Napisano 2007-08-18, godz. 06:39
chyba mówimy o dwóch różnych zjawiskach.
Mówiąc o "materialistycznej duchowości" myślałem o tym, że świadkowskie zabieganie o zbawienie przypomina "dorabianie się" materialne. Kosztem czasu dla najbliższych materialista pracuje, haruje a oczyma wyobraźni widzi np. nowy samochód czy mieszkanie. Kosztem czasu dla najbliższych świadek Jehopwy pracuje i haruje dla organizacji, a oczyma wyobraźni widzi "nowy porządek rzeczy". Cel podobny: osiągnąć dobrobyt na ziemi w kilku(nasto) letniej* perspektywie.
* gdy byłem ŚJ wiele osób, nawet po 1995 r. mówiło że raj jest bliski, kilka lat, max 20 napewno nie więcej.