Na taki pomysł wpadli też właściciele firmy medycznej zajmującej się usługami przedłużania życia w dość nowym filmie s.f. WYSPA.... mogłyby być też wychodowywane niemowlaki w dość licznym skatalogowanym asortymencie wyglądu. Po prostu mogłyby to być konkretne jakieś tam ujęte w bożym archiwum osoby i zarazem wytypowane do szerokiego standartowego katalogu.
Ten zestaw niemowlaków stale byłby utrzymywany w odpowiedniej ilości, jako niezbędny zasób ludzi na potrzeby właśnie takich nieszczęśliwych wypadków i innych poważniejszych awarii bioorganizmów, jak np trwałe uszkodzenie wzroku, jakieś znaczne poparzenie itp. Po odłożyskowaniu, takie osobniki musiałyby rozwijać się do pełnych dorosłych wymiarów na specjalnych wyodrębnionych placówkach. Ten rozwój nie wymagałby wprowadzania typowego edukowania w własnych rodzinach jak w przypadku osobników przewidzianych do zmartwychwstania. ...Kompletną wiedzę i świadomość osiągną po jednorazowym wgraniu do mózgu, gdy przyjdzie im zacząć pełnić już zadaną u zarania rolę.
Aby nie komplikować w tym przypadku rozwoju świadomości, która i tak będzie potem docelowo zmieniona na tę którą posiadał osobnik co nieszczęśliwie zginął w "rajskim" wypadku, mogłoby tu być zastosowane jakieś blokowanie rozwoju tej świadomości. Zresztą można by i ew spisać tę świadomość na straty. Przemiana osobowości i tak dokonywała by się w czasie snu, więc nie miałoby to drastycznego przebiegu dla "wychodowanego" delikwenta.
Więc po nieszczęśliwym wypadku kogoś w raju, następowałoby wgrywanie zarchiwizowanej przez anioła świadomości takiego osobnika co zginął, do osoby z takiej placówki, z równoczesnym skasowaniem świadomości tego z tej placówki, który był tym "dyżurnym zastępcą".
Życie w takich wspomnianych placówkach przebiegałoby na zajęciach sportowych grach zabawach itp. Pozostaje jedynie temat, czy osoby te miałyby być świadome swojego przeznaczenia, czy nie. Wspominałem wyżej o ew blokadzie świadomości. Coś w rodzaju pewnej formy mniejszej wiedzy....
Placówka w tym filmie dbała o rozwój fizyczny. Były zajęcia sportowe, edukacyjne. Była też dbałość o świadomość na niższym poziomie. Dbano też o dobry nastrój wśród zamieszkałych tak klonów ludzkich. Było też i trzymanie ich np w niewiedzy w jakim celu przebywają w placówce. Dokonywano również blokady świadomości przez uporczywe wgrywanie w mózg, poprzez oglądane obrazy i odbieranie tekstów słownych. Robiono to w czasie fazy letargu przy końcowym procesie rozwoju, już po odpępowieniu.
Inna to już sprawa trywialności pomysłu s.f. gdzie zapępowienie bioorganizmu trwało, aż do osiągnięcia pełnowymiarowości, a wkładanie wiadomości do mózgu odbywało się poprzez interfejs zmysłów (wzrok i słuch), w fazie po odpępowieniu, zanim jeszcze podjęto edukacji nauczania języka. W filmie widać jak duzi ludzie dukają czytanie na zajęciach językowych. To była już końcowa faza przebywania w placówce, gdzie każdy miał swój pokoik do noclegu i wypoczynku. Były różne zajęcia w tym też i edukacyjne. Więc jest pewien zgrzyt z braku logiki w filmie. Odpępowieni ludzie nie znają jeszcze języka, a wciska im się już na letargu teksty słowne.
Jedyna różnica zasadnicza między placówką w filmie WYSPA, a omawianymi w poście, polega na tym, że w jednych zabija się ciało dla wyjęcia organów biologicznych, a w drugiej zabija się osobowość człowieka. Za nic by się miało ludzkie wzajemne więzi w takich placówkach, pomijając już sam fakt problemu "zabijania" kogoś poprzez unicestwiania życia w formie zaistniałej jakiejś świadomości osobistej.
Każdy więc jakiś błąd ludzki, lub przypadkowy śmiertelny wypadek doprowadzający do kalectwa lub smierci gdzieś na Ziemi, okupiony byłby zabiciem ludzkiej świadomości i zniszczeniem wielu wytworzonych już jakichś więzi miedzyludzkich w takich placówkach.
Znam pewną starszą osobę, która modliła się, żeby miała łagodną śmierć. Stało się akurat tak, że umarła w czasie naturalnego snu. Wymiana świadomości delikwenta z placówki w czasie snu byłaby czymś zbliżonym do ludzkiego umierania w czasie snu. Więc sam fakt nie ma cech drastyczności, jedynie jest problem filozoficzny. Dokonuje się zabójstwa zaistniałej świadomości. No i zachodzi problem, że zabierany jest ktoś kolejny z takiej placówki na psychiczny "ból" pozostałych.
Zadam pytania.
1. Jak czuł się pierwszy człowiek Adam, gdy zabito u niego pierwszą świadomość dzieciństwa, gdy gdzieś się rozwijał pod czyjąś np anielską opieką? A jego wiedza początkowa w Edenie pochodziła tylko jedynie z engramów świeżo włożonych przez Boga, czy też tych nabytych z dzieciństwa przy ucieleśnionym aniele opiekunie?
2. Kto odpowie na pytanie, czy będąc w Edenie miał wspomnienia z dzieciństwa? A skoro ich np nie miał, to na jakich zasadach by mu te wspomnienia skasowano z pamięci? Czy byłoby to więc z polecenia Boga Jehowy, który ma w poszanowaniu każde życie?
3. Jakie więc życie dla Jehowy jest cenniejsze? To fizyczne, czy to wynikające z samoświadomości?
Użytkownik Colargol edytował ten post 2008-06-09, godz. 19:19