Skocz do zawartości


Zdjęcie

Kim teraz jestem...


  • Please log in to reply
144 replies to this topic

#41 Czesiek

Czesiek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 5701 Postów
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2008-05-07, godz. 16:14

Czyli wg Ciebie pozostali zostaną skazani zaocznie, bez możliwości wypowiedzenia się przed sędzią? To po co przed bogiem staną sprawiedliwi?

Przed Bogiem jako sędzią staną wszyscy ludzie aby odebrać zapłatę za swoje postępowanie. Lecz z podniesionym czołem staną jedynie ci przed Bogiem, którzy teraz w pokorze przyjmą Boże zbawienie ofiarowane ludziom z łaski a dostępne przez wiarę w Jezusa Chrystusa.
Czesiek

#42 szperacz

szperacz
  • Gadu-Gadu:12358377
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Wrocław

Napisano 2008-05-07, godz. 17:33

Troje :D ... Ich Troje, Nas Troje ;)


Całkowicie odrzucam te wszystkie uwarunkowane zbawienia i jestem przekonany, że jest na więcej niż Czworo. :)

#43 szperacz

szperacz
  • Gadu-Gadu:12358377
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Wrocław

Napisano 2008-05-12, godz. 16:59

Bardzo pomieszany ten wątek. Mam w związku z tym pytanie
Czy jest tu ktoś kto żałuje tego kim teraz jest lub że jest poza organizacją?

#44 pawdob7

pawdob7
  • Gadu-Gadu:4734141
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Poznań

Napisano 2008-05-17, godz. 15:00

Bardzo pomieszany ten wątek. Mam w związku z tym pytanie
Czy jest tu ktoś kto żałuje tego kim teraz jest lub że jest poza organizacją?

Osobiście nie żałuję niczego.

Żałuję natomiast trochę, że przez wiele lat zachowywałem się jak egoista. Wyrwałem się z Matrixa, cieszyłem sie z wolności umysłu ale niestety nie pomagałem innym :(

#45 szperacz

szperacz
  • Gadu-Gadu:12358377
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Wrocław

Napisano 2008-05-18, godz. 08:53

Żałuję natomiast trochę, że przez wiele lat zachowywałem się jak egoista. Wyrwałem się z Matrixa, cieszyłem sie z wolności umysłu ale niestety nie pomagałem innym :(


Piotrek, nie żałuj, tylko do roboty! Mnie już wiele pomogłeś. Jesteś bardzo potrzebny!

#46 paolka

paolka

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 78 Postów
  • Lokalizacja:gdzieś na końcu świata ;)

Napisano 2008-07-03, godz. 09:44

Agnostycyzm - pogląd, według którego nigdy nikomu nie uda się dowieść istnienia lub nieistnienia boga, bądź negujący całkowicie lub częściowo możliwość poznania bytu.

Oto kim teraz jestem :)

#47 Adelfos

Adelfos

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2574 Postów
  • Gadu-Gadu:8433368
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Nietutejszy

Napisano 2008-07-03, godz. 10:50

Sobą jestem.
Dołączona grafika

#48 kania

kania

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 76 Postów

Napisano 2008-07-11, godz. 12:18

Jestem teraz wolna i szczęśliwa brzmi banalnie, ale tak jest. Jakby mnie ktoś wypuśił z klatki trudno to opisać. To taki stan pełnej kontroli nad swoim życiem i zarazem satysfakcja z odpowiedzialności za to co sie robi. Jak byłam w organizacji ( a byłam bardzo gorliwa i "wierna"pouczeniom organizacji) czułam się prowadzona za ręke a może na smyczy <_< i nie czułam się wolna raczej zniewolona. Często zadawałam sobie pytanie miałam poznac prawde i być wolna a czuje się zniewolona dlaczego? Później sie okazało dlaczego.

#49 paolka

paolka

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 78 Postów
  • Lokalizacja:gdzieś na końcu świata ;)

Napisano 2008-07-11, godz. 12:33

Kania ja też dopiero teraz rozumiem co to znaczy być wolnym człowiekiem, cieszyć się wolnością słowa, wyboru i sumienia. No ale lepiej późno niż wcale :)

#50 pawdob7

pawdob7
  • Gadu-Gadu:4734141
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Poznań

Napisano 2008-07-11, godz. 12:58

Paolka, witaj w klubie wolnych ludzi! Czułem i czuje nadal to samo co Ty i Kania mimo, że jestem już poza matrixem wiele lat.
Dla mnie to było wielkie przeżycie poczuć się wolnym, co nie oznaczało, że się w tej wolności musiałem zatracić. Nie chciałbym już utracić wolności umysłu na rzecz żadnej ideologii.

#51 bury

bury

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 593 Postów
  • Lokalizacja:Rybnik

Napisano 2008-07-11, godz. 13:23

Jeszcze się zastanawiam kim teraz jestem? Formalnie jeszcze ŚJ. Jedną nogą już poza OŚJ.
Za to wiem dobrze kim chciałbym być po odejściu.
Widzę siebie jako obywatela świata. Potrafię korzystać z tego co mnie otacza, podejmować decyzje, współpracować z innymi ludźmi bez względu na nazwy, kolory, przynależność. Jestem przekonany, że rozwój ludzkości jest możliwy jedynie dzięki różnorodności a nie poprzez spłaszczanie i ujednolicanie.
A przede wszystkim cieszyć się, cieszyć się życiem i czerpać z niego tyle radości i piękna ile to będzie możliwe! Potem dzielić się tym szczęściem z innymi ludźmi. Niepotrzebny mi żaden rozkazodawca, żaden stwórca czy inny mityczny osobnik. Przekonuję się, że nauka potrafi wyjaśnić coraz więcej zjawisk i jestem przekonany, że ten proces będzie trwał dotąd, dopóki będzie istniała ludzkość. Chciałbym sam też mieć jakiś mały wkład w ten rozwój. Chciałbym wykorzystać szansę jaką otrzymałem od rodziców, którzy powołali mnie do życia. Oczywiście podporządkuję się ogólnie przyjętym zasadom współżycia społecznego. Przecież sam będę odnosił z tego pożytek.
To są plany. Na ile realne - czas pokaże.

No, ŚJ to Ty juz nie jesteś. Więc na co czekasz? Że ktoś uwolni więzienie i wypuści pojmanych? Po co skoro już sam własnoręcznie zburzyłeś jego mury?

#52 paolka

paolka

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 78 Postów
  • Lokalizacja:gdzieś na końcu świata ;)

Napisano 2008-07-12, godz. 06:50

Witaj pawdob7:) Od siebie napiszę jeszcze tylko że strrrrrrasznie się cieszę że trafiłam na to forum :)

#53 Dementor

Dementor

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 473 Postów

Napisano 2008-07-14, godz. 12:18

jedno wiem - nie uważam się za odstępce.
destination: ..::SALSERO::..

#54 Warmianka

Warmianka

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 155 Postów
  • Płeć:Female

Napisano 2008-07-14, godz. 17:08

Ja również czuję się teraz "normalnym", wolnym człowiekiem i nie chcę tego zmieniać. Nie rozumiem tylko tego, że dałam się tak "wkręcić" w WTS.

#55 novanna

novanna

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 404 Postów
  • Płeć:Female
  • Lokalizacja:3miasto

Napisano 2008-07-15, godz. 08:45

[quote name='pawdob7'
Witajcie !

Użytkownik szperacz napisał wczoraj: "Tragiczne jest to, że zawiodła jedyna prawdziwa religia. Wobec tego co teraz zrobić? Gdzie iść jeśli wszędzie fałsz?"

Skłoniło mnie to zdanie do napisania nowego wątku.

Pokłosiem mojej bytności w Organizacji świadków Jehowy, jest fakt, że zatraciłem wiarę w Boga w powszechnym znaczeniu. Jawi mi się On teraz jako bliżej nieokreślona siła twórcza raczej nie świadoma swojego dzieła. Takie wielkie E=mc2
I nie chodzi o to, że stałem się ateistą - nie neguję istnienia Boga ani nie prowadzę dysput w tym temacie - po prostu nie odczuwam już potrzeby zagłębiania się w tą problematykę. Nie zastanawiam się kim jest Bóg, jaka jest istota Trójcy, kto jest "klasą Elizeusza", dokąd zmierzamy itp. Zauważyłem, że takie rozważania nie są dla mnie istotnym czynnikiem bycia szczęśliwym. Nie jestem ani ateistą ani wierzącym. Bóg w moim życiu rozmył się jak poranna mgła w słoneczny dzień. Czy to dobrze? Nie wiem - ocenę pozostawiam Wam.

Tak więc kim teraz jestem? Jestem samotnym żeglarzem...Tomciem Paluchem w łupinie orzecha...obserwatorem czasu i życia...wolnym człowiekiem...

A ty? Kim teraz jesteś? dokąd wędrujesz?...

jakoś tak smutnie mi to zabrzmiało....

wolnym to się chyba jednak nie uda być w tym wariackim swiecie, ze swoim wariackim ciałem, i wariackimi pragnieniami.....

kim jestem?
powoli kształtuję swój swiatopogląd, kształtuje nowe życie, - i to dosłownie nowe - mam 39 lat, urodziłam się "w prawdzie" i byłam wzorowym swiadkiem do 36 roku życia.
staram się nie zwariować i nie być samotną w moim myśleniu...dlatego jestem na tym forum

nie mam potrzeb duchowych, nawet nie czytam biblii, boję się że jak zacznę ją czytać , będę chciała wrócić....
często jestem smutna i taka pusta....choć na zewnątrz pogodna ( szkoła kamuflarzu przez tyle lat )
ech...chyba dziś mam gorszy dzień....jestem kobietą, rozumiecie.

Użytkownik novanna edytował ten post 2008-07-15, godz. 08:48


#56 pawdob7

pawdob7
  • Gadu-Gadu:4734141
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Poznań

Napisano 2008-07-15, godz. 10:55

...często jestem smutna i taka pusta....choć na zewnątrz pogodna.

Czas upływa a refleksyjnych postów na forum przybywa. Dobrze, że jest takie miejsce. Wszystkim nam ( zwłaszcza urodzonym w "jedynej" ) dokucza podobny syndrom. Syndrom ludzi oszukanych, obdartych ze złudzeń. Niby jesteśmy wolni, a jednak czasami ciężej niż wtedy. Brak gotowych recept. Większa odpowiedzialność. No i guzik z życia wiecznego :(

Czasami błąka się we mnie jakiś żal...żal o nie wiem co. Wszystko kiedyś było takie proste, a teraz nie ma odpowiedzi na wiele pytań. Kiedyś zespół Turbo śpiewał: "Dorosłe dzieci mają żal...za kiepski przepis na ten świat"

#57 malinowa7

malinowa7

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 438 Postów
  • Płeć:Not Telling

Napisano 2008-07-15, godz. 16:59

W porównaniu do wielu z Was byłam w organizacji krótko, ale na tyle długo by pozbawić mnie potrzeb duchowych i wiary w boga, w powszechnym znaczeniu tego słowa. Nie cierpię z tego powodu. Jest mi dobrze, mimo,że na wiele pytań nie znajduję odpowiedzi, ale też ich już nie szukam. Nie czytam biblii (zresztą nie uważam jej już za natchnioną przez boga) i mam awersję do dyskusji religijnych (nawet na tym forum nie udzielam się w ogóle w tych kwestiach).Uważam,że jeśli jest jakiś bóg to człowiek w swojej słabości i tak nie ma szans, aby go poznać i zrozumieć o co mu chodzi. Chyba więc jestem agnostyczką, a czasem nawet ateistką :rolleyes: .

#58 Epoka

Epoka

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 263 Postów

Napisano 2008-07-15, godz. 22:59

Uważam,że jeśli jest jakiś bóg to człowiek w swojej słabości i tak nie ma szans, aby go poznać i zrozumieć o co mu chodzi. Chyba więc jestem agnostyczką, a czasem nawet ateistką :rolleyes: .

Stalas sie taka, po doswiadczeniach z tymi, ktorzy jak mantre powtarzaja slowa: z Jana 17:3.
Dlaczego ten werset jest taki wazny w nauczaniu SJ?

Użytkownik Epoka edytował ten post 2008-07-15, godz. 22:59


#59 malinowa7

malinowa7

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 438 Postów
  • Płeć:Not Telling

Napisano 2008-07-16, godz. 13:42

Stalas sie taka, po doswiadczeniach z tymi, ktorzy jak mantre powtarzaja slowa: z Jana 17:3.
Dlaczego ten werset jest taki wazny w nauczaniu SJ?


Czy stałam się taka po doświadczeniu bycia ŚJ ? To miało na mnie bardzo duży wpływ, na to kim teraz jestem, ale od zawsze, od kiedy pamiętam miałam względem boga wiele wątpliwości, nikt nie potrafił mi ich rozwiać. Nie znalazłam logicznej i wiarygodnej odpowiedzi ani w Biblii (choć tak mi się przez chwilkę wydawało), Koranie, Bhagawathgicie itd. Co do wersetu z Jana 17:3 to nie odpowiem na Twoje pytanie, ponieważ nie pamiętam co w nim jest, nie mam w domu Biblii i już jej nie czytam.

#60 novanna

novanna

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 404 Postów
  • Płeć:Female
  • Lokalizacja:3miasto

Napisano 2008-07-16, godz. 17:56

Co do wersetu z Jana 17:3 to nie odpowiem na Twoje pytanie, ponieważ nie pamiętam co w nim jest, nie mam w domu Biblii i już jej nie czytam.


"a to jest życie wieczne, aby poznali ciebie jedynego Boga i tego którego posłałeś jezusa chrystusa" tak mi się wydaje, cytuję z pamięci.
to podstawowy werset biblijny sj. pozwala w trakcie rozmowy udowadniać, że bez poznania Boga, życie wieczne jest niemożliwe




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych