świeży nr przekroju. na stronie 16 artykulik o 70 urodzinach prałata Jankowskiego. Lead (wstęp) "70 urodziny prałata jankowskiego przepychem przebiły nawet imieninowe przyjęcia Lecha Wałęsy"
jeszce jeden cytat: " jak podkreśla prezes Olchowik, ksiądz Jankowski jest człowiekiem skromnym i zapowiedział, że gdyby goście nie dopisali, to zaprosi ludzi z ulicy, by zjedli te pieczone prosiaki, gotowane raki, wędzone łososie i sushi.
-dla niego ten cały blichtr nie ma zupełnie znaczenia -tłumaczy prezes instytutu- bo wszystko z wyjątkiem mercedesa oddał ludziom"
no proszę cóż za skromność "sługa Boży" pełniący swe posługi skromnie i bez przepychu. Po prostu powala na kolana.
aha jeszcze mała ciekawostka: "by uklęknąć przed prałatem i złożyć mu życzenia, trzeba było najpierw odczekać na swoją kolej w ogonku. Karnie czekali tam Marian Krzaklewski, Maciej Płażyński, a nawet Tadeusz Fiszbach" dziennikarzom nie umknęło nawet to, że nasz jubilat na uroczystość włożył pantofle za skromną kwotę około 300 Euro.
i to jest właśnie cała kwitestencja. owszem zgodzę się z faktem, że ŚJ popełniają błędy i czasem są to nawet poważne wykroczenia. zastanawia mnie jednak, że włąśnie takie sytuacje jak powyżej zacytowana nie robią na nikim większego wrażenia. A przecież takie zachowanie, zarówno związane z przepychem, jak i wręcz pewną manią wielkości jest dość czytelnie opisane w Piśmie jako złe
Użytkownik Maciej edytował ten post 2006-12-09, godz. 21:05