Skocz do zawartości


Zdjęcie

Szukam "mieszanych" małżeństw lub związków


  • Please log in to reply
117 replies to this topic

#21 Kot

Kot

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 122 Postów

Napisano 2007-03-25, godz. 19:08

Odpowiada pod każdym względem czyli zgadzasz się z nauką, doktryną, tradycją. Jedyne w czym przyznam rację to konsekwencja ale nie lenistwo. Nie wybieramy z obdarowania bożego tylko tego co dobre bo sami nie wiemy czy faktycznie jest to dobre. Chodzi mi jedynie o podejście do religii.
Znam kogoś kto jest tzw katolikiem niepraktykującym; nie chodzi do kościoła w każdą niedzielę, nie spowiada sie księdzu a jednak modli się do Boga i uczestniczy we wszystkich uroczystościach kościelnych z wyjątkiem niedziel, obchodzi również święta jak katolik. Powodem częstego omijania nabożeństw niedzielnych nie jest lenistwo ani wygodnictwo.


A czy tym powodem nie jest to o czym pisałam czyli uprzedzenie do księży?

#22 Nikita25

Nikita25

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 722 Postów

Napisano 2007-03-25, godz. 19:10

Nie jest, to jego świadomy wybór.

#23 Kot

Kot

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 122 Postów

Napisano 2007-03-25, godz. 19:14

Nie jest, to jego świadomy wybór.


No nic - nie wnikam ale nie ukrywam, że nie rozumiem. Skoro Bóg prosi nas aby dzień święty święcić to katolik nie powinien mówić Bogu że nie ma racji i to on wie lepiej co powinien święcić.

#24 Kot

Kot

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 122 Postów

Napisano 2007-03-25, godz. 19:24

Odwrotna sytuacja będzie, gdy zastaniemy samochód cały zasypany takimi naklejkami. Właściciel może się nam kojarzyć z jakimś fanatykiem naklejek lub pomyleńcem w tej kwestii.


Albo po prostu pomyślę, że bardzo lubi naklejki :huh:

#25 Oko-Rentgen

Oko-Rentgen

    Pokój Ci obcy przybyszu!

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1320 Postów
  • Lokalizacja:Niemcy, Nadrenia Północna-Westfalia. Rok produkcji: 1977 n.e.

Napisano 2007-03-25, godz. 20:11

Ja jednak będę się upierać przy lenistwie...

Ależ upieraj się ile dusza zapragnie - powodzenia.

Albo po prostu pomyślę, że bardzo lubi naklejki...

Masz prawo myśleć, co chcesz - po to jest móżdżek w główce ulokowany.
Pozdrawiam

Użytkownik Oko-Rentgen edytował ten post 2007-03-25, godz. 20:23


#26 Kot

Kot

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 122 Postów

Napisano 2007-03-25, godz. 20:22

Ależ upieraj się ile dusza zapragnie - powodzenia.
Pozdrawiam


Możesz byc złośliwy ale mówiąc to odnoszę się (i pewnie mam pretensję) do tzw. katolików. Nie do ŚJ czy ludzi, którzy szukają wiary tylko właśnie do tych którzy ją ponoć mają. Może to miejsce w tym dziale...
Znam wiele osób, które są po prostu zbyt leniwi żeby pogłębiać wiare i poznawać Boga. w dzisiejszym świecie jest wiele fajniejszych rzeczy do robienia. i gdyby nie mój mąż ex-ŚJ penie ja też bym do nich należała. Dzieki temu, że musiałam stanąć w obronie swpjej wiary (o ironio) zaczęłam się nią interesować :D

Chciałabym teraz poznać doświadczednia ludzi, którzy bardzo dobrze znają osoby, które są, bądź wyszły z organizacji i są wypalone w środku. Jak im pomóc, o czym rozmawiać, o czym nie żeby pokazać im Miłość Boga.
Chciałabym jeszcze bardziej zrozumieć co się dzieje w ich sercach i czego sie boją.
Jak rozmawiać z człowiekiem, dla którego jeszcze nie dawno obchodzenie urodzin było czymś złym.

Użytkownik Kot edytował ten post 2007-03-25, godz. 20:23


#27 Oko-Rentgen

Oko-Rentgen

    Pokój Ci obcy przybyszu!

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1320 Postów
  • Lokalizacja:Niemcy, Nadrenia Północna-Westfalia. Rok produkcji: 1977 n.e.

Napisano 2007-03-25, godz. 20:31

Możesz byc złośliwy...

Ależ nikt nie jest złośliwy. Skoro coś tam uważamy za słuszne, to tak czyńmy.
Przecież sama o Sobie napisałaś, że "Ja jednak będę się upierać..."
Pozdrawiam

Użytkownik Oko-Rentgen edytował ten post 2007-03-25, godz. 20:35


#28 Nikita25

Nikita25

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 722 Postów

Napisano 2007-03-25, godz. 20:46

No nic - nie wnikam ale nie ukrywam, że nie rozumiem. Skoro Bóg prosi nas aby dzień święty święcić to katolik nie powinien mówić Bogu że nie ma racji i to on wie lepiej co powinien święcić.


To jest proste do zrozumienia; nikt nie mówi Bogu, że nie ma racji.
Gość nie odczuwa potrzeby wizyty w kościele w KAŻDĄ niedzielę, czasem chodzi ale na ogół rzadko. Modli się każdego dnia czyli jest wierzący, łamie się opłatkiem w Wigilię wszystko jest jak trzeba. Tylko nie chodzi tak często do kościoła jak inni bo nie czuje takiej potrzeby. Rozmawia z Bogiem kiedy chce i jak chce, nie przekreśla kościoła, wie co powinien święcić i robi to ale na swój sposób, w zgodzie z samym sobą. Czy coś jeszcze jest niezrozumiałe?

#29 Kot

Kot

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 122 Postów

Napisano 2007-03-26, godz. 06:47

To jest proste do zrozumienia; nikt nie mówi Bogu, że nie ma racji.
Gość nie odczuwa potrzeby wizyty w kościele w KAŻDĄ niedzielę, czasem chodzi ale na ogół rzadko. Modli się każdego dnia czyli jest wierzący, łamie się opłatkiem w Wigilię wszystko jest jak trzeba. Tylko nie chodzi tak często do kościoła jak inni bo nie czuje takiej potrzeby. Rozmawia z Bogiem kiedy chce i jak chce, nie przekreśla kościoła, wie co powinien święcić i robi to ale na swój sposób, w zgodzie z samym sobą. Czy coś jeszcze jest niezrozumiałe?



Ja rozumiem - ale gość nie wypełnia jednego z przykazań - popełnia grzech ciężki - a poza tym wszystko ok. Najważniejsze jest dobre samopoczucie :huh:

#30 liza

liza

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 515 Postów

Napisano 2007-03-26, godz. 06:52

katolik konformista to chyba taki katolik niepraktykujący i "niefanatyczny" w tym sensie, że wszystko mu zwisa i powiewa? dobrze rozumiem?

:) To taki Katolik nie fanatyk,ktory chodzi w miare regularnie do Kosciola , stara sie spelniac zalecenia Kosciola jezeli to zgodne jest jego sumieniem bo ma sumienie nie "podporzadkowane" ,nie podchodzi do wiary jak np:SJ i miedzy czarnym a bialym widzi jeszcze szary kolor i ma odwage krytycznie sie odnosic w pewnych kwestiach do swojej wiary.Wie ,ze zle podejscie do religi bezkopromisowe jest niezdrowe i powoduje wlasnie tyle zla ,jakie widzimy wlasnie na tym Forum.To jest takie moje zdanie mam nadzieje ,ze nie zostane za to wykluczona?!!Widze ,ze nawet u tych ex: SJ sposob patrzenia na wiare niewiele sie zmienil :)

#31 Kot

Kot

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 122 Postów

Napisano 2007-03-26, godz. 06:54

:) To taki Katolik nie fanatyk


A kto to jest katolik fanatyk - to ten co niedziele chodzi do kościoła :blink:

#32 liza

liza

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 515 Postów

Napisano 2007-03-26, godz. 06:57

Możesz byc złośliwy ale mówiąc to odnoszę się (i pewnie mam pretensję) do tzw. katolików. Nie do ŚJ czy ludzi, którzy szukają wiary tylko właśnie do tych którzy ją ponoć mają. Może to miejsce w tym dziale...
Znam wiele osób, które są po prostu zbyt leniwi żeby pogłębiać wiare i poznawać Boga. w dzisiejszym świecie jest wiele fajniejszych rzeczy do robienia. i gdyby nie mój mąż ex-ŚJ penie ja też bym do nich należała. Dzieki temu, że musiałam stanąć w obronie swpjej wiary (o ironio) zaczęłam się nią interesować :D

Chciałabym teraz poznać doświadczednia ludzi, którzy bardzo dobrze znają osoby, które są, bądź wyszły z organizacji i są wypalone w środku. Jak im pomóc, o czym rozmawiać, o czym nie żeby pokazać im Miłość Boga.
Chciałabym jeszcze bardziej zrozumieć co się dzieje w ich sercach i czego sie boją.
Jak rozmawiać z człowiekiem, dla którego jeszcze nie dawno obchodzenie urodzin było czymś złym.

Jak dostaniesz Kotku na to wszystko odpowiedz to daj mi znac :)

#33 Kot

Kot

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 122 Postów

Napisano 2007-03-26, godz. 07:00

Jak dostaniesz Kotku na to wszystko odpowiedz to daj mi znac :)


Próbuję wyciągną cos z Sebastiana <_< ale się skutecznie opiera.
Myślę, że jego doświadczenia i przeżycia byłyby dla nas ;) najlepsze. On tam był i z jego postów wnioskuję,że uwolnił się z ich władzy całkowicie.

#34 liza

liza

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 515 Postów

Napisano 2007-03-26, godz. 07:08

A kto to jest katolik fanatyk - to ten co niedziele chodzi do kościoła :blink:

To jest pytanie??? Masz racje zle sie wyrazilam!!!Jednak ja stosuje s***tykoncepcyjne i bardzo szanuje Jana Pawla II- ktory jest dla mnie odzwieciedleniem wszystkiego co moze byc najpiekniejsze w czlowieku! :)

#35 Kot

Kot

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 122 Postów

Napisano 2007-03-26, godz. 07:13

To jest pytanie??? Masz racje zle sie wyrazilam!!!Jednak ja stosuje s***tykoncepcyjne i bardzo szanuje Jana Pawla II- ktory jest dla mnie odzwieciedleniem wszystkiego co moze byc najpiekniejsze w czlowieku! :)


Wiesz co, tak sobie myślę, że chyba każdy katolik jest konformistą. Ja też stosuję śr. antykoncepcyjne ale czuję się z tym źle. A z drugiej strony jestem zbyt wygodna, żeby przyjąć kolejne dziecko (mam dwójkę :D ). No i jest jeszcze mąż, który taż chciałby jeszcze odpocząć przed następnym :P . No ale nie powinnam zwalać odpowiedzialności za swoje decyzje na niego...
Więc - wracając do tematu - każdy pewnie ma coś na swoim sumieniu. Ale w katolicyźmie jest cudowne to , że nikt nie zagląda ci do życia i nie ma mówi ci czy masz nosić spodnie, brodę, czy masz obchodzić dzień matki. Jesteś wolna i możesz dokonywać wyborów za które tylko ty będziesz odpowiadać przed Bogiem

pozdrawiam cię cieplutko B)

#36 MYSZ

MYSZ

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 229 Postów

Napisano 2007-03-26, godz. 07:32

Witam!
Tak jak dla rodzica jest potrzebą być z własnym dzieckiem,tak dla wierzącej osoby być z Bogiem to potrzeba.Wtedy życie z Nim nie przejawia się czy w niedzielę trzeba isć do kościoła,tylko jest to pragnienie uczestniczenia w społeczności ludzi,którzy tak samo chcą GO wielbić,dzielić się świadectwami i budować się w oparciu o Pismo św.
A co do stwierdzenia wierzący nie praktykujący-to kojarzy mi się tylko z ŻYJĄCY NIE ODDYCHAJĄCY.

#37 Kot

Kot

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 122 Postów

Napisano 2007-03-26, godz. 07:47

Witam!
Tak jak dla rodzica jest potrzebą być z własnym dzieckiem,tak dla wierzącej osoby być z Bogiem to potrzeba.Wtedy życie z Nim nie przejawia się czy w niedzielę trzeba isć do kościoła,tylko jest to pragnienie uczestniczenia w społeczności ludzi,którzy tak samo chcą GO wielbić,dzielić się świadectwami i budować się w oparciu o Pismo św.
A co do stwierdzenia wierzący nie praktykujący-to kojarzy mi się tylko z ŻYJĄCY NIE ODDYCHAJĄCY.



Witaj Myszko :P

Masz całkowitą rację ale zauważ jak w dzisiejszych czasach trudno Bogu przebić się do człowieka, który uważa się za najmądrzejszą istotę.
Osobiście też wkurza mnie ten zwrot. <_<
pozdrawiam

#38 liza

liza

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 515 Postów

Napisano 2007-03-26, godz. 08:15

Witam!
Tak jak dla rodzica jest potrzebą być z własnym dzieckiem,tak dla wierzącej osoby być z Bogiem to potrzeba.Wtedy życie z Nim nie przejawia się czy w niedzielę trzeba isć do kościoła,tylko jest to pragnienie uczestniczenia w społeczności ludzi,którzy tak samo chcą GO wielbić,dzielić się świadectwami i budować się w oparciu o Pismo św.
A co do stwierdzenia wierzący nie praktykujący-to kojarzy mi się tylko z ŻYJĄCY NIE ODDYCHAJĄCY.

:ph34r:

#39 MYSZ

MYSZ

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 229 Postów

Napisano 2007-03-26, godz. 08:57

Dodam tylko,KOŚCIÓŁ w Bożym sposobie postrzegania,to nie miejsce,w którym trzeba odprawic jakiś rytuał,tylko ŻYWA społeczność ludzi,którzy ŻYJĄ W NIM,Z NIM I SZUKAJĄ JEGO WOLI DLA SWOJEGO ŻYCIA!
Ja znalazłam JEGO wolę dla swojego życia i wiem,że być w JEGO woli to najcudowniejsza i najbezpieczniejsza możliwość życia!
Współczuję tym,którzy ciągle tkwią w myśleniu,że zadowalają Boga tym,że pójdą w niedzielę do kościoła,że wyklepią jakąś regułkę,którą nazywają modlitwą albo próbują zaskarbić sobie łaskę dobrymi uczynkami.

#40 Kot

Kot

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 122 Postów

Napisano 2007-03-26, godz. 09:04

Dodam tylko,KOŚCIÓŁ w Bożym sposobie postrzegania,to nie miejsce,w którym trzeba odprawic jakiś rytuał,tylko ŻYWA społeczność ludzi,którzy ŻYJĄ W NIM,Z NIM I SZUKAJĄ JEGO WOLI DLA SWOJEGO ŻYCIA!
Ja znalazłam JEGO wolę dla swojego życia i wiem,że być w JEGO woli to najcudowniejsza i najbezpieczniejsza możliwość życia!
Współczuję tym,którzy ciągle tkwią w myśleniu,że zadowalają Boga tym,że pójdą w niedzielę do kościoła,że wyklepią jakąś regułkę,którą nazywają modlitwą albo próbują zaskarbić sobie łaskę dobrymi uczynkami.



Zgadzam się z tobą. Z tym, że u różnych ludzi różnie wygląda odkrywanie tego. Ja mimo tego że od początku życia nie opuściłam ani jednej niedzieli dopiero od niedawna rozumiem co ja właściwie robię w kościele. Czerpię z tego dużą radość i energię do życia i do wybaczania (!) . Mimo tego nie uważam, żeby poprzednie lata były zmarnowane czy coś w tym guście. Jestem wdzięczna rodzicom i przede wszystkim Bogu że wychowali mnie w katolicyźmie i nie musiałam trwać w niepewności poszukiwania właściwej ścieżki życia. Dzięki temu wiele nieszczęśc mnie ominęło.




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych