wizyta w kościele
#1
Napisano 2007-02-18, godz. 18:06
#2
Napisano 2007-02-18, godz. 19:21
witaj janna,Witam wszystkich! Moje disiejsze pytanie skieruje bezposrednio do byłych świadków: napiszcie proszę czy po odejściu ze zboru ktokolwiek z was zdecydował się pójść na msze do kościoła katolickiego chociażby z ciekawości? a jeśli tak to jak sie tam czuliście? Czy odczuwaliście duchowe pokrzepienie?
moze sie to wyda dziwne, pewnie dla niektorych, ale ja poszlam na msze zanim jeszcze oficjalnie opuscilam zbor. owszem, wczesniej zdarzalo mi sie to z okazji roznych uroczystosci rodzinnych i znajomych--slubow, pogrzebow. niejednokrotnie spotykalam sie wtedy z nagonka ze strony mojej rodziny "w prawdzie", oni nawet progu nie przekraczali
no ale bedzie juz sporo czasu, gdy pierwszy raz poszlam na msze "niedzielna" bylo to w miescie, w ktorym studiowalam. nie umiem tego okreslic, to bylo "dziwne" doznanie... poszlam, poniewaz chcialam wreszcie zobaczyc i odczuc to jak to wyglada, pewnie byla w tym spora ciekawosc... z tym ze ja juz w tym okresie sporo wiedzialam na temat kk, wierzen i calej tego otoczki... przeczytalam wtedy wczesniej katechizm i sporo roznych opracowan->do takich spraw nigdy nie dalabym sie zmusic, musialam wczesniej dobrze to wszystko sama poznac
no i gdy juz bylam "odpowiednio przygotowana" to poszlam...
towarzyszyl temu pewiem "dreszczyk"->przeciez to calkowicie inaczej niz w zborze sie odbywalo. i nie wiem skad sie to wzielo--"wynioslam"(w sensie duchowym, nie materialnym;) ) wtedy wiecej niz nieraz z zebran
do dzis tak mam...
pzdr
asia
#3
Napisano 2007-02-18, godz. 19:41
Ale czy tak miało to wyglądać ?
Pomieszanie obrządku judaistycznego z pogańskim ?
Idzcie ofiary spełnione.. ee sorry.. idzcie, ofiara spełniona..
I pełna kiesa proboszcza
Użytkownik P.K.Dick edytował ten post 2007-02-18, godz. 19:55
Widzę odstępców i wstręt mnie ogarnia, bo mowy Twojej nie strzegą. Psalm 119:158 B.T.
#4
Napisano 2007-02-18, godz. 19:55
#5
Napisano 2007-02-18, godz. 20:00
Ot turystyka, folklor.
Ale widziałem że moje dziecko ( mające zresztą katolicką matkę )
było autentycznie przerażone tym .. dostojeństwem, powagą, mrocznoscią...
he he.
Zrozumiałem wtedy że o to właśnie chodzi klerykom.
Powalać na kolana i trzymac w strachu.
Widzę odstępców i wstręt mnie ogarnia, bo mowy Twojej nie strzegą. Psalm 119:158 B.T.
#6
Napisano 2007-02-18, godz. 20:13
Kiedyś z córką - jak miała ok 13 lat, odwiedziłem wiejski, dość nowoczesny kościół.
Ot turystyka, folklor.
Ale widziałem że moje dziecko ( mające zresztą katolicką matkę )
było autentycznie przerażone tym .. dostojeństwem, powagą, mrocznoscią...
he he.
Zrozumiałem wtedy że o to właśnie chodzi klerykom.
Powalać na kolana i trzymac w strachu.
Marne pojęcie o mszach kościelnych; mroczność? to już przesada. Lepiej przejdź się na niedzielną mszę i sam sprawdź jak katolicy miłują Boga.
Nikt nie powala w kościele na kolana a już napewno nie trzyma w strachu. Skąd takie herezje??
#7
Napisano 2007-02-18, godz. 20:20
Witam wszystkich! Moje disiejsze pytanie skieruje bezposrednio do byłych świadków: napiszcie proszę czy po odejściu ze zboru ktokolwiek z was zdecydował się pójść na msze do kościoła katolickiego chociażby z ciekawości? a jeśli tak to jak sie tam czuliście? Czy odczuwaliście duchowe pokrzepienie?
Droga Janno!
Mam dwóch znajomych, którzy odeszli ze zborów ponieważ znaleźli własną drogę do prawdy i był to właśnie KK. Długo wachali się przed uczestnictwem w mszy świętej czując się grzesznikami ale to właśnie KK przyjmuje w swe ramiona wszystkich grzeszników, zbłąkane owieczki.
Dziś obaj są katolikami- ich serca i dusze przepełnione są radością i znaleźli bożą mądrość właśnie w KK.
Każdą mszę traktują wyjątkowo- jak osobiste spotkanie z Najwyższym i to jest piękne.
#8
Napisano 2007-02-18, godz. 20:25
Droga Janno!
Mam dwóch znajomych, którzy odeszli ze zborów ponieważ znaleźli własną drogę do prawdy i był to właśnie KK. Długo wachali się przed uczestnictwem w mszy świętej czując się grzesznikami ale to właśnie KK przyjmuje w swe ramiona wszystkich grzeszników, zbłąkane owieczki.
Dziś obaj są katolikami- ich serca i dusze przepełnione są radością i znaleźli bożą mądrość właśnie w KK.
Każdą mszę traktują wyjątkowo- jak osobiste spotkanie z Najwyższym i to jest piękne.
miło przeczytać, że więcej osób to tak odczuwa...
szkoda tylko, że nie wszyscy potrafią to uszanowac... mogliby sobie dać na wstrzymanie, no ale cóż...tak to juz bywa... u świadków zawsze największym osiągnięciem było pochwalenie się skutecznie prowadzoną nagonką na kk, a już najlepiej podczas budującej odpowiedzi na zebraniu... co objawiało się wszechobecnym uśmiechem na twarzach słuchaczy...
pzdr
asia
#9
Napisano 2007-02-18, godz. 21:52
Widzę odstępców i wstręt mnie ogarnia, bo mowy Twojej nie strzegą. Psalm 119:158 B.T.
#10
Napisano 2007-02-18, godz. 22:08
Użytkownik sebol edytował ten post 2007-02-18, godz. 22:09
"Religia jest obrazą godności ludzkiej
Bez niej mamy dobrych ludzi czyniących dobre rzeczy
i złych ludzi czyniących złe rzeczy
Żeby jednak dobrzy ludzie czynili złe rzeczy,
potrzeba religii" Richard Dawkins
#11
Napisano 2007-02-18, godz. 22:15
Widzę odstępców i wstręt mnie ogarnia, bo mowy Twojej nie strzegą. Psalm 119:158 B.T.
#12
Napisano 2007-02-19, godz. 07:29
Co do kościołów, to z oczywistych względów mnie tam nie ciągnęło. A jednocześnie nie mam żadnych negatywnych przeżyć z nimi związanych. Kościoły były stałym punktem różnego rodziaju wycieczek, z czego największe wrażenie zrobiła na mnie chyba katedra w Kolonii. A zatem te miejsca kojarzą mi się... czy ja wiem... turystycznie. . Nadmienię tylko, że biernie uczestniczyłem w kilku okolicznościowych mszach z różnych okazji (śluby, pogrzeby). Nie zrobiło to na mnie większego wrażenia, jak również nie czułem tej atmosfery podniosłości i tajemniczości. Cóż, pewnie trzeba tego zasmakować od dzieciństwa.
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.
"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"
#13
Napisano 2007-02-19, godz. 09:12
Aby zasmakować atmosfery to trzeba wiedzieć co się dzieje i znać sens poszczególnych części mszy, czyli tak jak Asiunie wcześniej zapoznać się z tym. A niektórym nawet zasmakowanie tego od dzieciństwa nie pomoże i tak nie wiedzą w czym uczestniczą.Nadmienię tylko, że biernie uczestniczyłem w kilku okolicznościowych mszach z różnych okazji (śluby, pogrzeby). Nie zrobiło to na mnie większego wrażenia, jak również nie czułem tej atmosfery podniosłości i tajemniczości. Cóż, pewnie trzeba tego zasmakować od dzieciństwa.
#14
Napisano 2007-02-19, godz. 15:54
Nigdy nie poznałeś takiego życia i nie masz pojęcia co dzieje się w kościele podczas mszy. Poczytaj trochę i potem zdecyduj czy warto iść na mszę bo naprawdę warto.
a ja powiem tak : nie znoszę starych kościołów bo rzeczywiście śmierdzi wilgocią, są mroczne i zimne ! podobny wstręt mam do Sal Królestwa! bo te są „bezpłciowe” Z większą chęcią uczestniczyłem w zebraniach w ciepłych mieszkankach braci niż w kostnicach nazywanych SK!
Sebol nie widziałeś chyba pięknych kościołów czy katedr- rodem z różnych epok. Msze święte w takich zabytkach są przepiękne.
SK- cóż zwyczajne z zewnątrz- jeszcze powszedniejsze wewnątrz. Bezpłciowe domki...
#15
Napisano 2007-02-19, godz. 16:00
Hubert od kiedy masza trwa 45 min? Przecież nie ma wyznaczonych limitów czasowych Kolejny przykład pseudo wiedzy dowodowej. W ogóle tak płytkie wypowiedzi z Twoich "ust" to ma być ten owoc organizacji? Cudna ta miłość...i uspokojone sumienie ze cos sie w sprawach duchowych robi.... 45 min odbebnione i NA caly tydzien bog do szafy... do nastepnej niedzieli
Bynajmniej bracie jaraczu. To nie ma nic wspólnego z wiekiem czy nawet z wiedzą...Nie zrobiło to na mnie większego wrażenia, jak również nie czułem tej atmosfery podniosłości i tajemniczości. Cóż, pewnie trzeba tego zasmakować od dzieciństwa.
No i teraz w całym KK terroryzują. Kurcze tylko czemu mnie ciągle omijają takie chece skoro to takie nagminnetak... jest tam wspaniale:
http://wiadomosci.on...03,11,item.html
Islam zdominuje świat
Islam będzie rządzić światem
Ściąć głowy tym, którzy znieważą Islam
Islam jest religią pokoju...
#16
Napisano 2007-02-19, godz. 16:08
Innych forumowiczów nie tłumaczy fakt niewiedzy tak jak nie tłumaczy nieznajomość prawa to tak dla przykładu.
Czy jakiś ŚJ z tego forum kiedykolwiek był w kościele? uczestniczył w mszy świętej? Macie ten rytuał za nic, za wielkie zero a tymczasem Wasze życie jest bardziej puste niż niejednego ateisty.
Katolicy polemizują z ŚJ bo znają ich nauki- pytanie czy jest odwrotnie? raczej nie- sądząc po wypowiedziach. Jasny obraz nauk ŚJ i ograniczeń wszelkiego rodzaju?
#17
Napisano 2007-02-19, godz. 17:17
Jak możesz zasmakować w uczestnictwie w mszy świętej skoro faktycznie nie wiesz co Katolicy robią w kościele i dlaczego?
Nigdy nie poznałeś takiego życia i nie masz pojęcia co dzieje się w kościele podczas mszy. Poczytaj trochę i potem zdecyduj czy warto iść na mszę bo naprawdę warto.
To do mnie? Eh, no aż tak ciemny nie jestem, a żyję w takiej szerokości geograficznej, że dośc dobrze wiem, co "katolicy robią na mszy". To żadna filozofia, wystarczy włączyć sobie TV Trwam Poza tym, jak pisałem, byłem kilka czy nawet kilkanaście razy. Czy warto - nie wiem, a że nie czuję potrzeby, to inna sprawa i to już raczej się nie zmieni.
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.
"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"
#18
Napisano 2007-02-19, godz. 18:14
Innych forumowiczów nie tłumaczy fakt niewiedzy tak jak nie tłumaczy nieznajomość prawa to tak dla przykładu.
Czy jakiś ŚJ z tego forum kiedykolwiek był w kościele? uczestniczył w mszy świętej? Macie ten rytuał za nic, za wielkie zero a tymczasem Wasze życie jest bardziej puste niż niejednego ateisty.
Katolicy polemizują z ŚJ bo znają ich nauki- pytanie czy jest odwrotnie? raczej nie- sądząc po wypowiedziach. Jasny obraz nauk ŚJ i ograniczeń wszelkiego rodzaju?
Nikita, do kościoła chodziłem kilkanaście lat na mszę
Więc kitu mi nikt nie wciśnie
Widzę odstępców i wstręt mnie ogarnia, bo mowy Twojej nie strzegą. Psalm 119:158 B.T.
#19
Napisano 2007-02-19, godz. 18:39
P.K.DickNikita, do kościoła chodziłem kilkanaście lat na mszę
Więc kitu mi nikt nie wciśnie
A starałeś się wniknąć w znaczenie tego, co jest odprawiane na mszy w KK? Czy tylko chodziłeś, bo tak kazali rodzice.
#20
Napisano 2007-02-19, godz. 18:44
Nikita, do kościoła chodziłem kilkanaście lat na mszę
Więc kitu mi nikt nie wciśnie
Twój kit to kwestia sporna- uważasz zatem że spotkania w SK to mniejszy kit?
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych