Z "zapomnianych" nauk ŚJ
#1
Napisano 2007-03-10, godz. 15:15
Z zapomnianych nauk, praktyk ŚJ, które ,,zapomniano'' odwołac lub dzis głupio sie przyznać.
Nie będzie to jednak opracowanie, nie che mi się bazgrać, ale wspólne studium stęchłego pokarmu duchowego.
Na początek:
Jak myslicie, dlaczego kiedys tak czesto Śj trafiali do więzień, nawet za gloszenie, które było np. zakazane? Czyż nie wydaję się Wam, że prawo było wtedy tak okrutne? Dziś Śj się szczyca tymi męczennikami.
Pierwsze studium biblije zatem pt: Jeden z sposobów na robienie meczenników pod ścisłym błogosławieństwem samego Jehowy.
Odpowiedzi na te pytania daje nam Strażnica nr 24 z 1975 na s.22 i 23.
#2
Napisano 2007-03-10, godz. 15:35
Znów ktoś będzie utyskiwał, że przecież nie liczy się ilość, tylko jakość... Pewnie, ale co powiedzieć o KK, który w owych smętnych czasach miał swoją komórkę do zwalczania działalności - najpierw w UB, później w SB. W oczach ubeków SJ byli jedynie zjawiskiem - dość efemerycznym, jak im się wydawało, i egzotycznym, choc możliwe, że "niebezpiecznym" (odmowa służby wojskowej, powiązania z USA).
Nie zmienia to faktu, że RÓWNIEŻ SJ padali ofiarą licznych bezpodstawnych szykanów ze strony władzy "ludowej", czyli wszelkiego rodzaju sk...stwa. Znam przykład braciszka, którego zamęczyło na Pomorzu UB (ps. Wojtek, nikt nie wiedział, jak naprawdę się nazywał). Znam i takich, którym połamano ręce czy wybito zęby.
Trudno jednak to wszystko uzać za ATAK SYSTEMU NA LUD BOŻY. Bo ten sam system atakował równie zaciekle "pogan" spod znaku krzyża.
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.
"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"
#3
Napisano 2007-03-10, godz. 15:38
Trudno jednak to wszystko uzać za ATAK SYSTEMU NA LUD BOŻY. Bo ten sam system atakował równie zaciekle "pogan" spod znaku krzyża.
Jaraczu, ja mysle globalnie. No wyrwałeś się nie czekając na pokarm. Niedooobry. Ale już jest, obfitego studium:)
#4
Napisano 2007-03-10, godz. 15:46
Wpadnij do mnie na Facebooku!
#5
Napisano 2007-03-10, godz. 15:48
A jak to sie ma to tego, ze Rutek wyszedł z paki za 10.000$?
Kurde. Wychodzi na to, że olał sposób, który błogosławił Jehowa. A to świnia.
#6
Napisano 2007-03-10, godz. 16:43
Kurde. Wychodzi na to, że olał sposób, który błogosławił Jehowa. A to świnia.
Nie, to się nazywa "poprawianiem Jehowy" . Stary bat na Brooklynie
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.
"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"
#7
Napisano 2007-03-10, godz. 16:56
"Ot, ma wygląd ptaka, a więc będzie latał, proste". - Baltazar Siedem Słońc
#8
Napisano 2007-03-10, godz. 17:32
A jak to sie ma to tego, ze Rutek wyszedł z paki za 10.000$?
Kurde. Wychodzi na to, że olał sposób, który błogosławił Jehowa. A to świnia.
Nie, to się nazywa "poprawianiem Jehowy" . Stary bat na Brooklynie
jak to się nazywa?
Nie jest to olanie sposobu zalecanego innym, nie jest to poprawianiem Jehowy. Jak pokazuje książka "Wspaniały finał ..." jest to wstąpienie w nich ducha żywota i tak opisane w Biblii:
Tylko dlaczego nie wstąpił wtedy do nieba?3. I dam dwom moim świadkom moc, i będą, odziani w wory, prorokowali przez tysiąc dwieście sześćdziesiąt dni.
4. Oni to są dwoma drzewami oliwnymi i dwoma świecznikami, które stoją przed Panem ziemi,
5. A jeżeli ktoś chce im wyrządzić szkodę, ogień bucha z ich ust i pożera ich wrogów; tak musi zginąć każdy, kto by chciał im wyrządzić szkodę.
6. Oni mają moc zamknąć niebiosa, aby nie padał deszcz za dni ich prorokowania; mają też moc nad wodami, by je zamieniać w krew i dotknąć ziemię wszelką plagą, ilekroć zechcą.
7. A gdy już złożą swoje świadectwo, zwierzę wychodzące z otchłani stoczy z nimi bój i zwycięży, i zabije ich,
8. A ich trupy leżeć będą na ulicy wielkiego miasta, które w przenośni nazywa się Sodomą i Egiptem, gdzie też Pan ich został ukrzyżowany,
9. I patrzeć będą ludzie ze wszystkich ludów i plemion, i języków, i narodów na ich trupy przez trzy i pół dnia, i nie pozwolą złożyć ich trupów w grobie.
10. A mieszkańcy ziemi radować się będą nimi i weselić się, i podarunki sobie nawzajem posyłać, dlatego że ci dwaj prorocy udręczyli mieszkańców ziemi.
11. Lecz po upływie trzech i pół dnia wstąpił w nich duch żywota z Boga i stanęli na nogi swoje, i strach wielki padł na tych, którzy na nich patrzyli.
12. I usłyszeli głos donośny z nieba, mówiący do nich: Wstąpcie tutaj! I wstąpili do nieba w obłoku, nieprzyjaciele zaś ich patrzyli na nich.
(Obj. 11:3-12 BW)
#9
Napisano 2007-03-10, godz. 17:55
Wpadnij do mnie na Facebooku!
#10
Napisano 2007-03-10, godz. 18:37
Za 20 lat pewnie tu dopiszemy krew, brodę, może krawaty
Te dwie pierwsze rzeczy to już w zasadzie można dopisać. Ale nie wybiegajmy myślą; mam nadzieję, bracie Iszbinie, że będzie o tym na kolejnych studiach
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.
"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"
#11
Napisano 2007-03-10, godz. 21:45
warto wspomnieć o wycofaniu się z bicia dzieci teraz już tylko się karciTe dwie pierwsze rzeczy to już w zasadzie można dopisać. Ale nie wybiegajmy myślą; mam nadzieję, bracie Iszbinie, że będzie o tym na kolejnych studiach
ciekawe czemu
#12
Napisano 2007-03-11, godz. 21:23
Ale.... jak się to ma do innych kwestii...?
pozdrawiam
woks
#13
Napisano 2007-03-11, godz. 23:45
ciekawe czemu nie stoją na straży (przepraszam wydawnictwo ) i nie wzywają do cierpień za wiaręNajprawdopodobniej dlatego że w coraz większej ilości krajów - cielesne karcenie dzieci (bicie) jest karalne - więc zachęcając do bicia Strażnica - nakłaniałaby do przestępstw.
Ale.... jak się to ma do innych kwestii...?
pozdrawiam
woks
do innych kwestii ma się to tak : nie bo nie , lub tak bo tak , nie dojdziesz na logikę ani według pism
#14
Napisano 2007-03-12, godz. 00:12
Ale to nie jedyna kwestia w wydaniu Strażnicy, która wymyka się logice ...
woks
#15
Napisano 2007-03-12, godz. 01:24
produkowali męczenników, produkowali aż tu nagle sygnal "produkcja stop, magazyny pełne" ?
jaka jest przyczyna tej zmiany stanowiska, jak myślicie?
#16
Napisano 2007-03-12, godz. 08:17
Data wydania może być wymowna. Armagedon zawiódł, więc jakoś trzeba ulżyć cierpieniom drugich owiec.powiedzcie mi skąd to nagłe olśnienie ciała kierowniczego?
produkowali męczenników, produkowali aż tu nagle sygnal "produkcja stop, magazyny pełne" ?
jaka jest przyczyna tej zmiany stanowiska, jak myślicie?
#17
Napisano 2007-03-12, godz. 15:56
komercjapowiedzcie mi skąd to nagłe olśnienie ciała kierowniczego?
produkowali męczenników, produkowali aż tu nagle sygnal "produkcja stop, magazyny pełne" ?
jaka jest przyczyna tej zmiany stanowiska, jak myślicie?
tzn. utrzymanie starych ś i zatrzymanie ich dzieci A ALE może odp z piosenki Kazika była by na miejscu: "co począć by młodzi zaczeli jak kiedyś zachodzić do domów świątynnych,
by strsi nie stali pod deszczem co luną ze wszystkich zebranych wstydów (..) młodzi chcą czegoś innego ...."
więc komercja reszta nieważna
#18
Napisano 2007-04-18, godz. 07:01
no - nie dojdziesz...
Ale to nie jedyna kwestia w wydaniu Strażnicy, która wymyka się logice ...
woks
jeszcze jeden kwiatek chyba ostatni
temat przewija się, w różnych wątkach, na tym forum, a ja pozwolę sobie tutaj
ODGRZANE
Polityka nr.1 07.01.1984
tytuł "pisma na rejestrze"
"Władze administracyjne województwa wałbrzyskiego, uznały dwóch kaznodziei Świadków Jehowy za osoby uporczywie uchylające się od pracyi wpisały ich od specjalnego wykazu szczególnie uporczywych nierobów. (....) Duchowny wykonuje posługi religijne na rzecz swych współwyznawców i jest przez nich utrzymywany. Tak jest w licznych kościołach i związkach religijnych, nie tylko u Świadków Jehowy. (...) Dlatego też ustawa o osobach uchylających się od pracy już w art.2 wyłącza spod przymusu pracy wszelkich "duchownych i zakonnikówkościołów i związków wyznaniowych uznawanych przez państwo" "
i w ten sposób stawiano sprawę 23 lata temu
dziś po zarejestrowaniu nie ma już na utrzymaniu współwyznawców kaznodziei wśród świadków
Aldefons może ze względu na miejsce zamieszkania doda parę szczegółów w dotyczących wspomnianej sprawy PRRROOOOOOSZęę
tak czy owak jak mówią nasi bracia starsi (i bynajmniej nie mam na myśli braci przewodniczących)
są to sprawy przewyższające ludzki rozum
#19
Napisano 2007-04-18, godz. 07:30
Mam takiego dziadka, który wyobraźcie sobie za czasów socjalizmu realnego został SJ, i stał się takim gorliwym sj, ze porzucił prace zawodową , bo była potrzeba pracy w terenie. Więc przyszedł pewnego dnia do swojego domu i zakomunikował swojej NIEPRACUJĄCEJ ( nie b yła sj ) ZONE wychowującej ich dwoje małych dzieci, że on własnie zrezygnował z pracy i wyjezdza nie wiadomo na jak długo słuzyc Bogu w terenie.
Sprawa jest do rozpatrzenia z kilku róznych aspektów, ale chyba głównie moralnego......... Dziadek nierób oczywiście jest gorliwym sługą Bożym do dziś! Ale nieróbstwo ma we krwi, nigdy nic nie zrobił w domu ani koło domu, lezy tylko na lezaczkach lub lezankach i czyta straznice To chyba wyczerpujące tak czytać pięćset razy to samo, ale co tam, lepeij czytac niz pracowac Zapytajcie co się stało z jego małżeństwem....... ZONA została dziwką, aby zarobic na dom i dzieci Bo męza nie było , postanowił służyć Bogu Czasem się zastanawiam, jesli jest Bóg, to jak go oceni Czy służba dla Boga faktycznie wymagała pozostawienia rodziny w tragicznej sytuacji.......... No i aspekt tolerowania tego typu "wybryków" przez Swiętą organizację. Tak naprawde jeden z drugim powinni powiedziec, Stary masz rodzinę, sorry, służba w terenie nie dla ciebie, dla Ciebie Bóg przeznaczył prace nad wychowaniem dzieci i wspieraniem żony Ale zdaje się że to już przerasta iQ naszych braci ))))) Przeciez gdyby mieli odpowiednie to juz dawno nie byliby sj ......... pozdro all
#20
Napisano 2007-04-18, godz. 07:51
kiedyś miałem pewną sprawę do załatwienia u pewnego starszego z sąsiedniego miasta. Musiałem poczekać, aż się pojawi. Jego żona, w wieku emerytalnym, zrobiła mi herbatę i zaczęła trajkotać opowiadając całe życie ich rodziny.
najciekawszy był fragment o jej synu. Był pionierem i po zawarciu małżeństwa chciał być nim nadal. Ożenił się, ale jego żona (cyt.) "niby z organizacji" nie wspierała tej decyzji, co więcej (cyt.) "próbowała mu popsuć opinię" przed starszymi, "niesprawiedliwie go oskarżając", stawiając mu "dziwne wymagania, bo "była metrialistką i już, a do tego miała dwie lewe ręce". (Tak odbierała to moja rozmówczyni, zaangażowana w konflikt jako teściowa). Małżeństwo się rozpadło (za aprobatą starszych). A ona jako matka cieszyła się, że syn może służyć Bogu bez przeszkód.
Normalnie, ręce opadają...
dobrze że Jehowa się zmiłował i moja rozmówczyni nie miała wnuków...
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych