
Czy Świadkowie Jehowy robią dobrze udzielając się na takim forum?
#1
Napisano 2007-08-13, godz. 16:43
kiedy to oczy moje przykuły wypowiedzi Pana "z gazetką". Od tej pory interesuje mnie to forum, raczej pomaga niż szkodzi.
#2
Napisano 2007-08-13, godz. 17:49
#3
Napisano 2007-08-13, godz. 17:52
No to zycze przyjemnej zabawyPrzypominam sobie także wiele ciekawych odpowiedzi na zarzuty które "obalaly" "jedyną fałszywą" tym bardziej umacniając mnie, że jednak coś w wierzeniach Świadków Jehowy jest prawdą.

#4
Napisano 2007-08-13, godz. 18:06
No to zycze przyjemnej zabawy
Czytałem fragment postu w którym (prosze mnie skorygować jeśli się mylę)stwierdzono, że Pani mąż jest Świadkiem Jehowy. Czy różńica w poglądach pomaga mu być Świadkiem czy raczej osłabia Go w wierze?

#5
Napisano 2007-08-16, godz. 19:23
#6
Napisano 2007-08-16, godz. 19:31
#7
Napisano 2007-08-16, godz. 19:37
Oczywiście. W wierzeniach ŚJ znajduje się ziarno prawdy i nikt tego nie negujePrzypominam sobie także wiele ciekawych odpowiedzi na zarzuty które "obalaly" "jedyną fałszywą" tym bardziej umacniając mnie, że jednak coś w wierzeniach Świadków Jehowy jest prawdą.

Księga Bokonona, część autobiograficzna
#8
Napisano 2007-08-16, godz. 19:39
dlaczego miałbym donosić i tak sam już się boisz.
Wlasnie ze sie nie boje rozmawialem juz na ten temat a Ty odstepca nie jestes wiec tym bardziej kontakt z Toba podobno mi nie zaszkodzi

#9
Napisano 2007-08-16, godz. 19:52
Akurat w mojej denominacji donosicielstwo nie jest mile widziane. Znam kilkoro SJ, którzy zagladaja na to forum,jak również kontaktują się z odstępcami na czatach. Wiem gdzie mieszkają i z jakich są zborów, ale nie przyszło mi do głowy, żeby na nich donieść. Niestety na jedną moją koleżankę doniesli ci sami bracia, którzy przebywali na tym samym czacie co ona i rozmawiali z tymi samymi odstępcami. Miała po tym dość niemiłą wizytę panów w garniturach.Wiec zeby jednak znalezc odpowiedz na to pytanie pokusze sie o nastepne pytanie: czy gdybyscie znali miejsca skad pochodzimy nasze sale krolestwa to czy donieslibyscie na nas?
Pozdrawiam cieplutko
Dosia
#10
Napisano 2007-08-16, godz. 19:55
Widzę odstępców i wstręt mnie ogarnia, bo mowy Twojej nie strzegą. Psalm 119:158 B.T.
#11
Napisano 2007-08-16, godz. 20:11
Widzisz Dosia z toba to mozna konie krascAkurat w mojej denominacji donosicielstwo nie jest mile widziane. Znam kilkoro SJ, którzy zagladaja na to forum,jak również kontaktują się z odstępcami na czatach. Wiem gdzie mieszkają i z jakich są zborów, ale nie przyszło mi do głowy, żeby na nich donieść. Niestety na jedną moją koleżankę doniesli ci sami bracia, którzy przebywali na tym samym czacie co ona i rozmawiali z tymi samymi odstępcami. Miała po tym dość niemiłą wizytę panów w garniturach.
Pozdrawiam cieplutko
Dosia

#12
Napisano 2007-08-16, godz. 20:14
Dikuś w mojej denominacji obowiązuje miłośc bliźniego, a w tym zawarte są wszystkie przykazania. To że nie każdy z nas ich przestrzega, nie oznacza, że wolno nam robić "co dobre i co złe". Wśród Świadków Jehowy też są grzesznicy, to znaczy, że im "wszystko wolno.. co dobre i złe". Raczej wskazuje na to, że jesteśmy po prostu grzesznymi ludzmi.Bo u was Dosia, wszystko wolno.. co dobre i złe, to donoszenie jaki ma sens ?
Brzydzę się donosicielstwem, kojarzy mi się z najpodlejszymi ludzmi...i nie odnajduję w nim żadnego sensu, raczej chęć zaszkodzenia bliźniemu.
Pozdrawiam cieplutko
Dosia
#13
Napisano 2007-08-16, godz. 20:16
Wiec zeby jednak znalezc odpowiedz na to pytanie pokusze sie o nastepne pytanie: czy gdybyscie znali miejsca skad pochodzimy nasze sale krolestwa to czy donieslibyscie na nas?
Możesz mi wierzyć, że gdybym chciał, mógłbym załatwić od ręki komitecik kilkudziesięciu prawowiernym braciszkom.

Strażnica z 15 września 1989, s. 23.
"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"
#14
Napisano 2007-08-16, godz. 20:19
Przecież jesteś łodstępcom.
Widzę odstępców i wstręt mnie ogarnia, bo mowy Twojej nie strzegą. Psalm 119:158 B.T.
#15
Napisano 2007-08-16, godz. 20:27
O bracie_ Jaraczu WspanialomyslnyMożesz mi wierzyć, że gdybym chciał, mógłbym załatwić od ręki komitecik kilkudziesięciu prawowiernym braciszkom.
Cóż, nie jestem jednak małostkowy i nie będę się zniżał do poziomu sekciarskiego konfidenctwa.


#16
Napisano 2007-08-16, godz. 21:03
Użytkownik kjt edytował ten post 2007-08-16, godz. 21:20
Księga Bokonona, część autobiograficzna
#17
Napisano 2007-08-16, godz. 22:11
prosze bardzo choc nie podales zadnego konkretnego przykladu a jedynie: 1. [Dla mnie jest to w ogóle szok, że w XXI wieku są ludzie, którzy odrzucają pewne oczywistości]o jakich pewnych oczywistosciach mowisz? Czy chodzi Ci o mieszanie krwi? Czy o inna pewna i do tego oczywistość tego rodzaju2. Jakie argumenty i w zgodzie z jaka logikaNiestety wysilek jest konieczny a ja jestem strasznym leniem do tego stopnia ze nie zdazylem powiedziec Pawlowi R o moich obserwacjach na temat jego topicu o poscie. Mea culpa mea maxima culpaA moze potyczki to nie moj cup of tea, raczej usmiech i krotka szermierkaDla mnie jest to jedyne miejsce, gdzie można popróbowac porozmawiac ze ŚJ. Tzw. głosiciele, z którymi mam do czynienia, nie są w stanie wyjść poza "żółtą książeczkę", co pomału zaczyna mnie nudzić. Prawda jest niestety taka, że ŚJ są odporni nie tylko na argumenty, ale nawet na zwykłe zasady logiki. , zastępujac je opatrznie rozumianą Biblią, na dodatek wg ich nauki daną "odstępcom", a nie "jedynej i prawdziwej organizacji bożej". To zupełnie tak, jakbym potępiał islam i w walce z nim opierał się na Koranie, który uznałbym za moją "świętą księgę". Natomiast tu na forum, jak się znajdzie jakis ŚJ, swoje stanowisko musi uzasadnić i wie, że ślad zostaje. Więc jakiś wysiłek intelektualny jest koniecznny, a nie tylko umiejetność czytania.


#18
Napisano 2007-08-16, godz. 23:00
Jaracz, a tak poważnie, kto by z mocarnych braci mających środki techniczne ku wykluczaniu chciał z Tobą gadać ?
Przecież jesteś łodstępcom.
Po co od razu gadać


HS, naprawdę nie wiesz, o co mi chodzi? Czy tylko udajesz? No dobrze, zatem powtórzę po raz n-ty: mierzi mnie sekciarsko-totalitarne donosicielstwo, dlatego, jak wspomniałem, nie mam zamiaru zniżac się do tego poziomu. I ubolewam nad tym, że istnieją ludzie, którzy nie tylko godzą się na taki układ, a jeszcze sprawia im on statysfakcję. Jakby co, zawsze można podeprzeć się ulubionym wersetem (o bracie, który grzeszy)

Strażnica z 15 września 1989, s. 23.
"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"
#19
Napisano 2007-08-16, godz. 23:09
Po co od razu gadać
Są przecież inne sposoby. Porozumiewanie się to nie kumoterstwo, a przecież cel byłby szczytny - oczyszczanie organizacji
.
HS, naprawdę nie wiesz, o co mi chodzi? Czy tylko udajesz? No dobrze, zatem powtórzę po raz n-ty: mierzi mnie sekciarsko-totalitarne donosicielstwo, dlatego, jak wspomniałem, nie mam zamiaru zniżac się do tego poziomu. I ubolewam nad tym, że istnieją ludzie, którzy nie tylko godzą się na taki układ, a jeszcze sprawia im on statysfakcję. Jakby co, zawsze można podeprzeć się ulubionym wersetem (o bracie, który grzeszy)
Rozumiem czasem sie jednak sie nie d pewnych rzeczy obejsc, z twojego punktu widzenia to jak najwiecej takich byc powino ale czasem ktos sobie robi jaja jak ojciec "pio" i takiego bym zakapowal bez dwoch zdan i mam nadzieje ze nigdy mi nie powiedza skad sa. To tak jak z symetria chlopie tylko ja moze nie pokusilbym sie o fizyczne rozwiazanie

#20
Napisano 2007-08-17, godz. 05:18
Nie ma jednoznacznej odpowiedzi, bo to zależy od siły psychiki każdego ŚJ z osobna.
Trzeba otwarcie powiedzieć że większość tu piszących ( ale nie wszyscy) źle wyraża się o ŚJ.
Podają różne argumenty przeciwko Świadkom: jedne omawiające prawdziwe wydarzenia, inne będące tylko projekcją prywatnych wyobrażeń że mogłoby tak być.
Występuje tu też swoista forma polowania na gorliwych świadków.
Towarzystwo wzajemnej adoracji uważnie takowego brata obserwuje i szybko zalewa go masą "demaskatorskich" postów.
Zło jakie tu widzę, to jakaś chora radość jaką się przejawia gdy trafi tu ŚJ co stracił wiarę i publicznie to omawia.
Taki jest serdecznie traktowany i zapewniany że ma tu przyjaciół.
Gdy brak takowych ofiar, na forum gada się o polityce i mnóstwie rzeczy codziennych, pospolitych.
Podsumowując:
Jak jakiś brat ma słabą psyche, niech tu nie zagląda.
Forum składa się bowiem z ateistów lub samodzielnych religiantów. Trudno się tu zbudować, łatwo zrujnować.
Nawet gdy podawana jest prawdziwa info o błędach popełnianych przez braci, brak podanej jednoznacznej alternatywy.
Bo jak się zauważa nie taki jest cel forum.
No to po co ono istnieje skoro nie umie podać nic w zamian?
Może po to, że skoro ludziom się nudzi to mają gdzie sobie pogadać?
Widzę odstępców i wstręt mnie ogarnia, bo mowy Twojej nie strzegą. Psalm 119:158 B.T.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych