własnie na spotkaniu w Poznaniu powiedział mi jeden nasz kolega, który okazuje się ma dużo większe rozeznanie w wyciąganiu poszczególnych jednostek z wtsu, że około połowa "odstępców" jak już zjarzy, że nie tędy droga, wcale nie odchodzą z organizacji, tylko własnie specjalnie pozostają i "pozorują" "gorliwszych od papieza" aby dotrzec bezpiecznie do jak największej liczby śj. Bo przeciez gdyby odeszli to już nikt by ich nie słuchał, bo ODSTĘPCA, ale przeciez z braćmi jak najbardziej można się spotykac i przed zebraniem i po

nawet wskazane
Nie zdawałam sobie sprawy ze skali tego typu zjawiska, więc powiem szczerze szacuneczek

A ja tu zamierzałam jakieś ulotki drukowac i za wycieraczki wsadzać, ech

całe życie człowiek coś odkrywa. Ale fajnie, cieszy mnie to, natomiast WTS ma big problem jak się okazuje

Bo taki troche nie do rozwiązania

Jesli to jest działanie świadome, to ci zakamuflowani odstępcy - śj , maja wszystko lepiej obcykane od ck, więc zadawanie pytań w stylu czy ufasz że niewolnik wierny i rozumny przewodzi zborom NIE ZADZIAŁA

Bravo
nie potrafiłam uwierzyć.......