Skocz do zawartości


Zdjęcie

1-sza, 2-ga, .... n-ta śmierć?


  • Please log in to reply
65 replies to this topic

#61 Colargol

Colargol

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 319 Postów
  • Lokalizacja:południe Polski

Napisano 2008-06-09, godz. 19:11

... mogłyby być też wychodowywane niemowlaki w dość licznym skatalogowanym asortymencie wyglądu. Po prostu mogłyby to być konkretne jakieś tam ujęte w bożym archiwum osoby i zarazem wytypowane do szerokiego standartowego katalogu.
Ten zestaw niemowlaków stale byłby utrzymywany w odpowiedniej ilości, jako niezbędny zasób ludzi na potrzeby właśnie takich nieszczęśliwych wypadków i innych poważniejszych awarii bioorganizmów, jak np trwałe uszkodzenie wzroku, jakieś znaczne poparzenie itp. Po odłożyskowaniu, takie osobniki musiałyby rozwijać się do pełnych dorosłych wymiarów na specjalnych wyodrębnionych placówkach. Ten rozwój nie wymagałby wprowadzania typowego edukowania w własnych rodzinach jak w przypadku osobników przewidzianych do zmartwychwstania. ...Kompletną wiedzę i świadomość osiągną po jednorazowym wgraniu do mózgu, gdy przyjdzie im zacząć pełnić już zadaną u zarania rolę.
Aby nie komplikować w tym przypadku rozwoju świadomości, która i tak będzie potem docelowo zmieniona na tę którą posiadał osobnik co nieszczęśliwie zginął w "rajskim" wypadku, mogłoby tu być zastosowane jakieś blokowanie rozwoju tej świadomości. Zresztą można by i ew spisać tę świadomość na straty. Przemiana osobowości i tak dokonywała by się w czasie snu, więc nie miałoby to drastycznego przebiegu dla "wychodowanego" delikwenta.
Więc po nieszczęśliwym wypadku kogoś w raju, następowałoby wgrywanie zarchiwizowanej przez anioła świadomości takiego osobnika co zginął, do osoby z takiej placówki, z równoczesnym skasowaniem świadomości tego z tej placówki, który był tym "dyżurnym zastępcą".
Życie w takich wspomnianych placówkach przebiegałoby na zajęciach sportowych grach zabawach itp. Pozostaje jedynie temat, czy osoby te miałyby być świadome swojego przeznaczenia, czy nie. Wspominałem wyżej o ew blokadzie świadomości. Coś w rodzaju pewnej formy mniejszej wiedzy....

Na taki pomysł wpadli też właściciele firmy medycznej zajmującej się usługami przedłużania życia w dość nowym filmie s.f. WYSPA.
Placówka w tym filmie dbała o rozwój fizyczny. Były zajęcia sportowe, edukacyjne. Była też dbałość o świadomość na niższym poziomie. Dbano też o dobry nastrój wśród zamieszkałych tak klonów ludzkich. Było też i trzymanie ich np w niewiedzy w jakim celu przebywają w placówce. Dokonywano również blokady świadomości przez uporczywe wgrywanie w mózg, poprzez oglądane obrazy i odbieranie tekstów słownych. Robiono to w czasie fazy letargu przy końcowym procesie rozwoju, już po odpępowieniu.
Inna to już sprawa trywialności pomysłu s.f. gdzie zapępowienie bioorganizmu trwało, aż do osiągnięcia pełnowymiarowości, a wkładanie wiadomości do mózgu odbywało się poprzez interfejs zmysłów (wzrok i słuch), w fazie po odpępowieniu, zanim jeszcze podjęto edukacji nauczania języka. W filmie widać jak duzi ludzie dukają czytanie na zajęciach językowych. To była już końcowa faza przebywania w placówce, gdzie każdy miał swój pokoik do noclegu i wypoczynku. Były różne zajęcia w tym też i edukacyjne. Więc jest pewien zgrzyt z braku logiki w filmie. Odpępowieni ludzie nie znają jeszcze języka, a wciska im się już na letargu teksty słowne.
Jedyna różnica zasadnicza między placówką w filmie WYSPA, a omawianymi w poście, polega na tym, że w jednych zabija się ciało dla wyjęcia organów biologicznych, a w drugiej zabija się osobowość człowieka. Za nic by się miało ludzkie wzajemne więzi w takich placówkach, pomijając już sam fakt problemu "zabijania" kogoś poprzez unicestwiania życia w formie zaistniałej jakiejś świadomości osobistej.
Każdy więc jakiś błąd ludzki, lub przypadkowy śmiertelny wypadek doprowadzający do kalectwa lub smierci gdzieś na Ziemi, okupiony byłby zabiciem ludzkiej świadomości i zniszczeniem wielu wytworzonych już jakichś więzi miedzyludzkich w takich placówkach.
Znam pewną starszą osobę, która modliła się, żeby miała łagodną śmierć. Stało się akurat tak, że umarła w czasie naturalnego snu. Wymiana świadomości delikwenta z placówki w czasie snu byłaby czymś zbliżonym do ludzkiego umierania w czasie snu. Więc sam fakt nie ma cech drastyczności, jedynie jest problem filozoficzny. Dokonuje się zabójstwa zaistniałej świadomości. No i zachodzi problem, że zabierany jest ktoś kolejny z takiej placówki na psychiczny "ból" pozostałych.

Zadam pytania.
1. Jak czuł się pierwszy człowiek Adam, gdy zabito u niego pierwszą świadomość dzieciństwa, gdy gdzieś się rozwijał pod czyjąś np anielską opieką? A jego wiedza początkowa w Edenie pochodziła tylko jedynie z engramów świeżo włożonych przez Boga, czy też tych nabytych z dzieciństwa przy ucieleśnionym aniele opiekunie?
2. Kto odpowie na pytanie, czy będąc w Edenie miał wspomnienia z dzieciństwa? A skoro ich np nie miał, to na jakich zasadach by mu te wspomnienia skasowano z pamięci? Czy byłoby to więc z polecenia Boga Jehowy, który ma w poszanowaniu każde życie?
3. Jakie więc życie dla Jehowy jest cenniejsze? To fizyczne, czy to wynikające z samoświadomości?

Użytkownik Colargol edytował ten post 2008-06-09, godz. 19:19


#62 Colargol

Colargol

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 319 Postów
  • Lokalizacja:południe Polski

Napisano 2008-06-11, godz. 01:47

Widzę, że nikt nie potrafi odpowiedzieć na pytania. Spróbuję zrobić to sam. Potem zaś zakontynuuję temat z placówkami wychowywującymi osoby do zastąpienia ludzi po wypadkach.

ad1) Adam czuł sie komfortowo. Był obiektywnie po amnezji z własnego dzieciństwa gdzie mógł go w edenie wychowywać jakiś ucieleśniony anioł. ot choćby taki który odwiedził Abrahama i wyprowadził rodzinę Lota z miasta. Jego poczucie było zawsze dobre niezależnie od tego które engramy z dzieciństwa pozostawiono w jego mózgu.

ad2) Ponieważ więź z Bogiem na podstawie Ksiegi Rodzaju dopiero się nawiązywała, wygląda na to, że dawne engramy zostały raczej usuniete. Bóga interesowało np jak Adam nazwie zwierzęta do niego przyprowadzane. Ewa gdyby miała zachowaną pamięć z dzieciństwa, miałaby wiekszą więź z Bogiem i nie lekcewżyłaby jego zalecenia.

ad3) Wygląda na to, że życie wynikające z świadomości ma u Boga mniejszą wartość. Są tu elementy dopuszczające zapominanie o sprawach na koszt innych ważniejszych. Ale jest to tylko niepewna odpowiedź. Naprawdę nie potrafię jasno na to pytanie odpowiedzieć.

Jak pokonać problem zabijania osobowości w placówkach przygotowujących ciała zastępcze.

1. Wprowadzenie pełnej jawności, bez ukrywania celu przebywania w placówkach.

2. Osoby już wstępnie wyedukowane w placówkach, miałyby możliwość wybierania spośród katalogu potrzeb do zastąpienia tych co poginęli w wypadkach, z wyjątkiem tych, którzy będą na specjalne zamówienie, gdy ktoś sobie życzył dokładnej kopii własnego wyglądu opartego na DNA, w wypadku nagłej śmierci. Wiadomo, że taki powrót do funkcjonowania będzie z np min 3 letnim opóźnieniem czasowym, od chwili śmierci. Tutaj możliwe byłyby właśnie 2 wersje wychowawcze. Niemowlaka wychowuje rodzina własna, lub wychowywany jest właśnie w placówce, a po 3 latach z placówki idzie już pod z góry ustalone miejsce. Pozostali natomiast w placówce byliby z katalogu wg którego każdy z ludzi deklarowałby sobie swój wygląd, gdyby chciał zaraz powrócić do życia w wypadku swojej śmierci.
Więc wybór taki polegałby na przeglądaniu "ofert" w zastąpienu kogoś kto zginął. Wchodziłoby sie w jego cały układ związany np z wykonywanym zawodem i np rodziną, nie wyłączając w tym również kontraktowej żony.

3. Po wybraniu własnego celu zaistnienia przez siebie wg pkt 2, następowałoby w placówce w czasie np kilkunastu snów etapowe wgrywanie świadomości człowieka który zginął w wypadku. Świadomości i pamięci osobnika z placówki nie usuwałoby się. Miałby on dalej świadomość swojego pierwotnego zaistnienia i utrzymywałby nadal więzi osobiste z przyjaciółmi w placówce. Mógłby je kontynuować nadal nawet po udaniu się na miejsce swojego nowego pobytu w roli już postaci którą zastąpił. Wcale nie musiałaby być usuwana pamięć pobytu w placówce. Po prostu uzupełniałaby ona np zapomniane dzieciństwo tego człowieka co umarł. Po prostu on w swoim zaistnieniu powypadkowym miałby tylko dodatkowe wspomnienia z innego dzieciństwa.
W takim ujęciu pozostają teoretycznie 2 wersje co do dalszego rozwoju osobowości. Służby anielskie mając technologię scalania osobowości mogą za wiodącą osobowość nadawać dowolną z tych dwóch. To sprawa jedynie ulokowania jej w odpowiednich ośrodkach pamięciowych. Więc sprawa może być i też rozwiązywana na zasadach dobrowolności. Ta dobrowolność może być deklarowana po obydwóch stronach. Zarówno w deklaracji dotyczącej nagłej śmierci można określić jak chce się powrócić w razie nagłej śmierci. Czy z własną osobowością wiodącą, czy z tą jaką posiadał osobnik w placówce. Podobnie może też i wybierać osobnik z placówki. Więc pozostałoby jedynie skorelowanie wstępnych obopólnych ustaleń. Możliwa jest też i wersja bez podkreślania dominacji osobowości, a nowa osobowość będzie się sama wytwarzać na zasadzie równych warunków startowych, gdzie żadna nie dominuje, a obie są równorzędne.

#63 Colargol

Colargol

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 319 Postów
  • Lokalizacja:południe Polski

Napisano 2008-06-23, godz. 08:07

Wychodzisz z założenia, że ktoś zaprogramował DNA i na tym budujesz swoją naukowo teistyczną teorię.
Pomieszanie z poplątaniem.

1. Wierzący w boga nie potrzebuje naukowego udowodniania.
2. Naukowe podejście do budowy DNA (a wcześniej RNA) wyklucza projekt.

ad 1)Nie jest to wprawdzie obowiązujące, ale potrzebuje swojego własnego logicznego udowodnienia poprzez obserwację przyrody i dzieł znajdujących się wokół. A to już jakieś minimum własnego naukowego podejścia. Jeśli tego się nie zrobi, to bedzie się głupim baranem podążającym za czyimś głosem. Niewątpliwie wierzący w boga potrzebują też i biblijnego udowodnienia, choćby takiego, dlaczego Bóg dopuszcza tak długo zło.

ad 2)Wcale nauka nic nie udowodniła, że DNA nie może być projektem. Jeśli fakt pojawienia się materiału budulcowego białek (Glicyna, Alanina) jako produkty doświadczenia Millera uważać będziemy za dowód wytworzenia helisy niosącą informację genetyczną, to niestety! Wielka pomyłka logicznego analizowania kolego Padre. Po pierwsze to nie te materiały budulcowe, Po drugiePotrzebna inteligencja, aby podsterować odpowiednią kolejność ułożenia elementów budulcowych na szkielecie helisy DNA. Rzut kostkami do gry z namalowanymi literami nie ułoży nam poezji. Człowiek to poezja budowlana. Do tego niezbędna jest inteligencja.

Użytkownik Colargol edytował ten post 2008-06-23, godz. 08:14


#64 pawel77

pawel77

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 626 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2009-01-02, godz. 17:06

slyszalem ze miller popelnil w swoim badaniu trzy bledy

jak znajde to je opisze

jak ktos ma ochote to tuprzeczytasz wiecej
UE w walce o rowne prawa dla chrzescijan w krajach muzulmanskich

#65 lilit_250

lilit_250

    Site Admin

  • Członkowie
  • PipPipPipPipPipPip
  • 1 Postów

Napisano 2011-07-15, godz. 18:21

Ta strona przybliży Wam czas, kiedy poznacie prawdę o raju: http://smierc.org

#66 Streetboyz

Streetboyz

    Site Admin

  • Członkowie
  • PipPipPipPipPipPip
  • 2 Postów

Napisano 2011-09-17, godz. 19:06

siódmy i ostatni tom przygód Harry'ego Pottera autorstwa J. K. Rowling. Information premiery w Wielkiej Brytanii, USA oraz innych krajach angloje;zycznych to 21 lipca 2007. Autorka powtarza w wywiadach, z.e po zakon'czeniu tego tomu cie;z.ko be;dzie jej rozstac' sie; ze s'wiatem, który stworzy?a, jednak seria od pocza;tku liczyc' mia?a siedem tomów[1].

23 lipca 2007 roku wydawnictwo Media Rodzina przekaza?o mediom swoja; decyzje;, iz. polska wersja ukaz.e sie; w nocy z 25 na 26 stycznia 2008[2]. Tak tez. sie; sta?o. 24 lipca 2007, t?umacz og?osi? polski tytu?: Destroy Monkey i S'miertelne Relikwie[3]. W paz'dzierniku 2007 okaza?o sie; jednak, z.e nie communicate to ostateczny tytu?. 22 listopada 2007 Robert Ga.



tresor paris




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych