Niestety rodzice Kariny nie pozwalaja jej nawet zadzwonic do mojej córki a jak ona dzwoni i odbiera ojciec to odkłada słuchawke.
Na jednej rozmowie telefonicznej mojej córki z ojcem Kariny powiedział jej ,że nie moze sie kontaktowac z Karina bo jest słaba duchowo i nie chodzi na zebrania.
Organizacja za wartościowe uważa relacje ze współwyznawcami, ale tylko z tymi gorliwymi:
Ponadto starajcie się zapoznawać dzieci z przykładnymi osobami, które zachęcą je do wytyczania sobie pożytecznych celów. Młody mężczyzna imieniem Francis, który prowadzi szczęśliwe i satysfakcjonujące życie, wspomina: „Mama zauważyła, że jako rodzeństwo przebywaliśmy tylko w swoim towarzystwie. Pomogła nam to zmienić, zapraszając chrześcijan, którzy gorliwie angażowali się w pełnoczasową służbę kaznodziejską. W ten sposób znaleźliśmy przyjaciół, nawet nie wychodząc z domu”. Rodzice, jeśli dołożycie starań, wasze życie rodzinne może się okazać żyzną glebą, na której zakiełkują i rozwiną się wartościowe przyjaźnie.
--
"Przebudźcie się!" z 8 grudnia 2004 roku
Ciągle słyszałam jacy to ludzie ze swiata sa źli a my jacy dobrzy. trzeba się trzymać z daleka od takich ludzi żebysmy nie stali się tacy sami jak oni. A jaka jest prawda, złych i dobrych ludzi nigdzie nie brakuje, tak samo jest u świadków Jehowy.
Jednak za złe świadkowie Jehowy uznają te osoby ze swego grona, którym brak gorliwości i są słabe duchowo. Przy czym już sam fakt, że służba kaznodziejska nie stanowi dla kogoś jedynego życiowego celu, może zostać odczytany jako słabość i brak chrześcijańskiej dojrzałości. Takie osoby również mogą zostać uznane za złe towarzystwo:
Z kolei Melanie uwikłała się w niewłaściwe postępowanie pod wpływem siostry ze zboru! Jak więc rozpoznać, czy ktoś będzie odpowiednim przyjacielem? Czy bliska znajomość z kimś, kto nie podziela twoich przekonań religijnych, zawsze stanowi zagrożenie? I czy przyjaźń ze współwyznawcą siłą rzeczy jest bezpieczna?
(...)
A co powiedzieć o przyjaźniach zawieranych w obrębie zboru chrześcijańskiego? Paweł ostrzegł młodego Tymoteusza: „W dużym domu są naczynia nie tylko złote i srebrne, lecz także drewniane oraz gliniane; i niektóre do celu zaszczytnego, lecz inne do celu niezaszczytnego. Jeśli zatem ktoś trzyma się z dala od tych ostatnich, to będzie naczyniem do celu zaszczytnego, uświęconym, użytecznym dla swego właściciela, przygotowanym do wszelkiego dobrego dzieła” (2 Tymoteusza 2:20, 21). Paweł nie krył więc, że nawet wśród chrześcijan mogą się znaleźć osoby, których zachowanie pozostawia sporo do życzenia. I otwarcie nawoływał Tymoteusza, by trzymał się od nich z dala.
Nie znaczy to wcale, że masz się odnosić do braci i sióstr podejrzliwie. Nie powinieneś też spodziewać się po przyjaciołach doskonałości (Kaznodziei 7:16-18). Ale sam fakt, że jakiś młody człowiek chodzi na chrześcijańskie zebrania albo ma gorliwych rodziców, nie gwarantuje, iż okaże się wartościowym przyjacielem.
„Już po swych czynach chłopiec [lub dziewczyna] daje się poznać, czy jego postępowanie jest czyste i prostolinijne” — mówi Księga Przysłów 20:11. Dlatego warto się zastanowić: Czy ta osoba na pierwszym miejscu w życiu stawia więź z Jehową? A może jednak zdradza sposób myślenia i poglądy odzwierciedlające „ducha świata”? (1 Koryntian 2:12; Efezjan 2:2). Czy jej towarzystwo umocni mnie w postanowieniu oddawania czci Jehowie?
Przyjaźniąc się z osobami, które szczerze miłują Jehowę i sprawy duchowe, nie tylko unikniesz problemów, ale też rozbudzisz w sobie większy zapał do służenia Mu.
--
"Przebudźcie się!" z 22 sierpnia 2005 roku
Ostatnie zdanie wiele wyjaśnia: przyjaźń stanowi dodatkowe narzędzie do pogłębiania teokratycznej aktywności, której wszystko należy podporządkować. Czyli, niestety, nic nowego.