Skocz do zawartości


Zdjęcie

"Witaj w piekle..."


  • Please log in to reply
87 replies to this topic

#41 homme_curieux

homme_curieux

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1274 Postów

Napisano 2006-02-26, godz. 17:26

Heh, studniówka, kiedy to było... Poszedłem oczywiście. Ale już wtedy podobało mi się może 10% tego, co mają do zaoferowania SJ B) . Rodzice nawet nie brali pod uwagę jakichkolwiek protestów, bo skończyłoby sie to piekłem. Zabawa była przednia i wspomnienia piękne. Trzeba być ograniczonym typkiem, żeby odbierać własnemu dziecku prawo do takich wspomnień.

A propos zabaw w "nowym stylu" młodzieniaszków spod znaku Watchtower... W Gdańsku też mają swój ulubiony klub. Nazwy nie podam, żeby nie robić reklamy. Nadmienię tylko, że w Oliwie. Ponoć ciekawie się bawią młode teokratyczne wilczki ;) . Oj, dowiedziałem się kilku smakowitych rzeczy, ale zachowam to dla siebie, żeby nie było, że znów pluję jadem :P . A w ogóle tych, co się bawią w ten sposób jest 1%; reszta śpiewa Pieśni Królestwa przy szklance maślanki ;) ;)

Tych co sie bawia w ten sposob jest okolo 40 000 rocznie wykluczanych za takie i inne czyny

Nad ich losem wykluczonych bardzo sie na tym forum placze , ze podobno to niesprawiedliwe................................
Mam nadzieje ze moj glos na tym forum sprawi ze moze choc jednemu ziarnu zostanie oszczedzony ponizszy los :
Lk 5:5 Siewca wyszedł siać ziarno. A gdy siał, jedno padło na drogę i zostało podeptane, a ptaki powietrzne wydziobały je.

#42 homme_curieux

homme_curieux

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1274 Postów

Napisano 2006-02-26, godz. 17:36

Dlatego my ODSTĘPCY zjednoczmy się niezaleZnie od religii,niech będziew duchu ekumenizmu na przykład,aby coś robić w tym temacie.OK?

Juz kiedys to bylo przetestowane
Zydzi zjednoczyli sie z Rzymianami w ekumenizmie

Jana 19:12 Odtąd Piłat usiłował Go uwolnić. Żydzi jednak zawołali: «Jeżeli Go uwolnisz, nie jesteś przyjacielem Cezara. Każdy, kto się czyni królem, sprzeciwia się Cezarowi».

Adam przed śmiercią chciał wrócić do organizacji,ale za to ,że poszedł do kk traktowano go wyjątkowo okrutnie.nie miał z nikąd wsparcia i tak skończył,zostawił2 dzieci tragedia, nie do opisania.a czy to tylko jedna?SJ jest wyjątkowo perfidną sektą,

jak to nie uzyskal znikad wsparcia ??
Niemozliwe , KK do ktorego poszedl nie dal mu wsparcia ??
To ohyda .....

(posty łączone)
Mam nadzieje ze moj glos na tym forum sprawi ze moze choc jednemu ziarnu zostanie oszczedzony ponizszy los :
Lk 5:5 Siewca wyszedł siać ziarno. A gdy siał, jedno padło na drogę i zostało podeptane, a ptaki powietrzne wydziobały je.

#43 sally11

sally11

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 289 Postów

Napisano 2006-02-26, godz. 17:50

To,że pseudo przyjaciele traktują mnie jak śmiecia ,to mnie tyle obchodzi,co zeszłoroczny śnieg.Ja nie cierpię z tego powodu,ale że własny mąż odzywa się do mnie per "pani"świadczy o tym,że świadkowie cierpią na poważne zaburzenia psychiczne.Od 4 lat nie słyszałam z jego ust swojego imienia ( pogrubienie, Polarm).W innej rodzinie mają odstępcę dziadka,którego traktują jak "burka"dzieci wręcz się nim brzydzą,ale niezła emerytura dziadka jest dobrym kąskiem dla tych "miłosiernych"obłudników.Może w twoim zborze nie ma tak drastycznych sytuacji,a moZe poprostu o tym nie wiesz,bo z wyłączonymi nie rozmawiasz.Czy twój horyzont myślowy ogranicza się tylko do własnych spraw?Przyjrzyj sie dokładnie wokół,może jest ktoś kto cierpi?Ja poznałam bardzo dokładnie to towarzystwo wzajemnej adoracji i będę demaskować ich obłudę,a nie popuszczę błędom biblijnym,bo prawdziwi chrześcijanie mają miłować każdego bliżniego,a nzwet nieprzyjaciół,jak uczył PAN JEZUS.POZDRAWIAM

Czyli rozumiem, że twój mąż do alkowy udaje się również nie jak do żony tylko jak do pewnej pani ?
Jeśli tak to dlaczego ten zdrój chrześcijańskiej moralności nie został jeszcze wylany na zbitą twarz z przenajwiętszej?
P.S.
Sally.Poruszyłem sprawy intymne. Oczywiście nie musisz odpowiadać.
Pozdrawiam i głowa do góry, jeszcze jest Bóg na niebie.

mogę powiedzieć,że początkowo czuł się panem w tej kwestii,ale jak mu powiedziałam,że z obcymi nie mam zwyczaju się zadawać to otrzymałam epitet pani lokatorka.Brzmi to komicznie,ale jest to chore,więc wyobrazcie sobie prawdziwą sytuacje w takich rodzinach.Będę o tym głośno mówić,aby przestrzec tzw zainteresowanych przed tą SEKTA.

#44 homme_curieux

homme_curieux

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1274 Postów

Napisano 2006-02-26, godz. 17:53

poprostu znalazłam PANA JEZUSA,ON jest moim BOGIEM

1 Koryntian11:3
Chciałbym, żebyście wiedzieli, że głową każdego mężczyzny jest Chrystus, mężczyzna zaś jest głową kobiety, a głową Chrystusa* - Bóg

Jana 14:28

Słyszeliście, że wam powiedziałem: Odchodzę i przyjdę znów do was. Gdybyście Mnie miłowali, rozradowalibyście się, że idę do Ojca, bo Ojciec większy jest ode Mnie


Ale oczywiscie te wersety sa z pewnoscia wyrwane z kontekstu albo SJ zle je interpretuja ;)
Mam nadzieje ze moj glos na tym forum sprawi ze moze choc jednemu ziarnu zostanie oszczedzony ponizszy los :
Lk 5:5 Siewca wyszedł siać ziarno. A gdy siał, jedno padło na drogę i zostało podeptane, a ptaki powietrzne wydziobały je.

#45 homme_curieux

homme_curieux

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1274 Postów

Napisano 2006-02-26, godz. 17:57

Mnie też proponowano pomoc, gdy chcialem odejść. Ja ledwo chodziłem po mieszkaniu, do sklepu 50m wyprawa na 90 minut. No i starsi bezczelnie proponowali mi, że mogliby załatwić mi pomoc w robieniu zakupów itp. o ile nie wstąpię z ich organizacji. Oczywiście jałmużnę odrzuciłem, a po paru tygodniach wycia z bólu i przymuszania się do aktywnosci fizycznej, w miarę normalnie chodziłem i nie potrzebowałem niczyjej łaski.

Ho ho a to nowa wersja zdarzen sprzed odejscia , niedawno czytalismy ze ukrywal sie ten Pan przed starszymi ponad dwa lata aby zapewnic mieszkanie przyjacielowi , ( ze tez ten pseudoprzyjaciel nie robil mu zakupow , bandyta jeden ) nastepnie jak juz starsi przyszli to dostali gotowe pismo o odejsciu a tu nagle taka nowa historyjka hahahahaha
Mam nadzieje ze moj glos na tym forum sprawi ze moze choc jednemu ziarnu zostanie oszczedzony ponizszy los :
Lk 5:5 Siewca wyszedł siać ziarno. A gdy siał, jedno padło na drogę i zostało podeptane, a ptaki powietrzne wydziobały je.

#46 sally11

sally11

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 289 Postów

Napisano 2006-02-26, godz. 18:02

Adam przed śmiercią chciał wrócić do organizacji,ale za to ,że poszedł do kk traktowano go wyjątkowo okrutnie.nie miał z nikąd wsparcia i tak skończył,zostawił2 dzieci tragedia, nie do opisania.a czy to tylko jedna?SJ jest wyjątkowo perfidną sektą,

jak to nie uzyskal znikad wsparcia ??
Niemozliwe , KK do ktorego poszedl nie dal mu wsparcia ??
To ohyda .....

Sympatyczny rekinku ,skoro grasujesz na tym forum,to wróżę ci rychłe porzucenie organizacji,chyba,że jesteś zramolałym staruszkiem zdaleko posuniętą demencją ,bardzo ograniczoną percepcją rzeczywistości.Tamchodziło o pomoc materialną,bo Adamowi żyło się ciężko,gdyż od małego był szykowany na betelczyka,więc edukację skończył nz szk.podst.+prawo jazdy,ale im to wystarczyło.Nie nabijaj się z ludzkiego nieszczęścia,bo skąd możesz wiedzieć gdzie cię zaprowadzą meandry sekty?

#47 homme_curieux

homme_curieux

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1274 Postów

Napisano 2006-02-26, godz. 18:06

5) przyjmującym chrzest nie mówi sie, że po pewnym czasie stracą wszystkich znajomych ze świata (brak czasu, ich niechętna postawa wobec neofity, który gada jedno i to samo jak nakręcony, itd. itp.)

Jezus tez to ukrywal przed swoimi uczniami

Mateusza 5:10 Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości, albowiem do nich należy królestwo niebieskie.
11 Błogosławieni jesteście, gdy [ludzie] wam urągają i prześladują was, i gdy z mego powodu mówią kłamliwie wszystko złe na was. 12 Cieszcie się i radujcie, albowiem wasza nagroda wielka jest w niebie. Tak bowiem prześladowali proroków*, którzy byli przed wami.

Mateusza 10:17 Miejcie się na baczności przed ludźmi! Będą was wydawać sądom i w swych synagogach będą was biczować. 18 Nawet przed namiestników i królów będą was wodzić z mego powodu, na świadectwo im i poganom.

Wstepujcie wiec wszyscy do KK tam bedziecie w poszanowaniu wszystkich partii politycznych i lewicy i prawicy :lol:

Potem okazuje się, że człowiek najpierw "dobrowolnie" zrezygnował z dotychczasowych więzi z osobami ze świata, a potem dostaje kopa od organizacji i często zostaje sam jak palec.

Jak to sie nazywali ci niesprawiedliwie wykluczeni z pierwotnego zboru chrzescijanskiego ??

Tymoteusza 1:18 Ten właśnie nakaz poruczam ci, Tymoteuszu, dziecko [moje], po myśli proroctw, które uprzednio wskazywały na ciebie: byś wsparty nimi toczył dobrą walkę, 19 mając wiarę i dobre sumienie. Niektórzy odrzuciwszy je ulegli rozbiciu we wierze; 20 do nich należy Hymenajos i Aleksander, których przekazałem szatanowi, ażeby się oduczyli bluźnić.


zamiast otoczyc nad nimi braterska opieka to oni ich odrzucili
To musial byc falszywy apostol , co to pisal :lol:

Pół biedy, jeśli ktoś ma osobowość podobną do mojej i w miarę szybko nawiązuje nowe kontakty. Gorzej, jeśli przychodzi mu to z trudem.

Nowe kontakty ?? raczej powrot do starych :lol:

choc widze naprawde wiele sukcesow w zyciu ekumenicznym :D


Służę Jehowie, w łączności z jedyną Organizacją Bożą, tzn. Kościołem Kat.

(posty łączone)
Mam nadzieje ze moj glos na tym forum sprawi ze moze choc jednemu ziarnu zostanie oszczedzony ponizszy los :
Lk 5:5 Siewca wyszedł siać ziarno. A gdy siał, jedno padło na drogę i zostało podeptane, a ptaki powietrzne wydziobały je.

#48 homme_curieux

homme_curieux

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1274 Postów

Napisano 2006-02-26, godz. 18:14

Pytanie: "Kto zerwał umowę o życie wieczne"? Osoba, która odeszła, czy ci przez których odeszła?

pzdr. :)

Kto zerwal umowe ktora spowodowala ze narod izraelski koczowal na pustynii az 40 lat ??

Wszak pierwotna umowa byla inna ;)
Mam nadzieje ze moj glos na tym forum sprawi ze moze choc jednemu ziarnu zostanie oszczedzony ponizszy los :
Lk 5:5 Siewca wyszedł siać ziarno. A gdy siał, jedno padło na drogę i zostało podeptane, a ptaki powietrzne wydziobały je.

#49 homme_curieux

homme_curieux

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1274 Postów

Napisano 2006-02-26, godz. 18:18

Czy odstępca przestaje być człowiekiem, bliźnim? Ponoć prawdziwy chrześcijanin powinien miłować nawet nieprzyjaciół, a co dopiero swoich byłych braci...

Mt 12:50 Bg "Albowiem ktobykolwiek czynił wolę Ojca mojego, który jest w niebiesiech, ten jest bratem moim, i siostrą i matką."

Jaka jest ta wola ? i czy ty i SJ czynicie ja tak samo ??
Mam nadzieje ze moj glos na tym forum sprawi ze moze choc jednemu ziarnu zostanie oszczedzony ponizszy los :
Lk 5:5 Siewca wyszedł siać ziarno. A gdy siał, jedno padło na drogę i zostało podeptane, a ptaki powietrzne wydziobały je.

#50 homme_curieux

homme_curieux

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1274 Postów

Napisano 2006-02-26, godz. 18:21

Pewnie, ze trzeba!

Fly uświadom sobie jedno: Ci którzy się odwracają od odstępców to są nędznicy i nie mają zadnego prawa nazywać się chrześcijanami! Takie są fakty i nic na to nie poradzisz. W bibli jest wiele razy mowa o miłowaniu wrogów i przebaczaniu i to wprost, dlatego każdy kto naprawdę czyta pismo wie,ze takie zachowanie jest niedopuszczalne!

Tymoteusza 1:18 Ten właśnie nakaz poruczam ci, Tymoteuszu, dziecko [moje], po myśli proroctw, które uprzednio wskazywały na ciebie: byś wsparty nimi toczył dobrą walkę, 19 mając wiarę i dobre sumienie. Niektórzy odrzuciwszy je ulegli rozbiciu we wierze; 20 do nich należy Hymenajos i Aleksander, których przekazałem szatanowi, ażeby się oduczyli bluźnić.


Wykluczyc tych okrutnych apostolow ze zboru !!
Nie mieli oni prawa nazywac sie chrzescijanami !
Nie milowali swoich wrogow !!
Nie przebaczyli im !!!
Ich zachowanie bylo NIEDOPUSZCZALNE !!
Mam nadzieje ze moj glos na tym forum sprawi ze moze choc jednemu ziarnu zostanie oszczedzony ponizszy los :
Lk 5:5 Siewca wyszedł siać ziarno. A gdy siał, jedno padło na drogę i zostało podeptane, a ptaki powietrzne wydziobały je.

#51 brat_jaracz

brat_jaracz

    Nadzorca widnokręgu ;-)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3225 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-02-26, godz. 18:22

HC reaktywacja :D . A nie wystarcza Ci drugie co do ważności przykazanie Chrystusa: "Miłuj bliźniego swego jak siebie samego"? Bo mi wystarcza. Doszukując się podtekstów i nadinterpretacji postępujesz jak faryzeusz. Nie wiem, co jest wolą Boga, i nie wiem, co jest prawdą, ale nikogo nie dyskryminuję tylko dlatego, że ma czelność mieć inne zdanie niż ja B)
"W świecie panuje skłonność do odrzucania przewodnictwa. (...) W organizacji Bożej nie ma ducha niezależnego myślenia, a ponadto naprawdę możemy ufać tym, którzy nam przewodzą".
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.


"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"

#52 brat_jaracz

brat_jaracz

    Nadzorca widnokręgu ;-)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3225 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-02-26, godz. 18:25

Pewnie, ze trzeba!

Fly uświadom sobie jedno: Ci którzy się odwracają od odstępców to są nędznicy i nie mają zadnego prawa nazywać się chrześcijanami! Takie są fakty i nic na to nie poradzisz. W bibli jest wiele razy mowa o miłowaniu wrogów i przebaczaniu i to wprost, dlatego każdy kto naprawdę czyta pismo wie,ze takie zachowanie jest niedopuszczalne!

Tymoteusza 1:18 Ten właśnie nakaz poruczam ci, Tymoteuszu, dziecko [moje], po myśli proroctw, które uprzednio wskazywały na ciebie: byś wsparty nimi toczył dobrą walkę, 19 mając wiarę i dobre sumienie. Niektórzy odrzuciwszy je ulegli rozbiciu we wierze; 20 do nich należy Hymenajos i Aleksander, których przekazałem szatanowi, ażeby się oduczyli bluźnić.


Wykluczyc tych okrutnych apostolow ze zboru !!
Nie mieli oni prawa nazywac sie chrzescijanami !
Nie milowali swoich wrogow !!
Nie przebaczyli im !!!
Ich zachowanie bylo NIEDOPUSZCZALNE !!

Po raz wtóry zachowanie czysto faryzejskie — odnoszenie jednostkowych przykładów do sytuacji ogólnej. Posłużę się przykładem, który podał uczestnik niedawno wyemitowanej audycji w TV: jeśli ślepo wierzyć tylko w to, co zapisano w Biblii, nie powinniśmy używać sztućców, bo przecież apostołowie jedli rękoma :D
"W świecie panuje skłonność do odrzucania przewodnictwa. (...) W organizacji Bożej nie ma ducha niezależnego myślenia, a ponadto naprawdę możemy ufać tym, którzy nam przewodzą".
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.


"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"

#53 homme_curieux

homme_curieux

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1274 Postów

Napisano 2006-02-26, godz. 18:27

HC reaktywacja :D . A nie wystarcza Ci drugie co do ważności przykazanie Chrystusa: "Miłuj bliźniego swego jak siebie samego"? Bo mi wystarcza. Doszukując się podtekstów i nadinterpretacji postępujesz jak faryzeusz. Nie wiem, co jest wolą Boga, i nie wiem, co jest prawdą, ale nikogo nie dyskryminuję tylko dlatego, że ma czelność mieć inne zdanie niż ja B)

Wole werset ktory mowi ze

2 Tym 3:16 Wszelkie Pismo od Boga natchnione [jest] i pożyteczne do nauczania, do przekonywania, do poprawiania, do kształcenia w sprawiedliwości - 17 aby człowiek Boży był doskonały, przysposobiony do każdego dobrego czynu.


to slowo "wszelkie" bardziej do mnie dociera niz :

"nie wystarcza Ci drugie co do ważności przykazanie Chrystusa"

ale nikogo nie dyskryminuję tylko dlatego, że ma czelność mieć inne zdanie niż ja B)

Ja rowniez mam czelnosc miewac ( nie zawsze ) inne zdanie niz inni i z tego prawa korzystam . Staram sie juz nie obrazic nikogo , a jedynie pisac sobie ot tak lekko i glupio ( dla niektorych )

(posty łączone)
Mam nadzieje ze moj glos na tym forum sprawi ze moze choc jednemu ziarnu zostanie oszczedzony ponizszy los :
Lk 5:5 Siewca wyszedł siać ziarno. A gdy siał, jedno padło na drogę i zostało podeptane, a ptaki powietrzne wydziobały je.

#54 brat_jaracz

brat_jaracz

    Nadzorca widnokręgu ;-)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3225 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-02-26, godz. 18:36

ale nikogo nie dyskryminuję tylko dlatego, że ma czelność mieć inne zdanie niż ja B)

Ja rowniez mam czelnosc miewac ( nie zawsze ) inne zdanie niz inni i z tego prawa korzystam . Staram sie juz nie obrazic nikogo , a jedynie pisac sobie ot tak lekko i glupio ( dla niektorych )

Może TY nie dyskryminujesz, ale ta dyskryminacja jest wpisana w program organizacji, której tak irracjonalnie bronisz. I to jest chore, i to trzeba zwalczać wszelkimi możliwymi środkami. Może patrząc z Francji masz nieco inną perspektywę...? Nie wiem, wydaje mi się, że tego typu zachowania trzeba napiętnować pod każdą szerokością geograficzną.
"W świecie panuje skłonność do odrzucania przewodnictwa. (...) W organizacji Bożej nie ma ducha niezależnego myślenia, a ponadto naprawdę możemy ufać tym, którzy nam przewodzą".
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.


"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"

#55 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2006-02-26, godz. 18:39

Sally, ja nie bardzo rozumiem, co się w końcu stało z Adamem.

On będąc ŚJ wykorzystał kogoś seksualnie lub finansowo? Czy jego wykorzystano?
Był rozpustnkiem i złodziejem czy ofiarą molestowania i okradzonym?
Bo juz sie pogubiłem w tym wszystkim...

W każdym razie zgadzam sie ze Stefanem, że wspólnota katolicka zawiodła. Zawiodły obie wspólnoty i katolicka i świadkowska, skoro Adam nie żyje


Stefanie, nie znasz mego życia i się kompromitujesz głupimi zarzutami...

No więc po kolei:

Siedziałem w domu, pogrążony w depresji, nie utrzymywałem kontaktu ze zborem. Kolega robił zakupy, a ja siedzialem w domu. Może to był błąd w sensie medycznym, ale trzeba mu oddać, że był dobrym kolegą i robił zakupy. Ja zapadłem wtedy w ciężką niemoc z moimi nogami. Potem od Piotra dowiedziałem się że mają przyjść starsi. Piotr łudził się, że oni mnie nawrócą. Ja odpowiedziałem prosto i szczerze, że ja już jestem zdecydowany na odejście. Siedziałem cicho, utrzymując status quo, ale kłamać w żywe oczy nie będę. Nie będę mówić starszym, że wierzę, skoro nie wierzę. Spodziewałem się "najścia" i postanowiłem dać im oświadczenie na piśmie. Początkowo planowałem w ogóle nie wpuszczać ich do mieszkania tylko dac im w drzwiach oświadczenie na pismie i niech sobie idą precz. Ten zamiar wyjawiłem koledze. Piotrek, kiedy usłyszał, ze sprawa jest przesądzona, postanowił, że nie będzie czekać na starszych zboru i sam odejdzie. Spakował się i poszedł. Starsi nie przychodzili (mieli przyjść "wkrótce"). Ja raz się czułem lepiej, raz gorzej, ale jakoś sobie musiałem radzić, skoro zostałem sam. Zbliżała się zima, więc chciałem jakoś "rozchodzić" swoją niemoc i dlatego zamiast korzystać z czyjejś opieki, wolałem mimo bólu i ciągłego upadania, przemóc się i próbować samodzielnie chodzić. Raz poszedłem sam do sklepu i doszedłem bez problemów, innym razem się wywróciłem i nie mogłem wstać. Różnie bywało. Ale zdany na siebie, starałem się jakoś sobie radzić. Wiedziałem że w ostateczności mogę liczyć na mieszkającą w tym samym budynku (ale w innym mieszkaniu) moją matkę, ojca, brata i siostrę. Któregoś dnia poczułem się lepiej więc nie tylko poszedłem na zakupy, ale przy okazji postanowiłem uregulować swoje stosunki z organizacją ŚJ. Obok sklepu mieszkają dwie rodziny starszych zboru, dwóch mężczyzn, są dla siebie szwagrami, obydwaj pełnią funkcję starszego. Poszedłem do jednego z nich i mówię: "słyszałem, że macie do mnie przyjść?". No dobra, umówili się na jutro, czekałem, przyszli. Tamtego dnia znowu czułem się źle, co było widać, bo z trudnością chodziłem po mieszkaniu. Skoro przyszli na moje osobiste zaproszenie, to musiałem neico zmienić plany i zgodnie z zasadami kultury osobistej wpuściłem ich do środka. Dalem do przeczytania moje oświadczenie. Myślałem że to wystarczy i sobie pójdą. Szczególnie zaniepokoił ich punkt mówiący, że odchodze i zabraniam im kiedykolwiek agitować mnie do powrotu. Jeden z nich powiedział, że to poważna sprawa, że oni chca mieć czyste sumienie przed Jehową i chcą upewnić się, czy to jest chwilowy kaprys czy świadoma decyzja. Uznałem ten argument za rozsądny. W duchu sobie pomyślałem, że poświęcę im ten jeden wieczór, ale wreszcie zamknę rozdział sekciarski w swoim życiu. Rozmawialiśmy ponad 2h, padały rózne argumenty. Potem stwierdzili, że jestem "przypadek beznadziejny", wzięli to oswiadczenie i sobie poszli. Na drugi dzień odczytali w zborze komunikat o moim odłaczeniu się.

Wśród tej ponad dwugodzinnej rozmowy padła propozycja robienia mi zakupów, którą odrzuciłem. Propozycja została poprzedzona słowami, że niby ludzie się ode mnie odwracają (bzdura), że nikt mi nie pomoże (bzdura, mam rodzinę), że Jehowa mi nie błogosławi (bzdura, jakbym był prawowierny to mówiliby że to próba wiary, takim gadaniem można wszystko naciągnąć). No i opierając się na fałszywych przesłankach, proponowali pomoc, którą ja poczytałem za nieszczerą jałmużnę i odrzuciłem.

#56 brat_jaracz

brat_jaracz

    Nadzorca widnokręgu ;-)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3225 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-02-26, godz. 18:40

HC reaktywacja :D . A nie wystarcza Ci drugie co do ważności przykazanie Chrystusa: "Miłuj bliźniego swego jak siebie samego"? Bo mi wystarcza. Doszukując się podtekstów i nadinterpretacji postępujesz jak faryzeusz. Nie wiem, co jest wolą Boga, i nie wiem, co jest prawdą, ale nikogo nie dyskryminuję tylko dlatego, że ma czelność mieć inne zdanie niż ja B)

Wole werset ktory mowi ze

2 Tym 3:16 Wszelkie Pismo od Boga natchnione [jest] i pożyteczne do nauczania, do przekonywania, do poprawiania, do kształcenia w sprawiedliwości - 17 aby człowiek Boży był doskonały, przysposobiony do każdego dobrego czynu.


to slowo "wszelkie" bardziej do mnie dociera niz :

"nie wystarcza Ci drugie co do ważności przykazanie Chrystusa"

Czyli są wersety ważniejsze i mniej ważne...? ;) Ciekawe. Ja, jako prosty człowiek, bardziej cenię sobie nakaz miłowania bliźniego niż doktrynerstwo i doszukiwanie się interpretacyjnych kruczków B) . Cóż, pewne frakcję nad czyn przedkładają literę, choć nie zawsze wychodzi im to na dobre.
"W świecie panuje skłonność do odrzucania przewodnictwa. (...) W organizacji Bożej nie ma ducha niezależnego myślenia, a ponadto naprawdę możemy ufać tym, którzy nam przewodzą".
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.


"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"

#57 sally11

sally11

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 289 Postów

Napisano 2006-02-26, godz. 19:12

Sally, ja nie bardzo rozumiem, co się w końcu stało z Adamem.

On będąc ŚJ wykorzystał kogoś seksualnie lub finansowo? Czy jego wykorzystano?
Był rozpustnkiem i złodziejem czy ofiarą molestowania i okradzonym?
Bo juz sie pogubiłem w tym wszystkim...

W każdym razie zgadzam sie ze Stefanem, że wspólnota katolicka zawiodła. Zawiodły obie wspólnoty i katolicka i świadkowska, skoro Adam nie żyje


Stefanie, nie znasz mego życia i się kompromitujesz głupimi zarzutami...

No więc po kolei:

Siedziałem w domu, pogrążony w depresji, nie utrzymywałem kontaktu ze zborem. Kolega robił zakupy, a ja siedzialem w domu. Może to był błąd w sensie medycznym, ale trzeba mu oddać, że był dobrym kolegą i robił zakupy. Ja zapadłem wtedy w ciężką niemoc z moimi nogami. Potem od Piotra dowiedziałem się że mają przyjść starsi. Piotr łudził się, że oni mnie nawrócą. Ja odpowiedziałem prosto i szczerze, że ja już jestem zdecydowany na odejście. Siedziałem cicho, utrzymując status quo, ale kłamać w żywe oczy nie będę. Nie będę mówić starszym, że wierzę, skoro nie wierzę. Spodziewałem się "najścia" i postanowiłem dać im oświadczenie na piśmie. Początkowo planowałem w ogóle nie wpuszczać ich do mieszkania tylko dac im w drzwiach oświadczenie na pismie i niech sobie idą precz. Ten zamiar wyjawiłem koledze. Piotrek, kiedy usłyszał, ze sprawa jest przesądzona, postanowił, że nie będzie czekać na starszych zboru i sam odejdzie. Spakował się i poszedł. Starsi nie przychodzili (mieli przyjść "wkrótce"). Ja raz się czułem lepiej, raz gorzej, ale jakoś sobie musiałem radzić, skoro zostałem sam. Zbliżała się zima, więc chciałem jakoś "rozchodzić" swoją niemoc i dlatego zamiast korzystać z czyjejś opieki, wolałem mimo bólu i ciągłego upadania, przemóc się i próbować samodzielnie chodzić. Raz poszedłem sam do sklepu i doszedłem bez problemów, innym razem się wywróciłem i nie mogłem wstać. Różnie bywało. Ale zdany na siebie, starałem się jakoś sobie radzić. Wiedziałem że w ostateczności mogę liczyć na mieszkającą w tym samym budynku (ale w innym mieszkaniu) moją matkę, ojca, brata i siostrę. Któregoś dnia poczułem się lepiej więc nie tylko poszedłem na zakupy, ale przy okazji postanowiłem uregulować swoje stosunki z organizacją ŚJ. Obok sklepu mieszkają dwie rodziny starszych zboru, dwóch mężczyzn, są dla siebie szwagrami, obydwaj pełnią funkcję starszego. Poszedłem do jednego z nich i mówię: "słyszałem, że macie do mnie przyjść?". No dobra, umówili się na jutro, czekałem, przyszli. Tamtego dnia znowu czułem się źle, co było widać, bo z trudnością chodziłem po mieszkaniu. Skoro przyszli na moje osobiste zaproszenie, to musiałem neico zmienić plany i zgodnie z zasadami kultury osobistej wpuściłem ich do środka. Dalem do przeczytania moje oświadczenie. Myślałem że to wystarczy i sobie pójdą. Szczególnie zaniepokoił ich punkt mówiący, że odchodze i zabraniam im kiedykolwiek agitować mnie do powrotu. Jeden z nich powiedział, że to poważna sprawa, że oni chca mieć czyste sumienie przed Jehową i chcą upewnić się, czy to jest chwilowy kaprys czy świadoma decyzja. Uznałem ten argument za rozsądny. W duchu sobie pomyślałem, że poświęcę im ten jeden wieczór, ale wreszcie zamknę rozdział sekciarski w swoim życiu. Rozmawialiśmy ponad 2h, padały rózne argumenty. Potem stwierdzili, że jestem "przypadek beznadziejny", wzięli to oswiadczenie i sobie poszli. Na drugi dzień odczytali w zborze komunikat o moim odłaczeniu się.

Wśród tej ponad dwugodzinnej rozmowy padła propozycja robienia mi zakupów, którą odrzuciłem. Propozycja została poprzedzona słowami, że niby ludzie się ode mnie odwracają (bzdura), że nikt mi nie pomoże (bzdura, mam rodzinę), że Jehowa mi nie błogosławi (bzdura, jakbym był prawowierny to mówiliby że to próba wiary, takim gadaniem można wszystko naciągnąć). No i opierając się na fałszywych przesłankach, proponowali pomoc, którą ja poczytałem za nieszczerą jałmużnę i odrzuciłem.

Adam podpadł w zborze,chodziło oniemoralność,wykluczono go za to .Poznał dziewczynę katoliczkę,przyjął jej wiarę i zacząl pisać do katolickiej prasy dosyć ostre artukuły.Zbór był oburzony.Adam został potępiony.PO jakimśczasie zaczęło mu się ciężźko wieść więc rodzice postawili ultimatum,że pomogą jak wróci do organizacji.Zaczął bywać na zebraniach,ale traktowano go szczególnie "przyjaznie".Prawda jest taka,że nikt mu nie pomógł.Non comment.

#58 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2006-02-26, godz. 19:17

czy masz wrażenie, że całe nawrócenie Adama było udawane? Czy też rozpatrywałabyś odrębnie popełniony niemoralny czyn i odrębnie (być może szczere) nawrócenie? I czy uważasz, że powrót do organizacji mógł być szczery i np. wynikać z wyrzutów sumienia? Czy też Adam liczył głównie na pomoc materialną od rodziny? Czyżby więc Adam dwukrotnie i to z niskich pobudek udawał nawrócenie?

#59 Fly

Fly

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 712 Postów

Napisano 2006-02-26, godz. 19:26

Ja znałem Adama dopóki w wieku ok. 15 lat nie wyprowadził się z rodzicami do Włoszczowy. Strasznie mi przykro, że tak się potoczyły jego losy. Bardzo go lubiłem. Pamiętam że nie miał ciekawego dzieciństwa. Matka wywierała na niego b. destrukcyjny wpływ. Były duże oczekiwania wobec niego ze strony rodziców. Oczrzcił się chyba w wieku 12 lat, potem bywał często pionierem. A koledzy w szkole nie dawali żyć (wiem jak to jest...). To wszystko musiało się odbić na psychice. Ale nie wiem czy kogoś można za to winić, ja osobiście bałbym się kogoś oskarżać. Z tego co wiem to jego matka nie jest nawet obecnie Świadkiem.
Takie wieczorne wspomnienia...

Sally, z tego co piszesz, wynika że twój mąż ma nie po kolei w głowie. Ale żeby wydać opinię trzeba by wysłuchać opinii obu stron. Niepotrzebnie oskarżasz mnie o wąskie horyzonty. To nikomu niepotrzebne nieczyste zagrania. Starajmy się nawzajem szanować.

#60 sally11

sally11

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 289 Postów

Napisano 2006-02-26, godz. 19:27

poprostu znalazłam PANA JEZUSA,ON jest moim BOGIEM

1 Koryntian11:3
Chciałbym, żebyście wiedzieli, że głową każdego mężczyzny jest Chrystus, mężczyzna zaś jest głową kobiety, a głową Chrystusa* - Bóg

Jana 14:28

Słyszeliście, że wam powiedziałem: Odchodzę i przyjdę znów do was. Gdybyście Mnie miłowali, rozradowalibyście się, że idę do Ojca, bo Ojciec większy jest ode Mnie


Ale oczywiscie te wersety sa z pewnoscia wyrwane z kontekstu albo SJ zle je interpretuja ;)

Stary,mnie wystarczą słowa Tomasza: PAN MÓJ I BÓG MÓJ.Amen. Ty jesteś tylko uczonym w piśmie,cytujesz bez sensu.Jutro dam ci szerszą odpowiedż,bo muszę wracać do domu.Ciekawe,czy posiadasz jakiś normalny przekład Bibli? Bo przekład NWT możesz stosować tylko na zebraniach,jest fałszywy jak Cola light.POZDRAWIAM.




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych