Pawel r napisał
BB nie wiem do czego zmierzasz ale jeśli tylko do tego że wierzę w Boga w Trójcy Świętej i to że wynika to z mojej wiary jest nie-teges to sorki ale sama wiara w Słowo Boże tj Biblie jest na tej samej płaszczyźnie czyli wynika z mojej wiary i nie da się tego przedstawić komuś za obiektywne kto w to nie wierzy.
Pawel r...Podzielanie czyjejś wiary to nie tylko czysta akceptacja tego aktu wynikającego z prywatnego widzimisię, ale też nadawanie jakby na tej samej fali w kontekście owego aktu.
Jeśli ja np. nie wierze w Boga jako komunię trzech osób, (a z drugiej strony każda z tych osób jest w pełni Bogiem, ale nie tworzy osobnego Boga jako odrębnego podmiotu) to nie tylko z mojej strony jest to wynik, że ten model Boga mi się nie podoba, ale to jest przede wszystkim dokładne poznanie opisowe tego modelu Boga...Bo jak można coś krytykować i odrzucać bez poznania tego (i to dogłębnego) na tyle na ile moja wiedza i moje umiejętności intelektualno logiczne ów obraz tak zilustrowanego Boga akceptują, a serce to z radością przyjmuje.
Krytyka czyjejś wiary (nie mam na myśli tych ludzi, którzy są jak chorągiewki na wietrze...) to syzyfowa praca, a to, dlatego, że z góry jest się na straconej pozycji, a to, dlatego bo nie ma takich możliwości, aby dowieść (w oparciu o brak namacalnych dowodów...) komuś, że jego widzimisie w ramach wiary to wiara z założenia błędna lub, co najmniej gorsza od mojej wiary.
Oczywiście inaczej to wszystko wygląda przedstawiane w ramach miłości gdzie zaczynamy komuś Boga przedstawiać jako źródło i wyraz (ten na zewnątrz) tej miłości.
Zresztą każda rozmowa, która ma podłoże wynikające z miłości ma ten przywilej, że potrafi dotrzeć tam gdzie inne metody/sposoby nie potrafią nawet o tym pomyśleć. Lecz nie jest to tematem przewodnim tego wątku...
BB
***
Anowi napisała
Ap 21:22 Br „Lecz nie widziałem w tym Mieście żadnej świątyni. Jego świątynią bowiem jest sam Pan Bóg Wszechmogący oraz Baranek.”
i nie ma mowy o Duchu Świętym.
Szanowna Pani!Ów werset biblijny (przy założeniu, że Bóg jest Trójcą) nie dowodzi, że tam nie ma Ducha Świętego, a to, dlatego, że jest tam napisane Bóg.
A jak wie lub nie wie Szanowna Pani to napiszę Pani, że pod pojęciem Bóg zwolennicy trzech osobowego Boga przyjmują Ojca, Syna i Ducha Świętego.
Tak, że radzę Szanownej Pani nie stosować tego argumentu, bo nie jest to argument typu obalającego czyjeś założenie dogmatyczne w ramach wiary i nauki o Bogu zwanym Trójcą.
Gdyby Pani napisała pytanie, dlaczego w tym wersecie Baranek jest odrębnym podmiotem w relacji do Boga Wszechmogącego? To tak sobie myślę, że taki zwolennik Trójcy nie mógłby się wymigać odpowiedzią o podwójnym rozumieniu słowa Bóg raz jako bytu jednoosobowego, a innym razem jako bytu wieloosobowego, bo wówczas faktycznie brakowałoby w tym wersecie Ducha Świętego...
BB