*** w99 15.6 s. 28 ak. 4-5 Pytania czytelników ***
Postąpimy mądrze, jeżeli weźmiemy pod uwagę te informacje, które wskazują, że Bóg ma w poszanowaniu siły rozrodcze ludzi. Każda para musi sama zadecydować, kiedy i czy w ogóle zastosuje stosowne metody planowania rodziny. Oczywiście taka decyzja ma szczególne znaczenie w sytuacji, gdy istnieją medycznie uzasadnione obawy, że ewentualna ciąża mogłaby poważnie zagrażać zdrowiu, a nawet życiu, matki albo dziecka. W takich okolicznościach niektórzy zgodzili się, choć niechętnie, poddać zabiegowi sterylizacji, by nie stwarzać zagrożenia dla życia matki (która być może ma już inne dzieci) i nie ryzykować narodzin dziecka z wadami zagrażającymi życiu.
Chrześcijanie, którzy nie znaleźli się w tak szczególnym położeniu, zapewne zechcą się kierować ‛trzeźwością umysłu’ i uwzględnią w swoich planach i czynach Boży szacunek dla zdolności rozrodczych (1 Tymoteusza 3:2; Tytusa 1:8; 2:2, 5-8). Będzie to oznaką dojrzałego i wrażliwego stosunku do wskazówek biblijnych. A co zrobić, gdyby wyszło na jaw, że jakiś chrześcijanin bezmyślnie zlekceważył zdanie Boga w tej sprawie? Czy dalej dawałby dobry przykład i mógłby się cieszyć opinią człowieka podejmującego decyzje zgodne z Biblią? Takie nadszarpnięcie reputacji z pewnością postawiłoby pod znakiem zapytania jego przydatność do usługiwania w zborze i piastowania szczególnych przywilejów służby. Oczywiście nie musi to dotyczyć sytuacji, gdy ktoś z nieświadomości poddał się zabiegowi ubezpłodnienia (1 Tymoteusza 3:7).
*** w86/18 s. 27 Pytania czytelników ***
Ponieważ Chrześcijańskie Pisma Greckie nie podają co do tych spraw żadnych bezpośrednich wskazówek, więc chrześcijanie muszą osobiście zadecydować na przykład o liczebności swojej rodziny i kontroli urodzeń. Jeżeli chodzi o sterylizację, powinni pamiętać, że choć jej odwrócenie jest dzisiaj teoretycznie bardziej prawdopodobne niż dziesięć lat temu, to jednak lekarze nie mogą zagwarantować, że uda się przywrócić zdolności rozrodcze.
Współmałżonkowie powinni przede wszystkim dbać o czyste sumienie przed Jehową i przed drugimi chrześcijanami. Jeżeli para małżeńska uważa sterylizację za jedną z form regulacji urodzin, powinna jeszcze rozważyć, jak jej postępowanie może wpłynąć na innych. Na ogół nie rozgłasza się swoich postanowień w sprawie kontroli urodzin, gdyby jednak stało się powszechnie wiadome, że dane małżeństwo skorzystało z dobrowolnej sterylizacji — czy zbór nie byłby bardzo wzburzony i nie straciłby dla nich szacunku? (1 Tym. 3:2, 12, 13). Wspomniane czynniki należy bardzo poważnie przemyśleć nawet w tej intymnej, osobistej sprawie. Ostateczny wniosek stosownie sformułował Paweł pisząc o chrześcijaninie: „Czy on stoi, czy upada, jest rzeczą jego Pana” (Rzym. 14:4, 10-12, Biblia Tysiąclecia).
*** w76/23 s. 23 Pytania czytelników ***
Wydaje się rzeczą jasną, że taka para małżeńska nie bagatelizuje swoich sił rozrodczych, skoro wydała na świat dzieci. Być może oceniają oboje sterylizację jako zabieg wskazany ze względu na ochronę życia matki dzieci już urodzonych. Może nawet uznają to za przysłowiową „ostatnią deskę ratunku”. Podejmując taką decyzję, uważają więc, że jest to kwestia zrównoważenia szacunku dla otrzymanej od Boga zdolności rozrodczej z szacunkiem dla daru, jakim jest samo życie — w tym wypadku zagrożone życie matki. Z tego powodu, a też kilku dalszych, wydaje się, że decyzja w tej sprawie należy do kategorii, gdzie rozstrzygać musi sumienie danych osób.
(...)
Czy mężczyzna, który zgadza się na sterylizację z powodu zagrożonego stanu zdrowia żony, nadaje się do powierzenia mu odpowiedzialnych zadań w zborze, to problem podlegający rozważeniu w świetle zasad biblijnych przez miejscowe grono starszych. Czy tryb jego życia traktowany jako całość wskazuje, że ma Słowo Boże w głębokim poważaniu, czy raczej lekko bierze jego rady? Czy wiadomo o nim, że poważnie się zastanawia nad swymi decyzjami i wysłuchuje głosu sumienia? Gdyby przy wyrażeniu zgody na sterylizację kierował nim brak respektu dla mierników Bożych, to brak ten prawdopodobnie ujawniałby się również na innych odcinkach. Z drugiej strony jeśli odpowiada wymaganiom biblijnym stawianym tym, którzy ponoszą odpowiedzialność za zbór, a wyłuszczonym w Liście 1 do Tymoteusza 3, w Liście do Tytusa 1 i innych tekstach, to okoliczność, że sumienie pozwala mu na chirurgiczną sterylizację dla ochrony życia, nie musi sama w sobie go dyskwalifikować. Oczywiście należy uwzględnić stanowisko zboru. Jeżeli ów fakt stał się w zborze głośną kwestią, na której nadmiernie koncentruje się uwaga jego członków, mogłoby to poważnie ograniczyć skuteczność jego usługiwania. Starsi powinni powziąć decyzję, rozważywszy wpierw tego rodzaju czynniki.
Stanowisko "Straznicy" wobec spirali:
*** w80/10 s. 24 Pytania czytelników ***Czy stosowanie pessarium wewnątrzmacicznego do celów antykoncepcyjnych daje się pogodzić z zasadami chrześcijańskimi?
Miesięcznik „American Family Physician” (z listopada 1977) zamieścił uwagę: „Eksperymenty ze zwierzętami wykazały, że antykoncepcyjne działanie miedzianej spiralki polega głównie na niedopuszczeniu do zagnieżdżenia się jaja”.
Niekiedy dochodzi do rozwijania się ciąży pomimo założenia aparatu wewnątrzmacicznego.
(...)
Wiele ludzi usprawiedliwiających spędzanie płodu twierdzi, że dopóki nie upłynie określona liczba tygodni po zapłodnieniu, dopóty nie można mówić o niczyim życiu ani o żywej osobie. Stwórca życia, Bóg Jehowa, nie podziela takiego poglądu w swoim Słowie. Przeciwnie, Pismo Święte wyraźnie wskazuje, że Bóg uznaje i respektuje życie nawet w jego najwcześniejszym stadium embrionalnym (Ps. 139:13-16; Jer. 1:5). Według przepisów Prawa Mojżeszowego każde działanie, które spowodowało przerwanie tak rozwijającego się życia, zasługiwało na surową karę (Wyjścia 21:22, 23).
Takie poszanowanie życia wchodzi w grę, gdy się rozważa kwestię stosowania wewnątrzmacicznych środków regulacji urodzin. Faktem jest, że obecnie nikt nie może orzec z absolutną pewnością, czy one zapobiegają zapłodnieniu. Gromadzą się natomiast dowody na to, że po założeniu pessarium może dojść i dochodzi do poczęcia, a dopiero rezultat zapłodnienia nie znajduje warunków, by się normalnie rozwijać. Szczery chrześcijanin, którego interesuje sprawa dopuszczalności tych środków, powinien więc starannie rozważyć te informacje biorąc pod uwagę biblijne uzasadnienie poszanowania świętości życia.