami mogą Cię spotkać nieprzyjemności ze stronny innych SJ?


Utrzymywanie kontaktu z byłymi świadkami może mieć różne skutki - z wykluczeniem włącznie.

8. Co w postępowaniu SJ najmniej ci odpowiada? Wymień chociaż trzy takie rzeczy.


Tylko trzy? Są setki rzeczy, które chciałbym, żeby wyglądały lepiej. Chciałbym, żeby była bardziej realna wiara widoczna w codziennym życiu, silniejsza miłość która ma rzeczywisty wpływ na stosunek do innych, większa wyrozumiałość względem bliźnich, większa tolerancja na niezawinione uchybienia i większa gotowość do przebaczania, większa otwartość względem szczerych ludzi o odmiennych poglądach, etc. Nie są to oczywiście rzeczy, których brakuje jedynie ŚJ, ani nawet rzeczy, które zwłaszcza ŚJ brakuje, ale chciałbym, żeby te rzeczy były szczególnie widoczne w chrześcijańskim zborze, dlatego braki pod tym względem sprawiają mi największą przykrość.

Pozdrawiam,
Matuzalem

#24 P.K.Dick

P.K.Dick

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1296 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:space1999

Napisano 2006-11-30, godz. 20:33

Są setki rzeczy, które chciałbym, żeby wyglądały lepiej. Chciałbym, żeby była bardziej realna wiara widoczna w codziennym życiu, silniejsza miłość która ma rzeczywisty wpływ na stosunek do innych, większa wyrozumiałość względem bliźnich, większa tolerancja na niezawinione uchybienia i większa gotowość do przebaczania, większa otwartość względem szczerych ludzi o odmiennych poglądach, etc. Nie są to oczywiście rzeczy, których brakuje jedynie ŚJ, ani nawet rzeczy, które zwłaszcza ŚJ brakuje, ale chciałbym, żeby te rzeczy były szczególnie widoczne w chrześcijańskim zborze, dlatego braki pod tym względem sprawiają mi największą przykrość.
Pozdrawiam,
Matuzalem
[/quote]

Nie ma instytucji doskonałej ani religii idealnej, bo ich członkowie są upadli. Zawsze jest coś co można poprawić, zmienić, udoskonalić.
To czego nie zauważa większość tu piszących oponentów względem śJ to pozytywne nastawienie jakie jest wpajane braciom.
To m. innymi dzięki temu mogli oni jako jedyni golić SS - manów w obozach koncentracyjnych.
Pozytywne nastawienie wlewa do serca pokój i radość, ruguje nienawiść i uprzedzenia.
Mam wrażenie że ex-bracia po odejściu od Organizacji, zdejmują kolorowe okulary Strażnicy i zakładają czarnobiałe okulary odstępcy - przestępcy.
W literaturze widzą diabełki, u wiernych braci tylko zło.
Brak równowagi, brak obiektywizmu.
Powiem tyle: to nie jest budujące, a taka miała przecież być mowa prawdziwych chrześcijan.
Czy to zauważasz drogi czytelniku ?

Widzę odstępców i wstręt mnie ogarnia, bo mowy Twojej nie strzegą. Psalm 119:158 B.T.



#25 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2006-11-30, godz. 21:27

myślę, że kwestia czynienia wielkiego zarzutu z deklaracji wstępnej, że słuchacz "nie musi" zostawać ŚJ, to wynik nieporozumienia.

To trochę tak, jakby dziewczyna została zagadnięta przez chłopaka i ostrożnie już podczas pierwszej rozmowy zapytała chłopaka czy on dąży do tego, aby się z nią ożenić.

Odpowiedź "nie", można rozumieć rozmaicie:
1) chcę się z Tobą pozabawiać, zaliczyć i zostawić
2) na razie nie wiem, przecież znam Cię od pięciu minut, gdy Cię lepiej poznam, nie wykluczam ślubu
3) chłopak uważa, że małżeństwo to niepotrzebne ograniczenie jego wolności
4) itd. itp.

Deklaracja "nie", może być także próbą odżegnania się od karykaturalnego wizerunku pt. "szukam żony jak szalony", tzn. nie ważne jaka, nie ważne skąd, nie ważne jaki ma charakter, byleby ją tylko zaciągnąć przed ołtarz.

Gdyby kwestię wyboru religii porównać z wyborem żony lub męża, Artur bezpodstawnie założył, że prawdziwa jest wersja 1) tzn. okłamać i wykorzystać, podczas gdy jego rozmówcy mieli na myśli wersję 2) czyli stwierdzenie, że ew. bliższe związanie się z ich religią musi być poprzedzone bliższym poznaniem.




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych