Źródło Katolikos.republika.pl:
Maryja zajmuje szczególne miejsce w wierze chrześcijańskiej. W stosunku do Jej Osoby ŚJ są niezwykle zajadli w rzucaniu oszczerstw i nieprawdziwych zarzutów. Tylko zła interpretacja Biblii nie pozwala dostrzec Jej kluczowej roli w Kościele. Będąc Matką Chrystusa, jest też Matką Kościoła. Biblia mówi, że jest błogosławiona przez wszystkie pokolenia (Łk 1:48). Jej to błogosławi: Bóg Ojciec przy zwiastowaniu "...pełna łaski Pan z Tobą, błogosławiona jesteś między niewiastami". Maryja będąc "Matką Jego" (J 2:5) i "Matką Jezusa" (J 2:1), który jest Bogiem (J 20:28) jest tym samym Matką Bożą. Św. Elżbieta nazywa Maryję Matką Pana (Łk 1:43). Tytuł "Pan" w zastosowaniu do Jezusa jest wymienny z określeniem "Bóg". Np. Św. Piotr na początku swego listu nazywa Chrystusa "Bogiem i Zbawicielem" (2P 1:1 por. J 20:28), a na końcu "Panem i Zbawicielem" (2P 3:18). Maryja więc będąc Matką Pana jest Matką Bożą. Podobnie Ducha Św. raz nazywa się "Duchem Bożym" (Rz 8:14), a innym razem "Duchem Pańskim" Dz 8:39. Anioł Gabriel powiedział do Maryi, że Święte, które z Niej się narodzi "będzie nazwane Synem Bożym" (Łk 1:35). Maryja więc, będąc Matką Jednorodzonego Syna Bożego jest Matką Jednorodzonego Boga. Nieprawdą jest to, że dopiero Sobór Efeski w 431r. uznał Maryję za Matkę Bożą. Ona zawsze była Matką Jezusa naszego Boga (J 20:28). Zachowało się do dziś wiele świadectw w których widnieje tytuł "Matka Boża" które są znacznie wcześniejsze niż ich ta cała organizacja. Nowy Testament nazywa Jezusa, syna Maryji Królem (J 1:49, Mt 27:11). Matka Syna Króla może zaś być Królową. Kościół jednak zwraca się do Maryi tytułem "Królowa" głównie dlatego, że jest Ona "Służebnicą Pańską"( Łk 1:38) (tak jak Syn, Flp 2:7), Służebnicą Króla i Jego Matką. Tytuł Królewski należy się też Maryi z powodu przynależności do królewskiego rodu Dawida (Rz 1:3). Matka Króla w tym rodzie nazywana była "Królową - Matką" (1Krl 15:13, 2Krl 10:13, 1Krl 2:19n.). Królewska godność Maryji wypływa też ze słów obietnicy "współkrólowania" z Jezusem (Rz 8:17, 2P 2:9, Ap 3:21). Jeśli współkrólować mają z Chrystusem wszyscy prawdziwi chrześcijanie, to tym bardziej dotyczy to Maryji pełnej łaski, która jest "błogosławiona między niewiastami" (Łk 1:28, 42). Matka Pana, określona jest w Łk 1:28 terminem "pełna łaski". Świadczy to o tym, że tak jak jej Syn, który jest "pełen łaski" (J 1:14) tak i Ona nie popełniła żadnego grzechu. Maryja jest w tym stanie i jest tak określona przed poczęciem i po urodzeniu Chrystusa. Bóg obdarzył Ją łaską bezgrzeszności, więc jest tym samym wolna od grzechu pierworodnego, Bóg obdarował Ją już w chwili gdy była Ona poczęta, bo Pan swoich szczególnych sług powołuje "już w łonie matki" (Łk 1:15, Ga 1:15, Iz 49:1, Jr 1:5, Ps 22:10, 71:6, Syr 50:22). Bóg ustanowił Kościół, a tym samym i wyznaczył szczególną rolę Maryi jeszcze "przed założeniem świata abyśmy byli święci i nieskalani" Ef 1:4. Znaczy to, iż Pan wybrał łaskawie Maryję na matkę swego Syna, z którego przewidziana była ofiara. Ją jako pierwszą odkupił i uodpornił przed popełnianiem grzechów. Z tego też powodu, a nie innego, Maryja nazywa Boga swym Zbawcą (Łk 1:47). Maryja jest taka jaki ma być Kościół, Ona jest jego wzorem, więc jest "czystą dziewicą" (2Kor 11:2), chwalebną nie mającą skazy czy zmarszczki, świętą i nieskalaną (Ef 5:27). Pismo Św. ucząc o dziewiczości często łączy ją z nie popełnianiem grzechów (Ap 14:4, 2Kor 11:2). Taką dziewicą jest Maryja. Co do ŚJ to nie negują oni bycia Jej w niebie, twierdzą że "została wskrzeszona do nieśmiertelnego życia w niebie jako stworzenie duchowe (...) przebywając teraz z Jehową Bogiem i Jezusem Chrystusem!" . Powyznaczali różne daty dotyczące Jej wniebowzięcia ale, ich zdaniem w niebie jest Jej duch bez ciała, które "powróciło do prochu" . Russell i Rutherford głosili, że nastąpiło to w 1878r. Dziś uczą, że nastąpiło to w 1918r. (Strażnica Nr 9, 1993 s.13), choć mówiono też o 1914r. Atakując naukę katolicką w 1923r. w "Bitwa na niebie..." pisali: "O wzięciu Maryji Panny do nieba i oznajmiali że miało to miejsce w r. 813". Maryja jest Matką Jezusa, a my będąc Jego braćmi (Hbr 2:17, Mk 3:25) stajemy się Jej duchowymi dziećmi, a Ona naszą Matką. Czemu nie wolno nam nazywać Maryji "Matką" skoro wolno tak było zwracać się do Niej Św. Janowi (J 19:27), a jesteśmy przecież również jego braćmi w wierze. Jeśli Jezus zrodzony z Ojca i z Maryi pozwala nam nazywać Ojcem (Ga 4:6) Boga, to nie mógł nam zabronić nazywać Matką Maryi (J 19:27). Ga 4:4n. podając, że "zesłał Bóg Syna swego, zrodzonego z niewiasty, (...) abyśmy mogli otrzymać przybrane synostwo" nie wyklucza, że nasze przybrane synostwo, tak jak w przypadku rzeczywistego synostwa Jezusa, dot. Bożego i Maryjnego synostwa. Chociaż synostwo Boże osiąga się przez to, że Bóg posłał Chrystusa, ale dokonało się to dzięki zrodzeniu Go przez Maryję. Stosują porównania z innymi postaciami z Pisma, aby obniżyć godność Maryi : "Niech Jael będzie błogosławiona wśród niewiast" Sdz 5:24 . Ale ŚJ pewnie celowo nie przytaczają drugiej części tego wersetu dotyczący Jael tzn. "wśród niewiast żyjących w namiotach niech będzie błogosławiona". Widać, jak "lokalne" miało to być błogosławienie. O Maryi zaś powiedziano: "Błogosławiona jesteś między niewiastami i błogosławiony jest owoc Twojego łona" (Łk 1:42), "błogosławić mnie będą odtąd wszystkie pokolenia" Łk 1:48. Jej błogosławieństwo zestawione jest z błogosławieństwem dla Jezusa i ma być ono na zawsze.
Co wy o tym sądzicie ?
Użytkownik Koraj edytował ten post 2007-03-20, godz. 12:45