Skocz do zawartości


Zdjęcie

USA: Sędzia przyznał chłopcu prawo do odmowy transfuzji


  • Please log in to reply
48 replies to this topic

#41 Czesiek

Czesiek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 5701 Postów
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2008-01-23, godz. 19:36

Słowo Boga uczy wyraźnie. Czy sie podporządkujesz to twoja rzecz. Tę romowę pozostawiam jużmiędzy tobą a tym który Sądzi Sprawiedliwie. Co do zakonu to Gal. 5:4 uczy o tym ze szukano usprawiedliwienia w zakonie. Usprawiedliwienie jest w Chrystusie . Zakon nie jest do usprawiedliwiania. Zakon to prawo za pomocą którego Duch święty przekonuje cie o grzechu. Paweł pisze że gdyby nie prawo nie poznałby grzechu. Mylisz mój drogi pojęcia. Prawo nadal jest aktualne ale i łaska. Obj. 11:19 i Hebr. 11:19 wyraźnie uczy o tym ze Pan Jezus będąc w światyni pełni rolę arcykapłana. Sa tam świeczniki jest tam arka także. A w niej przykazania. One osądzają. Jezus nie przyszedł znieść zakonu Mat. 5:17 .On udoskonala to w czym niedomagamy w prawie i jest w stanie stawić się za nami. Bo po co łaska komuś kto nie zna grzechu? A poznanie grzechu jest ukazane przez prawo. Pan Jezus jest nadal Panem Sabatu a nie im był. Nadal masz nie czynic innych Bogów, nadal masz nie cudzołożyc, nie kraśc itd. Ale jesli to robisz to wypadłeś również z łaski. I jesli tylko mówisz że zbawienie jest na podstawie prawa też wypadłeś z łaski . Wiara i uczynki maja ze sobą współgrać.Tak mówi Słowo Boga- 1 Jan 2:3; Obj. 12:17; Jak. 2:20,21,22.

Gdyby to co piszesz było prawdą, to apostołowie byliby pierwszymi odstępcami, bo nie nakazywali przestrzegać zakony poganom. Poza tym warto abyś rozważył sobie takie wersety:

14. Albowiem grzech nad wami panować nie będzie, bo nie jesteście pod zakonem, lecz pod łaską.
15. Cóż tedy? Czy mamy grzeszyć, dlatego że nie jesteśmy pod zakonem, lecz pod łaską? Przenigdy!
(Rzym. 6:14-15 BW)



7. Chcą być nauczycielami zakonu, a nie rozumieją należycie ani tego, co mówią, ani tego, co twierdzą.
8. Wiemy zaś, że zakon jest dobry, jeżeli ktoś robi z niego właściwy użytek,
9. Wiedząc o tym, że zakon nie jest ustanowiony dla sprawiedliwego, lecz dla nieprawych i nieposłusznych, dla bezbożnych i grzeszników, dla bezecnych i nieczystych, dla ojcobójców i matkobójców, dla mężobójców,
10. Rozpustników, mężołożników, dla handlarzy ludźmi, dla kłamców, krzywoprzysięzców i dla wszystkiego, co się sprzeciwia zdrowej nauce,
11. Zgodnej z ewangelią chwały błogosławionego Boga, która została mi powierzona.
12. Dzięki składam temu, który mnie wzmocnił, Chrystusowi Jezusowi, Panu naszemu, za to, że mnie uznał za godnego zaufania, zleciwszy mi tę służbę,
(1 Tym. 1:7-12 BW)




Co do osądzenia to sam wydajesz na siebie sąd gdyż zacząłeś sądzić tego chłopca nie czekając na Chrystusa. Dlatego jestes kłamcą i zacząłeś nauczac za pomocą nawet swojego prawa. W ten sposób wypadłes z łaski. Dlatego zacząłem z toba rozmawiac tylko za pomocą prawa gdyż ty sam pozbawiłeś prawa łaski i sądu Chrystusa tego chłopca.


Zanim zaczęłeś mnie osądzać bez miłosierdzia jak sam to stwierdziłeś, to wcześniej zwróciłem twoją uwagę na to, że mnie osądzasz, lecz co ty w swojej pysze stwierdziłeś? Że ty stwierdzasz tylko fakty, a do tego, że przemawiasz w autorytecie Chrystusa.
Poza tym pokaż mi, gdzie osądzałem na podstawie swojego prawa? Bo jeśli tego nie wykażesz, to nie ja wypadłem z łaski ale ty oszczerco. Jak natomiast wykarzesz, że osądzałem na podstawie swojego prawa to odszczekam to, że jesteś oszczercą, nie inaczej.


Piszesz 'Opamiętaj się człowieku, bo moja ocena dotyczyła zamkniętego życia i nawet jeśli się pomyliłem, to nikomu nie wyrządziła krzywdy, ty natomiast popisałeś się sądem bez miłosierdzia i to nie mając po temu podstaw'. Życie tego chłopca to nie towar a życie jego jest otwarte dla Chrystusa i Jego sądu. Miej pokore i zakończ to


Co ma pokora do obrony dobrego imienia przed oszczercami? W tym wypadku byłoby to przyznaniem tobie racji, że mówisz prawdę tak mnie osądzając, a na to nie mogę sobie pozwolić. Nie pozwolę aby ktokolwiek mnie oczerniał.
Czesiek

#42 Chakmach

Chakmach

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 427 Postów

Napisano 2008-01-23, godz. 21:58

Gdyby to co piszesz było prawdą, to apostołowie byliby pierwszymi odstępcami, bo nie nakazywali przestrzegać zakony poganom. Poza tym warto abyś rozważył sobie takie wersety:


Poza tym pokaż mi, gdzie osądzałem na podstawie swojego prawa? Bo jeśli tego nie wykażesz, to nie ja wypadłem z łaski ale ty oszczerco. Jak natomiast wykarzesz, że osądzałem na podstawie swojego prawa to odszczekam to, że jesteś oszczercą, nie inaczej.

Co ma pokora do obrony dobrego imienia przed oszczercami? W tym wypadku byłoby to przyznaniem tobie racji, że mówisz prawdę tak mnie osądzając, a na to nie mogę sobie pozwolić. Nie pozwolę aby ktokolwiek mnie oczerniał.



O zakonie mozemy porozmawiac w nowym wątku.Słowo Boga jest proste. Czytaj Obj. 11:19 Albo jest to pusta skrzynia albo z przykazaniami które przekonuja o grzechu. Albo w pełni niebiańska świątynia funkcjonuje albo nie. Ale o tym mozemy porozmawiac w innym wątku. Pan Jezus uczył o tych co będa czynicielami bez -prawia(grec. a nomian)-Mat. 7:21-23. Prawo funkcjonuje cały czas. No chyba ze kradniesz, zabijasz i twierdzisz że tak można bo Chrystus to zniósł.Czyli zniósł wszystkie 10 przykazan. To jest bez-prawie.

Napisałeś: "Poza tym Boży sąd nad każdym człowiekiem nie będzie odbywał się na podstawie tego, w co dana osoba wierzyła". Czytaj Galatów 3:23,24. Usprawiedliwienie z wiary czyli na tyle ile masz światła a wierzysz szczerze to Bóg cie przyjmie, chyba że wiesz że źle robisz przeciw Duchowi Boga to wtedy inna sprawa. Ale ukryte serce zna tylko Bóg i Syn.I to do Syna z woli Ojca należy Sąd nie do nas.Ty apelujesz ale to Duch przekonuje. Nie ty .I nie ty sąd wydajesz. Czytaj wszystkie fragmenty które zasłałem ci o sądzeniu.To słowo Boga. Jemu ufaj- 2 Tym. 3:16,17

Użytkownik Chakmach edytował ten post 2008-01-23, godz. 22:02


#43 Czesiek

Czesiek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 5701 Postów
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2008-01-24, godz. 08:06

O zakonie mozemy porozmawiac w nowym wątku.Słowo Boga jest proste. Czytaj Obj. 11:19 Albo jest to pusta skrzynia albo z przykazaniami które przekonuja o grzechu. Albo w pełni niebiańska świątynia funkcjonuje albo nie. Ale o tym mozemy porozmawiac w innym wątku. Pan Jezus uczył o tych co będa czynicielami bez -prawia(grec. a nomian)-Mat. 7:21-23. Prawo funkcjonuje cały czas. No chyba ze kradniesz, zabijasz i twierdzisz że tak można bo Chrystus to zniósł.Czyli zniósł wszystkie 10 przykazan. To jest bez-prawie.


Widzę, że prawdą jest to co napisał apostoł Paweł:

Chcą być nauczycielami zakonu, a nie rozumieją należycie ani tego, co mówią, ani tego, co twierdzą.
(1 Tym. 1:7 BW)


Na temat zakonu nie mam co z tobą dyskutować, bo ani go nie rozumiesz, ani nie wiesz co piszesz.
A poza tym, czy jeśli ktoś oprze się tylko na nauczaniu NT w swoim chrześcijańskim życiu to od razu będzie kradł, zabijał, cudzołożył itp. ? Ale patrząc na to jak widzisz tylko to co chcesz widzieć to wątpię aby do ciebie dotarło. Bo jak inaczej ciebie potraktować po takim wybiórczym traktowaniu przez ciebie tego co piszą inni i co naucza Biblia:

Napisałeś: "Poza tym Boży sąd nad każdym człowiekiem nie będzie odbywał się na podstawie tego, w co dana osoba wierzyła". Czytaj Galatów 3:23,24. Usprawiedliwienie z wiary czyli na tyle ile masz światła a wierzysz szczerze to Bóg cie przyjmie, chyba że wiesz że źle robisz przeciw Duchowi Boga to wtedy inna sprawa. Ale ukryte serce zna tylko Bóg i Syn.I to do Syna z woli Ojca należy Sąd nie do nas.Ty apelujesz ale to Duch przekonuje. Nie ty .I nie ty sąd wydajesz. Czytaj wszystkie fragmenty które zasłałem ci o sądzeniu.To słowo Boga. Jemu ufaj- 2 Tym. 3:16,17

Napisałem o wiele więcej niż przytoczyłeś, a w szczególności zwracałem wtedy uwagę na to, że Bóg ustala zasady na podstawie których człowiek zostaje osądzony, a nie wiara danego człowieka. oto całość wypowiedzi:

Czyżby w sumieniu każdego człowieka Bóg zapisał inne "prawa"?
Poza tym Boży sąd nad każdym człowiekiem nie będzie odbywał się na podstawie tego, w co dana osoba wierzyła. Wybacz, ale takie myślenie jest kłamstwem sprzecznym z Biblią. Już sam ten przeze mnie przytoczony wcześniej cytat pokazuje, że są jasno przez Boga wyznaczone zasady sądu i tego, w jaki sposób każdy człowiek może uniknąć wyroku skazującego z powodu swojego grzechu. Takim skrótowym opisem tych zasad może być uznany ten werset:

Albowiem zapłatą za grzech jest śmierć, lecz darem łaski Bożej jest żywot wieczny w Chrystusie Jezusie, Panu naszym.
( Rzym. 6:23 BW)

Jakże prosta zasada, zgrzeszyłeś chociaż raz - czeka ciebie śmierć. Chcesz uniknąć kary, przyjmij dar łaski.


To co zrobiłeś z Gal 3:23,24 można uznać za niezły przykład wyrwania fragmentu z kontekstu dla swoich celów (ciekawe chociażby to, że pominąłeś ten fragment mówiący o tym, że nie jesteśmy już pod opieką zakonu - czyżby bardzo był niewygodny?). Ale widać już taka twoja natura, że nie patrzysz na całość nauczania Biblii ale na to, co tobie wygodne.

Odnośnie tych fragmentów o osądzaniu znowu wybrałeś to co tobie wygodne a pominąłeś to, co pokazuje chociażby przykład postępowania apostołów (chociażby przykład Ananiasza i Safiry). Więc zamiast mnie odsyłać do Biblii lepiej sam nad nią usiądź i z modlitwą zacznij zastanawiać się, co tak naprawdę jest w niej zapisane.

Użytkownik Czesiek edytował ten post 2008-01-24, godz. 08:11

Czesiek

#44 Chakmach

Chakmach

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 427 Postów

Napisano 2008-01-24, godz. 11:26

Widzę, że prawdą jest to co napisał apostoł Paweł:



Podałeś : "Chcą być nauczycielami zakonu, a nie rozumieją należycie ani tego, co mówią, ani tego, co twierdzą.
(1 Tym. 1:7 BW)".

MOja odp:Paweł jednak dalej pisze w 1 Tym. 1:8: "Wiemy zaś że Prawo jest dobre, jeśli je ktoś stosuje, rozumiejąc ,że Prawo nie dla sprawiedliwego jest przeznaczone , ale dla postępujących bezprawnie..."(BT). Jak więc nazwiesz to co robisz skazując (zabijając)tego chłopca na smierć i wchodząc na miejsce Sędziego Jezusa Pana naszego?. Słowo Boga uczy wyraźnie a ty je ignorujesz:

1 Kor. 4:5 -'Przeto nie sądźcie przedwcześnie, dopóki nie przyjdzie Pan, który rozjaśni to, co w ciemnościach ukryte, i ujawni zamiary serc'
Rzymian 2:16 -
Rz. 2:1-5-Przeto nie możesz wymówic sie od winy , człowiecze, kimkolwiek jesteś, gdy zabierasz się do sadzenia. W jakiej bowiem sprawie sądzisz drugiego, w tej sam na siebie wydajesz wyrok, bo ty czynisz to samo , co osądzasz...Oto przez swoja zatwardziałość i serce nieskłonne do nawrócenia skarbisz sobie gniew na dzień gniewu i objawienia się sprawuedliwego sądu Boga''
Dz 8:33
Jan 5:22
Mat. 12:36
Mat. 7:1-3
Obj. 20:12,13
Jakub 3:1
Jakub 2:13
Hebr. 10:30
2 Tym 4:1
1 Kor. 10:29

Ty zaś nie stosujesz sie do tego co przykazał Pan. Mówisz ze ten chłopic nie przyjął daru łaski. To sie okaże. Przyjął tak jak rozumiał. Ze Jezus jest Synem Boga i ofiarą za jego grzechy.

Podajesz także:
"To co zrobiłeś z Gal 3:23,24 można uznać za niezły przykład wyrwania fragmentu z kontekstu dla swoich celów (ciekawe chociażby to, że pominąłeś ten fragment mówiący o tym, że nie jesteśmy już pod opieką zakonu - czyżby bardzo był niewygodny?). Ale widać już taka twoja natura, że nie patrzysz na całość nauczania Biblii ale na to, co tobie wygodne.".

MOja odp: Nic nie pominąłem po prostu zacytowałem fragment. Fragment Gal 3:23,24 .Dla sprostowania nie napisano tu że nie jestesmy pod opieką zakonu ale dokładnie pedagoga którym był zakon.I jak zwrócisz uwage to napisano 'pod opieką'. Nie napisano nic o zniesieniu(Mat. 5:17-' nie przyszedłem znieść').Teraz prawo zawarło się w Chrystusie który je wypełnił. Jak szklanka pusta tak prawo było puste ale gdy woda żywa została wlana to wypełnione zostało prawo. Pan Jezus jest nazwany ubłagalnią która była nad tablicami Hebr. 9:5; Rz 3:25 to samo słowo wystepuje 'przebłaganie, przebłagalnią' Pan Jezus. To słowo Boga mówi o tym co się dzieje w światyni a nie ja .Słowo Boga mówi wyraźnie Obj. 11:19 i Hebr 8:2- tam, jest arka z przykazaniami a duchowo arką jest Pan i przykazania są w jego wnętrzu bowiem Szechina tj. przebywanie Boga tłumaczy sie także na 'serce' A szechina była nad arką. Panuje stereotypowe myslenie że przykazania nie obowiązują.Co jest na podstawie Słowa Boga nie prawdą.Przybrały formę zaistnienia w nas jako świątyniach Boga i mają być według proroctwa zapisane na naszych sercach Jer. 31:33. W kontekście czytasz ze to podobne przymierze jak pod Horebem. Nad przykazaniami zaś ma płonąc w naszych sercach Szechina czyli przebywanie Boga .Nie bez powodu Duch przekonuje o grzechu, sądzie i sprawiedliwości.Twój Duch w tobie . Bóg oczekiwał takich serc w duchu i prawdzie. Wiele osób ma problem z przykazaniami bo źle je kojarzą a to kojarzenie złe im zasugerowano. To prawo ceremoni i suchej litery zanikło które było Bez miłosci i łaski Chrystusa było puste aczkolwiek wychowawcze.Teraz jednak jest pełne i zawiera sie w tym byś Miłował Boga i Bliźniego. Ale jakże go miłujesz skoro nie przestrzegasz Jego przykazań? Nie słuchasz słowa Boga co do sądzenia i sądzisz bliźniego?

Podajesz także:
"Odnośnie tych fragmentów o osądzaniu znowu wybrałeś to co tobie wygodne a pominąłeś to, co pokazuje chociażby przykład postępowania apostołów (chociażby przykład Ananiasza i Safiry). Więc zamiast mnie odsyłać do Biblii lepiej sam nad nią usiądź i z modlitwą zacznij zastanawiać się, co tak naprawdę jest w niej zapisane."

MOja odp:
Ananiasz i Safira jawnie z premedytacja kłamali w obliczu Ducha świętego jaki tam panował.Dobrze znali swoje przewinienie i byli go intencjonalnie świadomi a to spora róznica.Pozatym wtedy tez sam Bóg rozwiązał sprawę swoim Duchem.

Użytkownik Chakmach edytował ten post 2008-01-24, godz. 12:10


#45 Czesiek

Czesiek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 5701 Postów
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2008-01-24, godz. 12:32

Podałeś : "Chcą być nauczycielami zakonu, a nie rozumieją należycie ani tego, co mówią, ani tego, co twierdzą.
(1 Tym. 1:7 BW)".

MOja odp:Paweł jednak dalej pisze w 1 Tym. 1:8: "Wiemy zaś że Prawo jest dobre, jeśli je ktoś stosuje, rozumiejąc ,że Prawo nie dla sprawiedliwego jest przeznaczone , ale dla postępujących bezprawnie..."(BT). Jak więc nazwiesz to co robisz skazując (zabijając)tego chłopca na smierć i wchodząc na miejsce Sędziego Jezusa Pana naszego?. Słowo Boga uczy wyraźnie a ty je ignorujesz:

1 Kor. 4:5 -'Przeto nie sądźcie przedwcześnie, dopóki nie przyjdzie Pan, który rozjaśni to, co w ciemnościach ukryte, i ujawni zamiary serc'
Rzymian 2:16 -
Rz. 2:1-5-Przeto nie możesz wymówic sie od winy , człowiecze, kimkolwiek jesteś, gdy zabierasz się do sadzenia. W jakiej bowiem sprawie sądzisz drugiego, w tej sam na siebie wydajesz wyrok, bo ty czynisz to samo , co osądzasz...Oto przez swoja zatwardziałość i serce nieskłonne do nawrócenia skarbisz sobie gniew na dzień gniewu i objawienia się sprawuedliwego sądu Boga''
Dz 8:33
Jan 5:22
Mat. 12:36
Mat. 7:1-3
Obj. 20:12,13
Jakub 3:1
Jakub 2:13
Hebr. 10:30
2 Tym 4:1
1 Kor. 10:29

Ty zaś nie stosujesz sie do tego co przykazał Pan. Mówisz ze ten chłopic nie przyjął daru łaski. To sie okaże. Przyjął tak jak rozumiał. Ze Jezus jest Synem Boga i ofiarą za jego grzechy.

Podajesz także:
"To co zrobiłeś z Gal 3:23,24 można uznać za niezły przykład wyrwania fragmentu z kontekstu dla swoich celów (ciekawe chociażby to, że pominąłeś ten fragment mówiący o tym, że nie jesteśmy już pod opieką zakonu - czyżby bardzo był niewygodny?). Ale widać już taka twoja natura, że nie patrzysz na całość nauczania Biblii ale na to, co tobie wygodne.".

MOja odp: Nic nie pominąłem po prostu zacytowałem fragment. Fragment Gal 3:23,24 .Dla sprostowania nie napisano tu że nie jestesmy pod opieką zakonu ale dokładnie pedagoga którym był zakon.I jak zwrócisz uwage to napisano 'pod opieką'. Nie napisano nic o zniesieniu(Mat. 5:17-' nie przyszedłem znieść').Teraz prawo zawarło się w Chrystusie który je wypełnił. Jak szklanka pusta tak prawo było puste ale gdy woda żywa została wlana to wypełnione zostało prawo. Pan Jezus jest nazwany ubłagalnią która była nad tablicami Hebr. 9:5; Rz 3:25 to samo słowo wystepuje 'przebłaganie, przebłagalnią' Pan Jezus. To słowo Boga mówi o tym co się dzieje w światyni a nie ja .Słowo Boga mówi wyraźnie Obj. 11:19 i Hebr 8:2- tam, jest arka z przykazaniami a duchowo arką jest Pan i przykazania są w jego wnętrzu bowiem Szechina tj. przebywanie Boga tłumaczy sie także na 'serce' A szechina była nad arką. Panuje stereotypowe myslenie że przykazania nie obowiązują.Co jest na podstawie Słowa Boga nie prawdą.Przybrały formę zaistnienia w nas jako świątyniach Boga i mają być według proroctwa zapisane na naszych sercach Jer. 31:33. W kontekście czytasz ze to podobne przymierze jak pod Horebem. Nad przykazaniami zaś ma płonąc w naszych sercach Szechina czyli przebywanie Boga .Nie bez powodu Duch przekonuje o grzechu, sądzie i sprawiedliwości.Twój Duch w tobie . Bóg oczekiwał takich serc w duchu i prawdzie. Wiele osób ma problem z przykazaniami bo źle je kojarzą a to kojarzenie złe im zasugerowano. To prawo ceremoni i suchej litery zanikło które było Bez miłosci i łaski Chrystusa było puste aczkolwiek wychowawcze.Teraz jednak jest pełne i zawiera sie w tym byś Miłował Boga i Bliźniego. Ale jakże go miłujesz skoro nie przestrzegasz Jego przykazań? Nie słuchasz słowa Boga co do sądzenia i sądzisz bliźniego?

Podajesz także:
"Odnośnie tych fragmentów o osądzaniu znowu wybrałeś to co tobie wygodne a pominąłeś to, co pokazuje chociażby przykład postępowania apostołów (chociażby przykład Ananiasza i Safiry). Więc zamiast mnie odsyłać do Biblii lepiej sam nad nią usiądź i z modlitwą zacznij zastanawiać się, co tak naprawdę jest w niej zapisane."

MOja odp:
Ananiasz i Safira jawnie z premedytacja kłamali w obliczu Ducha świętego jaki tam panował.Dobrze znali swoje przewinienie i byli go intencjonalnie świadomi a to spora róznica.Pozatym wtedy tez sam Bóg rozwiązał sprawę swoim Duchem.

Jak widzę jż nieco zmieniłeś poprzedni wpis. Pomyś leszcze nad tym co napisałeś, może coś jeszcze zmieniz zanim odpowiem.
Czesiek

#46 Chakmach

Chakmach

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 427 Postów

Napisano 2008-01-24, godz. 12:40

Jak widzę jż nieco zmieniłeś poprzedni wpis. Pomyś leszcze nad tym co napisałeś, może coś jeszcze zmieniz zanim odpowiem.


Juz napisałem. Dalej jest to juz twoja sprawa między tobą a Bogiem. Nie mam zamiaru z toba prowadzić polemik. Zycze ci wszystkiego dobrego .
NIech łaska Boga Ojca i Pana Jezus Chrystusa będzie z tobą w tym temacie.

#47 Czesiek

Czesiek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 5701 Postów
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2008-02-03, godz. 08:00

Obiecałem odpowiedzieć, to robię to:

Podałeś : "Chcą być nauczycielami zakonu, a nie rozumieją należycie ani tego, co mówią, ani tego, co twierdzą.
(1 Tym. 1:7 BW)".

MOja odp:Paweł jednak dalej pisze w 1 Tym. 1:8: "Wiemy zaś że Prawo jest dobre, jeśli je ktoś stosuje, rozumiejąc ,że Prawo nie dla sprawiedliwego jest przeznaczone , ale dla postępujących bezprawnie..."(BT). Jak więc nazwiesz to co robisz skazując (zabijając)tego chłopca na smierć i wchodząc na miejsce Sędziego Jezusa Pana naszego?. Słowo Boga uczy wyraźnie a ty je ignorujesz:

1 Kor. 4:5 -'Przeto nie sądźcie przedwcześnie, dopóki nie przyjdzie Pan, który rozjaśni to, co w ciemnościach ukryte, i ujawni zamiary serc'
Rzymian 2:16 -
Rz. 2:1-5-Przeto nie możesz wymówic sie od winy , człowiecze, kimkolwiek jesteś, gdy zabierasz się do sadzenia. W jakiej bowiem sprawie sądzisz drugiego, w tej sam na siebie wydajesz wyrok, bo ty czynisz to samo , co osądzasz...Oto przez swoja zatwardziałość i serce nieskłonne do nawrócenia skarbisz sobie gniew na dzień gniewu i objawienia się sprawuedliwego sądu Boga''
Dz 8:33
Jan 5:22
Mat. 12:36
Mat. 7:1-3
Obj. 20:12,13
Jakub 3:1
Jakub 2:13
Hebr. 10:30
2 Tym 4:1
1 Kor. 10:29

Ty zaś nie stosujesz sie do tego co przykazał Pan. Mówisz ze ten chłopic nie przyjął daru łaski. To sie okaże. Przyjął tak jak rozumiał. Ze Jezus jest Synem Boga i ofiarą za jego grzechy.

Gdyby prawdą było to, co sugerujesz, że te wersety zakazują osądzanie, to nigdy by nie zostały napisane takie słowa:

Bo czy to moja rzecz sądzić tych, którzy są poza zborem? Czy to nie wasza rzecz sądzić raczej tych, którzy są w zborze? Tych tedy, którzy są poza nami, Bóg sądzić będzie. Usuńcie tego, który jest zły, spośród siebie.
(1Kor 5,12-13 BW)

Więc mam prośbę, zanim napiszesz kolejne bzdury aby mnie pouczać, weź Biblię i zrób sobie porządne studium na temat tego co chcesz napisać.
Jakby co, chłopak podawał się za chrześcijanina i stąd mogę ocenić to co się z nim stało. Podstawy tego co zrobiłem podałem wcześniej, ale jak widzę nie dotarło to do twojej świadomości skoro piszesz:

Jak więc nazwiesz to co robisz skazując (zabijając)tego chłopca na smierć i wchodząc na miejsce Sędziego Jezusa Pana naszego?.

Czy naprawdę nie dociera do ciebie tego co ktoś pisze? czy naprawę jesteś tak zaślepiony swoim myśleniem, że nie chcesz dostrzec tego, co inni mówią? Czy naprawdę uważasz, że na podstawie Biblii nie można powiedzieć jaka była wiara tego chłopaka za życia i jaki los spotkał go po śmierci? I czy takie ocenianie uważasz za zajmowanie miejsca Boga i Jego Syna?

Podajesz także:
"To co zrobiłeś z Gal 3:23,24 można uznać za niezły przykład wyrwania fragmentu z kontekstu dla swoich celów (ciekawe chociażby to, że pominąłeś ten fragment mówiący o tym, że nie jesteśmy już pod opieką zakonu - czyżby bardzo był niewygodny?). Ale widać już taka twoja natura, że nie patrzysz na całość nauczania Biblii ale na to, co tobie wygodne.".

MOja odp: Nic nie pominąłem po prostu zacytowałem fragment. Fragment Gal 3:23,24 .Dla sprostowania nie napisano tu że nie jestesmy pod opieką zakonu ale dokładnie pedagoga którym był zakon.I jak zwrócisz uwage to napisano 'pod opieką'. Nie napisano nic o zniesieniu(Mat. 5:17-' nie przyszedłem znieść').Teraz prawo zawarło się w Chrystusie który je wypełnił. Jak szklanka pusta tak prawo było puste ale gdy woda żywa została wlana to wypełnione zostało prawo. Pan Jezus jest nazwany ubłagalnią która była nad tablicami Hebr. 9:5; Rz 3:25 to samo słowo wystepuje 'przebłaganie, przebłagalnią' Pan Jezus. To słowo Boga mówi o tym co się dzieje w światyni a nie ja .Słowo Boga mówi wyraźnie Obj. 11:19 i Hebr 8:2- tam, jest arka z przykazaniami a duchowo arką jest Pan i przykazania są w jego wnętrzu bowiem Szechina tj. przebywanie Boga tłumaczy sie także na 'serce' A szechina była nad arką. Panuje stereotypowe myslenie że przykazania nie obowiązują.Co jest na podstawie Słowa Boga nie prawdą.Przybrały formę zaistnienia w nas jako świątyniach Boga i mają być według proroctwa zapisane na naszych sercach Jer. 31:33. W kontekście czytasz ze to podobne przymierze jak pod Horebem. Nad przykazaniami zaś ma płonąc w naszych sercach Szechina czyli przebywanie Boga .Nie bez powodu Duch przekonuje o grzechu, sądzie i sprawiedliwości.Twój Duch w tobie . Bóg oczekiwał takich serc w duchu i prawdzie. Wiele osób ma problem z przykazaniami bo źle je kojarzą a to kojarzenie złe im zasugerowano. To prawo ceremoni i suchej litery zanikło które było Bez miłosci i łaski Chrystusa było puste aczkolwiek wychowawcze.Teraz jednak jest pełne i zawiera sie w tym byś Miłował Boga i Bliźniego. Ale jakże go miłujesz skoro nie przestrzegasz Jego przykazań? Nie słuchasz słowa Boga co do sądzenia i sądzisz bliźniego?

Jak widzę popełniasz jeden podstawowy błąd. Zakon Mojżesza to jedna całość. Jeśli chcesz go przestrzegać, to musisz przestrzegać go cały, a nie tylko to, co tobie wygodne.
I mam takie pytanie do zastanowienia. Jak możesz okazać miłość osobie grzeszącej, jeśli nie osądzisz jego postępowania i nie ostrzeżesz go, że jeśli nadal będzie tak postępować, to czeka go tylko oczekiwanie na Boży gniew?


Podajesz także:
"Odnośnie tych fragmentów o osądzaniu znowu wybrałeś to co tobie wygodne a pominąłeś to, co pokazuje chociażby przykład postępowania apostołów (chociażby przykład Ananiasza i Safiry). Więc zamiast mnie odsyłać do Biblii lepiej sam nad nią usiądź i z modlitwą zacznij zastanawiać się, co tak naprawdę jest w niej zapisane."

MOja odp:
Ananiasz i Safira jawnie z premedytacja kłamali w obliczu Ducha świętego jaki tam panował.Dobrze znali swoje przewinienie i byli go intencjonalnie świadomi a to spora róznica.Pozatym wtedy tez sam Bóg rozwiązał sprawę swoim Duchem.

Nadal twierdzę, że wybierasz tylko to co tobie wygodne a pomijasz to, co przeczy twojemu myśleniu.
Czesiek

#48 Chakmach

Chakmach

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 427 Postów

Napisano 2008-02-08, godz. 10:19

Obiecałem odpowiedzieć, to robię to:

Gdyby prawdą było to, co sugerujesz, że te wersety zakazują osądzanie, to nigdy by nie zostały napisane takie słowa:

Więc mam prośbę, zanim napiszesz kolejne bzdury aby mnie pouczać, weź Biblię i zrób sobie porządne studium na temat tego co chcesz napisać.
Jakby co, chłopak podawał się za chrześcijanina i stąd mogę ocenić to co się z nim stało. Podstawy tego co zrobiłem podałem wcześniej, ale jak widzę nie dotarło to do twojej świadomości skoro piszesz:

Czy naprawdę nie dociera do ciebie tego co ktoś pisze? czy naprawę jesteś tak zaślepiony swoim myśleniem, że nie chcesz dostrzec tego, co inni mówią? Czy naprawdę uważasz, że na podstawie Biblii nie można powiedzieć jaka była wiara tego chłopaka za życia i jaki los spotkał go po śmierci? I czy takie ocenianie uważasz za zajmowanie miejsca Boga i Jego Syna?


Jak widzę popełniasz jeden podstawowy błąd. Zakon Mojżesza to jedna całość. Jeśli chcesz go przestrzegać, to musisz przestrzegać go cały, a nie tylko to, co tobie wygodne.
I mam takie pytanie do zastanowienia. Jak możesz okazać miłość osobie grzeszącej, jeśli nie osądzisz jego postępowania i nie ostrzeżesz go, że jeśli nadal będzie tak postępować, to czeka go tylko oczekiwanie na Boży gniew?


tekst
Nadal twierdzę, że wybierasz tylko to co tobie wygodne a pomijasz to, co przeczy twojemu myśleniu.


Odp.
Zrobisz co postanowisz w sercu . To twoje zycie nie moje.Chcesz byc sedzią twoja sprawa i ty poniesiesz konsekwencje swojej decyzji.
Rz. 2:1-5-Przeto nie możesz wymówic sie od winy , człowiecze, kimkolwiek jesteś, gdy zabierasz się do sadzenia. W jakiej bowiem sprawie sądzisz drugiego, w tej sam na siebie wydajesz wyrok, bo ty czynisz to samo , co osądzasz...Oto przez swoja zatwardziałość i serce nieskłonne do nawrócenia skarbisz sobie gniew na dzień gniewu i objawienia się sprawuedliwego sądu Boga''.

Piszesz takze : "Jak widzę popełniasz jeden podstawowy błąd. Zakon Mojżesza to jedna całość. Jeśli chcesz go przestrzegać, to musisz przestrzegać go cały, a nie tylko to, co tobie wygodne.
I mam takie pytanie do zastanowienia. Jak możesz okazać miłość osobie grzeszącej, jeśli nie osądzisz jego postępowania i nie ostrzeżesz go, że jeśli nadal będzie tak postępować, to czeka go tylko oczekiwanie na Boży gniew?"

Po pierwsze zakon jest determinowany przez łaskę i kontekst duchowy a nie suchą litere. Jakub pisze o duchowości zakonu. Nadal masz nie kraść , nie cudzołozyc itd.Bo to jest grzech. Co do pouczenia osoby ukazujac mu grzesznosć przez zakon masz drogi bracie całkowita racje. Człowieka grzesznego pozyskuje Duch Boga przez apel w przykazaniach i łaske w ofierze w Pana Jezusa. Jednakze mówimy tu o osobie rozumiem niewierzącej lub która odpadła od łaski przez powrót do grzechu a nie wierzącej troche inaczej. Mowimy tu o apelu ale to sam Pan decyduje o ostatecznym werdykcie i niuansach . Według świadków dla nich Jezus jest ofiarą i w jakimś sensie przestrzegają przykazania. To Pan odkryje ostateczny werdykt co do tego chłopca. Ty nie masz takiej mocy wniknięcia by mówic o rzeczy ostatecznej co do człowieka.1 Kor. 4:5 -'Przeto nie sądźcie przedwcześnie, dopóki nie przyjdzie Pan, który rozjaśni to, co w ciemnościach ukryte, i ujawni zamiary serc'. Z drugiej zas strony drogi bracie uznałes ta osobę za niewierząca która musi sie nawrócić a cytujesz fragment wobec osoby ze zboru czyli wierzącej. Nie rozumiem ciebie .Oto ten fragment "Bo czy to moja rzecz sądzić tych, którzy są poza zborem? Czy to nie wasza rzecz sądzić raczej tych, którzy są w zborze? Tych tedy, którzy są poza nami, Bóg sądzić będzie. Usuńcie tego, który jest zły, spośród siebie.
(1Kor 5,12-13 BW). Pozatym powstaje pytanie czy był on z twojego zboru ten świadek. Inna kwestia to kontekst. Mowa w 1 Kor. 5:12-13 tam o rozpustniku, chciwcy, zdziercy, bałwochwalcy, pijaku. Czy jest ci znane z punktu moralnego że chłopiec o którym mówimy był rozpustnikiem,chciwym pijakiem , bałwany robił sobie? I mimo napomnień nie dał sie skorygowac?. Czy ty byłeś przy nim i masz świadka na to?. Bo świadectwo odbędzie się na podstawie dwóch lub trzech świadków czy upominałes tego chłopca a on rozumiejąc że pije, robi bałwany nie posłuchał ciebie?.Pomysl nad tym drogi bracie.

Niech łaska Pana Jezusa będzie z tobą.

Użytkownik Chakmach edytował ten post 2008-02-08, godz. 10:43


#49 jb

jb

    ^o^

  • Moderatorzy
  • PipPipPipPip
  • 4057 Postów
  • Płeć:Female
  • Lokalizacja:Polska

Napisano 2008-02-25, godz. 00:10

Kolejny artykuł przedstawia historię Olgi, babki zmarłego chłopca. Z artykułu dowiadujemy się, że tragiczne wydarzenia związane z chorobą i śmiercią Dennisa Lindberga podzieliły rodzinę.

Olga nie jest świadkiem Jehowy i nie popierała decyzji chłopca. Oburzała ją również akceptacja tej decyzji ze strony własnej córki, która sprawowała opiekę nad Dennisem. Kiedy ojciec chłopca, a syn Olgi, wpadł w tarapaty, to właśnie Olga zaproponowała córce podjęcie się opieki nad Dennisem. Dzisiaj Olga czyni sobie z tego powodu orgromne wyrzuty.

Olga jest zdruzgotana. Zdarza się, że w różnych miejscach zaczepia ludzi, by podzielić się z nimi swoim bólem oraz historią śmierci wnuka. Pewnego razu udała się też do Sali Królestwa i podczas studium biblijnego wyzwała świadków Jehowy od morderców. Wskazywała dzieciom na obecnych tam dorosłych i mówiła przy tym, że jeżeli będą kiedyś chore, to oni pozwolą im umrzeć.

Córka Olgi, która organizowała pogrzeb Dennisa, zaproponowała Oldze oraz biologicznym rodzicom zmarłego umowę: zgodziła się podzielić prochami Dennisa w zamian za ich rezygnację z uczestnictwa w ceremonii pogrzebowej. Jednak Dianna twierdzi, że nie odrzuca matki, lecz sama, ze względu na swą wiarę, jest przez nią odrzucana.

Ponadto w tekście przytoczono relację Teresy Vaughn, nauczycielki Dennisa. Kobieta wspomniała, że słyszała, jak Dianna porównała przyjaciół Dennisa do szatana próbującego kusić Jezusa. Dianna stwierdziła, że nie pamięta, by tak mówiła.

Artykuł precyzuje także, że Dennis Lindberg został ochrzczony w lutym 2007 roku, czyli w tym czasie, kiedy ojciec chłopca formalnie zrzekł się praw rodzicielskich na rzecz swej siostry.

--
szczegóły: link
.jb




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych