Chakman
Zaserwowałeś mi niezłą dawkę prawdy pomieszanej z kłamstwem. I czy myślisz, że w ten sposób zmienisz cokolwiek?
Ty mozesz tak mysleć ale werdykt nalezy do Pana Panów i Króla Królów.Nie do Ciebie.Jaką miara mierzysz taką będzie i tobie zmierzone. MOżesz apelowac o prawde do innych .Mówic jak rozumiesz pewne rzeczy i jak cos odczuwasz, ale nie wyznaczaj ludziom wyroków ostatecznych bo tobie zostanie wyznaczony taki sam wyrok. (...) Cytaty które cytujesz to wyroki Boga nie nasze.
Szkoda, że swoich przemyśleń nie zacząłeś od tego, co na końcu napisałeś. Bo wtedy może zobaczyłbyś, że jedynie co robię, to porównuję postępowanie tego chłopca z tym, co napisano i wyciągam wnioski jaki los spotkał tego chłopca po jego śmierci. Bo albo wierzę w to, co naucza Biblia i nie boję się stanąć wobec prawdy przez Nią objawionej, albo szukam wszelkiej maści wymówek, aby tylko nie przyjąć do wiadomości tego, co Ona głosi. Poza tym zawsze bawiło mnie, a jednocześnie złościło to, jak śJ na przytoczony przeze mnie prosty cytat z Biblii wmawiali mi, że jest to moja interpretacja. Bo zawsze pokazują tym, że tak naprawdę mimo górnolotnych słów nie ufają Biblii a nawet nie znają tego, co Ona naucza. Tak dali sobie nałożyć "końskie okulary" Strażnicy, że nie potrafią zauważyć, że cytat z Biblii jest cytatem z Biblii a nie czyjąś interpretacją.
I jeszcze mała prośba, przemyśl sobie nauczanie Pana Jezusa odnośnie osądzania, do czego się to właściwie odnosi. Bo według tej twojej interpretacji, to proroka Jeremiasza za ogłaszanie wyroków sądu nad Jerozolimą powinien spotkać taki sam los jak Jerozolimę, a wyszedł z upadku miasta cały. Przemyśl to, co tak łatwo używasz, bo w świetle Biblii twoja nauka jakoś kupy się nie trzyma.
Sumienie tego chłopca to nie twoje sumienie a twoje zrozumienie to nie jego zrozumienie. On nie wierzył tak jak ty. Będzie osądzony na podstawie swojej wiary i uczynków wpływających z wiary nie twojej wiary i wiedzy ale jego.
Czyżby w sumieniu każdego człowieka Bóg zapisał inne "prawa"?
Poza tym Boży sąd nad każdym człowiekiem nie będzie odbywał się na podstawie tego, w co dana osoba wierzyła. Wybacz, ale takie myślenie jest kłamstwem sprzecznym z Biblią. Już sam ten przeze mnie przytoczony wcześniej cytat pokazuje, że są jasno przez Boga wyznaczone zasady sądu i tego, w jaki sposób każdy człowiek może uniknąć wyroku skazującego z powodu swojego grzechu. Takim skrótowym opisem tych zasad może być uznany ten werset:
Albowiem zapłatą za grzech jest śmierć, lecz darem łaski Bożej jest żywot wieczny w Chrystusie Jezusie, Panu naszym.
(Rzym. 6:23 BW)
Jakże prosta zasada, zgrzeszyłeś chociaż raz - czeka ciebie śmierć. Chcesz uniknąć kary, przyjmij dar łaski.
Kazdy bowiem musi stanać przed tronem sędziowskim Chrystusa i osobno zda sprawę za to co czynił.To istotne czy ten chłopiec wedział że źle robi czy nie.On jednak prawdopodobnie wierzył ze dobrze robi. Na twoim miejscu w sedziego bym sie nie bawił. Stapasz po kruchym lodzie.
Nie jest istotnym, czy wiedział, że źle robi, czy nie. Nieważne, czy wierzył, że dobrze czyni. Naprawdę nieważne jest to jak my uważamy o tym, w co wierzymy i jak w związku z tym postępujemy. Jak słusznie zauważyłeś, to na tronie sędziowskim zasiądzie Pan Jezus Chrystus. Tylko zapomniałeś, że to On jest sędzią, a jednocześnie PRAWODAWCĄ, który ustanowił prawa, według których mamy żyć i według których zostaniemy osądzeni.
Więc przestań mnie straszyć, stąpam twardo na gruncie Biblii i nie boję się takich strachów, bo wiem, Komu zaufałem.