Daj jeden przykład.
Oto przykłady z wątku
NSK listopad 2006. Posty Huberta684 z początków jego działalności na tym forum. Mam nadzieję, że Hubert się nie obrazi.
Ktoś napisał zdanie:
Pozwoliłem sobie skomentować Twoją opowieść, bo uważam, że jeśli jest prawdziwa to do jej dramatu doprowadziło właśnie stanowisko CK.Na to Hubert:
Tak na moje poglady mialo i ma wplyw CK SJ. czy to jest zle? na poglady katolika ma wplyw Papiez i encykliki. itd itd. (...) Jedno musze powiedziec Tekst o Berejczykach cos dla mnie znaczy a po latach oszukiwania przez KK i oszukiwania siebie poprzez mylenie oc jest wiara a co latwowiernoscia nie daje sie tak latwo zmianipulowac.Czyli: CK ma wpływ na sumienie Świadka i to jest dobre, a Watykan ma wpływ na sumienie katolika i to jest złe.
Klasyczna argumentacja: "my tego nie robimy, jeżeli robimy, to dobrze, a katolicy robią tak samo".
Potem ktoś zarzuca Hubertowi, że Niewolnik zakazuje transfuzji, obchodzenia urodzin i korzystania z Internetu:
Nie będziesz się czuł urażony, jak będziesz się stosował do zaleceń Niewolnika Wiernego i Rozumnego w kwestii krwi, obchodzenia urodzin i odwiedzania odstępczych stron w internecie.Na co Hubert:
tak mam odrobne pojecia jak funkcjonuje to w KK (...) nny w owczym pedzie szukaja takich osob jak AJciec...czy Prlat i ubostwiaja ich ma rowni z Maryja. i to nie jest sekciarstwo??Czy fakt, że powyższe zdarzenia zachodzą w KK sprawia w jakiś sposób, że zakaz transfuzji staje się dobry? Albo może Hubert w ten sposób zaprzecza twierdzeniu, że Organizacja zakazuje transfuzji? Uzasadnia biblijność zakazu transfuzji? Nie wiem. Katolicy ubóstwiają Prałata jak Maryję i to jest odpowiedź na zarzut o zakaz transfuzji.
Osobiście (w rozmowie peer-to-peer ze Świadkami) również się z tym spotkałem. Poruszam jakiś temat, a tu moi oponenci wyjeżdżają, że katoliccy księża żyją w celibacie. I co z tego?
No to skoro wszyscy wiedzą o grzechach KK to niby, dlaczego ŚJ mają o tym nie mówić tak jak im to pasuje? Co cenzura?!
Niech po prostu mówią na temat. Niech sprawa pedofilii wśród katolickich księży będzie poruszana w wątku o pedofilii wśród katolickich księży a nie w wątku o zgodności nauk Świadków z Biblią.
No tak tu masz rację. U Katolików czasem się zdażało, że ktoś komuś zwrócił uwagę, że nie postępuje właściwie, a taki delikwent tak się tym wówczas przejął, że spalał się ze wstydu dosłownie i w przenośni...
Bogdanie, jesteś taki duży, a dalej świat jest dla Ciebie czarno-biały jak futerko skunksa. Katolicy potrafią przyznać, że jakaś osoba jest częściowo dobra a częściowo zła. Orygenes zasłużył na potępienie za niektóre rzeczy, które głosił i zasłużył na uznanie go za autorytet wiary za inne głoszone przez niego rzeczy. Świadkowie uznają świat za pole bitwy między Bogiem a szatanem. Często spotykam się z argumentacją typu: "Ta nauka na pewno nie pochdzi od Boga. A skoro nie od Boga, to od kogo...?" Według nich wyznawcy Boga mają same dobre cechy a wyznawcy szatana (którymi są z przydziału wszyscy inni) - same złe. Nie może pomieścić im się w głowach, że jakiś ich wyznawca może zrobić coś złego ani ktoś "ze świata" - coś dobrego (od razu węszą drugie dno, mówią, że to dla pieniędzy itp.). Ale katolicy tak nie mają. Katolicy potrafią i pogłaskać i wlać w tyłek, jeżeli jest za co.
A choćby Ty...Haaelku.
Podaj jakiś temat, który za rzadko poruszam, chociaż powinienem.