Quote
Nie ma to jak siła argumentu.Czy na twoim kalendarzu też masz napisane, że jest 2008 rok? Sprawdź dokładnie, bo może masz kalendarz z 1408r.
Napisano 2008-07-25, godz. 13:01
Quote
Nie ma to jak siła argumentu.Czy na twoim kalendarzu też masz napisane, że jest 2008 rok? Sprawdź dokładnie, bo może masz kalendarz z 1408r.
Napisano 2008-07-25, godz. 21:32
Napisano 2008-07-25, godz. 23:15
haael, on 2008-07-25 21:32, said:
A skąd wiesz, że placebo to nie jest właśnie wynik działania Boga lub modlitw? Nie ma żadnego wytłumaczenia przyczyn efektu placebo, po prostu lekarze nauczyli się z tym żyć. Siła placebo zależy od siły wiary osoby, u której ono występuje.
Cuda zdarzają się tuż koło nas. Nie wystarczy sobie czegoś fikuśnie nazwać, żeby zaraz stało się naukowo wytłumaczalne.
Napisano 2008-07-26, godz. 06:37
ISZBIN, on 2008-07-25 23:22, said:
Ja nie wierzę w demony, które leczą...Ja nie umiem wytłumaczyć pozytywnego działania nawet biernego PLACEBO. I co? Mam uwierzyć w demony, co leczą?
Użytkownik Terebint edytował ten post 2008-07-26, godz. 06:38
"Ot, ma wygląd ptaka, a więc będzie latał, proste". - Baltazar Siedem Słońc
Napisano 2008-07-26, godz. 08:46
pawdob7, on 2008-07-26 09:23, said:
Co do apokalipsy zgadzam się w stu procentach... W żadnym wypadku nie jest to natchniona księga, tylko majaki bardzo chorego człowieka...Przepraszam, jeśli prowokuję, ale klasycznym przykładem spisanych omamów wzrokowo-słuchowych jest dla mnie Objawienie św. Jana z całą gamą potworów, bestii, bogów i aniołów, głosów z nieba itp. Z całym jej pokładem przerażającego lęku, rozpaczy, ogniem, zgrzytania zębami itd. Niczym na obrazach malowanych przez schizofreników. ( vide: "Krzyk" Muncha )
pawdob7, on 2008-07-26 09:23, said:
Dlaczego w takim razie egzorcyzmy pomagają tam, gdzie zawodzi medycyna? Wpływ placebo oraz wiary poszkodowanego odrzucam, ponieważ to są już zazwyczaj zbyt tragiczne przypadki, aby chory/opętany miał coś, cokolwiek do powiedzenia.Jeśli chodzi o moje obecne postrzeganie tych spraw, to wygląda ono następująco: nie ma żadnego Szatana ani demonów!!! Są natomiast lęki, psychozy, psychozy grupowe, psychozy indukowane, paranoje, urojenia i omamy. That's all !!
"Ot, ma wygląd ptaka, a więc będzie latał, proste". - Baltazar Siedem Słońc
Napisano 2008-07-26, godz. 11:46
Quote
Widać przeczytałeś tylko połowę Apokalipsy.Przepraszam, jeśli prowokuję, ale klasycznym przykładem spisanych omamów wzrokowo-słuchowych jest dla mnie Objawienie św. Jana z całą gamą potworów, bestii, bogów i aniołów, głosów z nieba itp. Z całym jej pokładem przerażającego lęku, rozpaczy, ogniem, zgrzytania zębami itd. Niczym na obrazach malowanych przez schizofreników. ( vide: "Krzyk" Muncha )
Napisano 2008-07-26, godz. 11:52
Terebint, on 2008-07-26 07:37, said:
Ja nie wierzę w demony, które leczą...
To, że czegoś nie potrafimy wyjaśnić nie oznacza to, że to coś istnieje bądź nie istnieje - to żaden argument w sprawie...
Napisano 2008-07-26, godz. 12:43
Użytkownik Terebint edytował ten post 2008-07-26, godz. 12:44
"Ot, ma wygląd ptaka, a więc będzie latał, proste". - Baltazar Siedem Słońc
Napisano 2008-07-26, godz. 13:23
Terebint, on 2008-07-26 13:43, said:
Nie do końca jest tak jak piszesz. Ponieważ również wiem, że są przypadki, w których medycyna nie daje sobie rady, a pomagają osoby, które wierzą, że uwalniają chorych od opętania. A Ty z góry zakładasz, że coś takiego nie istnieje, bo nie istnieje i tyle... lekceważysz przy tym fakty, których ja lekceważyć nie chcę.
Napisano 2008-07-26, godz. 16:03
ISZBIN, on 2008-07-26 15:23, said:
Słyszałeś o opetanym ateiście
"Ot, ma wygląd ptaka, a więc będzie latał, proste". - Baltazar Siedem Słońc
Napisano 2008-07-26, godz. 17:54
Quote
Ja słyszałem, tylko oni nie nazywają tego opętaniem. To tzw. schizotypowe zaburzenie osobowości, najbardziej nieprecyzyjne z wszystkich zaburzeń ICD-10. Ale, jak wspomniałem, nie wystarczy sobie czegoś fikuśnie nazwać, żeby uznać to za wytłumaczone.Słyszałeś o opetanym ateiście?
Napisano 2008-07-26, godz. 20:29
Terebint, on 2008-07-26 08:37, said:
w 2001 roku byłem u jasnowidzki bioenergoterapeutki. Mówiła, że płynie przez nią kosmiczna energia a duchy mówią jej co ma mówić. Była to normalna księgowa, która przeżyła śmierć kliniczną i objawiły się u niej nadprzyrodzone zdolności. Sprawdazałem ją wielokrotnie w tym, co mówiła. Była fenomenalna i z pewnością autenczynie była jasnowdzką! Nie wspomne oczywiście o wyleczeniu mnie z helikobakterii na 5 miesięcy, z chronicznego zapalenia oskrzeli. Pomogła również wszystkim członikom mojej rodziny. I co demony? A moze przypiszemy Bogu wszystko, co czynią wyznawcy innych religii w imię swoich bogów? Bo kobieta nie była chrzescijanką, ale raczej typową wyznawczynia New Age. Takich cudów nie widziałem w żadnej z religii chrześcijańskich jakie poznałem. Gdybym miał okreslić jaki bóg wygrał w tym starciu to z pewnością nie byłby bóg Biblii.Ja nie wierzę w demony, które leczą...
To, że czegoś nie potrafimy wyjaśnić nie oznacza to, że to coś istnieje bądź nie istnieje - to żaden argument w sprawie...
Terebint, on 2008-07-26 18:03, said:
A słyszałeś o kursie Silvy? Czy wymagana jest tam wiara w jakiegokolwiek boga?Nie, tak samo jak nie słyszałem o ateiście, któremu Bóg pobłogosławił jakimiś nadprzyrodzonymi darami.
Zapewne jedno, jak i drugie musi mieć coś wspólnego z wiarą.
Napisano 2008-07-26, godz. 21:48
Napisano 2008-07-27, godz. 08:50
Napisano 2008-07-27, godz. 14:17
Noc_spokojna, on 2008-07-26 17:37, said:
Zapytam Iszbinku inaczej...czy u ateistów nie występują choroby psychiczne leko i terapio-oporne, względem których psychiatrzy rozkładają ręce?
Terebint, on 2008-07-26 17:03, said:
Nie, tak samo jak nie słyszałem o ateiście, któremu Bóg pobłogosławił jakimiś nadprzyrodzonymi darami.
Zapewne jedno, jak i drugie musi mieć coś wspólnego z wiarą.
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych